I tak jest, droga Shaumbro, że łączymy się w energii Karmazynowego
Kręgu. Ci, którzy szli tą trudną ścieżką aniołów w ludzkiej postaci,
zbierają się teraz, aby się dzielić, aby uczyć się, aby nauczać i
wznieść się. Jestem wypełniony emocjami i miłością. Obejmuję wibrację,
która jest tutaj w tej przestrzeni. Nie jest to tylko fizyczna
przestrzeń, ale także przestrzeń energii i świadomości, w której wszyscy
się zbieramy.
Zajmuje mi to trochę czasu, aby dostosować moje energie do tej
przestrzeni Karmazynowego Kręgu. Kocham patrzeć na każdego z was. Znam
każdego z was, czy to z życia na Ziemi, gdzie dzieliliśmy się śmiechem i
łzami, czy to z waszych wizyt w Karmazynowej Radzie pomiędzy życiami,
kiedy siedzimy i słuchamy waszych opowieści o cudownych przygodach na
Ziemi.
Kiedy przychodzicie tutaj pomiędzy życiami, pytamy was, „Jak
czuliście się doświadczając znowu życia człowieka? Co czuliście
doświadczając tak głębokiej miłości? Co czuliście doświadczając bólu
śmierci? Co czuliście, kiedy urodziliście się w ludzkim ciele, kiedy
myśleliście, że utraciliście kontakt z nami? Co czuliście tworząc coś
rękoma? Co czuliście tworząc coś przy użyciu waszego ducha i waszej
kreatywności? Co czuliście patrząc na ten zachód słońca, kiedy byliście
sami? Czy wiedzieliście, że siedzieliśmy tam obok was?”
Kochamy słuchać waszych opowieści, kiedy tu powracacie. I,
wiecie, nie chodzi tu o osądzanie i patrzenie, gdzie wam poszło źle, a
gdzie dobrze. To są kryteria człowieka żyjącego w dualności. Tak
naprawdę nie ma złego i dobrego. Jest tylko doświadczanie i ekspresja.
Kiedy powracacie tutaj, nie mamy tu z wami intensywnych lekcji,
gdzie dokonujemy przeglądu waszego życia i mówimy wam, co mogliście
zrobić lepiej. Tak to nie jest. Po prostu siedzimy i słuchamy waszych
opowieści. Jak dobry psychoanalityk mówimy, „Jak się wtedy czułeś?”
(śmiech publiczności)
Wtedy uśmiechamy się i puszczamy oko, „Gdybyś miał zrobić to
jeszcze raz, to jak byś postąpił?” I, puff, jesteście z powrotem na
Ziemi! (śmiech publiczności) Znikacie wprost przed naszymi oczami! Oto
jak jesteście silni. Oto jak dużo twórczej energii posiadacie. W chwili,
kiedy pomyślicie, „Tak, chciałbym powrócić i zrobić to inaczej, aby
inaczej to czuć,” już was nie ma. Już was nie ma.
Drodzy przyjaciele, jest dzisiaj wiele do omówienia. WY macie
wiele do powiedzenia w dzisiejszym Shoud. Tak więc, nasza część będzie
stosunkowo krótka. Można powiedzieć, że zajrzeliśmy za kulisy, aby
zobaczyć o czym będzie dzisiejszy Shoud. I jest to bardzo interesująca
koncepcja, której staliście się świadomi.
Teraz wprowadzimy naszego gościa. Poczujcie tą energię. Nie
przejmujcie się imieniem czy obrazem pochodzącym z waszego mózgu. To
może przyjść później. Poczujcie energię naszego specjalnego gościa.
(...)
Naszym gościem jest St. Germain. (...) Odwiedził każdego z was w tych ostatnich tygodniach, w takiej czy w innej formie.
Mówicie, „Nie widziałem go. Nie wiedziałem, że tam jest.”
Przypomnijcie sobie. Spójrzcie wstecz. Mógł się pojawić przed wami jako
małe zwierzę lub małe dziecko, pozwalając swojej energii popłynąć przez
nich. Mógł się pojawić w nocy, kiedy nagle się przebudziliście, o 3 czy 4
nad ranem. Mówił do wielu z was, kiedy prowadziliście samochód. Był z
wami. Będzie w pobliżu przez cały ten rok. Mój drogi przyjaciel St.
Germain będzie blisko u waszego boku razem z kochającą, opiekuńczą
energią Marii. Będą przy was jak dwie kolumny.
Jak wspomniałem ostatnim razem, St. Germain spędził jakiś czas,
pomagając aniołom z naszej strony w narodzinach i rozwoju tego miejsca
zwanego Nowego Ziemią. Był nieosiągalny, zajęty tym projektem. Teraz po
zakończeniu dostrojenia siatek, wnosi swoją energię do obu miejsc, Ziemi
fizycznej i Nowej Ziemi. Jest jak kanał między tymi dwoma.
St. Germain pracuje bezpośrednio z zakonem Archanioła Gabriela. Znamy go tutaj jako Zabaela. Nie nazywamy go St. Germain. (...)
Chciałbym tutaj powiedzieć o czymś, co sprawiło mi wielką radość
tydzień temu na Warsztacie Channelowania w Denver. To była taka radość
przebywać w energii Boskich Ludzi, którzy mieli odwagę przekroczyć linię
komfortu, aby nauczyć się channelowania.
Pamiętacie, jak się czuliście, kiedy nadszedł wasz czas, aby
otworzyć usta i pozwolić waszemu duchowi się wyrazić. Pamiętacie tą
nerwowość czy poczucie zablokowania, znając odpowiedź, czując ją, ale
obawiając się, że możecie powiedzieć coś niewłaściwego, że nie będzie to
wystarczająco głębokie. Tak, każde z was podjęło to ryzyko,
przekroczyło tą linię.
Nauczono was logiki, myślenia w pewien z góry określony sposób.
Wasza energia stała się przez to tak ograniczona. Ale teraz, uczycie się
znowu CZUĆ... i na początku nieco obawiacie się tych uczuć.
Tak, kiedy otwieracie się na Ducha wewnątrz was, przywraca to
stare wspomnienia. Przywraca to wspomnienia z czasów na długo przed
przybyciem na Ziemię, kiedy mieliście tyle mocy i ekspresji, kiedy
tworzyliście wielkie rzeczy, także destrukcyjne i straszne rzeczy.
Zamknęliście się. Kiedy znowu się otwieracie i uczycie się czuć, jest to
na początku nieco przerażające.
Ci z was, którzy przeszli przez te warsztaty, zrobili
gigantyczny krok naprzód. Pozwoliliście sobie czuć. Jak powiedzieliśmy,
nie chodziło o channelowanie. Channelowanie jest stare. Odchodzi na bok.
Sorry, Cauldre! (śmiech publiczności)
Chodzi o pozwolenie sobie znowu na CZUCIE. A kiedy pozwalacie
sobie na czucie, otwiera to drogę do połączenia się z waszą boskością. I
waszą Boską jaźnią. Kiedy pozwalacie sobie na czucie, możecie połączyć
się z każdą rzeczą. Ona ma swoją wibrację. Ma unikalny energetyczny
odcisk palców. I możecie się z nią połączyć.
Kiedy pozwalacie sobie czuć, możecie podłączyć się do energii
drzewa. Być może, drzewo nie może podzielić się z wami głęboką mądrością
wyrażoną słowami. Może po prostu prosić was, abyście poczuli jego
energię. A ono poczuje waszą. Łączycie się z tym drzewem. Można
powiedzieć, że channelujecie. Istnieje kanał pomiędzy wami i drzewem.
Kiedy nauczycie się łączyć, kiedy otworzycie wasze odczuwanie,
możecie wtedy połączyć się z innym człowiekiem. Kiedy stoicie za niskim
murem, kiedy wydobywacie się z dramatu, nie osądzacie, ale macie wielkie
współczucie, będziecie czuli wiele rzeczy pochodzących od innych ludzi.
Będziecie w stanie usłyszeć i poczuć całą historię ich podróży od
czasu, kiedy opuścili Dom, aż do teraz.
Kiedy naprawdę otworzycie się na wasze uczucia, możecie poczuć
nas, nie-fizyczne istoty, anioły, archanioły, najwspanialsze ze
wspaniałych. Możecie nas czuć i komunikować się z nami. Niekoniecznie
będziemy mówić do was słowami, tak jak robimy to teraz. Będziemy mówić
do was uczuciami.
Nie mamy tutaj języków, tak jak wy macie na Ziemi. Mamy
połączenia wibracji i uczuć i energii, które są bardziej kompletne niż
słowa. Nie lubimy mówić do was słowami, ponieważ są one tak ograniczone.
Cauldre przez jakiś czas musiał się uczyć, jak przetłumaczyć te uczucia
i myśli przychodzące od nas na ludzkie słowa, które mogą być zrozumiane
przez innych.
(...)
Wasze szkoły i rodziny i miejsca pracy uczą was jak nie czuć.
Wasze dzieci są uczone jak nie czuć. Uczone są koncentracji na umyśle.
(...)
Mówicie o ideach, o kreatywności i o pasji. One wszystkie są w
waszych uczuciach. Zastanawiacie się, dlaczego czasami nie czujecie
pasji w waszym życiu. Jest tak ponieważ przestaliście czuć. Próbujecie
wyprodukować pasję w waszym mózgu. To nie działa. Wasz mózg jest
pozbawiony pasji.
Wy, anioły, wy, Bóg, jesteście pełni pasji. Ona przychodzi poprzez wasze uczucia. (...)
(pauza)
Drodzy przyjaciele, pomówmy przez chwilę o tym, co Cauldre dziś
przedstawił, o Uniwersytecie Shaumbry. Przychodził on do nas wiele razy,
„Tobiaszu, Tobiaszu, co ja mam robić?” „To nie ma znaczenia,” mówiliśmy
mu, „To nie ma znaczenia. Możesz nie robić nic. Albo pójść na całość.”
„Tobiaszu, jak on powinien wyglądać?” „Wszystko nam jedno”,
powiedzieliśmy. (śmiech publiczności) „To zależy od ciebie i Shaumbry.
Znajdź kogoś, kto przedstawi to na obrazie. Znajdź kogoś, kto może
channelować Shaumbrę i przenieść to na płótno.”
„Tobiaszu, Tobiaszu,” powiedział Cauldre, „Czy nie jest on zbyt
wielki?” A my powiedzieliśmy, „O wiele za wielki!” (śmiech publiczności)
„O wiele za wielki, jak na twój obecny sposób myślenia. Zmień swoje
myślenie i otwórz się. Dlaczego się ograniczasz?”
I nie czepiamy się tu tylko Cauldre. Czepiamy się was wszystkich. (wiele śmiechu) Słyszeliście nas!
I Cauldre powiedział, „Jak to zrobimy? Jaka jest logistyka?” A
my powiedzieliśmy, „Cauldre, dlatego TY poszedłeś na Ziemię jako
człowiek. „ (śmiech publiczności) „To jest podróż ludzkiego anioła. Sam
musisz do tego dojść.”
I w końcu w swojej desperacji powiedział on, „Ale, Tobiaszu, co
czujesz w związku z tym?” A ja mu powiedziałem, „Czujemy, że jest to
Nowa Energia. Czujemy, że jest to właściwe. Jeśli nie będziesz chciał
tego robić, zrozumiemy to. Jeśli Shaumbra na całym świecie nie będzie
chciała w tym uczestniczyć, zrozum, że to także jest właściwe. Zrozum,
że jeśli ty tego nie zrobisz, to zrobi to następna grupa.” (śmiech)
Teraz chcemy się z wami tym podzielić. (...) To miejsce zwane
Uniwersytetem Shaumbry, które zostało przedstawione na tym obrazie, już
istnieje. Nie istnieje na tej planecie. Istnieje w innym miejscu i w
innym wymiarze. Wy wszyscy już to zbudowaliście. Istnieje to po naszej
stronie zasłony.
Było budowane przez ostatnie około 12 lat. Pracowaliście nad
tym. Ustawialiście energie. Składaliście szkielet konstrukcji, a
następnie wypełnialiście go odpowiednimi energiami. Za każdym razem,
kiedy przechodziliście przez wasze trudne doświadczenia wchodzenia w
status wzniesienia, wypełnialiście Uniwersytet Shaumbry tą energią.
On już istnieje w innym wymiarze i w innym miejscu i jest teraz
wtapiany do tego miejsca zwanego Nową Ziemią. Widzicie, Nowa Ziemia jest
biblioteką i uniwersytetem Nowej Energii. Nowa Ziemia jest biblioteką,
uniwersytetem i centrum badawczym dla Boskiego Człowieka. (...)
Jeśli zdecydujecie się teraz, aby sprowadzić energie
Uniwersytetu Shaumbry na Ziemię, będzie to łatwe. On już istnieje.
Przekonacie się, że wystąpią naprzód ci, którzy zapewnią wymagany
dostatek, dostatek talentu i pieniędzy i miłości i współczucia i wiedzy i
mądrości. Oni wystąpią naprzód. Oni czekają na was, Cauldre, na was,
Shaumbra, abyście się odważyli.
Pomówmy teraz przez chwilę, jak to działa. Jest wiele dyskusji
na temat równoległych wszechświatów i rzeczywistości. Nie rozwodziliśmy
się nad tym zanadto w przeszłości, ponieważ chcieliśmy, abyście skupili
się w swoim życiu na chwili teraźniejszej. Ale, rzeczywiście, są inne
rzeczywistości i istnieją one wszędzie wokół was.
Patrzycie na wszechświat i widzicie go swoimi oczami. Widzicie
gwiazdy położone w określonych miejscach. Nie widzicie tych wszystkich
warstw i wymiarów, które istnieją. Patrzycie poprzez ograniczone ludzkie
oczy. Jeśli uważacie wszechświat za ogromny, to jak ogromny musi on być
widziany oczami anioła!
Kiedy poczujecie, co tam jest, zdacie sobie sprawę, że wasz
fizyczny wszechświat jest raczej pusty. Ale, wszystkie wszechświaty,
które w nim i wokół niego istnieją, są całkiem wypełnione. Pracuje się
tam nad wieloma ludzkimi doświadczeniami i podróżami.
Na przykład, legenda o Kamelocie i Królu Arturze, nie zdarzyła
się na Ziemi, ale w innych wymiarach. Wydarzyła się w energiach
otaczających miejsce zwane Arcturus. (...) Wy byliście aktorami w tym
przedstawieniu. Kiedy nie graliście, pomagaliście za kulisami. Innym
razem siedzieliście na widowni. (...)
Scenariusz nie był napisany wcześniej. Nie znaliśmy zakończenia
tej historii. W pewnym sensie można powiedzieć, że historia Króla Artura
jest kontynuowana w tych innych wymiarach. (...) Wiele z tych energii
było przyniesionych na Ziemię przez was, ponieważ byliście uczestnikami
tej historii.
Tak, mamy tu wielu Królów Arturów i Ginewr, wielu Merlinów.
Czasami mówicie, „Tobiaszu, wiem, że byłem Królem Arturem w przeszłym
życiu. Ale jak to możliwe? Spotkałem wczoraj kogoś, kto myśli tak samo.”
(śmiech publiczności)
Drapiecie się w głowę i mówicie, „Jak może być nas tak wielu?
Chyba jestem szalony. Chyba są to halucynacje ludzkiego umysłu,
wypierającego się codziennego życia.”
Nie, drodzy przyjaciele, tak nie jest. Byliście Królem Arturem. W
pewnym momencie wstąpiliście na scenę i zagraliście tą rolę przez
chwilę. A potem przyszedł ktoś inny i jeszcze inny. Następnie
zamienialiście się rolami. Graliście różne charaktery w tym dynamicznym
dramacie.
Potem, kiedy przyszliście na Ziemię, czuliście się tak związani z
tą historią, tak związani z krainą, gdzie się to wydarzyło. To się
wydarzyło. Niektóre części wydarzyły się tu na Ziemi, ale większość
wydarzyła się poza Ziemią.
To dotyczy wielu rzeczy, nad którymi pracuje się na
wielowymiarowych poziomach. Jest tam wiele, wiele aktywności.
Zastanawiacie się dlaczego, kiedy ktoś wam drogi opuści ludzkie ciało i
powraca na naszą stronę, dlaczego słyszycie go przez krótki okres czasu
,a potem w ogóle nie ma od niego wiadomości. Drodzy przyjaciele, po
naszej stronie jest wiele zajęć. (...)
Uniwersytet Shaumbry jest już zbudowany. Wprowadzacie teraz
tylko te energie do waszej ludzkiej rzeczywistości. Możecie go zbudować
także na Ziemi. Zbudujcie go w wielu miejscach, na całym świecie.
Jak już wiele razy wam mówiliśmy, istnieje duże zapotrzebowanie
na nauczycieli, duża potrzeba energetycznego miejsca, gdzie inni mogą
się uczyć, uczyć się z waszej podróży. Mogą uczyć się od was. (...)
Jest to miejsce, do którego przyjdą dzieci. Będą nauczane w inny
sposób. Będą uczone jak używać wszystkich swoich zasobów, nie tylko
umysłu, do studiowania matematyki, nauk przyrodniczych i komputerów, ale
również swoich zdolności do odczuwania.
Mówi się o różnych rodzajach dzieci – indygo, kryształowe i Bóg
wie co jeszcze. Ale z Uniwersytetu Shaumbry wyjdą dzieci boskie i
twórcze.
St. Germain i ja przeglądaliśmy ostatnio księgę tego, co w
żartach nazywamy „a-maile”, „anioł-maile”, które dostajemy od was
ostatnio. (śmiech publiczności) Zarzuciliście nas mnóstwem pytań.
Słyszymy je wszystkie. Chcielibyśmy omówić niektóre pytania, zanim
zacznie się Shoud.
(...)
„Czy Bóg istnieje?” To jest pytanie, które ciągle od was
dostajemy. Odpowiedź brzmi „Nie” ... i „Tak”. Nie ma Boga w kategoriach
tradycyjnego ludzkiego myślenia. Ludzi nauczono, że Bóg jest
wszechmogącą męską postacią w niebie. I chociaż wy, Shaumbra, wiecie
lepiej, ciągle macie to wdrukowane do swojego umysłu. Ciągle myślicie,
że u góry jest ten wielki facet. Ciągle próbujecie się połączyć z tą
energią.
Nie ma Boga w takim znaczeniu. Nie ma Stwórcy, który was osądza w jakikolwiek sposób. Nie ma takiego Boga.
Tak, jest Bóg, Bóg, który jest wewnątrz was, który zawsze był
wami. Jest Boskie źródło, Dom, który was urodził. Była energia Króla i
Królowej, którzy kochali się tak mocno. Kiedy spojrzeli sobie w oczy i
połączyli się w miłości... urodziło to was... nową energię... energię
Eksploratora... energię, która miała zanieść miłość Ducha do nowych
miejsc... do nowych wymiarów... do tego, co nigdy przedtem nie istniało.
Jest ten Bóg, i to współczucie, i ta jedność, która zawsze was
kochała. Są energie matki i ojca. Ale, widzicie, wy myślicie, że Bóg
jest od was oddzielony. Myślicie, że Bóg o was zapomniał po drodze.
Myślicie, że wybraliście złą drogę. A teraz musicie wypracować sobie
drogę powrotną do Domu. Nie ma takiego Boga.
Jest Bóg w znaczeniu tego wszystkiego co jest tutaj i co
istnieje wszędzie wokół was oraz istnieje w wielu wymiarach
wszechświata. Jest Bóg, który siedzi w Królestwie i tęskni za wami,
bardzo tęskni za wami. Jest Bóg, który przychodzi do was, ponieważ
rozszerzacie energię Domu. (...)
Wielu z was pyta również, „Kto jest największym aniołem?” Wiemy,
że po waszej stronie istnieje hierarchia. „Kto jest największym
aniołem? I, drogi Tobiaszu, przy okazji, w którym miejscu [hierarchii]
ty jesteś? (śmiech publiczności) Czy należysz do wyższych warstw, czy
może jesteś aniołem średniego szczebla?”
Drodzy przyjaciele, to ludzie tworzą te hierarchie aniołów. My uważamy to za zabawne, bardzo zabawne. (...)
U samego spodu tej hierarchii aniołów umieszczacie czasami
człowieka. Jeśli naprawdę chcecie zrozumieć, kto jest największym
aniołem, odwróćcie tą hierarchię do góry nogami. Jesteście na jej
szczycie! Jesteście szefem. My was wspomagamy. Jak już mówiliśmy,
postępujemy waszymi śladami.
Cauldre pyta nas, „Czy chcecie, żeby Uniwersytet Shaumbry został
zbudowany?” Wszyscy tutaj kiwamy głową „Tak”, ponieważ kiedy będziemy
szli waszymi śladami i przyjdziemy na Ziemię, i będziemy przechodzić
przez nasz proces wzniesienia, bylibyśmy zachwyceni mając takie miejsce.
(śmiech publiczności). Bylibyśmy zachwyceni mając całą tą informację i
energię. Bylibyśmy zachwyceni mając WAS za nauczycieli.
Doprawdy, jesteście największymi pośród aniołów. Dlatego jesteśmy tutaj, aby was wspierać. Poza tym nie ma tu żadnej hierarchii.
Jest coś, co nazywamy Zakonem Arc, Zakonem Archaniołów, który
został utworzony jako konsensus wszystkich energii i wszystkich aniołów,
których określilibyście aniołami światła i ciemności. Oni wszyscy
utworzyli Zakon Arc, aby przejść na nowy poziom zrozumienia. Widzicie,
kiedy wszechświat znalazł się w zastoju, bardzo dawno temu, musieliśmy
znaleźć rozwiązania, ponieważ nie służyło to nikomu i niczemu.
Tak więc, my wszyscy, dobrzy faceci, źli faceci, stworzyliśmy
ten Zakon Arc. Są w nim archetypalne energie. Są energie Gabriela,
Rafaela, Amaela i wszystkich innych.
Ale, nie ma pojedynczych istot, archaniołów. Oni reprezentują
energie. Tak, czasami możecie czuć lub widzieć energie Rafaela. Ale nie
jest to pojedynczy anioł. Jest to zunifikowana energia. Jest to część
was. Jest to część was.
Słyszymy to dość często, „Kto jest największym aniołem? Kto tam
dowodzi?” Energia Metatrona, jak wielu z was wie, siedzi po prawej ręce
Ducha. Ale, jak wiecie, Metatron jest wami. Metatron jest waszym głosem w
Duchu. Metatron może być postrzegany jako pojedyncza energia lub jako
wielowarstwowa, wielowymiarowa energia.
Gdzie ja, Tobiasz, jestem w tym wszystkim? To jest zabawne.
Drodzy przyjaciele, jest pewna honorowa odznaka, którą noszę, a której
nie ma wielu aniołów i istot. Fakt, że byłem człowiekiem oznacza
wyróżnienie. I tak, są inni aniołowie, którzy przybywają z daleka, aby
popatrzeć na mnie i posłuchać mnie.
Są zafascynowani aniołem, który przeszedł przez proces bycia
człowiekiem. Tak więc, kiedy wracacie tutaj, zbiera się wokół was wiele,
wiele aniołów, chcących, w pewnym sensie, waszego energetycznego
autografu, chcących usłyszeć wasze historie z pobytu na Ziemi.
Innym pytaniem, które często słyszymy jest „Dlaczego są wojny na
Ziemi?” Drodzy przyjaciele, mówimy wam, że wojna jest sposobem
rozwiązywania konfliktu.
Powiedzieliśmy wam już dawno temu, że wszystkie wasze
doświadczenia na Ziemi są, w pewnym sensie ponownym odegraniem
doświadczeń, jakie mieliście przed przyjściem na Ziemię. Ponownie
odgrywacie doświadczenia, jakie mieliście w oddalonym miejscu
wszechświata. Przychodzicie na Ziemię i odgrywacie je w bardzo
zwolnionej energii, energii, w której macie sposobność podejmować
świadome wybory co dalej.
Mogliście mieć doświadczenie na długo zanim przybyliście na
Ziemię, doświadczenie wielkiej bitwy z inną istotą, kiedy próbowaliście
skonsumować swoje energie. Teraz, przychodzicie na Ziemię i chcecie mieć
lepsze zrozumienie, tego co się wydarzyło. Chcecie doświadczyć tego w
nowy sposób, chcecie to poczuć.
Tak więc, możecie wpaść na tą istotę w tym życiu. Teraz oboje
jesteście w ludzkiej postaci. Macie coś w rodzaju porozumienia z
przeszłości, aby się znowu zejść razem. To nie jest karma. To jest
wybór.
A więc bierzecie ślub z tą osobą. (śmiech publiczności, który
przedłuża się, kiedy Linda i Geoff patrzą na siebie) I wtedy
doświadczacie z nimi, czym jest miłość, na czym polega dzielenie się
miłością. O tak, możecie się ze sobą nie zgadzać od czasu do czasu. Ale
teraz doświadczacie nowych sposobów radzenia sobie z niezgodą, nowych
sposobów radzenia sobie z różnicami w energiach. Doświadczacie z nimi,
jak to jest zakochać się w pełni.
Widzicie, zanim byliście ludźmi, nie pomyślelibyście nigdy o
otwarciu siebie i pozwoleniu na stopienie waszej energii z energią tej
drugiej istoty. Balibyście się, że oni was pochłoną.
Ale, na Ziemi, możecie się otworzyć i zakochać się w sobie. Możecie się nauczyć jak rozwiązywać [konflikty].
„Dlaczego istnieje wojna?” pytacie. Są ciągle grupy... są ciągle
ludzie, którzy próbują zrozumieć. Więc ze sobą walczą. Przekonają się,
tak jak wy się przekonaliście, że wojna donikąd nie prowadzi. Żadna ze
stron nigdy nie zdominuje i nie opanuje drugiej strony.
Widzieliście to w historii na Ziemi. Widzieliście jak jeden kraj
opanowywał inny kraj. Ale mija kilkaset lat i to się zmienia, odwraca
się. Jedna energia nigdy nie zdominuje drugiej. Jeden anioł nigdy nie
będzie posiadał drugiego anioła.
Oni przeżywają na nowo stare doświadczenia. Dlatego mówimy,
„Pozwólcie im przez to przejść”. Zmęczą się tym. Zmęczą się wysadzaniem
siebie nawzajem. Zmęczą się wszystkimi tymi negatywnymi energiami, które
są z tym związane.
Wtedy, drodzy przyjaciele, zacznie się wasza praca. W jakiś
sposób znajdą do was drogę i powiedzą, „Wojna do niczego nie
doprowadziła. Co mamy teraz robić?” Będą zmęczeni próbami zdominowania i
opanowania innych. Będą zmęczeni próbami pokazania, jacy są wielcy i
mocni. Będą zmęczeni terrorystycznymi atakami, kiedy poczują, że ich
głos nie jest słyszany.
To dlatego jest wojna. To dlatego prosimy was, abyście to uszanowali, ale także zrozumieli, że oni się tym zmęczą.
Drogi Tobiaszu, drogi St. Germain, mówicie, „Dlaczego czuję, że
utknąłem? Dlaczego jest tak, że czytam te przekazy, chodzę na warsztaty i
ciągle czuję, że stoję w miejscu? Ciągle nie mogę nawiązać kontaktu z
moją boskością”.
A my wam mówimy, drodzy przyjaciele, „Za bardzo się staracie
zrobić to w swoich umysłach. Zapomnieliście jak czuć. Utknęliście,
ponieważ nie pozwalacie sobie czuć. Jesteście tak zajęci próbami
rozgryzienia tego, że zapomnieliście jak czuć.”
Tak więc, mówimy wam, „Utknęliście teraz, ponieważ nie
otworzyliście swojego serca.” Przy tych kilku okazjach, kiedy
próbowaliście to zrobić, przestraszyliście się. Nie wiedzieliście co
robić. Zamknęliście się przed tym potokiem emocji, uczuć i wizji. Kiedy
otworzyliście swoje serce, czuliście się pozbawieni kontroli nad tym, co
się dzieje. Dlatego czujecie, że utknęliście. Otwórzcie drzwi.
Pozwólcie wyjść tym uczuciom. Pozwólcie sobie znowu odczuwać.
Podobnie, pytacie nas, „Dlaczego nie czuję pasji?” Co za
sprzeczność w słowach... nie czujecie w ogóle, dlaczego więc mielibyście
czuć pasję? (śmiech publiczności) Kiedy pozwolicie sobie czuć na
najgłębszych poziomach waszej istoty, poczujecie pasję.
Staracie się wytworzyć pasję w waszym umyśle. To nie działa w
ten sposób. Próbujecie wyprodukować pasję, rysując ją na papierze.
Próbujecie być architektami i budowniczymi pasji. Nigdy jej tam nie
znajdziecie.
Ta pasja, ten Owoc Róży, zawsze była wewnątrz was. Jest tam
teraz. Jest wam dostępna, kiedy czujecie, kiedy się otwieracie, kiedy
pozwalacie sobie na porzucenie starych sposobów, kiedy wychodzicie ze
swojego umysłu i wchodzicie do swojego serca, drodzy przyjaciele.
Drogi Tobiaszu, piszecie, „Co myślisz o forum dyskusyjnym
Crimson Circle?” (śmiech publiczności) Jest to jedno z trzech
najczęściej zadawanych pytań. (...) Forum jest cudownym miejscem do
wyrażania dualności! Widzicie, uczycie się tak dużo, a ciągle macie te
wszystkie konflikty. (...) Mówicie, „Ale, Tobiaszu, mówisz nam, że nie
powinno być zasad. Dlaczego więc są zasady na forum dyskusyjnym?
Tobiaszu, pomów z Cauldre. Pomów z tymi cholernymi moderatorami”.
(śmiech)
Drodzy przyjaciele, nie mówiliśmy z nimi. To jest wasza sprawa.
Ale przypominamy wam, że te zasady, o których mówiliśmy, że powinniście
je uwolnić... mówiliśmy o waszych własnych zasadach, które macie dla
siebie. Wy chcecie skoncentrować całą waszą energię na zewnętrznych
zasadach.
Moi drodzy przyjaciele, zawsze będą zasady. Nawet po naszej
stronie istnieją pewne parametry czy uzgodnienia. Nie nazywamy ich
zasadami czy prawami.
Tak długo jak jesteście na Ziemi, będziecie mieli umowy czy
zasady. Kiedy widzicie znak stopu, oznacza on, że macie się zatrzymać.
Jeśli go zignorujecie i spowodujecie wypadek, nie mówcie policjantowi,
że Tobiasz powiedział wam, abyście odrzucili zasady i przepisy. Zasady, o
których mówiliśmy, są zasadami i przepisami jakie tworzycie sami dla
siebie.
(...)
Znamy was, Shaumbra. Jesteście rozwalaczami systemów. Nie
lubicie żadnych przepisów. Ale, prawdziwe pytanie brzmi, „Czy możecie
porzucić swoje własne zasady, abyście mogli przebywać w dowolnym
środowisku czy miejscu? Czy możecie pójść gdziekolwiek, czy będzie to
restauracja lub kino, biuro czy dom, i zrozumieć dlaczego ci ludzie
stworzyli pewne umowy, i być jednak w swojej świętej przestrzeni?
Być może wasze oświecenie i wasza obecność w jakiejkolwiek energii pomoże przenieść ją na następny poziom. (...)
Drodzy przyjaciele, innym pytaniem, które często dostajemy jest,
„Dlaczego tu jestem? Co robię na Ziemi?” Odpowiedź brzmi wszystko i
nic. Gdybyście opuścili teraz Ziemię, bylibyście tu mile widziani po
naszej stronie.
Co robicie na Ziemi? Pomagacie dojść do nowych zrozumień i
nowych mądrości dla całości Ducha. (...) Jesteście tutaj, żyjąc i
doświadczając w chwili i tworząc w chwili w imieniu Wszystkiego Co Jest.
I w końcu, pytacie nas, „Czym jest miłość?” To jest proste.
Miłość jest akceptacją wszystkich rzeczy. Kiedy mówimy wam, że Duch
kocha was bezwarunkowo, oznacza to, że Duch kocha w was wszystko,
akceptuje wszystko, czym jesteście i kiedykolwiek byliście. Miłość jest
akceptacją wszystkich rzeczy.
Miłość jest współczuciem. Współczucie jest akceptacją.
Współczucie jest mądrością i zrozumieniem, że wszystko jest właściwe,
bez względu na to jak wygląda na zewnątrz.
Miłość jest także ekspresją. Miłość pragnie dzielić się sobą na
wszystkich poziomach. Miłość patrzy do wewnątrz. Wyraża się także na
zewnątrz. Miłość jest akceptacją i wyrażaniem radości.
(...)
Shoud: Jesteśmy Shaumbra. Jesteśmy rodziną. Jesteśmy
jednym głosem i wieloma, wieloma głosami z całego świata i z całego
stworzenia. Łączymy się w ten sposób często, nie tylko raz w miesiącu.
Często jesteśmy połączeni ze sobą.
Kiedy spotykamy się po raz pierwszy, jest to spotkanie po
latach, ponieważ byliśmy ze sobą razem tak często w przeszłości. Dużo
się teraz dzieje w naszych życiach. Jest tak wiele zmian, które zachodzą
na całej tej planecie, których jesteśmy częścią. Jako Shaumbra,
zaczynamy czuć prawdziwą radość i podniecenie z powodu bycia tutaj jako
ludzie, wchodzenia do Nowej Energii.
Jako Shaumbra, czujemy, jak wiele naszych przeszłych obciążeń
odchodzi. Czujemy, jak ubywa ciężaru z naszych barków, z naszych
biologicznych ciał.
Jako Shaumbra, czujemy się podnieceni chwilą, w której jesteśmy.
Czujemy się podnieceni tym wszystkim, co możemy razem stworzyć. Powoli,
krok za krokiem, te trudne czasy z przeszłości, te dni, kiedy
wędrowaliśmy ścieżką wzniesienia, zostają coraz bardziej i bardziej z
tyłu. Zdobywamy nowe zrozumienia i oświecenie. Dzielimy się ze sobą
bardziej niż kiedykolwiek.
Jest coś, co my, Shaumbra, odkryliśmy ostatnio. Nie przyszło to
od Tobiasza, czy Metatrona, czy St. Germain, czy od jakiegoś innego
anioła. My to odkryliśmy. Doświadczaliśmy tego po trochu w naszym życiu.
A teraz jesteśmy tutaj, aby wyrazić to, do czego doszliśmy.
Powróćmy od czasu, kiedy opuściliśmy Królestwo i opuściliśmy
Dom, przeszliśmy przez Ścianę Ognia i po raz pierwszy mieliśmy poczucie
naszej indywidualnej tożsamości. W tym momencie zaczęliśmy mieć poczucie
mocy, poczucie mocy, że mogliśmy pójść i tworzyć gwiazdy i galaktyki i
planety. Mogliśmy stworzyć je z niczego. Widzicie, byliśmy w pustce. Nie
było nic.
Czuliśmy, jak pojawia się w nas wielka moc, moc tworzenia
wszystkich tych wspaniałych rzeczy. Czuliśmy moc, kiedy napotykaliśmy
się na inną istotę, innego anioła. Mogliśmy wtedy odbijać się nawzajem
od swoich energii. Mogliśmy stoczyć walkę i przekonać się, kto jest
najmocniejszy, kto jest najsilniejszy, kto jest najlepszy. Mieliśmy
wtedy tak wiele mocy tworzenia i niszczenia. Ale, w pewnym sensie, było
to tylko transformowanie energii z jednego stanu w inny.
Moc stała się nałogiem. Moc była porywająca i chcieliśmy jej
więcej i więcej. Był to jeden ze sposobów doświadczania naszej
tożsamości poza Domem – odczuwanie mocy, zdobywanie większej mocy, a
następnie używanie jej.
Ale w pewnym momencie, wszystkie energie we wszechświecie
zaczęły zwalniać, aż doszły do zatrzymania. Bez względu na to ile mocy
myśleliśmy, że mamy, coś powodowało, że wszystkie nasze energie doszły
do blokady.
To wtedy został stworzony Zakon Arc, aby znaleźć rozwiązanie i znowu uwolnić naszą energię.
My, Shaumbra, wybraliśmy przyjście na Ziemię w tym momencie i
przybranie ludzkich ciał. Kiedy obniżyliśmy nasze wibracje i
przybraliśmy masę, coś odkryliśmy. Odkryliśmy jak to jest nie mieć mocy,
czuć, że nie możemy stworzyć za wiele, czuć, że została nam zabrana
cała nasza magia, cała nasza zdolność do tworzenia czegoś z niczego, do
tworzenia wszechświata. Był to dla nas dość duży szok, dowiedzieć się,
co oznacza nie posiadanie mocy.
Wiele, wiele żyć spędziliśmy próbując wypracować drogę powrotną,
próbując ponownie odkryć naszą moc w tym zabawnym miejscu zwanym
Ziemią, niepodobnym do niczego innego. Jak możemy stać się pełnymi mocy
aniołami i istotami? Jak możemy spowodować, że coś pojawi się przed nami
natychmiast, po prostu myśląc o tym lub wyrażając taką wolę?
Tak więc, odbywaliśmy prawdziwą podróż w dualności, pragnąc
mocy, pragnąc, aby powróciła do nas, cały czas przebywając w tych
zabawnych ciałach bez żadnej mocy, czasami nie mogąc znaleźć pracy, czy
się wyżywić, czy stworzyć rzeczy, których pragniemy.
Pamiętamy na głębokim poziomie czasy, kiedy było łatwo stworzyć
gwiazdę, łatwo stworzyć nową formę życia, zanim przybyliśmy na Ziemię.
Przeżywaliśmy ten dylemat przez bardzo długi czas.
Teraz przychodzi Nowa Energia. Teraz przychodzi otwarcie naszej
świadomości. I teraz przychodzi zdanie sobie sprawy, że nie ma mocy.
Nigdy jej nie było. Była iluzją. Iluzja mocy... musieliśmy zajść tak
daleko w tej długiej podróży, aby to odkryć. Musieliśmy mieć w pewnym
momencie to, o czym myśleliśmy, że jest mocą, następnie utracić całą tą
moc, kiedy przybyliśmy na Ziemię, aby dojść do zrozumienia, że moc nigdy
nie istniała.
Istnieje energia. I możemy uczynić z tej energii cokolwiek
zechcemy. Ale moc nie istnieje. Była iluzją. Wysilaliśmy się, aby zdobyć
moc w naszym życiu. Ale ona jest iluzją. Nie ma po co się wysilać.
Istnieje po prostu energia. Nie jest ona mierzona tym, jak wiele
możemy jej zawrzeć w sobie czy kontrolować. Myśleliśmy, że na tym
polega moc. Jest energia. Możemy z nią pracować, ale nie używać
przeciwko innym, nie akumulować i magazynować, jak to robiliśmy w
przeszłości, nie używać jej, aby pokazać innym, że jesteśmy wspanialsi.
Mocy nie ma, Shaumbra. Była tylko iluzją. Istniała tylko
energia. Istniała tylko miłość i ekspresja. Wiemy, co mamy na myśli,
chociaż nasz umysł stara się teraz to rozgryźć. My wiemy, co mamy na
myśli. To jest iluzja mocy.
Możemy uwolnić wszystkie te koncepcje na temat tego, jakimi mocnymi istotami jesteśmy. To już nie jest potrzebne. I tak jest.
Tobiasz: Teraz ja, Tobiasz i St. Germaine powracamy tutaj. Podoba nam się to, co powiedzieliście.
Kiedy podłączyliśmy się przedtem do waszej świadomości Shaumbry i
zobaczyliśmy o czym zamierzacie dziś mówić, zaskoczyło nas to z
początku. Widzicie, nauczyliśmy się czegoś od was. Jest wam trudno to
zrozumieć, ponieważ myślicie, że my po naszej stronie wiemy wszystko.
Myślicie, że Duch wie wszystko. Ale, drodzy przyjaciele, nie zawsze tak
jest. Czasami wy odkrywacie coś pierwsi. Pierwsi dochodzicie do
oświecenia. Czasami nas zaskakujecie i zadziwiacie.
Kiedy zobaczyliśmy do czego doszliście, powiedzieliśmy to innym
po naszej stronie, „Zgadnijcie, do czego doszli ludzie?” (śmiech
publiczności) A oni zapytali, „Do czego?” A my powiedzieliśmy, „Ludzie
chcą dzisiaj mówić o mocy.” A ci aniołowie pokiwali głowami, „Tak, moc,
cudowna rzecz, cudowna rzecz.” A my powiedzieliśmy, „Nie, nie, nie
rozumiesz. Ludzkie anioły zdały sobie sprawę, że moc jest iluzją.”
I aniołowie po naszej stronie zasłony wybuchli płaczem. To była
dla nich nowa informacja. Zdali sobie z tego sprawę poprzez was.
Zmieniło to wiele aspektów tego, co tu robimy. Wiemy, że wprawia to
wielu z was w zmieszanie. Zrozumiecie. Drodzy przyjaciele, gratulujemy
wam i szanujemy was, nauczyciele.
Kochamy was mocno. Nigdy nie jesteście sami. Niechaj nasza wspólna podróż trwa.
I tak jest!
© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected] )