I tak jest, droga Shaumbro, że zbieramy się znowu razem. O, jak
bardzo ja, Tobiasz, i wszyscy z Karmazynowej Rady, cieszymy się tym
czasem, który dzielimy z wami! Kochamy ten czas, kiedy gra muzyka (przed
przekazem)… kiedy otwieracie swoje serca… kiedy pozwalacie sobie czuć…
kiedy zapraszacie nas wszystkich do tej przestrzeni.
Zachodzi tutaj prawdziwe przesunięcie energii. To taka radość patrzeć na
was wszystkich podczas spotkania… trochę uwolnić… i pozwolić miłości
Ducha płynąć do was i wokół was.
Zabiera nam trochę czasu, aby się dostroić, kiedy wchodzimy. Energie są
tak silne, nawet dla nas. Tak intensywnie pracujecie! Jesteście tak
pełni pasji! Kochamy po prostu siedzieć z wami tutaj.
Praca z tymi przekazami – które teraz nazywamy Shoudami – staje się dużo
łatwiejsza. Jest to dla mnie, Tobiasza, głęboka różnica. Zwykłem
wchodzić do zdenerwowanego i nieco zmieszanego Cauldre (Geoffrey Hoppe).
On nie był taki pewien, czy się pojawię! Nie był taki pewien, czy jego
energia jest wystarczająco przejrzysta, abym mógł wejść na najwyższym
poziomie integralności. Wtedy, w tych wczesnych dniach… o, drodzy
przyjaciele, byliście wtedy tak inni, o wiele smutniejsi, o wiele
bardziej bojący się siebie!
Teraz możemy połączyć się energetycznie i mówić jednym głosem, choć
wieloma, wieloma głosami. To, co słyszycie teraz jest czymś więcej niż
mną, Tobiaszem. Słyszycie Cauldre. On w końcu pozwala sobie na stanie
się częścią tego. Zdumiewające! (śmiech publiczności)
Słyszycie siebie samych, ponieważ otwieracie wasze serca, i zdajecie
sobie sprawę, że jesteśmy ze sobą wszyscy połączeni. Zdajecie sobie
sprawę, że my po prostu przynosimy wiadomość z powrotem do was.
Otwieracie swoje serca w miłości i zaufaniu, i użyczając swojej energii.
Dlatego, możecie usłyszeć swój własny głos wpisany w te słowa, wpisany w
wibrację tej energii. Pozwalacie sobie usłyszeć siebie po raz pierwszy.
Pozwalacie sobie usłyszeć osobę, która siedzi obok was. O, tak długo
zamykaliście się na każdego blisko was. Poziom zaufania do innych był
bardzo niski. Ale teraz, teraz słyszycie ich głos wpisany w wibracje
tych słów. Osoba obok was ma mądrość i miłość i współczucie.
Usłyszcie anioły, które wchodzą, aby was celebrować! O, one stoją w
kolejce, aby przyjść tutaj, aby być z wami. Teraz możecie usłyszeć chór
aniołów, które wchodzą, które zbierają się w Drugim, i Trzecim, i
Czwartym Kręgu.
Co za cudowną podróż dzielimy wszyscy razem, cudowny czas na Ziemi! O,
tak, istotnie, są trudności i wyzwania. Ale nigdy przedtem świadomość
nie poruszała się tak szybko. Nigdy przedtem wibracja Ziemi nie
poruszała się tak szybko.
Macie na to dowód w technologiach wokół was. Technologie po prostu
podążają za świadomością. Wasze technologie zmieniają się tak szybko.
Ale to nie technologie zmieniają świat. To wy. To świadomość i wibracja
zmieniają świat. Znajduje to potwierdzenie w technologiach.
W tych ostatnich piętnastu latach, rozwinięto więcej technologii niż w
całej historii ludzkości. Wy, ci, którzy weszliście w okresie II wojny
światowej i później, wnosicie zupełnie nowy sposób przesuwania energii.
Poprzednie pokolenia obawiały się zostawić swoje dziedzictwo, tradycje i
korzenie rodzinne. Weszliście wy i, czasami ku zdumieniu waszych
rodziców i ich rodziców, nie trzymaliście się tradycji. Przełamywaliście
bariery. Tworzyliście Nowe sposoby. Przewracali oczami na was. Ale, wy
przyszliście gotowi wprowadzić zmiany.
Co jest w was wyjątkowego, to to, że jesteście tak chętni wchodzić na
bardzo trudne poziomy. Chcecie powracać na te spotkania, aby kontynuować
wchodzenie na niektóre bardzo trudne i pełne wyzwań poziomy wewnątrz
własnej istoty. Podziwiamy głęboko tą grupę.
Żartowaliśmy z Cauldre i wami wszystkimi, że będzie łatwo mówić o
przeszłych czasach na tych spotkaniach. Zauważyliście, że w trakcie
Shoudów nie mówicie o Starych czasach. Nie próbujecie się cofnąć i
rozniecać na nowo energie Lemurii czy Atlantydy.
O, jest wielu, wielu, którzy są w tej podróży, których pociąga
przeszłość. I, to jest właściwe. Oni potrzebują zrozumienia, jak do tego
wszystkiego doszło. Ale mogą się też w tym pogubić.
Z wami jest inaczej. Byliście tam i robiliście to już. Chcecie przejść
do Nowego. Chcecie posunąć świadomość naprzód. Wasza grupa jest tak
wyjątkowa.
Tak, moglibyśmy mówić o obcych, o tych z galaktyk. Jest to właściwe dla
tak wielu, ponieważ potrzebują oni zrozumieć, że we wszechświecie jest o
wiele więcej, niż tylko ich świat. Wiele się wydarza. Wiele się
wydarzyło w przeszłości.
Wasza grupa nie podnosi tych zagadnień międzygalaktycznych,
wielowymiarowych, „obcowatych” rodzajów energii (śmiech publiczności).
Już tam byliście i to robiliście. Wybieracie przejście na następny
poziom odkrywania, cieszenia się i wchodzenia w związek z waszym Boskim.
Zamiast szukania w tych bardzo odległych miejscach, kontynuujecie podróż
do wnętrza.
To wy wybieracie zagadnienia, które są omawiane na Shoudach. My jesteśmy
tylko nośnikami energii. My pomagamy wam świętować to, czego się
uczycie. Ta grupa Shaumbry nie zajmuje się konspiracjami.
Cauldre żartuje z nami i mówi, że być może, gdybyśmy mówili o tych
rzeczach, przyciągnęlibyśmy o wiele, wiele większe grupy. Ale to nie
jest to, co wy wybieracie. To nie jest to, na czym się skupiacie.
Konspiracje? Istotnie, wiele z nich rzeczywiście istnieje. Oczywiście,
wiele z nich jest przedramatyzowane. Oczywiście, wszystkie one wywołują
lęk. Ta grupa tego nie wybiera. Dlatego właśnie jest tak wyjątkowa.
Przychodzicie tutaj dla trudnej pracy. Przychodzicie tutaj po wewnętrzne
objawienia dotyczące was i waszego związku z Duchem. Przychodzicie
tutaj, aby odkryć Nową Energię, która jest wewnątrz was. Rzeczywiście,
Shaumbra jest wyjątkowa na całym świecie. Shaumbra wytycza Nową drogę,
bardzo Nową drogę.
Tak więc, jest to zaszczyt dla nas wszystkich być tutaj z wami. Jest to
zaszczyt dla was, że jesteście ze sobą tego dnia!
Drodzy przyjaciele, w tej serii Nowej Energii będziemy dyskutowali
sprawy na czasie, które wydarzają się na waszej planecie, pomagając wam
zrozumieć, co jest przed wami, jakie są trendy i wzorce, pomagając wam
zrozumieć, dlaczego przechodzicie przez te uczucia, i te emocje, i
doświadczenia, przez które przechodzicie.
W związku z tym wprowadzamy dzisiaj specjalnego gościa. Prosimy was,
abyście po prostu oddychali i poczuli energie tego gościa. On jest ważny
dla tego, co się teraz wydarza na świecie. Jest ważny dla świadomości
tej planety. Dzisiejszy gość jest też ważny dla naszej dyskusji.
Oddychajcie i pozwólcie sobie poczuć jego energie. On żyje obecnie na
waszej planecie, ale odejdzie już niedługo. Znacie go, jako osobę
niosącą długą tradycję, ale tradycję, która jest gotowa na zmianę.
Tak, to jest energia papieża Jana Pawła II. On dokonuje przejścia.
Oddala się od fizyczności. W tej właśnie chwili jest na jednej z
ostatnich pielgrzymek swojego pontyfikatu. Zamierza wkrótce odejść. Jest
stary i niedołężny. Ale jego duch jest silny i ostry jak zawsze.
On wszedł w bardzo istotnym czasie dla kościoła katolickiego, który jak
wiecie ma swoje początki w pracy, którą wszyscy wykonaliście w czasach
Yeshui [Jezusa]. Był nazwany kościołem Yeshui. Z niego wzięło początek
wiele, wiele innych kościołów.
On wszedł w czasie zmian, wykonując bardzo trudną pracę, równoważąc
Starą energię z Nową. To było dla niego bardzo trudne zadanie, ponieważ
jest wielu, wielu ludzi, którzy trzymają się bardzo Starej Energii tego
kościoła i nie chcą pozwolić jej odejść. Chcą powrotu na Stare drogi.
Jan Paweł II wszedł jako most do Nowej Energii.
Tak, chciał opuścić tą planetę kilka lat temu. Wziął na siebie bardzo
ciężką odpowiedzialność. Ale Stare energie kościoła nie pozwalały mu
odejść. Nie chcieli, aby odszedł, ponieważ wiedzą, że potem nadejdą
wielkie zmiany, trudne zmiany w kościele. On jest teraz naprawdę gotowy
do odejścia, i jest to czas, aby ten kościół źródłowy się zmienił.
Część jego energii ciągle pozostaje jako Papież. On nie może zrozumieć,
dlaczego się go tak trzymają. Nie może skończyć swoich przemówień, i oni
je za niego kończą. Trzeba zacząć od tego, że to nie on je napisał.
Zauważcie różnicę między tym, co mówi teraz, a tym, co mówił dwa, trzy
czy cztery lata temu. On już nie pisze swoich przemówień. Czasami, kiedy
zbierze siły, wtrąci coś, czego nie było w maszynopisie. To powoduje, że
wielu dostojników wpada w popłoch, ponieważ on dochodzi do wielu Nowych
zrozumień i wglądów.
On przychodzi na to spotkanie, aby zobaczyć grupę ludzi, którzy odważnie
mówią „Jestem Bogiem także”. On przychodzi na to spotkanie nie jako
kruchy, chory, stary człowiek, ale jako pełen ducha anioł, pełen ducha
człowiek, który rozumie potrzebę zmiany, który rozumie, że kościół
przechodzi przez wiele trudności i wiele zmian. Troska się o to, jak
kościół poradzi sobie z tymi zmianami.
Siedzi tu dzisiaj z wami, z wami wszystkimi. Czuje waszą energię i widzi
postępy, jakie zrobiliście. Widzi, jak pomogliście stworzyć ten kościół.
Niektórzy z was byli jego nauczycielami w przeszłych życiach. Widzi, jak
potem odeszliście od kościołów, które sami pomogliście zbudować,
udaliście się w waszą własną samotną podróż, a teraz powróciliście do
Nowego zrozumienia, kiedy możecie powiedzieć: „Jestem Bogiem także”.
To radość, że Jan Paweł jest dzisiaj z nami. On prosi, żeby, kiedy
dokona swojego przejścia, nie odprawiać żałoby, nie martwić się. Mówi,
że jego energia będzie obecna bardziej niż kiedykolwiek w tej grupie.
Chciałby pracować z Shaumbrą i chciałby się uczyć od Shaumbry. Jest
zdumiony, że tak niewielka grupa ludzi, może mieć tak duży wpływ na
świadomość. Jest zdumiony, że tak mała grupa ludzi, może przechodzić tak
szybko przez bardzo trudny i pełen wyzwań proces.
My nazywamy ten proces „rozszerzającym się rozumieniem Jaźni” – proces,
przez który przechodziliście przez wszystkie dni tego życia, ale
szczególnie w tych ostatnich paru latach. Rozszerzacie tożsamość waszej
Jaźni, przebywając ciągle tu, na Ziemi. To jest trudny proces. To jest
pełen wyzwań proces. I czasami wydaje się, że jest to proces bez końca.
On przebiega w cyklach, jak wiecie. To nie jest prosta ścieżka. To
kolista ścieżka. Za każdym razem, kiedy zataczacie pełne koło,
przychodzicie z nowym zrozumieniem, rozszerzonym rozumieniem waszej
tożsamości. Zrozumiecie proces, o którym mówimy tutaj, ponieważ
przeszliście przezeń. Wracamy do tego, aby pomóc wam zrozumieć, przez co
przechodziliście i przechodzicie, i aby pomóc wam zrozumieć, przez co
będą przechodzić inni ludzie. O tak, to bardzo dobrze, że przeszliście
przez to doświadczenie, ponieważ możecie być nauczycielami.
Pierwszym krokiem rozszerzonej świadomości waszej tożsamości jest
przebudzenie. Zanim się przebudzicie, po prostu śpicie nieświadomie,
wykonujecie ruchy bycia człowiekiem.
Pamiętacie wasze przebudzenie? Pamiętacie to pukanie do drzwi… to
nieustępujące uczucie, że coś jest nie tak… to drażniące głębokie
uczucie… to poczucie braku kontaktu z samym sobą… uczucie, że coś się
zmienia, ale nie wiedzieliście, co to było?
Wtedy doszliście do momentu przebudzenia. To mogła być jakaś bardzo
trudna sytuacja, może wypadek samochodowy, a następnie czas, kiedy
byliście przykuci do łóżka, kiedy musieliście udać się w głąb siebie. To
mogło być wynikiem jakiegoś doświadczenia, albo zajęć, na które
poszliście, książki, którą przeczytaliście. Przebudzenie przyszło w
odpowiedzi na to uporczywe pragnienie wewnątrz was, na to pukanie do
drzwi, które ciągle słyszeliście, ale ignorowaliście przez długi czas.
Przebudzenie przyszło i było piękne na wiele sposobów. Było
podniecające. Niosło ze sobą nową i świeżą energię. Była nowa nadzieja i
nowe uczucie. Patrzyliście wstecz na to, jacy byliście przed
przebudzeniem i nie mogliście pojąć, że byliście tak bardzo zamknięci,
tak ograniczeni w swoim skupieniu.
Po przebudzeniu chcieliście wybiec i opowiedzieć wszystkim, czego
doświadczyliście. Chcieliście powiedzieć wszystkim o tym nowym
wewnętrznym uczuciu. Chcieliście się dzielić z każdym waszymi nowymi
marzeniami, waszymi nowymi poziomami energii.
Szybko się przekonaliście, że kiedy opowiadacie im o tym, oni
przewracają oczami! (śmiech publiczności) Tak, zaczynali mówić o was za
waszymi plecami. Przychodzili do was i mówili: „Mówiliśmy o tobie.
Jesteśmy zmartwieni”. Ale, wy wiedzieliście w swoim sercu, że to było
prawdziwe, że przebudzenie nie było tylko jeszcze jedną fałszywą
nadzieją. Było rzeczywiste.
Z przebudzeniem związane są trudności. Przebudzenie budzi wszystko
wewnątrz was, nie tylko dobre, nie tylko światło. Wszystko. O, tak,
zaczynacie mieć doświadczenia, uczucia, i myśli… przeżywacie na nowo
przeszłe życia… przeżywacie na nowo trudności i wyzwania… przeżywacie na
nowo czasy przed przyjściem na Ziemię. To wszystko pojawia się wraz z
przebudzeniem.
W tym momencie pojawia się prawie depresja. Myśleliście, że przebudzenie
było ostateczną odpowiedzią, prawda? Myśleliście, że wszystko się
polepszy, że Bóg i aniołowie zajmą się wszystkim za was, prawda?
Wtedy, w drugim kroku tej rozszerzającej się świadomości… kiedy już
przeszliście przez przebudzenie… weszliście w przerabianie. Staliście
się ekspertami w przerabianiu! Chodziliście do uzdrowicieli.
Chodziliście na warsztaty i zajęcia. Ciągle wam było mało tego
przerabiania [Tobiasz używa wyrażenia „processing”, które znaczy także
przetwarzanie, obróbkę – przypis tłumacza].
Przerabianie było ważne, ponieważ coś się w was gotowało.
Przebudziliście się. I wtedy nadszedł czas na lepsze zrozumienie.
Potrzebowaliście mówić o przeszłych życiach. Potrzebowaliście mówić o
trudnościach w waszym dzieciństwie w tym życiu.
Potrzebowaliście się złościć… na waszych współmałżonków… czy rodziców.
Potrzebowaliście się złościć na Boga. Tak, jest w porządku złościć się
na Boga. Pomaga to uwolnić ogromne ilości bardzo Starej i nagromadzonej
energii. Potrzebowaliście płakać. Potrzebowaliście uwolnienia niektórych
emocji. Potrzebowaliście czasami zagrać rolę ofiary. Musieliście to
wszystko wypuścić na zewnątrz. Przebudzenie to wszystko otworzyło.
Potrzebowaliście rozmowy o tym. Tak, niektórzy z was mają małżonków,
którzy myśleli, że nigdy nie przestaniecie o tym mówić (śmiech
publiczności), przyjaciół, którzy zaczęli was unikać, kiedy
zapraszaliście ich na lunch (więcej śmiechu). Ale, dobrze się to wam
przysłużyło. Przerabianie było ważną częścią waszego nowego zrozumienia
Jaźni.
Ale, w końcu przychodzi czas na pójście dalej. Skąd będziecie wiedzieli,
że jest to właściwe? Będzie to wtedy, kiedy powtarzacie te same historie
wciąż i wciąż. Lub, kiedy okaże się, że wasze przeszłe życia fascynują
was bardziej, niż obecne życie. Kiedy ciągle zwracacie się ku
przeszłości (…) wtedy przerabianie jest skończone. Jest czas, aby pójść
dalej.
Wtedy przechodzicie do następnego kroku, którym jest uwalnianie. (…)
Kiedy zaczęliśmy z wami cztery lata i miesiąc temu, byliście w tej fazie
uwalniania… nieco zagubieni… wielu z was pragnących powrócić do fazy
przerabiania. Uwalnianie jest bardzo ważną częścią tego rozszerzania
waszej tożsamości. Jest bardzo trudne, jak wiecie.
Istnieje tendencja, aby chcieć dojść do nowych zrozumień i oświeceń,
podczas kiedy ciągle chwytacie się przeszłości. (…) kiedy uwalnialiście,
traciliście pracę, traciliście małżonków, traciliście poczucie
tożsamości. Ale, musieliście pozwolić temu odejść. Musieliście pozwolić
temu odejść. Była to najprawdopodobniej jedna z najtrudniejszych faz,
przez które przechodziliście.
Tak samo będzie z tymi, z którymi pracujecie. Będą chcieli uwolnić
troszeczkę z waszym przewodnictwem, ale tylko troszeczkę. Będzie im
trudno, aby w pełni i otwarcie uwolnić wszystko, czym myśleli, że byli.
Pamiętajcie jak to było. Na naszych wczesnych spotkaniach, chcieliście
uwolnić trochę tu, trochę tam.
Następnie zdaliście sobie sprawę, że proces uwalniania się zaczął. Było
niemal trudno go zatrzymać. Było to trudne, ponieważ straciliście
poczucie tożsamości swojej Starej jaźni. Weszliście w ciemność i pustkę
w waszym życiu. I, przypomniało to wam pustkę po opuszczeniu Domu. Było
to dla was podwójnie trudne.
Uwalnianie nie oznacza, że wypieracie się tego, kim byliście.
Uwalnialiście po prostu uwarunkowania Starej Energii wokół tych
doświadczeń.
Widzicie, to doświadczenie ciągle istnieje. Pozwoliliście odejść po
prostu swojej reakcji… swoim uczuciom… swoim zrozumieniom… i swoim
postawom wobec tego doświadczenia. Na przykład, trudne doświadczenie,
przez które przeszliście jako dziecko, ciągle tam jest. Ale uwolniliście
Starą emocjonalną energię z nim związaną… być może energię bycia ofiarą.
Uwolniliście energie wykorzystania, i zrozumieliście, że bawiliście się
tym cudownym doświadczeniem z innymi ludźmi.
Kiedy uwalnialiście, nie zamiataliście śmieci pod dywan. Pozwalaliście
odejść swojej percepcji tego doświadczenia. Tak wielu z was postrzegało
te stare i trudne doświadczenia w niezrównoważonej energii. Mogła być to
energia bycia ofiarą… energia złych rzeczy, które zawsze się wam
przytrafiają… energia, że byliście warci tylko ciemności. Uwalnianie
jest odejściem od waszej percepcji tych wydarzeń.
Niektórzy z was mówili, że zamierzacie uwolnić, następnie wracaliście do
swoich domów, i zdawaliście sobie sprawę, że nie zrobiliście tego, że
ciągle to ukrywaliście. Jest pewna wygoda w postawach Starej Energii.
Czasami jest łatwiej być ofiarą niż być Twórcą, czasami jest łatwiej
raczej winić innych, niż wziąć odpowiedzialność za to, kim jesteście.
Tak więc, mówiliście, że uwalniacie, ale potem trzymaliście się Starych
dróg.
Ale pozwoliliście nam pracować z wami. Pozwoliliście nam popychać was.
Pozwoliliście nam wejść do waszych snów, co robiliśmy często i nieźle
was straszyliśmy! (śmiech publiczności)
W końcu uwolniliście i pozwoliliście odejść. Wiele zmian nastąpiło w
waszym życiu. Ale, ciągle tu jesteście. Ciągle jesteście bezpieczni.
Ciągle jesteście w Teraz, i bardziej niż kiedykolwiek, Jesteście Bogiem
Także.
Kiedy naprawdę, naprawdę uwolniliście, przetransmutowaliście energię.
Przetransmutowaliście energię i stworzyliście całkiem nową wibrację.
Kiedy przetransmutowaliście Stare, zmieniliście potencjał waszej
przyszłości.
Podróżowaliście drogą wypełnioną trudnościami… pełną dziur, kamieni,
barykad. Ciągle umieszczaliście te przeszkody na drodze przed wami, z
powodu percepcji tego, co było za wami. Wierzyliście, że droga musi być
trudna, ponieważ zawsze tak było.
Kiedy przetransmutowaliście energię poprzez uwolnienie, zmieniliście
potencjał przyszłości. Przyszłość jest uzdrowiona przeszłością, drodzy
przyjaciele. Przyszłość jest uzdrowioną przeszłością.
Posłuchajcie siebie teraz poprzez głos Cauldre i mój, Tobiasza.
Posłuchajcie siebie. Poczujcie siebie. Uwolniliście i
przetransmutowaliście. Zmieniliście potencjał waszych przyszłych dni.
(pauza)
Następnym krokiem ku rozszerzeniu tożsamości Jaźni było pozwolenie na
integrację boskiego i ludzkiego. Jesteście teraz na tym etapie. Część
waszej jaźni nie chce zaakceptować, że jesteście Bogiem także. Słyszycie
słowa, ale wasze serce blokuje uczucia. Wiecie, że nadszedł czas, ale
nie czujecie się tego warci. Wiecie, że ziarno Chrystusowe jest wewnątrz
was. Ale nie czujecie się wystarczająco czyści, aby pozwolić mu wejść w
wasze życie. Tak więc powstrzymujecie się.
Walczycie teraz ze sobą. Słyszycie nasze słowa o boskiej integracji.
Słyszycie nasze słowa o byciu Bogiem. Ale nie wiecie, czy już jesteście
gotowi. Nie wiecie, czy możecie to zaakceptować.
Drodzy przyjaciele, słowami bardzo mądrego nauczyciela, Bóg jest gotowy,
aby być teraz człowiekiem. Czy człowiek jest gotowy, aby być Bogiem?
Cykle rozszerzania tożsamości nie są jednorazowymi cyklami. Będziecie
przez nie przechodzili ciągle i ciągle. Przeszliście przez więcej niż
jedno przebudzenie. Przeszliście przez więcej niż jedno przerabianie.
Przeszliście przez wiele, wiele uwolnień. Przeszliście przez wiele
integracji.
Kiedy wchodzicie na nowy poziom oświecenia – nazwany przez was
przebudzeniem – wiecie, że jest wtedy czas na przerabianie. Przerabianie
– zamiast być trudnym i przygnębiającym, zamiast bycia ofiarą – może być
radością, która wykatapultuje was tak, że uwalnianie jest bardzo, bardzo
łatwe. Jest robione z wdziękiem. Jest robione z finezją zawodowego,
utalentowanego tancerza.
Następnie będzie w waszym życiu transmutacja i transformacja. Do waszego
życia wejdzie całkiem nowa boska energia. Wtedy znów przejdziecie przez
ten cykl… nowe przebudzenie… nowe zrozumienie poprzez przerabianie… nowe
uwalnianie… nowa transformacja… nowe zrozumienie boskiego. Myśleliście,
że jest to jednorazowy program, ale przechodzicie przez niego wciąż i
wciąż.
Niektórzy z was są sfrustrowani i przybici. Mówicie: „Przeszedłem przez
trudności. Dlaczego czuję, że znowu jestem na tej samej karuzeli?”.
Drodzy przyjaciele, to nie jest karuzela. Tak, jest krążenie. Ale, jest
to seria cykli, które rozszerzają się i rozszerzają… spirala idącą
jednocześnie w górę i w dół… spirala, która idzie we wszystkich
kierunkach… spirala, która jest wielowymiarowa.
A propos wielowymiarowości, wiemy, że pytacie się o to, o różne wymiary.
„Czy teraz, kiedy mówimy, jesteśmy w piątym wymiarze?” Nie, jesteśmy we
wszystkich wymiarach, kiedy mówimy. „Jak mogę się dostać do szóstego
wymiaru?” Poprzez bycie w Teraz i pozwolenie swojej boskości na
przejście przez was.
„Co jest w dwunastym wymiarze?” To nie ma znaczenia! Nie widzimy
wymiarów z naszej strony, tak jak wy. Nie dzielimy ich. One wszystkie
zdarzają się razem w Teraz. Nie musicie do nich podróżować. Wystarczy,
że rozszerzycie siebie w Teraz, aby pozwolić im przyjść do was.
Tak więc, przechodzicie przez te cykle rozszerzania świadomości Jaźni.
Będziecie je kontynuowali. Zrozumcie, że jest to spirala w górę i w dół…
na boki… wewnątrz i na zewnątrz. To może być taka radość i
błogosławieństwo, kiedy zdajecie sobie sprawę, że doszliście do końca
jednego cyklu i jesteście gotowi na zaczęcie nowego. Nowe przebudzenie
przychodzi do was. Cieszcie się tym. Bawcie się tym.
Za każdym razem teraz, Shaumbra, kiedy ukończycie jeden z tych cykli,
nowy poziom boskości może się zintegrować z waszą człowieczością. Coś
się wydarza. (…)
Za każdym razem, kiedy dochodzicie do końca cyklu, tworzycie Nową
Energię. Zakończenie cyklu tworzy Nową Energię. Ta Nowa Energia jest wam
dostępna w następnym cyklu, przez który przechodzicie! Następny cykl
będzie łatwiejszy. Będzie szerszy. Będzie bardziej zdefiniowany. Będzie
głębszy. Będzie o wiele bardziej przejrzysty. Nowa Energia jest tworzona
za każdym razem, kiedy dochodzicie do końca każdego cyklu.
Nowa Energia jest wtedy dostępna, jako potencjał dla świadomości innych
ludzi. Mogą wybrać czerpanie z niej w trakcie ich podróży. Niektórzy z
nich nie rozpoznają jej. Niektórzy z nich nie będą chcieli jej użyć. Ale
ona będzie dostępna.
Tworzycie Nową Energię. Ta Nowa Energia pomoże przesunąć świadomość. Ta
Nowa Energia pomoże stworzyć nowe technologie, które przyniosą pożytek
ludzkości i światu.
Wielu z was zbliża się do zamknięcia cyklu. Kiedy dochodzicie do tego
punktu, zrozumcie co się dzieje. Zrozumcie, że tworzycie Nową Energię i
przejdźcie na nowy poziom.
(pauza)
I wielu z was utknęło. Utknęliście w bardzo trudnej energii. Nie
zdawaliśmy sobie sprawy z ważności tej sfery utknięcia. Nie, nie wiemy
wszystkiego. Uczymy się od was. Bóg nie wie wszystkiego. Bóg uczy się na
waszym doświadczeniu.
Tak więc, nie zdawaliśmy sobie sprawy z wpływu tej szczególnej sytuacji,
aż do spotkania z wami osiem tygodni temu (Midsummer New Energy
Conference w lipcu 2003) i przejścia przez otwarcie Siedmiu Pieczęci.
Kiedy doszliśmy do piątej pieczęci, drodzy przyjaciele, po naszej
stronie odezwał się alarm! (śmiech publiczności) Zdaliśmy sobie sprawę,
że utkwiło tam wiele, wiele energii! Energii wysiłku, energii
cierpienia, zagnieżdżonych tak głęboko w was, że nie kończycie tych
cykli w zrównoważony sposób.
Przechodzicie przez cykle przebudzenia, przerabiania i uwalniania. Ale,
kiedy dochodzi do integracji z Boskim, utykacie. Próbujecie przejść do
następnego cyklu bez esencji boskiej integracji. Nie czujecie się warci
tego. Myślicie, że musicie cierpieć.
Następnie zaczynacie nowy cykl w waszym życiu. Ale wbudowane w ten cykl
– przebudzenie, przerabianie, uwalnianie, integracja – do tego cyklu
wbudowujecie znowu cierpienie. Budujecie trudną ścieżkę. Przyjrzeliśmy
się głęboko tej energii. I musimy powiedzieć, że musieliśmy włożyć
wszystkie nasze energie w stworzenie sposobu pomożenia wam w
zrozumieniu, jak przez to przejść.
Podróż do Europy, w którą udali się ostatnio Cauldre, i Linda, i dwoje
doktorów (dr Norma Delaney i dr Garret Annofski), nie była przypadkiem.
O, nie, oni jej nie planowali. My to zrobiliśmy. Musieliśmy zabrać ich
do miejsca, gdzie cierpienie było tak głębokie i gęste, tak Stare, gdzie
piąta czakra, Piąta Pieczęć, jest tak mocno zamknięta. Musieliśmy tam
się udać, do tego kraju. Musieliśmy poczynić przygotowania, aby być na
tym statku (jezioro Konstanz, Niemcy), aby zająć się tą energią
cierpienia.
Pomówmy o cierpieniu w odniesieniu do kościoła, w odniesieniu do
duchowej wolności. Pozwólcie nam pomóc przejść tutaj przez pewne
energie, kontynuację naszej dyskusji sprzed tygodnia (na Jeziorze
Konstanz). Pomówmy tutaj o kościołach. Być może zrozumiecie wagę
obecności Jana Pawła II na naszym dzisiejszym spotkaniu.
(pauza)
W czasach Lemurii, drodzy przyjaciele, nie mieliście kościołów. Nie było
religii. Nie było nawet zrozumienia Boga! Nie było potrzeby zrozumienia
w owym czasie. Przychodziliście na Ziemię, aby doświadczyć bycia w
ludzkim ciele… i także, aby pomóc zrównoważyć biologię… i także, aby
pomóc Gaji rozwinąć system życia tu na Ziemi.
Mieliście trudności w utrzymaniu waszej energii w fizycznym ciele. Było
to wyzwaniem. Ale, była radość w tej grze. Kiedy energie stawały się
coraz bardziej i bardziej skupione, byliście w stanie utrzymać siebie w
biologii.
W czasach Atlantydy, cudownych i czasami trudnych czasach, pomogliście
zrównoważyć biologię tak, że przyjęła postać, którą macie dzisiaj. Wiele
badań zostało wykonanych, jak stworzyć to ciało, co zrobić, żeby ludzie
ogólnie wyglądali tak samo.
Ale, nawet w czasach Atlantydy, przy całym zrozumieniu pracy z energią,
nie mieliśmy zrozumienia czy nawet koncepcji Boga. Nie używaliśmy takich
terminów. Nie mieliśmy tej świadomości.
W pewnym sensie, rozumieliśmy tylko ludzkie. Człowiek był Bogiem w owym
czasie. Nie wiedzieliśmy wiele o Ziemi i o gwiazdach. Doszliśmy do
dużego zrozumienia człowieka i biologii.
Aż do 6000 lat temu, nie było zrozumienia Boga, takiego, jakie jest
teraz. Sześć tysięcy lat temu nie było prawie religii. Nie było tego w
świadomości ludzkości w owym czasie. (…) Dlatego niektóre religie
wierzą, że ludzkość liczy sobie tylko sześć tysięcy lat, wbrew naukowym
dowodom, które twierdzą coś innego. Dopiero 6000 lat temu doszło do
świadomego rozumienia Boga i dlatego ustanowiono religie.
Przez cały ten czas w ludzkiej świadomości była energia cierpienia. To
cierpienie powstało na długo przedtem, zanim przybyliście na Ziemię.
Zamanifestowało się ono w ludzkiej świadomości w czasach Lemurii i
Atlantydy. I, stało się szczególnie intensywne około 6000 lat temu. Było
jedną z Siedmiu Pieczęci Świadomości.
Energia cierpienia wynikła z faktu, że było trudno zaakceptować waszą
jaźń i waszą tożsamość. Myśleliście o sobie, jako o czymś bardzo
oddalonym i różnym od Boga. Ludzie czuli, że wygnano ich z nieba,
karając za jakiś zły czyn, czekali na zbawcę, który wydobędzie ich z
głębin ludzkiej kondycji. Wierzyliście, że musicie się czołgać, czcić
Boga, być pobożnym i cierpieć. Ta energia cierpienia była głęboko
zagnieżdżona w ludzkiej kondycji przez dość długi czas.
Wtedy nadszedł czas Yeshui [Jezusa]. Przyszedł, aby nauczać o nowym
rodzaju Boga… nie o gniewnym, starym męskim Bogu… nie o Bogu, który
karze… nie o Bogu, który wymaga czci. Rzeczywiście, drodzy przyjaciele,
to śmieszne – dlaczego Bóg miałby wymagać od was czci… dla Niej? (śmiech
publiczności) To nie ma sensu. To nie ma sensu! Yeshua przyszedł, aby
nauczać o nowym rodzaju Boga. Inkarnowaliście się na Ziemi w tym czasie,
niosąc nowe ziarno Chrystusowej świadomości w sobie. Yeshua był mówcą.
Wy byliście nośnikami.
Ale ludzie ciągle byli wypełnieni winą, ciągle tak bardzo wypełnieni
cierpieniem, że nie byli w stanie usłyszeć waszych słów, czy słów
Yeshui. Przybili Yeshuę do krzyża!
Drodzy przyjaciele, krzyż jest boskim symbolem, świętym wzorcem
geometrycznym. Jest przecięciem się boskiego i ludzkiego. Pozioma linia
reprezentuje człowieka, pionowa linia reprezentuje boskość. One się
przecinają, i wszystkie elementy są równe i zrównoważone. Jedna linia
nie jest dłuższa od drugiej. To święty symbol obecny od długiego,
długiego czasu. Był także przez wielu nadużywany.
Kiedy ten nowy potencjał poznania Boga budził się na Ziemi w tym czasie,
ludzie uczynili coś z tym świętym symbolem. Przybili do niego człowieka!
Umieścili straszną energię na tym świętym symbolu. Umieścili cierpienie
w przejściu do boskiego objawienia. I ono tam pozostało.
To dlatego, Jan Paweł przychodzi dzisiaj. On rozumie. On wykonał swoją
pracę, aby spróbować pomóc w usunięciu tej energii cierpienia z ludzi.
Religie wpływają na świadomość ludzi bardziej niż cokolwiek na Ziemi!
Jeśli dokonają się zmiany w religiach, dokonają się zmiany w
świadomości. Wtedy, wszystko może przejść do następnego cyklu z
wdziękiem, łatwością i miłością.
Ale, drodzy przyjaciele, Stara Energia cierpienia jest głęboko
zagnieżdżona na tej planecie. Musi być usunięta. Wasze religijne i
duchowe instytucje – czy to chrześcijaństwo, czy buddyzm, czy islam, czy
wszystkie inne – ciągle utrzymują energię cierpienia. Ciągle myślicie,
że musicie cierpieć w waszej duchowej podróży. Pora to uwolnić.
Sześć dni temu przeszliśmy przez bardzo intensywny proces z setkami i
setkami Shaumbry na statku, aby uwolnić tą energię. Wprowadziliśmy
energie Archanioła Michała, reprezentującą siłę i nowe zrozumienie
prawdy. I wprowadziliśmy energie Archanioła Amaela, reprezentujące
nadzieję, nową nadzieję dla ludzkości. Pracowaliśmy z tą grupą (na
Jeziorze Konstanz) bardzo intensywnie.
Kontynuujemy tą energię dzisiaj, aby pomóc uwolnić cierpienie, o którym
myślicie, że musi być częścią waszej rzeczywistości. Rzuciliśmy wyzwanie
tej grupie tamtego dnia, aby pozwolili odejść cierpieniu z ich wnętrza.
Nie potrzebujecie go w swoim życiu. Ale, wierzycie w nie. Tkwicie w nim.
Chociaż mówimy: „Czy jesteście gotowi opuścić masową świadomość?”,
wnosicie ze sobą cierpienie. Jest w was tak głęboko, że myślicie, iż
jest częścią was. Kiedy opuszczacie masową świadomość, zostawiacie za
sobą tak wiele rzeczy. Ale, w waszej walizce niesiecie cierpienie.
Wiele kościołów musi się teraz zmienić. Ich logo jest martwy człowiek
przybity do krzyża. To pierwsza rzecz, jaką widzicie, kiedy wchodzicie
do tak wielu kościołów. Otwieracie drzwi, i jaka energia wita was w tym
świętym przybytku? Martwy człowiek przybity do krzyża! Droga Shaumbro,
nadszedł czas, aby zdjąć Jezusa z krzyża! Przedstawia on cierpienie,
które zostało umieszczone bezpośrednio w przejściu do stopienia się
boskiego i człowieczego. Jak mogą ludzie przejść do nowego zrozumienia,
że są Bogiem także, jeśli witają ich cierpienie, kara i grzech?
Poprosiliśmy naszą grupę na Jeziorze Konstanz tydzień temu: „Wyobraźcie
sobie, wyobraźcie sobie, że obcy przybyliby z wizytą i poprosili was,
aby zabrać ich do waszych świątyń”. Zabralibyście ich do kościoła w
sąsiedztwie, otworzyli drzwi, a tam byłby martwy człowiek na krzyżu. Oni
także rozumieją energię krzyża. Wyobraźcie sobie małe dzieci
przyprowadzane do kościołów, które często są ciemne… tak bardzo
wypełnione Starą energią… i łzami… i Starymi, Starymi modlitwami… obrazy
na ścianach z obcinanymi głowami… gloryfikowane na witrażach. Cóż to za
religia?
Postawiliśmy wyzwanie tej grupie tydzień temu. I wam też stawiamy
wyzwanie. Mówimy to nieco żartobliwie, ale w większości serio. Idźcie do
swoich kościołów. Pomówcie z księżmi i poproście ich, aby zdjęli Jezusa
z krzyża (śmiech publiczności). Droga Shaumbro, czy odważycie się? Czy
jesteście gotowi? (więcej śmiechu)
Jest to symbol, pełen mocy symbol, który wszedł tak głęboko w waszą
religijną strukturę. Czy zamiast tego możecie mieć Święty krzyż, jako
symbol szczęśliwych ludzi, ludzi i aniołów zbierających się razem w
teraz? Czy możecie pozbyć się cierpienia? Jest tak wiele cierpienia
związanego z kościołami od tak dawna.
Są obecnie na Ziemi religie, które traktują kobiety, jako obywateli
drugiej kategorii. Te kobiety zgodziły się, żeby je tak traktowano.
Niosą one ciężar z przeszłości, z czasów na długo przedtem, zanim
przybyliście na Ziemię, kiedy żeńska energia była u władzy i jej bardzo
nadużywała. Żeńska energia nauczyła się, jak być uwodzicielką. Nadal nią
jest. (śmiech publiczności)
Było nadużycie władzy, a więc teraz jest wiele kobiet, które pozwalają
sobie cierpieć i kontynuują to cierpienie. Noszą one zasłony na
twarzach. Nie mogą nawet siedzieć w kościołach. Nie mogą sobie pozwolić,
aby ich widziano. Są okryte całunem winy. Cierpią za stare rany. Czas to
uwolnić.
Kościoły ciągle wam mówią, że zostaliście wyrzuceni z Ogrodu Edenu, że
Adam i Ewa uczynili coś złego. Drodzy przyjaciele, to jest stara, stara
historia. I przede wszystkim nieprawdziwa. Jest wielkie niezrozumienie
metafor Ogrodu Edenu oraz Adama i Ewy. Adam reprezentuje energię Adama
Kadmona, a Ewa żeńską energię. Opuszczenie Edenu reprezentuje wasze
odejście z Domu w tą cudowną podróż.
Ale, drodzy przyjaciele, to jest tak bardzo częścią religii. Oni mówią,
że musicie sobie wypracować drogę z powrotem do Boga. Ci, którzy
nazywają siebie pobożnymi, przekłuwają swoją skórę… kaleczą swoje ciała…
czołgają się po ziemi… i krwawią, aby stać się wartościowymi w oczach
Boga. Drodzy przyjaciele, Bóg tego nie potrzebuje, nie pragnie, ani się
z tego nie cieszy. To są stare energie, które utknęły na waszej Ziemi.
Nadszedł czas duchowej wolności na waszej Ziemi. Nadszedł czas, aby
kościoły uwolniły swoje Stare sposoby, albo ich ściany będą dalej się
walić. Nadszedł czas, aby ludzie na Ziemi zrozumieli, że Bóg jest
miłością… że Bóg jest współczuciem… że Bóg jest tworzeniem… że Bóg jest
głębokim i prawdziwym zrozumieniem wszystkich tych rzeczy. Ujrzycie
dramatyczne zmiany w tych kościołach. Zmiany będą trwały tak długo, jak
długo będą oni trzymać się Starych energii.
Dzisiejszego dnia, siedząc tutaj z Shaumbrą, kontynuując energię
zapoczątkowaną w Europie, prosimy Shaumbrę na całym świecie o uwolnienie
cierpienia jako waszej osobistej rzeczywistości, o pozwolenie na
otwarcie Piątej Pieczęci. Nie robicie tego teraz dla świata. Robicie to
dla siebie. Świat zmieni się odpowiednio.
Czy możecie pozwolić odejść cierpieniu z waszego życia? Czy możecie je
uwolnić, aby pozwolić na czystą integrację boskiego i ludzkiego?
Weźcie głęboki oddech.
Pozwoliliście cierpieniu stać się tak dużą częścią waszego systemu
wierzeń, że, nawet kiedy uwolniliście wszystko inne, zapomnieliście
uwolnić cierpienie. Bóg nie chce, żebyście cierpieli. Bóg nie chce,
żebyście przechodzili przez wszystkie te trudności i wyzwania. Duch
pragnie dla was radości – przeciwieństwa cierpienia – radości w waszym
życiu, i radości w waszym tworzeniu.
Wasze cierpienie spowodowało braki w waszym dostatku. Skupiliście się na
dostatku, i ustanowiliście test pomiędzy sobą i Duchem. „Duchu, jeśli
jestem tego wart, daj mi dostatek”. Kontynuujecie grę w więcej
cierpienia i mniej dostatku, i wtedy mniejszej wiary w Ducha, i
mniejszej wiary w siebie. To zaklęty krąg.
Kontynuujecie grę ze sobą i swoim zdrowiem. Mówicie: „Duchu, uzdrów
mnie”. Ale, ciągle trzymacie się energii cierpienia, a więc pozwalacie
swojemu ciału na brak równowagi. Ciągle pozwalacie na ból. Ciągle
pozwalacie na penetrację przez raka. Ciągle pozwalacie swojemu ciału na
cierpienie. Czas to uwolnić.
Nie ma Boga, który chce, żebyście cierpieli. Nie ma Boga, który prosi
was, abyście cierpieli. Bóg prosi was, abyście radowali się i
świętowali.
Uwolnijcie cierpienie z wewnątrz siebie, Shaumbra, z wewnątrz siebie.
Nie musi być ono częścią waszej rzeczywistości.
Kiedy wasze życie jest ciągle trudne, kiedy nie robicie takich postępów
w energii, jakie chcielibyście, kwestionujecie siebie i swoją wartość.
Kwestionujecie swoją podróż. Kwestionujecie slowa Shaumbry… Shoudu…
Tobiasza. Kwestionujecie Boga.
Spójrzcie. Energia cierpienia jest tak głęboko w was zagnieżdżona. Wbito
ją wam podczas wielu żyć. A w tym życiu, kościoły pomogły wbić ją
jeszcze głębiej. Oni mówią, że nie jesteście warci. Musicie wypracować
sobie drogę z powrotem do Boga. Jesteście grzesznikami. Pewnego dnia
nadejdzie sąd. Być może wam się uda, a może nie. Strach, cierpienie, i
jeszcze więcej cierpienia… macie to głęboko wpojone, że droga do Boga
wiedzie poprzez głębokie cierpienie i ból.
Drodzy przyjaciele, zmieńcie to teraz, w tej chwili. Nie powinniście
cierpieć z żadnego powodu. Nie musicie cierpieć, żeby zrozumieć
dualność. Nie musicie cierpieć, żeby zrozumieć miłość. To jest Stara
Energia. Nie potrzebujecie bólu, aby zrozumieć radość… Stara Energia.
Możecie zrozumieć pełnię radości, bez konieczności przechodzenia przez
ból. Nie musicie już więcej cierpieć.
Jeśli pozwolicie sobie teraz na uwolnienie cierpienia, w naszym czasie
razem, jeśli pozwolicie na uwolnienie tego procesu cierpienia, może on
zostać transmutowany. Może być zamieniony na Nową Energię. Może być
wtedy udostępniony innym, ponieważ kiedy dojdą do punktu, gdzie zdadzą
sobie sprawę, że nie muszą cierpieć, mogą podjąć Nową Energię, którą
pomogliście stworzyć. Ich przejście może być łatwiejsze w wyniku tego,
co zrobiliście tutaj.
Nie powodujecie, że świat uwalnia cierpienie. To wy pozwalacie
cierpieniu wyjść z waszego własnego życia. Zmieniacie wibrację
ludzkości, zmieniając potencjał jutra. Robicie to dla siebie w tej
chwili Teraz, w której siedzimy.
Nadszedł czas na nową wolność duchową. Pomagacie ją stworzyć. Jest to
wolność od cierpienia – nigdy więcej cierpienia – duchowa wolność, która
pozwala wam powiedzieć: „Jestem Bogiem także”, i być tego wartym na
najgłębszym poziomie… duchowa wolność, gdzie istnieje równowaga męskiego
i żeńskiego… ludzkiego i boskiego… światła i ciemności… duchowa wolność,
która pozwala wam opuścić ścieżkę Starych dróg cierpienia… karmy…
grzechu i kary.
Jan Paweł siedzi tu dziś z wami. Pyta was, czy zechcecie być
nauczycielami tej nowej duchowej wolności. Nie musicie wchodzić w
retorykę czy dogmaty, aby tego nauczać. Nie musicie ustanawiać zasad.
Nie musicie mieć grubych książek.
Możecie uświadomić innym, że nie muszą już dłużej cierpieć. Możecie
uczyć tego w grupach. Możecie uczyć tego indywidualnie. Możecie tego
uczyć, przy okazji mówienia o Siedmiu Pieczęciach. Chodzi o uczenie
każdego bez wyjątku człowieka, że może być on wolny. Że mogą mieć oni
duchową wolność w swoim życiu. Mogą być wolni od cierpienia.
Kościoły przejdą przez bardzo ważne zmiany. Kiedy będziecie to
obserwować, zrozumcie, że większość z tego była możliwa z powodu pracy,
którą wykonaliście. Nadszedł czas, aby kościoły jeszcze raz zmieniły
koncepcję Boga, koncepcję, która nie była udoskonalona ani trochę przez
6000 lat, koncepcję Boga, która jest bardzo Stara, bardzo sztywna.
W tych następnych czterech latach zobaczycie wielkie zmiany w
kościołach, trudne czasy. Bądźcie tam i bądźcie gotowi, aby uczyć nowego
rodzaju duchowości – charakteryzującego się wolnością… miłością i
akceptacją… tolerancją i szacunkiem.
To nas czeka, Shaumbra. To nas czeka. Zmiany zaczynają się tego dnia,
kiedy możecie naprawdę sobie powiedzieć, że nie musicie już więcej
cierpieć w swoim życiu. Nic was do tego nie zmusza… ani wasi aniołowie…
ani wasza karma… ani nawet świadomość ludzkości.
Nie musi już być trudno. Nie musi być już dłużej trudno. Kiedy budzicie
się rano, przypomnijcie sobie… weźcie głęboki oddech… i powiedzcie: „Nie
musi być trudno”. Jeśli jest trudno… zatrzymajcie się… weźcie głęboki
oddech. Zmieńcie to. Zmieńcie waszą świadomość. Zmieńcie ją. Jeśli
wysilacie się… zatrzymajcie się… weźcie głęboki oddech… i przypomnijcie
sobie, że nie ma niczego, co powoduje wasze cierpienie, poza Starym
systemem wierzeń, którego się trzymaliście.
Tak, cierpienie bardzo ciąży na świadomości ludzkości. Ale, nie musicie
już tego kupować. Istnieje tendencja, aby powrócić na Stare drogi. Te
stare drogi są jak magnes. Nie zmieniają się przez noc. Ale proces
zaczyna się tu i teraz. Kiedy znajdziecie się w sytuacji, w której
cierpienie jest wokół was – w was, i w innych ludziach – powiedzcie
sobie, przypomnijcie sobie, że to wy wybieracie cierpienie. Uszanujcie
innych, którzy chcą cierpieć. Ale nie musicie już kupować tego systemu
wierzeń.
Drodzy przyjaciele, ta energia ukrzyżowania była bardzo silna na Ziemi
przez 2000 lat. Niektórzy z was – większość z was tutaj – pomogła ją tu
umieścić. Ta energia ukrzyżowania… jest gotowa, by odejść. Jezus jest
gotowy na zejście z krzyża. Jest zmęczony przebywaniem na nim. (śmiech
publiczności)
Tym, którzy zadali pytanie: „Czy Jezus umarł na krzyżu?”, odpowiadamy –
tak, nie kontynuował życia jako człowiek na Ziemi. Jego energia
pozostała bardzo obecna na Ziemi. Ciągle jest. On nie może nic na to
poradzić. Jest przybity do krzyża. Ale, człowiek, ciało umarło. Praca
była kontynuowana. Jest kontynuowana dzisiaj w was i poprzez was.
Tak wielu z was jest tak głęboko zaangażowanych w te czasy sprzed 2000
lat, tak głęboko zaangażowanych w cierpienia, które miały miejsce. Nie
możecie tego uwolnić. Tak wielu z WAS jest ciągle przybitych do krzyża.
Kiedy pozwolicie sobie, aby żyć bez trudu, bez cierpienia? Zdejmijcie
Jezusa z krzyża. Zdejmijcie siebie z krzyża!
Kochamy was mocno.
Nigdy nie jesteście sami.
A teraz razem,
I tak jest!
© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected] )