I tak to jest droga Shaumbro, że gromadzimy się ponownie
w tej pięknej, pięknej energii Ziemi… co za wspaniałe miejsce, w którym
żyjecie i tworzycie… co za wspaniałe miejsce aby mieć siebie i swoje
energie, do dyspozycji, by uczyć się w sposób, który nie pozwoliłby Wam
na to w innych wymiarach i w żadnym innym miejscu w kosmosie i
wszechświecie... tylko tutaj, tylko na Ziemi mogliście tego dokonać.
Drodzy aniołowie, byliście już wszędzie zanim przyszliście tu na Ziemię.
Istnieliście w tak wielu różnych miejscach – nazywacie je – czasach, w
tak wielu różnych wymiarach, ale nie w ten sposób. Jest to skarb, Jest
to cudowny szlachetny kamień. Jest to honor.
Czasami słyszycie, jak mówimy Wam, że przyszliście tu na
własne życzenie, tak ale w pewnym sensie, prawidłowiej będzie
powiedzieć, że zostaliście wybrani, ponieważ zostali zawołani tylko
aniołowie, którzy chcieli przejść do następnego, wspanialszego i
najbardziej rozszerzonego poziomu. Tylko Ci aniołowie – Wy –
usłyszeliście wołanie trąby Gabriela, głoszącej, że nadszedł odpowiedni
czas i że świadomość wszechświata była prawidłowa by otworzyć planetę
Ziemi. Myślicie w terminach czasu i miejsca. Zastanawiacie się, jak
długo zabrało Wam przyjście tutaj, przez jak długo trwała ewolucja
istot, aby mogły rozwinąć ludzkie ciało i świadomość. Jednakże w pewnym
sensie, był to tylko moment, chwila. To tylko chwila, kiedy opuściliście
Dom. To nie było tak dawno.
Czasami, to co wydaje się ludzkim rozwojem, myślicie,
trwa przez wieki. Nie jest to proces, który Was przygnębia. Chodzi tu o
brak szybkości. To ta powolność Was przygnębia. Jeżeli wiedzielibyście,
że możecie przez to przejść w ciągu jednego roku, na pewno byście się
trochę zrelaksowali. Nie bylibyście tak przejęci, gdybyście wiedzieli,
że istnieje ten punkt zwrotny, to co nazywamy „punktem rozdzielenia“,
przechodzący z jednej płaszczyzny świadomości czy zrozumienia w drugą.
Jeżeli byście wiedzieli, że stanie się to w krótkim czasie, żadne z tych
problemów które macie przed sobą wydawałyby się problemami.
Tak więc czasami śmiejemy się kiedy do nas wołacie, a
robicie to prawie każdego wieczoru (śmiech na sali), i mówicie, „Drogi –
lub przeklęty Tobiaszu,“ zależy od wieczoru, “Mam tyle trudności w
życiu, tyle cierpienia i nieszczęścia, że już nawet nie wiem kim
jestem.“ Ale to w pewnym sensie jest dobrą rzeczą. Tyle przeszliście ale
odpowiem Wam z miłością, „Mój drogi (moja droga), miej cierpliwość.“
Odpowiecie prawie wszędzie na świecie jako Shaumbra, „Do
dupy z tą cierpliwością!“ (śmiech na widowni) „Jestem zmęczona/ny tą
cierpliwością, powiecie. Jestem tak zmęczony tym procesem czy
doświadczeniem, bo zabiera to tyle czasu, nie chodzi o ten proces czy to
doświadczenie ale o czas w jaki to trwa. Tak więc powiem Wam teraz,
możecie mnie wyłączyć przez resztę tego Shoudu.
le... więc zmieńmy ten czas. Nosicie tą rzecz na ręku,
ten zegarek. Macie te mechaniczne rzeczy na ścianach. Ale tak naprawdę
czas nie istnieje ale już to wiecie. My tutaj po naszej stronie nie mamy
zegarków. I tak naprawdę już to nas trochę nudzi i niejako denerwuje,
widząc jak bardzo jesteście opamiętani w tym czasie... widzicie... kiedy
jesteście w strefie czasu a my jesteśmy tutaj jako Wasi lojalni i prawi
słudzy – robiący to bez opłat – ale lojalni i prawi (śmiech), my
również popadamy w miarę czasu. Jest to dla nas bardzo trudne.
Tak więc może podczas tego dzisiejszego Shoudu zaczniemy
poszerzać czas. Zaczniemy go przemieszczać, używając go wtedy, kiedy
chcemy a nie kiedy jest to odpowiednie. Nikt nie powiedział, że doba
musi mieć 24 godziny. Jeżeli pozbylibyście się wszystkich zegarków i
mechanizmów mierzenia czasu, i pozbylibyście się również efektu słońca,
które pojawia się w określonym czasie i zanika w określonym czasie, nie
mielibyście konceptu czasu. Czas znaczyłby dla Was bardzo mało w tym
momencie.
Wtedy może bardziej otworzylibyście się na tą
wielowymiarową naturę, ten potencjał, ten bezczasowy cień. Wtedy
moglibyście użyć go dla swoich potrzeb, w jakikolwiek sposób. Czasami
jest tak, że pragniecie aby czas płynął bardzo powoli – kiedy słuchacie z
przyjemnością muzyki, jesteście wśród przyjaciół, medytujecie, kiedy
jesteście na długim spacerze. Kiedy oglądacie dobry film, czasami
chcecie aby ten film trwał przez wieki. Istnieje wiele momentów do
poszerzenia tego czasu.
Nie istnieje nic, nic poza tym przekonaniem świadomości,
że czas jest ustalony. Jednakże Wy się na to złapaliście.
Powiedzieliście „Muszę być w pracy o pewnej godzinie.“ Po pierwsze,
wszyscy z Was, powinniście zrezygnować z pracy. Wtedy nie mielibyście
tego problemu (śmiech), jak już Wam to wiele razy powtarzaliśmy,
Shaumbra. Koniec końców chcecie być niezależni, samo wystarczający.
Jeżeli nie mielibyście tego elementu czasu ciągnącego za
sobą te trudności i niepokoje, to życie na Ziemi nie byłoby tak trudne.
Tak więc zacznijmy ten Shoud otworzeniem czasu, przekroczeniem barier.
Wasze społeczeństwa mają coraz większą obsesję na temat czasu. Nie
mówimy Wam, że macie rozdmuchać ten czas czy też się go pozbyć. Mówimy
tu, że możecie go używać względem Waszych potrzeb lub go totalnie
ignorować, kiedy nie jest Wam potrzebny. Będziecie go mogli rozszerzać,
kiedy będzie to potrzebne i skurczać kiedy nie będzie Wam potrzebny. Co
za wspaniała sprawa... grupa ludzi rzeczywiście ignorująca bariery i
ograniczenia czasu.
Tak, właśnie już widzimy, że niektórzy z Was martwią się
tym, że będziecie się spóźniać na spotkania. Być może dobrze będzie jak
tego doświadczycie parę razy, by móc to poczuć. Czy świat się zawali?
Nie! Czy Ci ludzie na tym zebraniu naprawdę powinni otrzymać Waszą
energię? Nie... mogą kontynuować bez Was, smutne to ale taka jest prawda
(śmiech). Czy stracicie ważną pozycję, jeżeli nie będzie Was na tym
zebraniu? Możliwe... możliwe, zaczniecie po prostu zanikać w tym
miejscu pracy. Ale o to właśnie prosicie.
Widzicie... prosiliście o tą nową pracę. Ale chcecie
abyśmy zagwarantowali Wam nową pracę, zanim opuścicie starą. Oj... joj,
droga Shaumbro, to jest ta przepaść, którą sami musicie przejść. Musicie
sami, pełni miłości, w swoim własnym sercu odpuścić sobie to, co macie
do odpuszczenia. Jeżeli jednak nie jesteście jeszcze gotowi,
powstrzymajcie się. Jeżeli jednak jesteście gotowi, odpuście sobie
całkowicie i przypatrzcie się temu, co się będzie działo.
Obejmie Was strach. Powiecie, „Ale w jaki sposób będę
płacić rachunki?“ Hej, a jakby to było, gdybyście stworzyli nowy sposób,
bardziej opłacalny? Nie musi to być inna praca. Nie musi to być
pojedyncza wymiana pracy z jednej na drugą, starej pracy na nową. To
jest myślenie linearne, myślenie Starej Energii. Jest to również nudne
myślenie. To właśnie Was męczy, męczy Was umysłowo. Zamierzamy przerobić
z Wami tą całą sprawę czasu, jedno z największych przekonań, jakie
istnieją.
Jestem tu dzisiaj z Wami wraz z energią Adamusa – Saint
Germain. Jesteśmy tu razem. Zauważycie, jeżeli się dobrze
przysłuchacie... posłuchajcie przez moment... .zauważcie... poczujcie...
i bądźcie otwarci na te różne warstwy operujące symultanicznie.
Myślicie, że słyszycie jeden głos. Słyszycie wiele głosów na raz w tym
momencie. Myślicie, że słowa wychodzą od Cauldre, od niego poprzez – jak
Wy to nazywacie? – mikrofon, poprzez mikrofon a potem do Waszego
systemu – dziękuję (do Lindy) – do Waszego systemu. Tak jednak nie jest.
Jesteście tak prowadzeni, że w to wierzycie. Jesteście tak prowadzeni,
że się na tym skupiacie.
To, co teraz słyszycie, jest tym i jeszcze czymś więcej.
Teraz słyszycie Mnie, Tobiasza. Stoję dosłownie tuż przy Was. Nie
słyszycie tego przez system nagłośnieniowy. Słyszycie to, ponieważ
jestem, w Waszych głowach. Rozmawiam z Wami w inny sposób.
Słyszycie energię Adamusa – Saint Germain. Saint Germain
stoi dosłownie przed Wami... mówi, wskazując na swoją głowę. On też do
Was przemawia. Słyszycie głos; słyszycie głosy wokół, chór głosów,
przemawia do Was chór Shaumbry. Wy wszyscy przemawiacie. Wy wszyscy
Shoudujecie wraz z nami. Jesteście na całym świecie, Shaumbra. Jesteście
i przemawiacie. Przemawiamy równocześnie, jako jeden głos, jako jeden
koncept, jako wiele konceptów.
Jednakże mówicie, „Ale ja nic nie słyszę.“ Oczywiście,
że słyszycie, jeżeli się otworzycie. Zadowoleni jesteśmy, że Cauldre
zrobił to, o co go poprosiliśmy na początku tego spotkania –
poszerzył/otworzył swoją energię, powiększył Waszą energię. Tak, dotyczy
to Waszej wyobraźni. Uwierzcie swojej wyobraźni tak, abyście mogli się
otworzyć i usłyszeć. Słyszenie nie musi pochodzić tylko z fizycznych
uszu. Słuch jest również boskim zmysłem. Po prostu istnieje. Po prostu
istnieje.
Powiemy Wam o tym więcej w tym Shoudzie – sami sobie
powiecie – o tej całej arenie wyobraźni, o wielowymiarowych
płaszczyznach i dlaczego czasami nie możecie się z czegoś wydostać. Jest
to naszym głównym tematem na dzisiaj. Co Was blokuje? Co Was hamuje?
Nie jest to coś bardzo dużego. Czasami tak właśnie myślicie. Ale tak nie
jest. Porozmawiamy o tym.
Jednakże przez chwilę posłuchajcie tej magii różnych
głosów. Oj, niektóre z nich są przenoszone poprzez głos Cauldre. Ale
Cauldre spędził wiele inkarnacji ucząc się jak oddawać te przekazy.
Jedną z ważnych rzeczy dla tych, którzy zajmują się przekazami nie jest
tylko ważne, by się otworzyć abyśmy mogli przyjść. Chodzi tu też o
otwarcie się abyście Wy też mogli przyjść. Otwieracie wszystkie kanały –
Wy, my, Ci wszyscy, którzy przekazują czy też Shoudują. Wy to wszystko
otwieracie. Tak więc Cauldre to studiował w przeszłości, tak jak wielu z
Was.
Istnieje też jeszcze coś innego w studiowaniu przekazów –
w jaki sposób dosłownie przynieść te wszystkie wielowymiarowe energie
poprzez Wasz głos. Kiedy Cauldre przekazuje, nie tylko przechodzi jego
głos ale również nasze i Wasze wibracje. Jest to cecha tych, którzy
przekazują, oni muszą niejako trenować ten głos aby mógł się on
rozszerzać począwszy od przepony do płuc, piersi, gardła, ust aby można
było przekazywać również te fizyczne energie.
Tak więc istniejecie dzisiaj w tym „poddanym dźwięku“.
Pochodzi on z różnych kierunków. Dlaczego? Słyszycie... jeżeli nie
słyszycie z jednego miejsca, to słyszycie to z drugiego ale dzieje się
to też dlatego, że jesteście wielowymiarowi. Kiedy tak siedzimy i sobie
rozmawiamy, przypływa do tego miejsca energia, do Waszej rzeczywistości,
ta energia wielowymiarowych aspektów, która potem odpowiada Waszym
wielowymiarowym aspektom czy też cieniom... widzicie.
Tak więc chodzi tu o wiele więcej niż o Wasze siedzenie
na krzesłach, czy też przekazy Cauldre. Dzieje się tu wiele na różnych
płaszczyznach. Nieważne, czy jesteście tego świadomi, czy też nie,
dzieje się to na różnych płaszczyznach. Jest to niesamowita rzecz...
jest to ten sposób życia w Nowej Energii, wielowymiarowy, wielo-
potencjalny, symultaniczny. Wiecie, że nie pochodzi to z innych realiów.
Nie pochodzi też ze sfer eterycznych. Być może nie pochodzi też od nas.
To istniało już przez cały czas, czekając, czekając na Was abyście
mogli z tym grać.
Tak więc dzisiaj Saint Germain, Ja Tobiasz i Ci
aniołowie, którzy nas akompaniują, cała Shaumbra spotkaliśmy się tutaj
by przejść do następnej płaszczyzny... ten pierwszy krok, czas... czas
transformacji. Nie musicie nad tym rozmyślać. Nie musicie patrzeć na
zegarki i próbować zmieniać i kształtować czas. Musicie zrozumieć, że
czas jest elastyczny. Ludzie zrobili go nieelastycznym.
Jednakże jest w tym sedno... poczujcie to sedno czasu
przez minutę. Nie definiujcie go, poczujcie. Poczujcie to sedno czasu,
co się za nim kryje, dlaczego on istnieje, w jaki sposób on Wam służy.
Nie w Waszych głowach... jeżeli czujecie presję w głowie, weźcie głęboki
oddech, poczujcie czas. W tym sednie energii może on być poszerzony.
Czasami wmawiacie sobie, że wykonanie pewnego zadania
zajmie Wam określoną ilość minut czy godzin. Potem jednak mówicie, „Ale
ja tylko mogę zrobić określoną ilość zadań w jednym dniu.“ Tak, wtedy
jest to prawdą. Teraz jednak powiedzcie sobie, na przykład, „Pewnego
dnia wykonam wiele zadań. Zrobię bardzo dużo w skondensowanym czasie. To
wszystko zostanie wykonane sprawnie i efektywnie bez żadnych nerwów i
obaw. To wszystko zostanie poddane procesowi w inkubatorze czasu w
bardzo szybkim okresie. Wtedy zostanie mi więcej czasu – czy też
„nie-czasu“ – abym mogła/mógł robić to, co naprawdę chcę, dla siebie.“
Tak, zawsze będą jakieś zadania do wykonania. Istnieją
również zadania do wykonania po naszej stronie zasłony. Jednakże my je
wkładamy do – jakby to powiedzieć – pewnego rodzaju kapsułek, tak więc
te zadania wykonane są z łatwością. Wtedy mamy więcej czasu by robić te
rzeczy, które uwielbiamy... widzicie.
Tak więc dzisiaj Shaumbra, zamierzamy wrócić do Salonu
Shaumbry. Byliśmy tam parę miesięcy temu. Jest to energia, miejsce w
wyobraźni, które jest zarazem bardzo realne. Tak, uwielbiam to – jest to
miejsce w wyobraźni, które jest bardzo realne. Myślicie, że te dwa
stwierdzenia się nie pokrywają ale tak nie jest. Wyobraźnia i
rzeczywistość - to tak naprawdę to samo. Zależy tylko jak manifestuje
się energia; w tym jest różnica... widzicie.
Tak więc dzisiaj wybieramy się do Salonu Shaumbry,
ponieważ jest to piękne miejsce. Jest tam Wasza energia. Jest to
wspaniałe miejsce, gdzie możecie rozmawiać o swoich problemach, o
blokadach, o otwieraniu możliwości. Jest to wspaniałe miejsce, gdzie
możecie się otworzyć. Zamierzamy zrobić – jakby to powiedzieć – grupowe
ćwiczenie abyście się mogli otworzyć. Będziemy poruszać energią, to na
pewno. Będziemy rozmawiać o konceptach i filozofii.
Tak więc połączmy się, zbierzmy razem wszystkie energie w
Salonie Shaumbry. Nie ma w tym żadnego wysiłku. Nie trzeba niczego
pchać. Nie wysilajcie swoich umysłów. Jeżeli pragniecie tam być, to tam
jesteście.
Wasz Salon Shaumbry, Wasze odczucie energii, może być
inne od osoby siedzącej koło Was. Nie ma w tym nic złego. W
rozszerzonych wymiarach każdy ma inne spojrzenie na energie. Jeżeli
widzicie piękny, gruby dywan na podłodze w Salonie Shaumbry, na którym
możecie się położyć a ta osoba obok Was czuje i wybiera drewnianą
podłogę, to tylko dlatego, że one tam obie istnieją. Dywan, drewno,
kafelki, brud, woda – widzicie, jest to wielowymiarowe. Którą możliwość
chcecie wybrać? To zależy do Was.
Tak więc siedzimy tu w Salonie Shaumbry regenerując
naszą energię. Jesteśmy w bezpiecznym miejscu by móc usunąć przeszkody,
by móc spojrzeć na rzeczy nie tylko poprzez umysł. Tak więc
zaczerpnijcie powietrza i poczujcie tą energię.
A poza tym, musimy paru z Was trochę zbesztać. Wpadacie w
problemy. Niektórzy z Was wpadli w bardzo interesujące, dramatyczne
problemy podczas tych ostatnich wakacyjnych tygodni... co za wspaniały
czas na dramat! Wpadacie w tarapaty. One Was przygniatają. Jesteście
stłamszeni. Jesteście przygnębieni. Niektórzy z was stają się również
trochę sentymentalni. To dyktuje Wasze życie.
Potem przeklinacie i mówicie, „Ale ja przecież uczę się
tych wszystkich rzeczy w Shoudach. To chyba nie jest dla mnie. To na
pewno nie jest realne, ponieważ ciągle wpadam w tarapaty i mam problemy z
rodziną, z pracą. Jak mogę być Shaumbrą, jeżeli zwolnili mnie z pracy
tuż przed Świętami?“ Wiem, że tam jesteście... słyszeliśmy. „W jaki
sposób to mogło mi się przydarzyć?"
Shaumbra, zamiast się smucić i złościć, zamiast się nad
sobą litować, czy też zamiast, a tak się dzieje najczęściej, czuć się
niewartym niczego, zatrzymajcie się na chwilę. Przyjdźcie tu do Salonu
Shaumbry. Bardzo często, jest tu pusto. Nie ma tu nikogo z Shaumbry.
Możecie mieć to miejsce tylko dla siebie.
Przyjdźcie tu... .usiądźcie... weźcie głęboki oddech.
Przynieście swoje problemy jak chcecie. W zasadzie jest to wspaniałe
miejsce by je przerobić, zaobserwować co się kryje za tymi problemami.
Przyjdźcie do Salonu Shaumbry. Nie traćcie energii na te inne rzeczy.
Przyjdźcie tutaj na chwilę. Przywołajcie nas – Mnie, Tobiasza, Saint
Germain, Quan Yin, Ohama. Przywołajcie nas. Nie proście nas abyśmy
rozwiązali Wasze problemy, ponieważ znacie naszą odpowiedź. Co się za
nimi kryje? Co czujecie?
Tak więc pytacie siebie siedząc tu w Salonie Shaumbry,
„Co kryje się za tym problemem? Dlaczego mnie właśnie zwolniono?
Dlaczego moje ciało ostatnio czuje się tak nieswojo? Dlaczego mam ciągle
kłopoty z moją rodziną? Co kryje się za tym, że mam ochotę zostawić
mojego partnera, ale nie mogę się na to zdobyć? Jestem w rozpaczy ale
nie mogę odejść.“ Przyjdźcie tutaj... usiądźcie... weźcie głęboki
oddech... weźcie łyk wody. Tak, możecie; możecie mieć tutaj szklankę
wody. Spróbujcie.
Niektórzy z Was myślą, „Jest to śmieszne.“ Tak,
oczywiście ale nie aż tak śmieszne, jak bycie jedno-wymiarowym
człowiekiem uwięzionym na Ziemi. To jest śmieszne. Nie musicie tu być.
Tak więc weźcie tą szklankę wody. Odświeżcie się trochę. Weźcie głęboki
oddech i powiedzcie głośno do siebie, „O co tu chodzi? Co tu się
dzieje?“ W tym momencie, wszystko zacznie pracować. Odpowiedź musi do
Was przyjść. Musi, prędzej czy później.
Jeżeli macie kłęby myśli w głowie, próbujecie rozwiązać
ten problem, wtedy ta odpowiedź będzie miała trudną drogę by się do Was
dostać. Ona tam będzie. Czasami widzimy tą odpowiedź otaczającą Was w
polu energetycznym. Wtedy mówimy, „Boże drogi, dlaczego oni tego nie
widzą, to jest takie jasne?“ To dlatego, że siedzicie w Waszych mózgach.
Operujecie – jakby to powiedzieć – w bliskich wymiarach.
Nie operujecie w twórczych wymiarach. Porozmawiamy o tym za chwilę.
Wyjdźcie ze swoich umysłów na chwilę. Odejdźcie od tych pytań.
Przestańcie się nad nimi głowić. „Drogi Duchu, drogie ja, droga
Shaumbro, na czym polega ten mój problem bogactwa, który obecnie
istnieje w moim życiu, lub brak tego bogactwa? Dlaczego nagle spadły na
mnie te wszystkie rachunki, psuje mi się samochód, opłaty za mieszkanie
poszły w górę i straciłam/łem pracę?“
Przedstawcie je tam... widzicie. Dosłownie je tam
umieszczacie. Macie je wewnątrz siebie. Słuchacie wewnętrznego głosu.
Odejdźcie od tego na chwilę. Przestańcie o tym myśleć. Już zadaliście to
pytanie. Za każdym razem anioł czy człowiek zadaje pytanie – jest to
jedna z najpiękniejszych rzeczy na świecie – wprawia to w ruch dynamikę,
gdzie odpowiedzi natychmiast napływają. One muszą. Jest to naturalna
reakcja tego, co nazywacie wszechświatem. Jednocześnie jest to również
naturalna odpowiedź od siebie samego.
A dzieje się to tak, że zadajecie sami pytanie.
Wszystkie płaszczyzny mówią, „Och, nadszedł czas, aby ruszyć do przodu.“
Istnieje pragnienie pytań i zrozumienia. One są zmęczone tym
przechodzeniem przez doświadczenia. Teraz tworzymy, czy też przynosimy
do Was, te odpowiedzi, które zawsze tam były.
Dobrze, jesteście tutaj... zadaliście pytanie.
Uwolnijcie się od niego. Odejdźcie od niego... .usiądźcie w Salonie
Shaumbry... .napijcie się wody... popływajcie w basenie... posiedźcie w
gorącej bani... .usiądźcie pod wodospadem, jest to jedno z
najpopularniejszych miejsc. Jest tam piękny, piękny wodospad. Woda jest
ciepła. Ta woda nie spada pełną siłą na Was; dzieje się to w zwolnionym
tempie... widzicie... ponieważ tutaj możecie nawet zwolnić efekty
przestrzeni. Ta woda spada na Was kaskadami.
. Pooddychajcie... włączcie muzykę. Mamy tu każdy rodzaj
muzyki, każdą muzykę, która była – jak Wy to mówcie – nagrana na CD.
Każdą kiedykolwiek pomyślaną nutę, która nigdy nie została zapisana,
jest tutaj. Niebiańska muzyka... mamy tu nawet muzykę country – western
(śmiech).
Tak więc odpuściliście to sobie. Teraz uważajcie, nie
nakładajcie żadnych restrykcji, czy ograniczeń na to, kiedy ma pojawić
się ta odpowiedź. To wtedy właśnie wszystko zaczyna się komplikować.
Pozwólcie aby ona przyszła do Was bezczasowo... widzicie. Wy jesteście
bezczasowi. Wasze wszystkie pytania są bezczasowe. Nie mówcie,
„Potrzebuję na to odpowiedź w ciągu pięciu minut,“ ponieważ wtedy
nakładacie na to pytanie niezrównoważoną energię. Bądźcie bezczasowi.
Niektórzy z Was mówią, „Ale jak to zajmie cały rok?“ No cóż, a dlaczego
nie? Ta odpowiedź do Was przyjdzie, prawda? Nie martwcie się czasem w
tym Salonie Shaumbry. Bądźcie bezczasowi. Te odpowiedzi do Was przyjdą.
Tak więc w ostatnim miesiącu zadaliście pytanie o
ciemności. Ktoś zadał pytanie, „Jaka jest różnica pomiędzy ciemnością a
szatanem?“ Krótko odpowiadając powiedzieliśmy, „Ciemność jest naturalnym
stanem bycia.“
Ciemność nazywana jest różnorodnie, negatywną energią.
Może też być nazwana żeńską energią. Może też być nazwana „obcą“
energią, czy też „drugą stroną“, jakkolwiek chcecie. Jest to tylko część
równania. Może to być „zero“ w porównaniu z „jedynką“ światła. Może to
być „jedynka“ w porównaniu z „zerem.“ Ciemność i światło w najczystszej
formie nie są uwięzione w strukturze energetycznej. One się zmieniają...
widzicie. Zmieniają się – ciemność na światło. Zmieniają swoje
osobowości.
Tak więc zadaliście pytanie – ciemność względem
jasności. Powiedzieliśmy, że ciemność jest naturalnym stanem bycia. Jest
częścią dualności. Jest również samym w sobie wymiarem. Jest partnerem i
kochankiem światła. Światłość i ciemność ciągle zamieniają swoje role.
Szatan – niektórzy z Was wiedzą, że czytane od tyłu to
słowo znaczy „życie“ (w jęz. ang. „szatan/diabeł“ to „evil“ a czytane od
tyłu „live“ – „życie“) – szatan to niezrównoważona energia ciemności,
kiedy następuje duże skupienie uwagi na ciemność, duże skupienie na – co
byście nazwali – energie czy też złość... nienawiść... kuszenie... brak
miłości... jakkolwiek chcecie to nazwać. Jest to skupienie uwagi na
ciemności i ignorowanie światła.
To pytanie zadała nasza droga Linda, „Co się dzieje,
kiedy przychodzi niezrównoważone światło?“ Ale, ponieważ – jakby to
powiedzieć – chcieliśmy odpowiedzieć na jak najwięcej pytań –
odłożyliśmy to na później. Teraz jednak chcielibyśmy o tym porozmawiać,
ponieważ jest to bardzo ważna część bycia wielowymiarową i
wielopotencjalną osobą na Ziemi. Musicie zrozumieć dynamikę światła i
ciemności.
Światło... jesteście „nosicielami światła.“ Pracujecie w
świetle, eliminując ciemność ze wszechświata. Jest to największa plamka
brudu, Shaumbra (śmiech). To również jest niezrównoważone. Mamy tutaj
na to słowo. Nie jest to ludzkie słowo. Jednakże najlepsze tłumaczenie
to, „anost,“ anost (Tobiasz wypowiada to jako au-NAHST). Znaczy to
niezrównoważenie światła. Niezrównoważenie światła, czy też anost,
negowanie ciemności. Jest to negowanie części siebie, jeżeli nie więcej.
Istnieje wiele, wiele New Agers... .śmiejemy się,
ponieważ Cauldre... kiwa na nas głową. Mówi, „Teraz zrobimy nagonkę na
New Agers.“ Ale oni tego potrzebują, sami wiecie (śmiech). Nadszedł
czas, aby zeszli ze swoich miękkich tronów... widzicie.
Istnieje również nierównowaga w świetle. Zmuszeni
jesteśmy do śmiechu, kiedy słyszymy o „wojownikach światła.“ O co
walczycie? Czy zamierzacie walczyć z ciemnością? Tak, ona wygra,
ponieważ jest silniejsza... widzicie. Ponieważ bierzecie w dłonie
szpady, ona też to robi. Teraz więc macie do czynienia z prawdziwą
walką. Teraz macie, wbrew swoim słowom o pokoju i miłości czy też tych
innych rzeczy... przede wszystkim wasza negacja ciemności stwarza tą
walkę.
Ta ciemność po prostu prosi o akceptację... widzicie.
Tak, jest to trudne zadanie dla niektórych z Was, ze względu na
przekonania dotyczących ciemności. Ciemność ma złą reputację...
widzicie... tak, przez Kościoły, przez wszystko. Nie możecie być
ciemnością. Ciemność jest porównywana z szatanem. Tak nie jest. Jest to
po prostu niezrównoważona wersja, niestała wersja ciemności. Nie ma nic
złego w ciemności.
Tak więc Shaumbra, możecie być w nierównowadze
świetlnej, możecie być tak niezrównoważeni, że powoduje to załamanie
Waszego hartu ducha. Wtedy to opowiadacie o pokoju na Ziemi używając
tych wygórowanych, ezoterycznych słów, nie rozumiejąc jednak prawdziwych
zachodzących tam dynamik. Chcecie zbawić świat bez współczucia dla
świata.
Generalnie, kiedy widzimy osobę niezrównoważoną
świetlnie, jedną z pierwszych rzeczy jakie zauważamy, to jej/jego brak
współczucia, jest to dziwne. Myślicie, że ciemność ma brak współczucia.
Jednakże dotyczy to światła, tych osób z niezrównoważonym światłem,
myślących, że wszystko musi być zbawione, a to oni właśnie potrzebują
tego zbawienia.
Te osoby, które są w nierównowadze świetlnej stają się
bardzo eteryczne, nieugruntowane, nieuchwytne. Jednakże nie są one już
kompetentne. Pełne są tych nieokreślonych konceptów, które nie są
praktyczne i które tak naprawdę wcale nie poruszają energią. To
niezrównoważone światło jest popychane przez energię i przewracane przez
energię zamiast efektywnie poruszać tą energią.
Tak więc chcieliśmy nieco wyjaśnić te przekonania o ciemności.
Parę lat temu na naszym rocznym spotkaniu Shaumbry,
rozmawialiśmy o tym, że ciemność jest Waszą boskością. Było to
najcięższe zadanie jakie mieliśmy do spełnienia, by te słowa mogły
przejść przez usta Cauldre, że ciemność jest towarzyszem światła. Nie
jest zła czy też dobra. Światło i ciemność to kochankowie. To
przyjaciele. Wzajemnie się wypełniają. Były lustrami abyście mogli
zobaczyć, kim naprawdę jesteście.
Czy możecie zauważyć w Waszej ewolucji punkt, kiedy
ciemność i światło były sobie równe? Żaden z nich dobry czy też zły...
one po prostu istnieją. Wyrażają się. Ciemność pomaga poruszać światłem,
Shaumbra. Wprawia w ruch światło. Światło pomaga oświetlać nowe rejony,
ale to ciemność wprawia je w ruch. To ciemność je ugruntowuje. Nie
mówimy tu o ciemności/szatanie, ciemności/źle, ciemności/przemocy.
Mówimy tu o podstawowych energiach.
Od czasu do czasu, jak już dawno temu wyjaśniliśmy,
ciemność i światło zamieniają swe role... widzicie. Światło mówi, „Chcę
doświadczyć tego, jak to jest być ciemnością.“ Ciemność zarazem pragnie
doświadczyć iluminacji światła. Tak więc one zamieniają swe role.
Generalnie, ta zamiana ról pomiędzy Waszym personalnym
światłem i ciemnością zachodzi między inkarnacjami. Nie było Wam to dane
robić podczas Waszego cielesnego życia... widzicie. Istniały przypadki,
Andhra i Nora mogą Wam o tym powiedzieć więcej... co dzieje się
kiedy... zachodzi zamiana ról, kiedy Wasz duch zawarty jest w fizycznej
formie, w inkarnacji. Zachodzi wtedy wielka nierównowaga. Tak więc
generalnie jesteście zamienieni... a to nie jest – ktoś pyta tutaj – czy
ta zamiana to biegunowość? W pewnym sensie, tak naprawdę to nie... to
inny temat. Ta zamiana ról zachodzi pomiędzy reinkarnacjami
Ci, którzy przechodzą teraz bardzo intensywny
spirytualistyczny proces wzniesienia czy duchowej ewolucji, doświadczą
tego podczas obecnej ziemskiej inkarnacji... widzicie. Ta zamiana
światła w ciemność i z powrotem zaszła w każdym z Was. To właśnie
zaburzyło Waszą rzeczywistość. To właśnie w tym momencie straciliście
swoją pracę, przyjaciół i to wszystko, na co składało się Wasze
zrównoważone życie.
Teraz znowu zamieniacie role. Jednak teraz jest inaczej.
Te role się zamieniają abyście mogli tego doświadczyć, zobaczyć siebie z
tej drugiej strony. Potem one wracają. Łączą się; łączą się w jedność.
To, co dzieje się z tak wieloma z Was podczas tego łączenia... widzicie,
ta ciemność i światło zawsze, zawsze zachowa swoją porcję osobowości.
Nawet po połączeniu będą miały zrozumienie, że „Raz byłem/łam światłem;
Raz byłem/łam ciemnością. Tak więc światło i ciemność nie zanikają; one
po prostu znajdują nową drogą tańca ze sobą.
Ale co się stanie kiedy one się znowu połączą...
widzicie, wszyscy przeszliście przez tą zamianę, tą zamianę
ciemności/światła przez ostatnie pięć czy sześć lat. Wiemy, że macie
wrażenie, że przeszliście przez to wiele, wiele razy, ale tak nie jest.
To może się zdarzyć tylko raz w życiu fizycznym... zaufajcie nam.
Przeszliście przez tą zamianę a teraz doświadczacie połączenia ciemności
ze światłem.
Pomyślcie teraz o zaćmieniu, widzicie, zaćmienie
księżyca, zaćmienie słońca –kiedy macie do czynienia z jednym elementem
przesuwającym się na przedzie drugiego, czasowo go blokując czy
zasłaniając... widzicie... prawie jak odwrócony cień. To właśnie dzieje
się teraz w Waszych życiach. Integrujecie się, łączycie i zawieracie
związek małżeński światła z ciemnością.
Zaraz, zaraz, tylko nie wylećcie na ulicę i nie
zacznijcie krzyczeć, że zawarliście związek ciemności ze światłem, bo
Was nikt nie zrozumie. Ten stygmat ciemności jest tak silny, że jest to
dla innych niemożliwe. Oni są obecnie we własnej walce ciemności ze
światłem. Sami wiecie jak to jest; przeszliście przez to w tej
inkarnacji, jak i w innych.
Teraz się integrujecie. Teraz zachodzi w Was pewien
rodzaj zaćmienia duszy – nie słonecznego – ale zaćmienia duszy, ciemność
i światło łączą się razem, ale jednocześnie rzucając odwrócony cień...
widzicie. Tak więc podczas tego zdarzenia, zastanawiacie się dlaczego
tyle się dzieje w Waszym życiu, dlaczego to się nie ustatkuje. Ale sami
poprosiliście o ten proces, bylibyście rozczarowani, gdybyście przez
niego nie przeszli. Jeżeli wrócilibyście teraz na naszą stronę,
powiedzielibyście, „Ale dlaczego nie zachęciliście mnie do dalszej
kontynuacji. Już prawie tam byłe/byłam. Moje światło z ciemnością
właśnie się łączyło.“ To właśnie się teraz w Was dzieje.
Tak więc jest to ważne podczas tego czasu duchowej
zaćmienia, ciemności ze światłem, zaćmienia duszy, że zamiast się
rozdzielać one się połączą. Podczas tej zaćmienia duszy rozmawialiśmy o
potencjałach, o cieniach... zostają one tworzone. Za zaćmieniem
ciemności i światła wewnątrz Was kryje się... za tą zaćmieniem jest
wiele, wiele potencjałów.
Czasami jest to trudne objąć słowami, podczas kiedy
mieliście zawsze wokół siebie nieskończone potencjały do wyboru, te
które były najbliżej Was były niejako ograniczone... widzicie. Ta
możliwość ujawnienia zupełnie innych rodzajów potencjałów była
ograniczona. One tam istniały ale były poza obrębem świadomego
zrozumienia czy też możliwości biologicznej by je prawdziwie ujawnić.
Teraz jednak wraz z tą zaćmieniem duszy, jaka zachodzi w Waszym życiu,
ta ilość potencjałów jest coraz bliżej. Ta możliwość ujawnienia rzeczy,
które rok temu czy dwa były niemożliwe, niedowierzające okazują się
teraz możliwe. Są to rezultaty zaćmienia duszy. Ta ilość cieni czy
potencjałów, które znajdują się w zasięgu rzeczywistości jest bardzo,
bardzo duża... ogromna.
Kiedy usiedliśmy tu wraz z Wami i Cauldre by przekazać
Cichą Modlitwę, jaka odbyła się wcześniej... ta Cicha Modlitwa jest
„modlitwą potencjałów.“ Najpierw tak to nazwaliśmy ale Cauldre nie miał
pojęcia o czym mówiliśmy, tak więc zmieniliśmy to na Cichą Modlitwę. Ta
Cicha Modlitwa po prostu mówi, „Wszystko jest już w mojej
rzeczywistości... wszystko już tu istnieje... muszę to tylko
zaakceptować... ujawnić to w mojej świadomej rzeczywistości... ta miłość
jakiej pragnę już istnieje w moim życiu... .muszę tylko otworzyć drzwi i
ją przyjąć, zamiast siedzieć i narzekać dlaczego jej nie ma, wybieram
to bogactwo, w moim życiu abym mógł/mogła wykonywać tą pracę, abym
mógł/mogła żyć w dostatku jako przykład Duszy na Ziemi, to już tu
istnieje“... widzicie.
Niektórzy z Was powiedzą, „Ale gdzie, gdzie?“ Oj, to
wszystko już tam jest. Jest tutaj. Jest to potencjał, na którym się nie
skupialiście, z którego nie zdawaliście sobie sprawy, ale on już tu
istnieje. Zdrowie Waszego ciała... Cicha Modlitwa mówi, że Wasze ciała
są już uzdrowione, ponieważ potencjał, cień zdrowego ciała już istnieje.
Mieliście to wszystko już wewnątrz siebie. One tu istnieją Shaumbra.
Cicha Modlitwa jest modlitwą potencjałów. Może
powinniśmy użyć tego jako podtytuł do Cichej Modlitwy. By, może kiedy
Shaumbra będzie wykonywać Cichą Modlitwę... która nie jest modlitwą
proszenia czy błagania... jest to modlitwa realizacji i akceptacji.
Zdaję sobie sprawę, że moje życie jest bogate w każdy sposób. Zdają
sobie sprawę, że istnieję w każdy sposób.“ Możliwe, że Shaumbra,
powinniśmy to nazwać Modlitwą Potencjałów, gdzie o nic nie musicie
prosić; po prostu musicie tylko otworzyć drzwi aby to wszystko mogło do
Was przyjść. Jest to niesamowita sprawa.
W naszym ostatnim Shoudzie rozmawialiśmy o potencjałach i
cieniach. Powiedzieliśmy, że ludzie mają skłonności do pojedynczego
życia, nawet nie dualistycznego, bardziej pojedynczego, pojedyncza
ekspresja siebie, ta pojedyncza droga na której byli i do tej pory są.
Shaumbra uczy się, że chodzi tu o więcej. Shaumbra uczy się, że poprzez
energię wyobraźni możecie otworzyć się na te wszystkie inne rzeczy.
Możecie przynieść je poprzez portal, krystaliczny portal, który prowadzi
bezpośrednio to Teraźniejszej rzeczywistości, który ujawnia się w
Teraźniejszym momencie.
Jakie stoją na tym przeszkody? Co Was powstrzymuje?
Dlaczego to nie działa? Po pierwsze, za bardzo się staracie. Używacie
siły, popychacie to i zarazem staracie się to zrozumieć. Niektórzy z Was
nawet starają się jakoś to przeskoczyć i tym manipulować, a tak być nie
może.
Polega to na uświadomieniu, realizacji. Samo w sobie to
też jest system wierzeń. Tak, oczywiście, jest to przekonanie. Jest to
system wierzeń, że istnieje coś więcej poza Wami. Jest to również
truizm, ale równocześnie system wierzeń. Polega to na uwierzeniu, że
możecie wyjść z tego pudełka w którym jesteście zamknięci, i że możecie
to zrobić bez przepychania się i walki.
Inne rzeczy jakie Was wstrzymują, to obietnice,
przyrzeczenia i przysięgi, jakie na siebie nałożyliście. Każde z tych
przyrzeczeń, obietnic, przysiąg w tym życiu, czy też w poprzednich
inkarnacjach, jest pewnego rodzaju barierą... czy blokiem... kamieniem
na drodze... czy też przeszkodą na drodze... gwoździem, tym gwoździem,
który przybiliście do ściany swojej duszy, by siebie powstrzymać...
przyrzeczenie, że nigdy nie będziecie zajmować się sztuką ciemności.
Ojej... dlaczego nie? Oj tak, nadużyliście tego; tak już o tym
słyszeliśmy.
Nadszedł czas abyście sobie wybaczyli. Niektórzy z Was
powiedzą, „Ale ja byłam wiedźmą. Byłem czarownikiem. Byłem pod wpływem
ciemności.“ Przemyślcie tą ciemność, Shaumbra. „Tak, ale ten typ magii,
jaki nosiłem/łam inni wykorzystali.“ Tak, to prawda ale Wy tego nie
zrobiliście. Tak, niektórzy z Was powiedzą, „Ale tak, ja tego
nadużyłem/łam.
Teraz jednak nadszedł czas by wyjść poza to. Nadszedł
czas abyście wyjęli ten gwóźdź ze swojej duszy, ten gwóźdź poprzez który
trzymaliście siebie zamknięci i ograniczeni. Czujecie się tak winni i
niewarci przez to, co zrobiliście. Powiedzieliście, „Już nigdy tego nie
zrobię“ Raz, dwa, trzy... wbijcie ten gwóźdź... ograniczcie siebie.
Odseparujcie się od tych możliwości i potencjałów Waszej duszy.
Powiecie, „Ale zabiłem/łam innego człowieka.“ Tak
było... nie jest to dobra rzecz... teraz to wiecie. Już tego nie
zrobicie. I wiecie co? Ta osoba powróciła już na Ziemię. Na pewno Was
nie zna, i nie ma nic przeciwko Wam. Jednakże wbiliście następny gwóźdź w
swoją duszę, mówiąc, „Już tego nigdy nie zrobię.“
Czuliście się winni, nadużywając siły i przewagi,
ponieważ zobaczyliście, co ona z Wami zrobiła. Zobaczyliście co stało
się z Waszą duszą. Zobaczyliście co stało się z innymi. Tak więc bam,
bam, bam... zabiliście następne drzwi i okna do domu Waszej duszy... te
wszystkie rzeczy, Shaumbra, pozabijaliście gwoździami.
Już wiele z nich uwolniliśmy. Dużo odpuściliśmy.
Jednakże jest tam jeszcze parę. Parę z nich jest tak głęboko wcielona,
że nie możecie ich dostrzec, niektóre z nich ukryliście. Jesteście
podstępni, sami wiecie, bardzo podstępni. Powiedzieliście, „Już nigdy
nie chcę tego zrobić. To była najgorsza rzecz, jaką zrobiłem/łam. Już
nigdy tego nie zrobię. Już nigdy nie chcę przewodzić armii do boju,
ponieważ widziałem/łam jak krew się lała. Widziałem/łam ilu ludzi
straciło życie. Widziałem/łam jak rodziny cierpiały z tego powodu,“ ale
ktoś powiedział Wam, że jest to walka o Boga... widzicie.
Niektórzy z Was przysięgli sobie samym. Po tej
inkarnacji powiedzieliście, „Już nigdy więcej. Dopilnuję tego, że już
nigdy tego nie zrobię, ponieważ zakopię ten gwóźdź. Zabiję gwoździami tą
część duszy. Niewidoczność ten gwóźdź. Wyobrażę sobie, że on tam nie
istnieje, nawet jak kiedyś będę próbował/ła go poszukać pewnego dnia, by
się otworzyć. Jeżeli ktoś namówi mnie podstępnie, na wejście w te
części mojej duszy, które są zablokowane, a które powinny być
pozostawione, wyobrażę sobie, że one nie istnieją. Zanurzę się w
przekonania, w hipnozę. Najsilniejszą hipnozę. Zamierzam tak zrobić, aby
nigdy nie móc znaleźć tego gwoździa,“ widzicie.
Jesteście teraz w interesującym punkcie. Ten gwóźdź tam
istnieje, wiecie o tym. Ta zabita gwoździami decha Waszej duszy tam
istnieje. Co zamierzacie z tym zrobić? Co zamierzacie zrobić z tymi
przyrzeczeniami i przysięgami, które tak głęboko zagrzebaliście, te
które mówią, „Już nigdy więcej nie pozwolę sobie na bogactwo, ponieważ
pieniądze zamieniły mnie w okropnego człowieka.“ Tak było (śmiech), ale
już tego nie powtórzycie, Shaumbra. Świadomość, Wasza świadomość, Wasza
miłość pozwoliła na Waszą transformację.
Zdajecie sobie z tego sprawę... pozwólcie na chwilę to
sobie uzmysłowić, podczas naszej obecności tu w Salonie Shaumbry. Czy
zdajecie sobie z tego sprawę, gdybyście mieli niesamowite bogactwo w
rękach, to jakbyście się z tym czuli? Poczujcie to na chwilę.
Chwileczkę, przestańcie – ktoś z Was powiedział, że oddałby to wszystko
innym – przestańcie tak myśleć. To Wy powinniście się tym nacieszyć.
Wyobraźcie sobie... tak, macie rację... macie absolutną
rację... nagle zdaliście sobie z tego sprawę, że już tak wiele nie
potrzebujecie? Taka jest prawda. Nagle zdaliście sobie sprawę z tego, że
macie ten ogromny przypływ bogactwa, ale zarazem musi też być odpływ
tego, nie ma sensu tego zatrzymywać, ukrywać, nie ma sensu zatrzymywać
tego z obawy przed czymś- myśląc, że będzie koniec świata. Jeżeli będzie
koniec świata, będziecie pierwszymi, którzy odejdą (śmiech)...
gwarantowane. Pomyślcie o tym. Dlaczego macie cierpieć... odejdźcie
pierwsi (więcej śmiechu).
Tak więc Shaumbra, macie ten niesamowity przypływ
pieniędzy. Poczujcie to na chwilę. Poczujcie to bogactwo. Poczujcie jak
to jest znowu mieć energię w swoim życiu. Poczujcie ten potencjał. Tak,
macie rację – to musi przypływać i wypływać. Jest to naturalny stan
rzeczy, naturalny cykl. Znaczy to, że musicie właściwie używać tego
bogactwa. Być może będziecie chcieli zbudować centrum/salon. Być może
zainwestujecie w ekonomię... pięć samochodów. Być może będziecie chcieli
parę domów.
Przepatrzycie się temu. Ten gwóźdź tam ciągle siedzi.
Bardzo głęboko. A Wy mówicie, „Ale to jest takie egoistyczne. Nie
potrzebuję tych wszystkich rzeczy.“ Shaumbra, odpuście sobie. Odejdźcie
od tych ograniczeń. My wiemy – i Wy wiecie – że to bogactwo nie uderzy
Wam go głów. Nie będziecie robić nagle rzeczy, które są dla Was i innych
niewłaściwe. Będziecie żyli w równowadze... widzicie.
To musi być zrównoważone. Dlaczego? Ponieważ rozumiecie
już ciemność i światło... łączycie je razem. Doprowadziliście do
zaćmienia duszy. Połączyliście te dwa aspekty. Pieniądze nie muszą
wytrącać Was z równowagi... związki nie muszą być w nierównowadze...
miłość... seks... jedzenie... te wszystkie rzeczy, nigdy nie muszą być w
nierównowadze, ponieważ Wy tak wybraliście.
Ale, część z Was martwi się; mówicie, „Tak, już jestem
zrównoważona/ny. Uczę się tych rzeczy. Jestem naprawdę gotowa/wy do
akceptacji tych prezentów i radości w moim życiu. Ale co się stanie, jak
się zagubię?“ Istnieje spirytualistyczna fizyka, która temu zaprzecza –
nie całkowicie, ale prawie jest to niemożliwe – ponieważ osiągnęliście
już pewien poziom olśnienia. Nie możecie wymazać olśnienia... widzicie.
Nie możecie tego wymazać.
Tak więc nie zagubicie się. Nie będziecie w stanie
wykonywać ciemnych, diabelskich wyczynów. Nie będziecie nawet mogli być w
niezrównoważonym świetle. Już jesteście zrównoważeni. Poza tym
poprosiliście nas, abyśmy Was zapewnili, że się nie zgubicie, że
przybędziemy i damy Wam parę kopów, jak się zagubicie (śmiech).
Uwielbiamy to robić, ponieważ- jeżeli jeszcze tego nie zauważyliście-
jeżeli Wy się zagubicie, to zagubi się Shaumbra... Shaumbra się zagubi,
to Wy się zagubicie... widzicie.
Tak wielu z Was czuje tę obecność istoty Shaumbry w
swoim życiu. Ona przychodzi aby Wam asystować, wspomagać i służyć.
Jednakże również czujecie, kiedy – jakby to powiedzieć – kiedy zachodzą
zakłócenia w sile Shaumbry. Czujecie, kiedy inna Shaumbra ma kłopoty.
Być może nie znacie jej imienia, ale czujecie to, jako część grupy.
Jesteście swoją świadomością ale równocześnie jesteście
świadomością grupową... tak długo jak tego chcecie. Tak więc wypada nam z
Wami pracować, ponieważ jak długo będziecie istnieli, tak my też
będziemy istnieli. Jesteśmy rodziną. Jesteśmy grupą. Jesteśmy Shaumbra.
Tak więc co jeszcze trzyma was z daleka od tego całego
konceptu potencjałów, przyniesienia tych nowych potencjałów do życia?
Tak, istnieją bardzo ciężkie przekonania, które przychodzą nie tylko od
Was, przychodzą od innych ludzi – waszych współpracowników, ludzi,
których spotykacie na ulicy. Istnieją bardzo głębokie przekonania
pochodzące od telewizji i mediów, ponieważ one żywią innych. Oj tak,
media to najlepsza metoda karmienia, jaką znamy, ponieważ może żywić
masy w krótkim czasie. Karmią one rzeczywistość i systemy wierzeń.
Podtrzymują też manifestację systemów wierzeń na całym świecie.
Systemy wierzeń są bardzo, bardzo głębokie. One mają na
Was wpływ, ponieważ czujecie czy doświadczacie rzeczy wewnątrz siebie, a
świat zewnętrzny mówi Wam, „Tak właśnie nie jest.“ Musicie przejść
transformację by to zrozumieć. Nadszedł czas aby się odseparować od tych
uczuć. Nadszedł czas odejścia od tej wersji rzeczywistości, jaką Wam
narzuca świat zewnętrzny. Uwolnijcie się od tego Shaumbra. Istnieje
jeszcze coś, co Was powstrzymuje.
Wasz własny system wierzeń – jak to jest możliwe? Wielu z
Was mówiło, „Tobiasz, wspaniała teoria, pokaż nam, udowodnij.“ Nie
możemy tego zrobić, ponieważ Wasza rzeczywistość bazuje na systemie
wierzeń. Nawet jakbyśmy to zrobili, powiedzielibyście zaraz, „Tak, ale
to nie byłem/łam ja.“ Widzicie, to musi wyjść od Was samych.
Wasz własny system wierzeń o naturze rzeczywistości
potrzebuje trochę eksploracji. Musicie się temu przyjrzeć. Jaki macie
system wierzeń o naturze rzeczywistości? Czy musicie dotknąć, poczuć,
powąchać by przekonać się, że jest to realne? Czy też możecie
zaakceptować wyobraźnię? Czy możecie zaakceptować inne
prawdopodobieństwa i możliwości?
Jesteście bardzo skomplikowanymi istotami. Jesteście
częściowo człowiekiem, częściowo aniołem. Jesteście częściowo Bogiem i
oczywiście częściowo szatanem. Macie w sobie tak wiele różnych aspektów.
Od czasu do czasu musicie przyjść do Salonu Shaumbry, aby odciąć się od
tego zagmatwania i zgiełku. Widzicie, istnieje tu specjalna energia.
Nie ma ona tego – co nazwalibyście – zgiełkiem waszych miast, hałasu
Ziemi i ludzkości. Możecie tu przyjść i się z tego wydostać, przejść
przez niejaką odnowę.
Tak więc Shaumbra, w pewnym sensie,... pomożemy Wam
zrozumieć ten koncept, przedstawimy tu pewną analogię. Porozmawiajmy o
samochodach, przecież jesteśmy w salonie, samochód. Wyobraźcie sobie
samochód, Wasz samochód, Wasz pojazd. Samochód nie jest niczym innym jak
fizyczną rzeczą. Maska zrobiona z metalu, opony, plastik, a jeżeli
macie trochę szczęścia to być może skóra.
Samochód w pewnym sensie nie ma umysłu. On po prostu
istnieje, tak jak Wasze fizyczne ciało. Wasze fizyczne ciało jest Waszym
pojazdem. Powiedzmy, że teraz damy Waszemu ciału umysł. Damy Waszemu
ciału umysł. Nie macie tego w fizycznej rzeczywistości. Jednakże
wykreujmy samochód z mózgiem.
Ten umysł samochodu pozwoli na przeniesienie się z
jednego miejsca w drugie. Umysł pomoże samochodowi na orientację w jaki
sposób ma pojechać do sklepu, na pocztę, jak skręcić w prawo czy w lewo.
Mózg będzie akumulował informację względem kierunków i trasy jazdy, jak
również co można i czego nie można.
Widzicie, częścią funkcji umysłu jest protekcja
samochodu, protekcja jego osobowości. Teraz mamy do czynienia z
samochodem- mózgiem. Ten samochód chce się dobrze utrzymywać.
Intuicyjnie pragnie o siebie dbać. Tak więc teraz umysł bierze na siebie
odpowiedzialność za rzeczy jakie chce i nie chce wykonywać. Umysł wie,
że nie można naciskać na gaz i jechać 80 mil na godzinę na zakręcie.
Jest to protekcja siebie.
Wspaniała rzecz. Daliście sobie mózg. Mózg kolekcjonuje i
przechowuje informację. Ma dane informacyjne. Ma też możliwość oceny,
uwarunkowane tym, co zdarzyło się w przeszłości. Nie ma możliwości
ocenić tego, co wydarzy się w przyszłości. Umysł sam w sobie jest bardzo
ograniczony. On po prostu kolekcjonuje i ocenia.
Jednakże nie ma właściwości przepowiadania przyszłości.
Tak naprawdę, to jeżeli zaczniecie przechodzić przez nowe doświadczenie,
czy też cokolwiek nieznanego czy też coś przez co jeszcze nie
przeszliście mózg otacza się energią strachu. Nie wie, nie zna; teraz
zaczyna uruchamiać mechanizm protekcji. Tak więc w ruch wchodzi strach,
znacie to.
Większość ludzi operuje w większości – tym co
nazwalibyśmy – „ciało/umysł świadomość.“ Tak jak nasz samochód z
mózgiem, chroniąc siebie. Większość ludzi po prostu siebie chroni.
Kolekcjonuje informacje, uczy się jak przeżyć dzień, chroniąc i broniąc
siebie.
Tak więc przyjrzyjmy się temu samochodowi z mózgiem; on
jest całkiem mądry. Wie, jak wykonywać pewne rzeczy, wie jak się
poruszać i się bronić. Teraz dodajmy uczucia. Oj... samochód z
uczuciami! Widzicie, w pewnym sensie, mózg nic nie obchodziło; mózg
samochód nie obchodziły uczucia. On tylko dbał o zachowanie swojej
tożsamości. Znał to intuicyjnie. Teraz jednak ma uczucia. Może czuć ból.
Mózg więc mówi, “Och, ból... kiedy uderzy mnie inny
samochód, będzie bolało. Nie jest to dobre uczucie. Jeżeli niektóre
części są do wymiany, to ja to czuję. Przedtem wiedziałem tylko, że są
do wymiany. Nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Nic nie czułem,
poza tym, że muszę go chronić i zachować swoją tożsamość. Teraz jednak
dodałem nową głębię – teraz mogę czuć. Mogę mieć „dobre dni samochodowe“
oraz „złe dni samochodowe.“ (śmiech). Zacząłem też odczuwać... zacząłem
zauważać inne ładnie wglądające samochody po drugiej stronie parkingu
(śmiech). Ta mała Miata jest bardzo atrakcyjna.“
Widzicie, teraz samochód ma uczucia i zaczyna operować
zupełnie inaczej... emocje, uczucia i świadomość. Ten samochód posiada
teraz całkiem nową świadomość, która tworzy nową płaszczyznę. Wiele
ludzi operuje w ciele/mózgu i niskich uczuciach. Nazywamy je „niskimi
wibracjami“ uczuć, pewien stopień zrozumienia, świadomość bólu i uczucie
skąd pochodzą, co im sprawia przyjemność, skąd pochodzi ich smutek...
widzicie. Tak więc większość ludzkości jest na poziomie - ciało/mózg lub
ciało/mózg/proste uczucia.
Teraz dodajmy duszę do tego samochodu, duszę. Och,
wyobraźcie sobie co się będzie działo! Duch to cel. Duch to świadomość.
Duch to „Jestem.“ Teraz ten samochód ma świadomość, że jest samochodem.
Ma swoją osobowość, swoją tożsamość. Ma ciało, mózg i pewien poziom
uczuć. Teraz jednak jest całością. Mając duszę, nabrał również celu.
Teraz istnieje tu pragnienie a nie tylko przetrwanie, nie tylko omijanie
bólu i chęć przyjemności. Teraz istnieje pragnienie ewolucji i
poszerzenia, rośnięcia i tworzenia.
Kiedy duch wszedł w ten samochód, zmienił się jego cel,
powstała całkiem nowa świadomość. On zrozumiał, że może siebie odnowić
raz za razem. Może siebie odtworzyć zaczynając od Chevy Lumina dochodząc
do Mercedesa, używamy tu parę Waszych przykładów przekonań. Może
odtworzyć siebie jako Jeep. Czy też taksówkę. Duch samochodowy rozumie
teraz proces tworzenia i odtwarzania. Ten duch mówi do siebie, „Jeżeli
już raz siebie stworzyłem, mogę siebie odtworzyć ponownie za każdym
razem,“ widzicie.
Mamy tu do czynienia z czterema operacjami, a teraz
właśnie odwróciliśmy inżynierię ludzkiego anioła. Zaczęliśmy od ciała i
przeszliśmy do duszy. W Waszym przypadku było to odwrotnie – dusza
dodała sobie mózg, który dodał sobie ciało... widzicie. Chcielibyśmy
abyście zrozumieli, jak każda z tych warstw działa... co dzieje się,
kiedy dodamy mózg do ciała, następuje zmiana, zmienia się cała
kompozycja... kiedy dodaliśmy uczucia do mózgu, zmieniło się wszystko.
Dodanie duszy jest ostatecznością. Dostarcza to
świadomości zrozumienia samego siebie, zrozumienia siebie, nie tylko
przetrwania, nie tylko życia dla życia, ale jeżdżenia jak zwariowanym
(śmiech na sali), by poczuć wiatr na szybach, by zobaczyć te wspaniałe
panoramiczne widoki. Dusza pomaga Wam zrozumieć radość, spełnienie,
tworzenie i te wszystkie inne rzeczy.
Jesteście tymi czterema elementami w całości. Zaczynacie rozumieć duszę... powoli... ale zaczynacie ją rozumieć.
Innym z tych bloków, Shaumbra, ten największy blok, ten
największy ze wszystkich... operujecie w ciele, w mózgu i do jakiegoś
stopnia w pewnych poziomach uczuć. Zostaliście odcięci od Ducha. Duch
był z Wami cały czas, nawet jak go szukaliście. Duch tam już był.
Dodajmy teraz Ducha do tej mikstury. To jesteś Ty; to
jest to „Jestem.“ To jest ta świadomość. To jest ta część, która nie zna
śmierci... nigdy... nigdy. Śmierć nie istnieje w sercu Ducha. On/Ona
odtwarza siebie, odnawia się za każdym razem.
Jednym z największych blokad są różne cele – ludzkie
cele przeciwko spirytualistycznej wspaniałości, spirytualistycznym
pragnieniom, spirytualistycznego istnienia. Prosiliście o te wszystkie
rzeczy by zadowolić samochód – próbowaliście zreperować koła, wyczyścić
tapicerkę, usunąć rdzę, staraliście się skłonić motor do zrobienia
więcej kilometrów. Wasza uwaga, Shaumbra, uwaga ludzka skupia się na
reperowaniu samochodu.
Nadszedł teraz czas, aby odnowić ten samochód, odtworzyć
go, przestać go reperować. Ten strach mieścił się w śmierci. Ten strach
mieścił się w skończeniu czegoś. Istnieliście w trzech – nazwalibyśmy
to – niższych poziomach, podstawowych poziomach, starając się ciągle
zachować integralność samochodu, starając się go konserwować i chronić.
Tak więc Wasze zadanie, by zrobić ten samochód bardziej lśniącym,
szybszym, lepszym od innego nie zawsze zgadzającym się zduszą.
Zostaliście odcięci od duszy, ponieważ staracie się skupiać swoją uwagę
na podstawowym utrzymaniu starego samochodu.
Widzicie, Shaumbra, zostaliście odcięci od siebie i
duszy. Płakaliście za rzeczami, które być może nie były tak ważne dla
duszy. Ostatecznie, dusza chce się rozwijać i odtwarzać na nowo. Ta
część Was, której tak mocno trzymacie się w swoim życiu, ta część Was,
człowiek, siedzący tu na krześle, chcący parę więcej lat życia na Ziemi,
tak naprawdę nie znaczy wiele dla duszy. To nie ma znaczenia. Tą część
Was nie obchodzą te rzeczy. Czasami ta część Was, którą odcięliście od
siebie, wie o wiele lepiej, wie, że trzeba skończyć to życie by się
znowu odnowić.
Ta droga Melania, która ostatnio od nas odeszła, ta
która była nauczycielem Cauldre, zrozumiała to dobrze i teraz to
rozumie. Czasami dusza chce się odnowić. Tak, część jej, oczywiście,
chce odnowić tą część ciała zjedzoną przez raka. Ale jednak ona musi się
porozumieć zduszą. „Jaki jest w tym cel? Co się tak naprawdę za tym
kryje?“ Jej dusza powiedziała, „Nadszedł czas na odnowę. To stare ja,
jest już zmęczone. Możemy być inni, lepsi. Mamy teraz do czynienia z
nowymi modelami (śmiech). Teraz będziemy wspanialsi.“
Tak więc jak widzicie, ta największa blokada kryje się
za Waszymi celami, Waszymi pragnieniami przeciwko pragnieniom duszy.
Teraz zbierzemy to w całość. Zbierzemy to do całości. Umieścimy to w
zaćmieniu, zaćmieniu duszy, całkowitym zrozumieniu.
Widzicie, myślicie, że Wasza dusza wie wszystko, co chce
Wasze człowieczeństwo. Tak nie jest, bo ją odcięliście.
Zabarykadowaliście się. Złożyliście tyle przyrzeczeń i przysiąg.
Odcięliście się od duszy i siebie. Połączmy je teraz. Tak, one wszystkie
należą do siebie, ale to Wy je odseparowaliście. Połączmy je w całość.
Pooddychajmy przez chwilę... dusza... własne ja... ta
część Was, która uwielbia tworzyć, uwielbia się odnawiać, uwielbia życie
w fizycznej czy też niefizycznej postaci. W pewnym sensie, dusza, to
prawdziwe ja, nie ma potrzeb czy planów. Wie, że już tam istnieje. Ta
część duszy rozumie każdą możliwość i każdy potencjał. Już tam istnieje.
Ta część Was, która czasami płacze po nocach, to Wasza dusza, ponieważ
nie chcecie zauważyć tego, że już tam jesteście, że nie wybraliście tej
możliwości aby tam być.
Tak więc Shaumbra, w tym Salonie właśnie teraz zacznijmy
powoływać duszę do życia, do Was, do Waszej rzeczywistości, do tego
Teraźniejszego momentu. Wraz z tym przyjdzie również zrozumienie jak
przywołać te wszystkie potencjały do Waszego życia. Po prostu zaproście
je bez żadnych planów. Zaproście siebie.
Zauważmy tu jeszcze coś innego, ta część... porozmawiamy
o tym w następnym Shoudzie. Ale ta inna część tej wielkiej blokady to
płaszczyzna wymiaru, na jakiej pracujecie. Wiecie, Saint Germain
opowiada o tym w detalach w Szkole Przewodników Snów. Poza tym, Ja,
Tobiasz, też nie mam – jakby to powiedzieć – żadnych planów. Proponuję
aby każdy z Shaumbry, przeszedł przez Szkołę Przewodników Snów. Jest tam
zawarta informacja... nie chodzi tu tylko o śmierć. Chodzi tu o nowe
rzeczywistości i nowe możliwości. To właśnie o to tak naprawdę chodzi.
Saint Germain opowiada w detalach o niefizycznych,
okołoziemskich rzeczywistościach. Nazywa je „bliskimi
rzeczywistościami,“ niefizycznymi, okołoziemskimi rzeczywistościami,
bliskimi, ponieważ są one blisko Ziemi. One są niefizyczne ale
jednocześnie są bardzo blisko Ziemi. To właśnie tam chodzicie w nocy.
Tam właśnie rozwiązujecie swoje problemy. Tam właśnie Wasz umysł czuje
się najbardziej wygodnie, ponieważ ta rzeczywistość ma poczucie, wygląd i
zapach fizycznej realności. Tam czujecie się swojsko.
Większość ludzi po śmierci nigdy nie przekracza tych
bliskich rzeczywistości i wymiarów. Opuszczają Ziemie; po prostu
opuszczają ciała. Przechodzą do tych bliskich wymiarów, które mają
wszystkie atrybuty Ziemi; ale bez materii.
Saint Germain w Szkole Przewodników Snów opowiada o
przejściu przez następne drzwi, które prowadzą do, jak on je nazywa, „
krystalicznych wymiarów.“ Mówi swoim studentom, że umysł nie operuje w
krystalicznych wymiarach. Te krystaliczne wymiary istnieją daleko od
Ziemskich wymiarów, nie przypominają one w niczym Ziemi. Idąc tam
zostawiacie wszystko za sobą.
Krystaliczne wymiary istnieją tam, gdzie rodzą się nowe
rzeczy. Nazywają się one „krystalicznymi“ wymiarami, ponieważ jest to
ziarno Chrystusa w embrionie, rodzące się. Jeżeli przyjdziecie do tych
wymiarów, poczujecie jak rzeczy się rodzą. Jest to twórcze. Nie ma to
nic wspólnego z umysłem. Umysł tam nie pracuje. Niektórzy próbowali
przejść tam za pomocą narkotyków ale doprowadzało ich to do wariacji,
ponieważ umysł tam nie pracuje. Biorąc narkotyki zawsze używacie
mózgu... widzicie... „bad trip” (śmiech).
W tym Salonie Shaumbry właśnie teraz, jak tu rozmawiamy,
wkroczyliśmy w nowe zasięgi – za Waszą pomocą- wykroczyliśmy poza mózg.
Niektórzy z Was zasnęli, ponieważ przenieśliśmy się do krystalicznych
wymiarów. Niektórzy z Was zaprzątali swój umysł grami lub też udawali,
że słuchają. Ale tak naprawdę wkroczyliśmy w krystaliczne wymiary.
Stąd – ponownie podkreślam i zaznaczam, jeżeli to
czytacie użyjcie wykrzyknika – w krystalicznych wymiarach mózg nie
pracuje! Jeżeli zauważycie, że Wasz umysł pracuje, nie jesteście w
krystalicznych wymiarach... koniec kropka. To nie o to chodzi. Staracie
się do tego nakłonić. Nawet robicie notatki o krystalicznych wymiarach.
Zamierzacie nawet – jakby to powiedzieć – być zbyt
pewnym siebie próbując powiedzieć ludziom jacy oni są. Nie możecie...
nie możecie. Mogę Was dotknąć i pomóc Wam zrozumieć krystaliczne wymiary
ale nie mogę Wam o nich opowiedzieć. Możecie się podzielić tą
wiadomością z innymi poprzez swoje serca lub przez dotyk. Ale nigdy nie
będziecie w stanie o nich opowiadać, nie dlatego, że jest to sekret ale
dlatego, że wychodzi to ponad słowa i umysł.
Każdy z Was już tam był w swoim czasie. Tak więc
czujecie to ale nie poprzez mózg... widzicie. Wasze umysły próbują to
zrozumieć. Wasz mózg w tym momencie podpowiada Wam, „Oj tak, już tam
byłem/łam. Jestem tam mistrzem; jestem tam nauczycielem.“ (śmiech) Nie
pamiętam abym zapraszał/ła tam Kuthumi, ale on i tak się pojawił (więcej
śmiechu).
Krystaliczne wymiary są tam, gdzie są tworzone prawdziwe
możliwości i potencjały. Tam właśnie rozwiązane są wszystkie
problemy... widzicie. W Szkole Przewodników Snów Saint-Germain opowiada o
tym w detalach, dając Wam jak najwięcej tła do zrozumienia a
jednocześnie przewodząc jak najwięcej energii a on wie jak to robić.
Tak więc kiedy próbujecie, Shaumbra, powiedzieć, „W jaki
sposób mam otworzyć się na te nowe możliwości i potencjały? Jak
przywołać te cienie, teraz kiedy jestem w zaćmieniu duszy łącząc razem
ciemność i światło?“
Przyjdźcie do krystalicznych wymiarów. Zacznijcie to
robić tutaj w Salonie Shaumbry. Jeżeli potrzebujecie eskorty czy też
przewodnika nie ma problemu. Jest tu ich wiele do pomocy. Wyjdźcie do
krystalicznych wymiarów. Zamilknijcie... doświadczcie narodziny
tworzenia... doświadczcie swojego odnowienie. Zróbcie to bez strachu.
Doświadczcie jak to jest, kiedy jesteście odnowieni,
zregenerowani. Wyobraźcie sobie te wszystkie potencjały jakie możecie
przynieść do tej rzeczywistości. Wyobraźcie sobie też, że nie musi to
być tylko jeden potencjał; może ich być wiele. Pozwólcie im płynąć.
Wasze życie się zmieni... ponownie... wiemy o tym.
Nastąpią nowe wydarzenia. Weźcie głęboki oddech i pozwólcie na ich
ujawnienie. Przestańcie trzymać się tego starego samochodu. Przestańcie
reperować ten stary samochód. Być może istnieje tam potencjał, że ten
samochód może się sam zregenerować nie niszcząc siebie... widzicie...
widzicie, jak to wszystko działa.
Tak więc Shaumbra, spróbujemy odpowiedzieć na to
pytanie, które nam ponownie zadacie. Powiecie, „Wiem te wszystkie
potencjały już tam istnieją, ten potencjał bycia wielkim muzykiem, jakim
zawsze chciałem być. Jednakże nie wiem nic o muzyce. W jaki sposób to
działa? Przychodzi to tutaj w formie wyśmienitego pianisty czy
kompozytora? Czy wystarczy tylko usiąść przy instrumencie i zacząć
grać?“
Jest to potencjał, być może najpierw przyjdą inne
potencjały z różnych powodów. Tam właśnie ta naładowana płaszczyzna Was
samych – umysłu, ciała, uczuć i duszy – pracują na siebie. Wy tylko
przywołujecie ten cień do siebie. Przywołujecie go oddechem. Pozwalacie
na jego ujawnienie. Nie znacie ograniczeń.
Tak więc ten potencjał tam istnieje. Ale w pewnym sensie
najpierw istnieje on w eterze, nieustatkowany. Stoi obok Was, przy
Waszej fizycznej formie. Jest częścią Was samych ale jest też samym w
sobie. Teraz potrzebuje pożywienia. Ma cel i pragnienie. Chce tworzyć
muzykę. Teraz chce być spełnionym. To jest jak czysta osobowość, w
pewnym sensie, chcąca być wypełnioną osobowością.
Najpierw zaczyna się żywić Waszą energią. Żywi się też
tutaj... i tutaj... i tutaj... widzicie... .ta energia muzycznej
świadomości istnieje wszędzie. Nie jest ona zamknięta gdzieś tam w
górach. Istnieje tutaj, wszędzie. Ta energia muzyki jest tu wszędzie tak
jak ta energia malowania czy też energia naukowych odkryć.
Ta możliwość potencjału, która połączyła się tutaj z
Wami w tej rzeczywistości zaczyna się żywić. Zaczyna grać pierwsze nuty.
Zaczyna rozumieć skalę muzyczną, która w pewnym stopniu jest
ograniczoną zasadą. Zaczyna rozumieć i czuć rezonans instrumentów
muzycznych z powietrza ... widzicie. Masowa świadomość pozwala na
przypływanie tej energii w każdym momencie.
Przywołujecie do siebie możliwość siebie, która chce
tworzyć- powiedzmy na przykład – nową energię dla Ziemi. Ziemia tego tak
potrzebuje w tej chwili. Potrzebuje nowej drogi. Tak więc chcecie
przyprowadzać możliwości i potencjały siebie samych, które rozumieją jak
stworzyć energię zwody. Wy to przywołujecie a ona zaczyna żywić się
masową świadomością, informacjami, które zostają przechowywane. Wiemy,
że niektórzy z Was czasami rozmawiają o „Księgach Akashy.“ Istnieją
„księgi ludzkiej świadomości,“ krążące wokół Was. Możecie dosłownie
przywołać te energie i informacje z powietrza, przywołując je do
możliwości siebie samych, ujawniając je w sobie.
Niektórzy z Was doświadczyli już tego uczucia... oj tak,
słyszymy... za długo już o tym rozmawiamy. Ale lubimy to. Niektórzy z
Was ostatnio doświadczyli tego mówiąc, „Wiem to, ale nie wiem skąd.
Miałem/łam takie wspaniałe poczucie siebie. Musiałem/łam to otrzymać
przez przekaz.“ Nie, po prostu przywoływaliście swoje możliwości,
potencjały samych siebie.
Te potencjały samych siebie natychmiast zaczynają
zbierać się do zaczerpnięcia pożywienia, żywić się masową świadomością,
jak również za pozwoleniem, żywią się też siatką Ziemską, żywią się
wszechświatowymi informacjami, zaczynają wtedy doświadczać i grać tą
energią... widzicie. Tak więc macie wszystkie materiały właśnie tutaj.
Przywołujecie ten potencjał. Pozwalacie na to, by zaczął się żywić. To
właśnie dlatego czasami słyszycie piosenki, których nigdy nie
słyszeliście w radio ale one do Was przychodzą. Czerpiecie to z masowej
świadomości.
Chcecie wiedzieć jak – jakby to powiedzieć – jak
pracować z nuklearną fizyką. Tak, możecie studiować książki ale zachodzi
tu interesująca sprawa. Wykreowaliście możliwości siebie, które chcą
wiedzieć o nuklearnej fizyce. Kiedy zaczniecie czytać o tym książki, w
pewnym momencie Wasze rozumienie zaczyna się rozrastać, zachodzi skok
kwantowy. Tak, czytacie o tym ale zachodzą tu też inne rzeczy. Łączycie
się z informacją masowej świadomości. Przywołujecie ją do siebie nie
poprzez umysł, ale poprzez swoją krystaliczną konekcję.
Każdy z Was ma swoją krystaliczną konekcję, której nie
używaliście przez długi czas, przez długi czas, który wychodzi ponad
bliskie wymiary, łączy Was bezpośrednio z krystalicznymi wymiarami...
widzicie. Nie używaliście tego przez długi czas. Teraz zadajemy Wam
pracę domową, przez następne 30 dni postarajcie się dowiedzieć kiedy
zamknęliście te krystaliczne konekcje? Dlaczego je zamknęliście?
Posłuchajcie. Przyjdźcie do Salonu Shaumbry i
posłuchajcie tych odpowiedzi. Jest to bardzo ważne. Tym razem nie jest
to trywialne zadanie domowe. Jest to ważne zadanie domowe.
Ta krystaliczna konekcja istnieje wewnątrz Was. Po
prostu ją od siebie odłączyliście. Odcięliście się. Dlaczego? Kiedy? Czy
jesteście gotowi do ponownego połączenia się?
I tak jest!
© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected]
)