I tak jest, droga Shaumbro, że prawie wolelibyśmy
siedzieć tutaj i słuchać tej muzyki na harfie – i muzyki serca [gra
słów: „harp” i „heart”] – pochodzącej od każdego z was. W trakcie tego
wspaniałego zgromadzenia, które mamy tutaj znowu na tej górze, znowu w
tym pomieszczeniu, gdzie tak wiele energii Shaumbry było przesuwanej i
transformowanej. Tak wiele starych murów było zburzonych tutaj w tym
pomieszczeniu. To tutaj powiedzieliśmy do was te cztery proste słowa: Ty
jesteś Bogiem także. To tutaj mówiliśmy o siedmiu pieczęciach, to tutaj
mieliśmy wiele zebrań i warsztatów z Shaumbrą z całego świata.
Ja, Tobiasz, i nasi goście w ten weekend, Kuthumi,
Saint-Germain i Quan Yin, my wszyscy trochę się podśmiewaliśmy z
Cauldre, który myślał, że nikt się nie pojawi tym razem. (śmiech) I
popatrzcie – odpowiedzieliście na wezwanie, wezwanie, żeby być tutaj.
Czy jesteście tutaj osobiście, czy też łączycie się z nami poprzez waszą
technologię, odpowiedzieliście na wezwanie na ten bardzo ważny Shoud.
To jest wasz Shoud. To jest wasz głos. Reprezentuje on
to, gdzie jesteście w waszym życiu, w waszym nauczaniu i w waszej pracy.
Shaumbra z całego świata dostraja się teraz, aby przyłączyć się do tego
bardzo wyjątkowego Shoudu. Nie jest on częścią Serii Przejrzystości,
ani częścią Serii Nauczyciela – to jest pewnego rodzaju doświadczenie.
Jest to jednocześnie przypomnienie i zapomnienie.
Chcemy tu także zwrócić uwagę tym, którzy siedzą tutaj:
po lewej stronie sceny, to znaczy po waszej prawej stronie, chyba, że
siedzicie tyłem (śmiech), jest piękny obraz. Ten obraz jest
reprezentacją – energetycznym odzwierciedleniem – podróży, która zaczęła
się dawno temu. Ten piękny obraz, ze wszystkimi swoimi kształtami i
kolorami, opowiada pewną historię. A ta historia zaczęła się w
Świątyniach Tien na Atlantydzie.
To tam Shaumbra miała swój początek. To tam zeszliśmy
się razem, pragnąc ewoluować razem do następnej fazy rozwoju ludzkości,
wiedząc, że wszystko się zmienia i jest przejściowe. Pracowaliśmy razem.
Uczyliśmy się o sobie. Uczyliśmy się tego, czym naprawdę jest energia
rodziny. Uczyliśmy się tego, jak działa energia, wibracja. Uczyliśmy się
tego, jaki jest potencjał ludzkości i jakie są wszystkie te różne
scenariusze, które mogą być ewentualnie zagrane w trakcie następnego pół
miliona lat.
I historia Shaumbry była kontynuowana. Podjęliśmy ją na
krótko przed czasami Yeshuy, jak zostało to przedstawione na obrazie.
Obraz pokazuje Archanioła Rafaela – to ten wysoki. (śmiech) I pokazuje
młodego Tobiasza… nie tego, którego znacie jako Cauldre, który siedzi
tutaj na krześle, przemawiając w moim imieniu. Młody Tobiasz
reprezentuje także całą Shaumbrę – waszą podróż – przechodzenie przez
lęki, przechodzenie przez trudności, ale wiedząc o tym, że to
wybieracie, wiedząc, że było to właściwe i że była to wasza pasja. Tak
więc, to jesteście wy, ten młody, idący obok Archanioła Rafaela.
Jak możecie zobaczyć na tym obrazie, ze specjalnych
powodów, figury te nie mają twarzy, aby mogły reprezentować was,
Shaumbrę z całego świata. Nawet Rafael nie ma twarzy, aby mógł
reprezentować te istoty, które przychodzą pracować z wami – i jest ich
wiele: ja, Tobiasz, Saint-Germain, Kuthumi, Quan Yin i wielu, wielu
innych.
I zauważyliście prawdopodobnie także psa. Ten pies
przypomina naszego drogiego Freda – ulubieńca Cauldre i Lindy, który
leży teraz na podłodze sceny. O, on ma wiele do powiedzenia o tym, co
zamierzamy mówić, doświadczył tego fizycznie. Podzielimy się z wami tym
za chwilę.
Tak więc, Fred na tym obrazie, pies na tym obrazie,
reprezentuje towarzyszy, których wprowadzacie do waszego życia, tych,
którzy wspierają was na tak wiele różnych sposobów – sposobów, z których
czasem nie zdajecie sobie nawet sprawy, wsparcie ziemskie, które
otrzymujecie w trakcie tej niesamowitej podróży.
Poczujcie przez chwilę energię tego pięknego obrazu
namalowanego przez Anthony’ego, którego będziecie spotykać w trakcie
tego weekendu. Poczujcie energię, jaką przekazuje ten obraz, ona jest
dla całej Shaumbry. I mamy tutaj specjalną prośbę do Cauldre. Chcemy
prosić… o, trochę się tu sprzeczamy… chcemy prosić, żeby ten piękny
obraz, który reprezentuje Globalny Związek Nauczycieli Nowej Energii,
był powieszony na honorowym miejscu w tej klasie lekcyjnej, w waszej
nowej siedzibie nad Jeziorem Tahoe. I, o tak, bardzo się przyczyniliśmy
do wyboru tego miejsca! (śmiech) Przepraszamy za wszystkie te trudności,
przez które przeszliście, ale nigdy nie było takiego zamiaru, żeby
Shaumbra udała się do… Reno! (wiele śmiechu)
Tak więc, prosimy, żeby ten obraz był umieszczony w tej
klasie lekcyjnej, w Shaumbra Service Center nad Jeziorem Tahoe – i
powodem, dla którego Cauldre kłóci się teraz jest to, że zapłacił za ten
obraz z własnej kieszeni! (śmiech) Ale, drogi Cauldre, może zaczniesz
trochę lepiej rozumieć, w jaki sposób płyną pieniądze. Wydawaj je.
Wydawaj je! I wiemy, że Linda też się trochę zżyma, ale… (wiele śmiechu)
to płynie.
Więc, Shaumbra, zbieramy się tu znowu w bardzo pięknej i
świętej energii, na tej cudownej konferencji na szczycie tej góry, w
towarzystwie Shaumbry z całego świata. Zanim przejdziemy do właściwego
przekazu, chcielibyśmy wskazać na coś, co jest teraz w sytuacji na
świecie – na mury.
Gaja nie lubi murów, wiecie. Znajdzie ona sposób, aby
tak czy inaczej je obalić. Energia Gai ma w zamierzeniu płynąć otwarcie i
z wolnością. Nie było to pomyślane tak, żeby były mury dzielące kraje i
dzielące świadomość i dzielące ludzi. I tak długo, jak będzie budowany
ten mur w moim kraju, Izraelu, tak długo, jak będą oni próbowali trzymać
innych na zewnątrz, będą trudności. Będą zamachy bombowe. Będą
zamieszki i potencjalnie będą wojny. Tak więc, wykorzystując ten moment
na tej scenie, przy całej energii Shaumbry, zamierzamy prosić, aby
rozebrać te mury – dobrowolnie – aby nie musiały być zburzone.
Mury dzielące teraz Izrael i Palestyńczyków powodują
agresję. Przejawia się ona na wiele różnych sposobów. Przejawia się ona w
pewnych grupach, które stają się bardzo gniewne, ale może się ona także
przejawić w Gai, która próbuje pomóc ludzkości w zrozumieniu, że nie
możecie budować murów.
To samo dotyczy Korei. Północna Korea, która, o dziwo,
reprezentuje energię Lemurii, nadużytą energię Lemurii, energię Lemurii,
która jest smutna, która woła o uwagę… i jak wiecie, małe dziecko zrobi
wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę – wszystko… ponieważ stare
energie Lemurii czuły się bardzo odcięte.
Przejawia się to na bardzo podstępne sposoby:
wystrzelenie paru rakiet tu i tam, czynienie gróźb. Ale, mury muszą być
rozebrane. Ludzie muszą mieć możliwość poruszania się, są oni braćmi i
siostrami anielskich zakonów i nie mogą być odseparowani. I energia
Południowej Korei, reprezentująca stary i piękny zakon z dni Ault czy
Atlantydy. Chcemy was prosić, nasza droga Shaumbro z Południowej Korei,
abyście pomogli przesunąć te energie, żeby te mury opadły bez
interwencji Gai, bez wojen.
I są mury świadomości na całym świecie. W Afryce są
mury, które oddzielają tych, którzy mają pieniądze i władzę od tych,
którzy ich nie mają. Ci, którzy mają pieniądze i władzę, sięgają poprzez
ten mur i żywią się tymi innymi, utrzymując ich w stanie słabości,
gdzie nie mają oni ducha, gdzie ich zdolności twórcze i ich pasja
zostały im zabrane. To jest także mur, nawet jeśli nie fizyczny, a Gaja
nie lubi także tych murów. Muszą one runąć.
I otwieranie się na całym świecie – mury pomiędzy
religiami. Religie budują mury wokół siebie, aby się chronić i bronić,
ale jest czas, żeby je także usunąć.
I mury wewnątrz każdej osoby, które powstrzymywały je
przed całkowitą integracją ciała i umysłu i ducha i wszystkich innych
ich aspektów. Jest czas, żeby te mury powoli, łagodnie się rozpuściły.
Ponieważ, jeśli wewnętrzne mury pozostaną, to nie energia Gai wejdzie,
aby nimi wstrząsnąć – to energia waszej własnej fizycznej istoty, waszej
własnej cielesnej planety nimi wstrząśnie. Wasze ciało nie lubi murów
świadomości i odpowie chorobą, odpowie zmęczeniem i zagubieniem.
Więc, tutaj, zebrani z Shaumbrą, kiedy zaczynacie
rozbierać swoje mury, pomaga to także świadomości murów na całej Ziemi,
żeby się rozebrały. Chciałbym położyć szczególny nacisk teraz, na ziemie
Izraela, na ziemie Palestyńczyków. Im bardziej próbujecie budować mur,
który dzieli miasto i ziemie, tym więcej problemów będziecie mieli. Jest
to prosta wiadomość i bardzo proste rozwiązanie problemu rodzinnego.
Teraz, droga Shaumbro, weźmy razem głęboki oddech.
Zamierzamy przekazać pewną informację tutaj, w ciągu następnych trzech
dni. Ja, Tobiasz, zacznę ten proces, Kuthumi wejdzie, aby w tym
asystować, Saint-Germain wejdzie, aby zburzyć wszelkie mury, jakie
pozostaną. (śmiech) Ciągnęliśmy losy. (więcej śmiechu) On wyciągnął
najlepszy, muszę powiedzieć!
Przez te następne kilka dni, chcemy was prosić, abyście
pozwolili sobie na udanie się do innej przestrzeni. Materiał, który
zamierzamy przekazać jest prosty, ale jest także paradoksalny. Jest
prosty, ale jest także zagadką. Będziemy mówić o czymś, co już wiecie,
ale czego zupełnie nie znacie. Będziemy mówić o czymś, co wasz umysł
łatwo zaakceptuje, a następnie odrzuci. Będziemy mówić o czymś, co ma
związek z rozbieraniem murów i zmienianiem waszego życia, a także
dawaniem wam nowej postaci życia.
Jak wiecie, zmiany przychodzą łagodnie i powoli, aby nie
nadwerężyć równowagi pomiędzy systemami waszego ciała, umysłu i ducha.
Wiemy, że czasami niektórzy z was chcą iść bardzo, bardzo szybko. Ale,
jak powiedzieliśmy, osiem czy dziewięć lat temu była mała, mała grupa
Shaumbry, która zgłosiła się na ochotnika, żeby zobaczyć jak szybko
świadomość Shaumbry może pójść naprzód (…)
Ta grupa… nikt z was tutaj nie był w tej grupie… ta
grupa poszła bardzo, bardzo szybko. Oni chcieli to przetestować. Chcieli
zobaczyć jak systemy powstrzymują i jak się załamują. Oni byli
manekinami w próbach zderzeń [samochodów]. (wiele śmiechu) Ta grupa
Shaumbry oddała siebie chętnie i dobrowolnie. To była ich miłość i ich
wybór, zanim przybyli na Ziemię. Oni wiedzieli, że to zrobią. Poszli
bardzo, bardzo szybko, aby przetestować ten próg. Oni wszyscy odeszli.
Są wszyscy po naszej stronie i ta grupa jest także naszym gościem tutaj w
trakcie tego weekendu. Oni pomagają, czasami was spowalniają, kiedy
próbujecie napierać zbyt szybko.
Widzicie, musi być ciągle równowaga. Ciągle. Równowaga
pomiędzy ciałem i umysłem, pomiędzy ciałem i duchem. One się zawsze
równoważą. Jeśli którekolwiek z nich wychodzi z równowagi, powoduje to
także wyjście z równowagi tych pozostałych, i wtedy macie całkiem
interesujące problemy. Tak więc, ta grupa asystuje wam czasami, kiedy
chcecie pójść bardzo, bardzo szybko, i także asystują wam, kiedy czasami
utykacie, lub pomagają wam wybrnąć z błota. Ale, oni wiedzą, że jest
pewien rytm, tempo i prędkość, z jaką możecie się poruszać i
jednocześnie zachować integralność wszystkich waszych systemów.
Będziemy mówić o systemach w ten weekend. Będziemy mówić
o ponownym równoważeniu systemu. Prosiliśmy, żeby nie było żadnych
innych przekazów w ten weekend, chociaż kochamy występować z tymi,
którzy przekazują Ohamah, Quan Yin, White Eagle, Archanioła Michała,
Gabriela. Przygotowaliśmy bardzo wyjątkową energię na ten weekend. Nie
będzie żadnych innych przekazów poza tymi trzema, które będą dostarczone
jako część tej konferencji.
Chcemy prosić tych, którzy będą odbywać sesje
terapeutyczne w ten weekend – słuchajcie uważnie – abyście porzucili
wszelkie metody, których używacie. Nie wyciągajcie żadnych naszyjników,
kryształów, czy czegokolwiek w tym rodzaju. Nie używajcie żadnych
starych metod – tego, co robiliście przedtem. Chcemy was prosić, abyście
byli bardzo obecni i w Teraz z tymi, z którymi siedzicie. To nawet nie
będzie sesja terapeutyczna. To będzie coś innego. Nauczycie się czegoś
bardzo ważnego jako terapeuci i jako nauczyciele Nowej Energii. A ten, z
którym pracujecie nauczy się czegoś bardzo głębokiego i innego o sobie.
Tak więc, odpuśćcie wasze sposoby. Uważajcie podczas tego Shoudu i
będziecie wiedzieli dokładnie dlaczego, będziecie wiedzieli dokładnie,
co robić.
Inaczej niż na większości konferencji i warsztatów
prosiliśmy także, żeby nie było żadnych sterowanych medytacji, z tej
sceny, czy też prywatnie. Zrozumiecie to za chwilę. Prosiliśmy, i bardzo
to podkreślamy, żeby nie było żadnych aktywacji w ten weekend. Nie ma
niczego do aktywowania. Niczego do aktywowania. Prosimy was, abyście
wszystko to odpuścili przez te następne trzy dni, Shaumbra. Nie byłoby
to właściwe dla tego, przez co będziemy tu przechodzili.
Więc… weźmy głęboki oddech. Cudownie.
Pomówmy o składnikach waszej Istoty tutaj na Ziemi.
Zaczynacie się od ciała. Zaczynacie się od ciała, jest to najbardziej –
jak to powiedzieć – najbardziej podstawowa część waszej równowagi. Jest
to fizyczne naczynie. Słowo „ciało” [body] dosłownie znaczy „pojemnik”.
Wasze ciało pozwala wam na robienie rzeczy w materii, w trzech
wymiarach. Wasze ciało pozwala wam także czuć takie rzeczy jak emocje i
ból. Pozwala wam mieć zmysły, abyście mogli czuć smak, abyście mogli
słyszeć, abyście mogli żyć wewnątrz waszego doświadczenia, abyście mogli
żyć wewnątrz waszej kreacji. W anielskiej postaci jest bardzo trudno
doświadczyć swojej kreacji w takim stopniu, w jakim doświadczacie jej,
kiedy jesteście w ciele.
Tak więc, błyskotliwi architekci ludzkości – wy i wiele
innych anielskich istot – zaprojektowali tą rzecz zwaną ciałem, abyście
mogli żyć wewnątrz waszej kreacji i doświadczenia w sposób, jakiego
aniołowie nie mogą doświadczyć. To jest piękne naczynie. To jest bardzo
ważna część waszej podróży. Mówiliśmy to przedtem w innych Shoudach,
żebyście nie odrzucali swojego ciała. Kiedy to robicie, ono odpowiada.
Zaczyna się zamykać, powoduje chorobę, powoduje pewne braki równowagi,
które czynią życie na tej planecie trudniejszym. Tak więc, wasze ciało
jest tym pierwszym komponentem.
Następnie, jest wasz umysł – bardzo interesująca rzecz.
Aniołowie nie mają umysłów. Nie używają mózgów. Słowo „umysł” [ang.
mind] pochodzi od greckiego słowa „mynd”. Słowo „mynd” dosłownie oznacza
zajmować się, organizować, nadzorować. I taka była funkcja umysłu –
gromadzić dane dla ciała, dla waszego doświadczenia na Ziemi.
Przechowywać tą informację i wywoływać tą informację, kiedy była
potrzebna.
Umysł wypełnia teraz bardzo ważną funkcję. Umysł
gromadzi waszą informację. Umysł także pomaga wam dokonywać praktycznych
i mądrych osądów, ale, jak mówiliśmy wielokrotnie przedtem, ten umysł
jest przeciążony, przepracowany. Umysł został obarczony zbyt wieloma
obowiązkami i nie wie, co ma teraz robić. Tak wiele nacisku kładzie się w
szkołach teraz na umysł, na mózg, na rzeczy takie jak IQ i powoduje to
ogromny brak równowagi zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo w ludzkiej
świadomości.
Umysł nie jest złą rzeczą. Umysł nie jest miejscem,
gdzie znajduje się ego. Umysł po prostu próbuje wykonywać to, o co go
prosiliście. Ale jest przepracowany i przemęczony.
I jest trzeci komponent – duch. Duch [spirit] jest
łacińskim słowem, spirari… i Cauldre nie jest najlepszy w łacinie.
(śmiech) Wyzwania przekazów, wiecie. (śmiech) Duch jest łacińskim
słowem, które dosłownie oznacza oddech. Oddech; to właśnie oznacza –
oddech ducha.
I jest to interesujące, ponieważ duch jest
prawdopodobnie najmniej rozumianym słowem, jakie tylko możemy wymyśleć.
Istnieje tak wiele różnych koncepcji ducha, czym on jest i co robi i
ludzie mają tendencję do przypisywania ludzkiej wartości duchowi poprzez
ich różnych bogów i bóstwa. Mają tendencję obdarzania go ludzką
osobowością i dają mu całą tą moc. Dają mu całą władzę nad sobą i nad
ludzkością. Ludzie ustanowili wielu różnych bogów, wielu pomniejszych
bogów. Nastąpiło wielkie zniekształcenie tej całej koncepcji ducha. Duch
jest po prostu siłą życiową, oddechem, początkiem. Duch i oddech
oznaczają rodzenie. Ruch energii.
Duch zawiera także wszystkie wasze aspekty. Jest
całkowitą Istotą. Umysł stara się zrozumieć: „Co to oznacza – całkowita
Istota.” Stara się zrozumieć takie rzeczy jak wasza prawdziwa jaźń, czy
wasza wyższa jaźń. To wszystko są zniekształcenia. Pochodzą one od
umysłu, który rozpaczliwie stara się zrozumieć tą koncepcję ducha.
Gdzieś wewnątrz was, wiecie, że istnieje ten duch.
Wiecie, że jest ta siła życiowa wewnątrz was, która jest osobiście
wasza. Wiecie, że jest jedna siła życiowa, czy duch wewnątrz
wszystkiego. Niektórzy z was wiedzą nawet, że ta siła życiowa wewnątrz
was jest unikalna. Wielu ciągle myśli, że ta siła życiowa jest jedną
wielką homogeniczną energią, a ona nie jest. Nie jest. Duch jest bardzo
osobisty. Duch jest bardzo wewnątrz was, ale w świadomości ludzi duch
jest bardzo niezrozumiany. Jest bardzo zniekształcony.
Tak więc jest czas, aby odpuścić ten mur, aby zrozumieć,
czy nawet przyznać się, że nie macie zrozumienia, czym jest duch.
Przynajmniej nie macie kompletnego zrozumienia, zrozumienia, które
dałoby wam całkowicie nową perspektywę was samych. Nowe zrozumienie
ducha, które pozwoliłoby wam zobaczyć siebie i wszystkie aspekty siebie i
jak one współpracują ze sobą, bawią się ze sobą i że teraz jest czas,
aby zeszły się razem.
Tak więc, mamy ciało, mamy umysł i ducha, ale czegoś
brakuje. Brakuje jakiegoś elementu. Wiedzieliście o tym i szukaliście
go, i płakaliście za nim, i próbowaliście go odtworzyć. Nie było go tam
i, w pewnym sensie, nie mogło go tam być, aż do teraz. Musieliśmy
przejść przez siedem lat dyskusji i Shoudów. Musieliśmy przejść przez
kolejne drzwi, zanim mogliśmy dotrzeć do punktu, w którym mogliśmy mówić
o tym brakującym elemencie.
Wyobraźcie sobie przez chwilę… większość z was siedzi na
krzesłach, wyobraźcie sobie, że wasze krzesło ma tylko trzy nogi
zamiast czterech. Co się dzieje? Cóż, uczycie się do tego przystosować i
dopasować. Uczycie się siedzieć w taki sposób, aby się nie przewrócić.
Wasze mięśnie dokonują odpowiednich poprawek, a wasz umysł zapewnia, że
przyjmujecie odpowiednią pozycję. I po pewnym czasie zapominacie, że
kiedykolwiek była ta czwarta noga. Działacie teraz w rzeczywistości,
która jest trójnożna, ale zawsze jest pod spodem to irytujące uczucie,
że czegoś brakuje. Ale, zrekompensowaliście ten brakujący element tak
dobrze, zignorowaliście to, lub udawaliście, że go nie ma, że wasza
rzeczywistość jest teraz trójnożna… bez obrazy, Fred.
I w taki sposób ludzie funkcjonowali przez długi, długi
czas. Widzicie, kiedy oryginalne plany były stworzone w Zakonie Arc –
radzie Archaniołów, archetypalnych energii używanych przez aniołów, aby
przyjść na Ziemię – istniała piękna architektura, czy też projekt tego,
co nazywamy naturą bio-psycho, biologiczna i psychologiczna natura tego,
co miało stać się ludzkością. I ten projekt zawierał cztery aspekty.
Oto znowu powracamy do liczby 4, ponieważ czwórka jest równowagą.
Czwórka jest równowagą. Czwórka jest także dualnością podniesioną do
kwadratu. Jest Nową Energią.
Tak więc, w oryginalnym projekcie ludzkiej natury
bio-psycho, były te cztery aspekty: ciało, umysł, duch lub energia
życiowa; był także inny składnik – piękny składnik – zwany „dei un
gnost”. (wymawiany: „dej un nost”) Z czasem skrócono to do „gnost”, ale
pierwotna wersja brzmiała „dei un gnost”.
Dei un gnost jest tym brakującym elementem i będzie
bardzo trudno to wyjaśnić, ponieważ musimy to wyjaśnić w ludzkich
słowach. Musimy to wyjaśnić tak, aby umysł mógł to nieco pojąć i
zaakceptować. Ale, nawet, kiedy siedzicie tutaj, nawet, kiedy słuchacie
tego Shoudu, wiecie, że czegoś brakuje. Dei un gnost był tym brakującym
elementem. Tym elementem, który tak często, kiedy napotykaliście trudną
sytuację, powodował, że zmagaliście się. Nie było tego brakującego
elementu i staraliście się go odnaleźć. Ten element powodował, że wiele
razy zastanawialiście się, dlaczego jest tak trudno i pod górkę. Czasami
czujecie, jakbyście szli przez życie na kolanach wśród skał.
Dei un gnost jest także rdzeniem pasji w ludzkiej
egzystencji. Jest tym czwartym elementem. Nie jest duchem i nie jest
umysłem. Najlepszym sposobem objaśnienia dei un gnost jest powiedzenie,
że jest wiedzą, ale wiedzą, która nie pochodzi z umysłu. Widzicie,
teraz, nawet w przypadku tych z was, którzy są artystami i muzykami,
używacie kreatywności, ale to jest sacharyna. Jest sztuczna. Powstaje w
umyśle - w tym zwoju umysłu, gdzie kreatywne energie mogą płynąć i się
manifestować – ale nie jest to dei un gnost. Nie jest to prawdziwa
zdolność tworzenia.
A więc, ten brakujący element, gnost… gnost. Ten
brakujący element jest elementem, który jest twórczy i który jest
wiedzą. Nie jest on intuicją. Jest on zdolnością tworzenia mostu
pomiędzy niefizycznymi rzeczywistościami, krystalicznymi
rzeczywistościami, a energią i świadomością rzeczywistości ziemskiej.
Jest zdolnością bardzo szybkiego manifestowania marzeń przy użyciu
równowagi ciała, umysłu, gnost i ducha. Tego elementu brakowało przez
długi, długi czas i teraz nadszedł czas, aby on powrócił, ale w inny
sposób. Nie będziemy cofali się i aktywowali starego gnosta. Nie
będziemy próbowali odkopać go, gdziekolwiek się chował. Chował się z
jakiegoś powodu i teraz chce powrócić na inny sposób.
Możecie pytać: „Więc, co się stało z gnostem? Gdzie on
odszedł? Dlaczego ta noga krzesła została odjęta?” Aby to zrozumieć,
powrócimy do energii Atlantydy. Odbędziemy razem podróż, jeśli
zechcecie, z powrotem do czasów Atlantydy.
Ault, oryginalna nazwa Atlantydy. Ault była drugą erą
ludzkości. Jak większość z was wie, Lemuria była pierwszą erą. Lemuria
była tym czasem, kiedy anielskie istoty zaczęły wchodzić w materię,
opuszczając swoją anielską energię, przyjmując formę fizyczną,
integrując się z tym, co nazywacie teraz trójwymiarową fizyczną
rzeczywistością. To była pierwsza era ludzkości, a potem przyszła Ault,
Atlantyda. I Ault trwała przez wiele, wiele setek tysięcy lat. Ault była
czasem, gdzie naprawdę zaczęliśmy rozwijać tą całą ludzką tożsamość.
Przebywanie w fizycznej rzeczywistości stawało się coraz bardziej
wygodne. Ale, na Ault, ciała przybierały wiele kształtów i rozmiarów i
postaci. Niektórzy aniołowie inkarnowali w małe, maleńkie ciała
wielkości muchy. Inni inkarnowali w fizyczne istoty o rozmiarach
wielkich budynków. Na Ault chcieliśmy współżyć razem. Chcieliśmy
standaryzacji. Było takie pragnienie. Był taki wybór.
Tak więc, na Ault… i większość z was tutaj miało tam
wiele, wiele żyć. Jest to swego rodzaju prawdziwy dom na Ziemi. Na Ault
zaczęliśmy pracować z ciałem i umysłem, aby je standaryzować i
przystosować, aby stworzyć jedność, zgodność, która byłaby mostem dla
naszych energii. Dużo pracy zostało wykonanej nad fizycznym ciałem przy
użyciu energii – nie energii elektrycznych – ale przy użyciu energii,
które teraz nie występują, wibracyjnych energii… aby wejść w DNA i
zacząć zmieniać ciało, tak aby kiedy Istota reinkarnowała, nosiła inny
rodzaj kodu i aby w rezultacie wszystkie ciała były względnie
standardowe.
Na fizycznym ciele wykonywano coś w rodzaju operacji,
ale bez użycia noży. Operacje były wykonywane bardzo precyzyjnymi
narzędziami świetlnymi. Wasze dzisiejsze lasery są bardzo ich prymitywną
imitacją – bardzo, bardzo prymitywną imitacją. Te narzędzia świetlne
były używane do cięcia i przeszczepiania, do zmiany i przekształcania
ciała, tak abyście nie musieli czekać pomiędzy życiami, aby przybrać
bardziej powszechny wygląd.
Zwracam uwagę na słowa „powszechny” i „komuna” [ang.
„common” i „commune”]. Jest ważne, aby wielu z was zrozumiało –
próbowaliście wejść w komuny i generalnie to nie działa, nie za bardzo
działa. I jest po temu powód… jest powód. Po pierwsze przywodzi to zbyt
wiele wspomnień z Atlantydy i rzeczy, które nie działały tam za dobrze i
nie działają za dobrze także w tej erze, czwartej erze ludzkości. Nie
ma takiej intencji, żebyście wchodzili w komuny.
Komuny mają tendencję bycia – jak to powiedzieć –
bufetami dla ich uczestników. Ogólnie zaczynają od bardzo wysokich i
wzniosłych ideałów i marzeń, ale potem jest taka tendencja, że ludzie w
tych komunach zaczynają żywić się sobą nawzajem, w wielu przypadkach
bardzo niewłaściwie. Kiedy patrzymy na energie wielu komun, wielu, które
zaczynają od cudownych i klarownych idei, znajdujemy, że pojawia się
tam seksualna nierównowaga i że ogólnie rzecz biorąc to nie za dobrze
działa, szczególnie w przypadku Shaumbry. Dlaczego? Ponieważ chodzi o
znalezienie Boga wewnątrz, przypomnienie sobie, kim naprawdę jesteście –
najpierw samemu. Samemu. O rozwijanie waszej własnej zdolności do
nauczania. O rozumienie siebie. O życie z samym sobą, bez ustępowania na
rzecz innych.
Tak więc, w czasach Ault, wykonano wiele pracy nad
ciałem, która jest dosłownie wpleciona lub zakodowana w DNA. Jedną z
rzeczy, które zamierzamy zrobić w ciągu tego weekendu, jest odpuszczenie
niektórych z tych starych kodów tak, aby wasze ciała mogły powrócić do
jakiejś części swojej czystej energii i czystej esencji.
Niektórzy z was byli prześladowani pewnymi chorobami
przez długi czas, ponieważ ciągle nosicie to kodowanie z Atlantydy i ono
ujawnia się na różne sposoby. Jest to wspomnienie z Atlantydy, które z
wami pozostaje. Czasami przypływa poprzez waszą genealogię czy też wasze
drzewo rodzinne, ale znajduje sobie drogę do was. I, czasami ,
Shaumbra, to kodowanie powodowało, że wasze ciało stawało się czymś
innym, niż było zaprojektowane, aby się stać. To kodowanie czasami
przybiera postać karmy i powoduje, że wasze ciało jest zniekształcone.
Powoduje, że wasze ciało wyłącza się w pewnych obszarach. Powoduje, że
przybieracie taki wyraz twarzy i wygląd waszego ciała, który tak
naprawdę nie jest wasz.
Tak więc, jedną z tych rzeczy, które ujawnią się w
wyniku tego głębokiego spotkania przez następne kilka dni, będą niektóre
fizyczne zmiany w waszym ciele. Zacznie się to od waszych oczu,
następnie przejdzie przez twarz i przez resztę waszego ciała. To nie
stanie się w ciągu jednej nocy. Nie chcemy, żebyście przerazili się,
kiedy spojrzycie w lustro. (śmiech) Będą stopniowe zmiany, które zaczną
zachodzić, ponieważ nie potrzebujemy już tego starego kodowania.
Ale tak naprawdę chcemy mówić o innym typie kodowania,
który miał miejsce na Ault, na Atlantydzie, w szczególności podczas
waszych ostatnich inkarnacji przed upadkiem Atlantydy. Były wykonywane
prace, które miały standaryzować umysł.
Były wykonywane prace, aby wszyscy ludzie mieli podobną
wydajność umysłu. Były wykonywane prace, aby zwiększyć zdolność umysłu
do gromadzenia informacji i wykonano wiele prac, aby zwiększyć zdolność
umysłu do odbierania zmysłami fizycznego świata, aby poprawić słyszenie,
aby poprawić widzenie i wszystkie te inne rzeczy. Była ta praca, którą
wykonywano świetlnymi narzędziami na umyśle.
Początkowo te prace były cudowne. Początkowo ta praca
była wykonywana, aby ci, którzy nie mieli zdolności umysłowych takich,
jaki inni, mogli osiągnąć w przybliżeniu ten sam poziom. Ta praca była
wykonywana, aby zwiększyć zdolności umysłu, ponieważ, w miarę jak ciało
coraz lepiej i lepiej się adaptowało do fizycznej rzeczywistości, czuło
się, że umysł musi zwiększać swoje zdolności i być zdolnym również się
do adaptacji. Tak więc, było wiele, wiele eksperymentów, mnóstwo badań,
aby standaryzować i przystosować umysł.
Musicie zrozumieć, że przez cały ten czas element ducha
nie był tak naprawdę rozumiany. Wtedy alchemia Atlantydy polegała na
próbie znalezienia źródła energii życiowej, ale duch, tak jak rozumiemy
go dzisiaj, jak religie go dziś rozumieją, nie był częścią Atlantydzkiej
świadomości. Nie było zrozumienia, nie było koncepcji Boga. Alchemią
czy poszukiwaniem było odkrycie, co powoduje życie. Co napędza i daje
energię życiu? Co jest źródłem?
Tak więc, ponieważ wiele badań na Atlantydzie prowadzono
nad umysłem, wielu czuło, że źródło życia, czy duch, także pochodzą od
umysłu. Więc były te badania. Były te eksperymenty i było bardzo
niewłaściwe nadużycie energii do kontrolowania umysłu.
Wtedy na Atlantydzie wiele osób, i wielu z was, którzy
jesteście tutaj, pozwoliło, aby wykonywano te prace na waszym umyśle,
pozwoliło na wstawienie sztucznych murów, pozwoliło na zmianę kierunku
przepływu energii w umyśle, na zamykanie pewnych aspektów umysłu. Miało
miejsce programowanie umysłu, które w zasadzie pozwoliło na hipnozę
umysłu. Hipnoza nie mogła mieć miejsca, zanim nie nastąpiła ta kontrola
umysłu. Nie można było zahipnotyzować nikogo, dopóki nie było tej
kontroli umysłu i dopóki nie wprowadzono implantów do mózgów wielu
istot.
I było wielu tych u władzy, którzy kochali tą ideę,
ponieważ wprowadzała ona przystosowanie i standaryzację. Powstrzymywało
to także niektórych przed pójściem zbyt szybko naprzód, a innych przed
pójściem zbyt wolno, ale pozwalało to także, że pewne grupy, a w końcu
cała ludzkość mogła być zahipnotyzowana, kontrolowana, ograniczana.
Był ten Atlantydzki implant, który wszedł w wielu,
wielu, wielu – zbyt wielu – i w końcu wpłynął nawet do tych, którzy nie
mieli implantów. Ten implant kontroli umysłu był tak silny, że w końcu
przesiąkł do świadomości ogólnej. I nawet, jeśli inni nie mieli tego
rodzaju kontroli umysłu czy chirurgii mózgu, dostało się to w końcu do
świadomości wszystkich. I nadal dzisiaj istnieje.
Podległość umysłu, jego podatność na kierowanie i
hipnozę i kontrolę i ograniczanie, nadal dzisiaj istnieje. Saint-Germain
mówił o tym w Synchrotize i mówi o kłamstwach umysłu, kłamstwach, które
mówicie samym sobie i kłamstwach, które są narzucone w waszym
krajobrazie rzeczywistości. Przyczyną tego są te eksperymenty kontroli
umysłu, które miały miejsce na Atlantydzie i które w rezultacie
doprowadziły do upadku Atlantydy. Ale one pozostały, one utkwiły.
W przypadku niektórych ta kontrola umysłu i chirurgia
umysłu były tak rozległe, że powracają oni ciągle, życie po życiu, w
stanie, który nazywacie umysłowym opóźnieniem. Oni nigdy nie wydobyli
się z tego stanu. Pomiędzy życiami, oni pozostają w swoim umyśle,
chociaż nie mają ciała. Znajdują się w pobliżu Ziemi, w szarych
astralnych strefach, chwytając inne ciało, kiedykolwiek mogą, inkarnując
ponownie, ale znowu umysłowo upośledzeni. Poza swoim umysłem, ale też
poza swoim duchem.
Tak więc, wpływ tych eksperymentów na Atlantydzie był
bardzo silny. To dlatego, jako Karmazynowa Rada, zawsze mówiliśmy: „Nie
róbcie żadnych afirmacji”. Jest to forma kontroli umysłu. Wychodzi to z
umysłu i kontroluje to umysł i odbiera to wrodzoną zdolność tworzenia,
którą macie. Wiemy, że poszliśmy pod prąd wielu filozofiom New Age,
kiedy mówiliśmy: „Żadnych afirmacji”. Jest to kontrolowanie własnego
umysłu, a poza tym nie działa to zbyt dobrze.
Nawet wizualizacje pochodzą głównie z umysłu, i to, co
robicie, uruchamia głównie stare Atlantydzkie implanty umysłu.
Wizualizujecie z wewnątrz waszego umysłu. Ograniczacie się,
hipnotyzujecie siebie i kłamiecie samym sobie, kiedy robicie te rzeczy.
Wielokrotnie mówiliśmy, że kiedy z kimś pracujecie, nie chodzi o
kontrolę umysłu. Nie chodzi o próbę implantowania ograniczeń. Chodzi o
to, aby zawsze być otwartym.
Z powodu tej pracy, która została wykonana nad kontrolą
umysłu – i kontrolą ciała – wtedy w czasach Ault, która wpłynęła na tak
wielu z was, Shaumbra, odeszliście. Odeszliście ze społeczności.
Odeszliście od swoich rodzin i ukochanych i współmałżonków i dzieci, i w
jakiś sposób znaleźliście swoje miejsce w tym, co nazywamy teraz
Świątyniami Tien. Wiedzieliście, że nie było to słuszne. Wiedzieliście,
że te kontrole i standaryzacja nie były już właściwe. Zaszły one za
daleko. Powodowały zbyt wiele szkód i to, co kiedyś było piękną i pełną
miłości ziemią Ault, teraz przekształcało się w miejsce kontroli i
nadużycia władzy. Tak więc, opuściliście swoje bezpieczne miejsca,
opuściliście swoje społeczności i w jakiś sposób, w jakiś sposób
znaleźliście swoją drogę do Świątyń Tien.
W Świątyniach Tien pracowaliśmy razem, aby spróbować
cofnąć tą kontrolę umysłu i kontrolę ciała. W Świątyniach Tien
pracowaliśmy z energiami, które pozwoliłyby nam na przejście w inne
wymiary, i uwolnienie w tych wymiarach niektórych z tych kontroli, które
były umieszczone w was i w nas wszystkich. I do pewnego stopnia,
niektóre próby były sukcesem. Odkryliśmy coś w tych wielowymiarowych
stanach. Odkryliśmy, że kiedy wychodziliśmy z normalnej, trójwymiarowej
rzeczywistości, mogliśmy zacząć uwalniać tą kontrolę ciała i kontrolę
umysłu i kontynuować rozwój jako indywidualne, anielskie i boskie
istoty.
Ale okazało się, że jest bardzo trudno sprowadzić tą
energię z innych wymiarów, tą wolność z innych wymiarów, do fizycznego
świata, ponieważ świadomość była bardzo silna. Świadomość Atlantydy była
niemalże murem, który powstrzymywał nas przed sprowadzeniem tej
fizycznej i umysłowej wolności do naszej rzeczywistości. Tak więc,
egzystowaliśmy razem przez długi, długi czas. Egzystowaliśmy w
zmienionym stanie świadomości. Nie byliśmy trójwymiarowi [3D], nie
byliśmy całkowicie czterowymiarowi [4D]. Stworzyliśmy swój własny
wymiar.
Co się działo w ogólnej świadomości w tym czasie, to że
ta równowaga czterech nóg krzesła, równowaga czterech aspektów Jaźni
zaprojektowana na anielskich poziomach, była zniekształcana poprzez
podległość ciała, poprzez kontrolę i eksperymenty na umyśle. Ta czwarta
noga – gnost – zaczęła po prostu zanikać, ponieważ nie była już używana.
Była blokowana. Dei un gnost odeszło. Wyszło z tej rzeczywistości. Nie
było już używane, ponieważ teraz wszystko było umieszczone w umyśle i
skoncentrowane na ciele. W Atlantydzie wykonano mnóstwo pracy nad
pięknem ciała. Próbowano uczynić ciało doskonałym. Było to narcystyczne,
ale także… w pewnym sensie, było w tym nieco zabawy.
Ale, kiedy to wszystko miało miejsce, brak równowagi
spowodował, że gnost znikło. I było wielu niewłaściwych liderów na
Atlantydzie, którym się to podobało, że gnost odeszło, ponieważ wraz z
jego odejściem odeszła indywidualność osoby. Kiedy gnost zaczęło
zanikać, kiedy umysł przejmował coraz więcej i więcej kontroli,
zredukowało to także zdolność tworzenia. Uczyniło to tworzenie bardzo
trudnym. Uczyniło to tworzenie wysiłkiem i wkrótce ludzie na Atlantydzie
przestali próbować tworzyć. Po prostu postępowali za innymi. Po prostu
robili to, co im powiedziano, żeby zrobili. Nie występowali z czymś
własnym. Nie szukali i nie tworzyli. Postępowali po prostu za innymi.
Weszli w coś w rodzaju długiego snu, który trwa od tamtego czasu.
Widzicie, bez czwartej nogi, bez gnost, jest bardzo
trudno tworzyć. Wszystko staje się wysiłkiem. Brakuje wam tego kawałka.
Jest czas, aby sprowadzić gnost z powrotem. Ale wywołuje to pewne bardzo
interesujące dylematy, pewien paradoks, ponieważ gnost jest także
wielkim znakiem stopu, wielkim ostrzeżeniem. Zostaliście zaprogramowani,
w pewien sposób, aby go już nie mieć. Stało się ono „nie”. Stało się
czymś, czego nie powinniście mieć.
Już wtedy na Atlantydzie ci, którzy zaczynali akumulować
i przejmować władzę, zaczęli przekształcać gnost w zło i nazywać je
ciemnością. Tak, nawet dzisiaj wasze kościoły to kontynuują. Nie wiedzą
oni, czym tak naprawdę gnost jest, ale wiedzą, że go nie chcą. Nie chcą,
żeby ludzie je mieli, ponieważ daje to ludziom zdolność tworzenia i
daje im wolność i daje im pomost pomiędzy ludzkością i duchem. Jest
teraz wielu u władzy, w kościołach i rządach, którzy baliby się powrotu
gnost, ponieważ człowiek miałby z powrotem całkowitą równowagę – ciała,
umysłu, gnosta i ducha.
Tak więc, stało się ono „nie”, stało się czymś
negatywnym. Popatrzcie na samo to słowo zakładając, że w angielskim jest
pisane g-n-o-s-t; oznacza ono wiedzę i mądrość w niektórych szkołach
myśli. Gnost było także skracane do „no”. „No”. Nie „know” jak coś
wiedzieć po angielsku, ale n-o. „No. Stop. Don’t go there.[Nie idź
tam]”. Tak więc, umieszczono wielki mur, barierę i strach w gnost, w
powrocie do niego.
Próbowaliście do niego wracać wciąż i wciąż, a w
ostatnim tygodniu, wiedząc, wiedząc jako Shaumbra, o czym będziemy mówić
dzisiaj, staraliście się sprowadzić gnost z powrotem. Niektórzy z was
mieli niespokojne noce. Niektórzy z was mieli trudną podróż, żeby się tu
dostać. Niektórzy z was doświadczali wielkiego niepokoju. Niektórzy z
was mieli nudności lub nawet – jak to powiedzieć – wasze ciało wydawało
się odrzucać wszystko, ponieważ widzicie ten duży znak stopu – „No”.
Zostaliście zaprogramowani. Zostaliście zaprogramowani w umyśle i
zostaliście zaprogramowani, aby nigdy więcej NIE używać gnost. Widzicie,
istnieje kompletna sprzeczność w tych terminach, całkowity paradoks we
wszystkim, co dotyczy gnost.
Gdybyście przez chwilę… nie chcemy, abyście coś
forsowali, gdybyście przez chwilę poczuli tą czwartą nogę. Jej energie
zawsze tam były, ale były bardzo nieuchwytne. Kiedy próbowaliście coś
zrobić, jakiś projekt czy nowe przedsięwzięcie i próbowaliście sięgnąć…
„Gdzie jest ta brakująca energia? Gdzie jest to połączenie? Jak to się
dzieje, że nie mogę tego zrealizować? Jak to się dzieje, że zawsze jest
wysiłek?” Udajecie się, w pewnym sensie, na poszukiwanie gnosta, ale
wasz umysł mówi wam: „Jego nie ma, to nie istnieje. Oszukujesz sam
siebie, jesteś zarozumiały”. [gra słów: fooling yourself, full of
yourself] Ale, jednak jest coś głęboko wewnątrz, co powtarzało: „Ale ja
wiem, że jest brakujący element. Co to jest? Co to jest? Co jest tym
świętym graalem we mnie?”
Często zwracaliście się do ducha – waszej wersji ducha,
nie prawdziwego ducha – a także do nas: „Tobiaszu, Saint-Germain,
Kuthumi, pomóżcie to wprowadzić. Duchu, pomóż to wprowadzić. Pomóż mi to
zrealizować.” My nie możemy tego zrobić. Czasami zwracaliście się do
waszego umysłu. Usiłowaliście rozgryźć wszystkie możliwe punkty
widzenia, wszystkie aspekty, ale tylko się wyczerpywaliście. A potem się
poddawaliście. Stawaliście się sfrustrowani i powracaliście do starej
świadomości, do podążania za innymi.
Te trzy dni zostały przeznaczone przez was i przez nas,
na pozwolenie gnostowi, żeby powróciło do waszego życia, na pozwolenie,
aby powróciła ta czwarta noga krzesła. Ale ona powróci w inny sposób,
więc nie szukajcie starego gnosta. Powróci w inny sposób. Będziecie
usiłowali zdefiniować je. Niektórzy z was powiedzą, że już je mają i
mogę was zapewnić, że nie macie. (śmiech)
Wasz umysł bawi się z wami w gry, ponieważ kiedy
dostaniecie gnost, kiedy wprowadzicie znowu tą równowagę do waszego
życia, to tworzy to po pierwsze blask. Tworzy to łatwość i grację,
jakiej nie znaliście od czasów Atlantydy. Tworzy to prostotę i jasność,
której nie sprostają żadne moje słowa. To jest kosmiczne i to jest
ludzkie – wszystko jednocześnie. Jest to most pomiędzy waszymi
krystalicznymi… waszymi wewnętrznymi krystalicznymi wymiarami, waszą
twórczą jaźnią i waszą ludzką jaźnią. Jest to ten brakujący stopień [jak
w schodach], który został usunięty, co powstrzymywało was przed łatwym
przepływaniem energii pomiędzy tymi wymiarami.
Nie możemy zrobić tego jako grupa. Nie możemy zrobić
grupowej aktywacji. Nie możemy przeprowadzić sterowanej medytacji do
gnosta, ponieważ wasz umysł od razu będzie próbował to stworzyć. Jest to
bardzo indywidualna i bardzo osobista sprawa. Możemy wam powiedzieć,
widząc waszą energię, że gnost, że ta twórcza wiedza – nawet nie
intuicja, ale twórcza wiedza – jest gotowe, aby wrócić. To jest ten czas
w waszym życiu. Przeszliście przez wszystkie te inne rzeczy, nadszedł
czas, aby ten brakujący składnik, ten kawałek powrócił.
Jeśli udacie się na jego poszukiwanie, nie znajdziecie
go. To jest ten paradoks. Jeśli nie zrobicie nic, nie przyjdzie. (nieco
śmiechu) Tak więc, przez te następne trzy dni, w szczególności… a może
to potrwać dłużej… ale zamierzamy stworzyć – jeśli tak wybierzecie – wy
stworzycie osobistą energię, która pozwoli na powrót tej twórczej wiedzy
i ponowne zrównoważenie waszego życia.
Jest bardzo prawdopodobne, że odczujecie efekt w waszym
umyśle i waszym fizycznym ciele. One nie są do tego przyzwyczajone, nie
są pewne, co to jest za energia. Prosimy was, abyście nie panikowali,
nie składali winy na coś, co zjedliście, czy na coś, co zrobiliście. Po
prostu zrozumcie, że jesteście tutaj z Shaumbrą, i że jesteście tutaj –
WY jesteście tutaj – pozwalając, aby ten brakujący kawałek powrócił,
powrócił inaczej.
Prosimy was, żebyście nie próbowali udać się w jakąś
podróż z powrotem do Atlantydy, żeby odzyskać gnost. Nie prosimy was,
żebyście próbowali wracać i cofać jakiekolwiek czasami brutalne operacje
przeprowadzone na waszych ciałach i umysłach. Nie możecie tego zrobić.
To było. Prosimy was, abyście stworzyli wasze własne święte miejsce,
abyście stworzyli wasz własny sposób na utworzenie mostu, po którym
gnost do was powróci.
Ono będzie inne. Ono będzie nietypowe, i znowu możecie
potencjalnie znaleźć się w tej całej umysłowej bitwie i tym całym
umysłowym dylemacie próbując sprowadzić je z powrotem. Ale, kiedy
dotrzecie do tego punktu, kiedy wdacie się w ten cały wewnętrzny wysiłek
próby zdefiniowania gnosta i próby szukania go, weźcie po prostu
głęboki oddech. Weźcie głęboki oddech.
Nie mogę wam powiedzieć, jak to zrobić, i to jest
frustrujące, ponieważ w chwili, kiedy to zrobię, zniknie ono znowu.
Ukryje się. Nie mogę wam dać przepisu, ponieważ go nie ma. To jest
bardzo osobiste. Nie ma żadnych metod, żeby to zrobić. Nie ma żadnych
inkantacji. Wszystko zależy od was. Wszystko zależy od was, ale jakie to
doskonałe miejsce, jaka doskonała sposobność, kiedy jesteśmy tutaj
pomiędzy Serią Przejrzystości i Serią Nauczyciela, żeby odkryć – odkryć
ponownie gnosta.
Żyjcie i cieszcie się życiem przez te następne kilka
dni. Nie martwcie się za bardzo tą sprawą. Szczególnie prosimy was,
abyście nie stawali się zbyt serio. Bycie serio spowoduje, że gnost
odejdzie (śmiech), ponieważ bycie serio pochodzi z umysłu.
Prosimy was, kiedy będziecie ze sobą rozmawiać, nie
próbujcie mówić innym, czym jest gnost (śmiech), ponieważ to jest wasze
doświadczenie i jest ważne, żeby inni mieli swoje własne doświadczenie.
Nie możecie tego forsować. Nie możecie tego sztucznie sfabrykować, i nie
mogę powiedzieć żadnych słów, żeby spróbować wam pomóc poza tym, że
gnost – ta wspaniała twórcza wiedza… nie jest nawet właściwe używać tego
określenia, ponieważ jest ono czymś znacznie większym – gnost jest
brakującym kawałkiem, który pozwalał na grację i łatwość manifestacji,
realizacji marzeń. Zamiast trzymania marzeń w wymiarach astralnych,
gnost wprowadza je tu. To piękna rzecz i jest to coś, czego bardzo
oczekuję, że każde z was doświadczy na swój własny sposób.
I znowu, jeśli macie oczekiwania, że będzie to jak
wielkie uderzenie pioruna, czy też wszechogarniający duchowy orgazm,
prawdopodobnie wymknie się to wam. Tak więc, ustawieni jesteście tutaj
naprzeciw jednego z najbardziej paradoksalnych, interesujących wyzwań,
ale piękno tego zmieni wasze życie. Zmieni sposób, w jaki żyjecie.
Zmieni sposób, w jaki tworzycie.
Zamiast tych wszystkich zmagań… użyję przykładu tego
całego zmagania z Crimson Circle Energy Company, żeby znaleźć właściwy
sposób i właściwy budynek i właściwych ludzi i zasoby i narzędzia. Był
to cudowny przykład dla tych, którzy nad tym pracowali, jak to było
przed gnostem. Kiedy gnost zajmuje swoje miejsce w nowym przedsięwzięciu
Crimson Circle, wszystko płynie inaczej.
Nie chcę mówić teraz już nic więcej, ponieważ wasze
umysły zaczną pracować (śmiech) Próbujecie zintelektualizować gnost, a
ono się nie da. Dam wam kilka więcej wskazówek. Niektórzy z was myśleli,
czy zastanawiali się nad tą rzeczą, którą nazywacie wewnętrznym
dzieckiem. Ono jest aspektem gnosta. Niektórzy z was zastanawiali się
nad waszą kreatywnością. Ona jest aspektem gnosta.
To jest bardzo osobiste. To nie jest wasza energia
serca. To coś innego. To nie istnieje w waszym ciele, ale jest wszędzie
wokół was, jest częścią was. Tylko wy – tylko wy – możecie zintegrować
to z powrotem z waszą rzeczywistością. Tylko wy. To dlatego proszę
wszystkich terapeutów, aby odpuścili wszystkie swoje stare metody.
Odpuśćcie wszystkie swoje stare sposoby praktyki podczas tej konferencji
z tą grupą. Oni przejdą przez interesującą ewolucję. Jeśli chcecie im
pomóc, po prostu oddychajcie z nimi. Niektórzy z was już to robią,
nieprawdaż! Po prostu bądźcie z nimi. Dajcie im swoją miłość, dajcie im
swoje współczucie.
Jeszcze jedna rzecz, jaką mogę powiedzieć o gnost, to że
jest ono rdzeniem pasji. Jest owocem róży. Jest wyrażaniem pasji na
ziemskim poziomie.
Tak więc, kończąc, Shaumbra, jest to czas, aby pozwolić
tej energii wpłynąć z powrotem do waszego życia, ale tylko wy możecie to
zrobić. Będziemy kontynuowali jutro z Kuthumi. Pojutrze z
Saint-Germain, z wieloma waszymi innymi prezentacjami i cudowną energią
Shaumbry tutaj na tym spotkaniu.
I tak jest.
© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected]
)