To ja, Tobiasz, jestem dzisiaj z Wami. Ale nie pomylcie się, energię Adamusa Saint Germain są także wcielone w Cauldre. Jest tu dzisiaj bardzo ciasno (śmiech na sali). Musieliśmy zrobić trochę więcej miejsca. Podśmiewaliśmy się trochę, jak nieśliśmy energię, aby wcielić ją w Cauldre i w Was. Tak, jesteśmy Wam równi. Podczas grania muzyki bawiliśmy się trochę Waszym DNA. Poczujcie przez chwilę, jak to jest - nie tylko mieć własne DNA, ale także Nas wcielonych w Was.

Wspaniałe jest dla mnie, Tobiasza, być z Wami. Saint Germain będzie dzisiaj także przemawiał. Tak, ale dzisiejszą dyskusję chciałem ją otworzyć, abyście poczuli moją energię…abym ja poczuł Waszą…podzielić się wspólnie kilkoma chwilami, tak jak zwykle…podzielić się miłością Shaumbry.

Shaumbra to rodzina. Shaumbra jest przebudzeniem. Shaumbra jest zrozumieniem, kim naprawdę jesteś i gdzie byłeś. Powiem Wam coś – ogromne jest to, tak, ogromne jest to, co zrobiliście. Teraz znajdujecie się w interesującym dynamicznym procesie, podczas którego wychodzicie ze Starego w Nowe. Ale te aspekty Starego ciągle jeszcze są w pobliżu. Ciągle jeszcze dzieje się wiele po staremu.

Saint Germain wytłumaczy Wam dzisiaj te rzeczy, aby pomóc Wam zrozumieć, przez co przechodzicie. W ostatnim miesiącu opowiadał on o tym, czym jest energia, albo - czym nie jest; chciał Wam wytłumaczyć, abyście zrozumieli, że jest to tylko iluzja- wspaniała, piękna iluzja, ale iluzja, która jest tak realna, że jak uderzysz w tym momencie głowa w mur, to będzie boleć (śmiech), ale nie tak całkowicie. Ostatecznie ból, cierpienie, te poprzednie inkarnacje…to wszystko jest iluzją…poza doświadczeniem, które zdobywacie…widzicie to.

Nie lekceważcie iluzji, mówiąc, że jest niczym, ponieważ faktem jest, że pomimo tego, iż jest to iluzja, coś od niej dostajecie lub uczycie się od niej. Ona dosłownie pozwala Wam się powiększyć. Pozwala Wam zrozumieć, kim jesteście, zaczynając od korzeni własnej istoty - Twórca. Twórca, który dostał to samo, co, jak Wy to nazywacie, Bóg lub Duch. Otrzymaliście zdolności twórcze i jego prawa, tak jak Król i Królowa, tak jak energia Domowa. Tak, więc przechodzicie przez to niesamowite doświadczenie, tą iluzję, w której jesteście, abyście lepiej zrozumieli, kim jest Twórca a kim nie jest. Nauczyliście się tych wszystkich niesamowitych rzeczy.

Shaumbra, jesteśmy razem już od długiego czasu. Myślę, że o tym wiecie i to czujecie. Byliśmy razem w świątyni Tien. Byliśmy razem podczas budzenia się Chrystusa, w czasach Jezusa. Wróciliśmy znowu, by iść dalej albo biec, skoczyć radośnie w Nową Energię. Oj tak, to jest trudne. Wiem, bo rozmawiam z Wami wszystkimi. To jest tak trudne - być częścią swojej historii w obecnej rzeczywistości. Trudno się od niej uwolnić. Trudno jest zrozumieć, na czym ta iluzja polega.

Niektórzy z Was mówią, “Ale dlaczego jest to takie trudne? Dlaczego jest mi tak trudno i to w chwilach, kiedy myślę, że posuwamy się do przodu. Znowu cofam się o dwa kroki? Jak to jest, że nawet kiedy wołam i modle się o zmianę, nie dostaję tego, co chcę?”

Może to dlatego Shaumbra, może to dlatego, że tak bardzo uwielbiasz swoją historię. Tak bardzo uwielbiasz swoją historię, że możliwe jest, iż wtedy tak trudno ją porzucić. Pomyśl o tym. Poczuj to podczas tego Shoud. Zobacz jak bardzo się zakochałeś w swojej historii. Tak, rozmawialiśmy o miłości podczas ostatnich spotkań Shaumbry. Zawsze jest bardzo trudno kochankom się pożegnać, tak naprawdę uwolnić ich energie.

Mówiliśmy ostatnio, że miłość nie zna więzi…widzicie. Wy zawsze myśleliście, że miłość to związek. Ona nie ma więzi. Ona nie trzyma Cię. Nie trzyma Cię w żadnej postaci. Miłość pozwala Ci być tym kim chcesz i zachowywać się, jak tylko chcesz. W Miłości nie ma żadnych więzi…widzicie.

Kochacie się nawzajem. Kochacie inną osobę. Zakochujecie się w niej. I co robicie dalej? Po prostu tworzycie związek. I myśleliście, że jest to normalne i naturalne. Ustalacie zobowiązania względem siebie. Ograniczacie i zamykacie się nawzajem. Jest to pewna forma miłości, ale to nie jest prawdziwa wolność duszy i wolność miłości. Miłość nie zna więzi.

Tak więc jest możliwe, że zakochaliście się we własnej historii. I możliwe, że nadszedł już czas, aby uwolnić te więzi. Możliwe, że drogą do uwolnienia tych więzi jest całkowita akceptacja, wszystkich wcieleń, że Ty jesteś Twórcą swej historii. Przypomnij sobie o odpowiedzialności za każdy moment, który kreujesz.

Wiemy, że czasami jest trudno, bo wypróbowujesz to, co jest “kreacją”. Próbujesz - jak by to powiedzieć- zdmuchnąć świeczkę, ale nie dmuchając, nie dotykając jej. Próbujesz to robić w swojej głowie i masz trudności i wysilasz się. A potem rezygnujesz i mówisz, “Nie mogę być Twórca. Nie rozumiem, dlaczego Tobiasz mówi, ze nim jestem”.

Możliwe, że patrzysz na tworzenie ze strony Starej Energii. Możliwe, że większość Twojej energii jest uwiązana w tworzeniu Twojej historii…widzisz. Czasami nie dostajesz tego, o co pytasz, prawda? Czasami modlisz się do Boga i Aniołów, aby spełniły Ci to, czego chcesz. Możliwe, że po prostu starasz się wyolbrzymić tę swoja historię.

Możliwe, że we wnętrzu Duszy istnieje głębsza potrzeba, potrzeba zrozumienia. I możliwe, że teraz nastał czas, aby to sobie uświadomić. No tak, ale powiesz, “Co mnie tak zatrzymywało? Co było hamulcem?” A więc Saint Germain będzie dzisiaj o tym mówił.

Tak więc, Shaumbra, spójrz na swoją historię. Popatrz na tę ilość energii, którą emanujesz, trzymając tę historię w ryzach. Niedawno jeden bardzo mądry Shaumbra powiedział, “Staramy się, aby nasze historie miały sens. Pracujemy nad naszymi historiami cały czas. A kiedy te historie nie trzymają się kupy, denerwujemy się i popadamy w złość. I tak wpadamy w cykl inkarnacyjny na Ziemi.” Możliwe, że przyszedł czas, aby się uwolnić. Możliwe, że nie potrzebujecie wielkich ilości energii po to, by podtrzymywać tę Waszą historię, która jest iluzją, tylko iluzją.

Tak więc podsumowując - moja energia będzie obecna w tym pomieszczeniu. Pozostanę wcielony z Cauldre i z każdym z Was. Ale teraz podnieśmy wyżej tę energię. I przenieśmy się do Adamusa.

SAINT GERMAIN: Jestem…tak, jestem. Ja jestem energią Adamusa. Jestem dzisiaj w każdym z Was. Przychodzę do tej grupy Shaumbra kontynuować gdzie skończyliśmy. Jestem złączony z Tobiaszem. Jestem złączony z Wami wszystkimi, którzy tu jesteście. Moja energia płynie coraz bardziej bez oporu, z coraz większą gracją do każdego z Was.

Musiałem zwrócić Waszą uwagę na ostatnim spotkaniu. Musiałem Wam powiedzieć, że coś innego wisi w powietrzu. Musiałem Wam powiedzieć że nie jesteśmy… nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym, że karmimy Was tą pozytywną energią. Nie zadawalamy się tym, że pompujemy w Was tę energię miesiąc po miesiącu, a potem Wy wracacie potrzebując jej coraz więcej. Musze zwrócić Waszą uwagę i powiedzieć Wam, że nadchodzą zmiany. I możliwe jest, że niektórzy odejdą. Inni przyjdą. Ale wchodzimy w Nowe Realia. Rozgonimy parę rzeczy, które myśleliście, że są realne.

I bylem z Wami przez wieki. Razem podróżowaliśmy. Razem żyliśmy. Poznajecie moją energię, kiedy przychodzę. I niektórzy z Was się krzywią. Niektórzy z Was nie chcą pamiętać, kim jestem. Niektórzy z Was pracowali ze mną i z Tobiaszem. Powitaliście tę energię. Niektórzy z Was nie byli gotowi, aby zrobić ten następny krok. Ale w ostatnim miesiącu to się zmieniło, widzimy, że teraz rozumiecie…pamiętacie, co się dzieje.

Tak wielu jest po naszej stronie, którzy dopingują naszą pracę, którzy Wam dopingują. Wy jesteście w pierwszym szeregu. Wy jesteście tymi, którzy wchodzą w Nową Energię. Cala nasza reszta służy Wam, jako maszyna pomocnicza.

Tak, oczywiście są rzeczy, które ja zrobiłem, a Wy nie. Ale są też rzeczy, które Wy zrobiliście i o których mi się nawet nie śniło. I dlatego nasze energie zgadzają się ze sobą w tym okresie “skoku kwantowego.”

Jest to bardzo delikatny i wrażliwy okres czasu, okres, który trzeba zakończyć. Pozostało nam tylko parę lat. A lata po naszej stronie nie znaczą nic. Tak naprawdę po Waszej stronie one również nic nie znaczą. Tak szybko one biegną. Nie znajdujemy się w panicznej czy desperackiej sytuacji. Wiemy natomiast, że zbliża się ważne wydarzenie energetyczne - “skok kwantowy“ gdzie znaczna część świadomości mas dosięgnie poziomu powodującego wibracje energii sięgającą jej granic i przeistaczającą się w energię powiększoną, która będzie miała wpływ na wszystko wokoło.

W swoim czasie, kiedy byłem Hrabia Saint Germain pracowałem z wieloma różnorodnymi małymi grupami. Nazywałem je moimi “promieniującymi grupami”. Wielu z Was brało w nich udział. Za moich czasów pracowałem z takimi grupami jak Różokrzyżowcy i Wolnomularze. Pracowałem z Krzyżakami i Iluminatami…i wieloma innymi.

Naszym zadaniem było utrzymanie tych małych grup – znanych teraz jako tajne - rozprzestrzenionych po całej Europie, włącznie z kilkoma w Ameryce, aby dostarczyć pewnego rodzaju promieniowania, typu kontynuującej energii, która by wspierała Oświeconych, których my nazywamy “chodzącymi mistrzami”… nie chcę nigdy więcej słyszeć, żebyście nazywali mnie “Mistrzem”. Wy jesteście Mistrzami, chodzącymi Mistrzami. Te promieniujące grupy znajdowały się w takich miejscach, aby wysyłać energię do Was wszystkich, bez względu na to, czy byliście zaangażowani w tych grupach czy nie. Działało to jak lampa uliczna albo jak wtyczka energetyczna na tej drodze. Tak, więc ta praca była trudna.

Interesujący jest fakt, że takie grupy się formowały. Te tajne stowarzyszenia były sformowane, ponieważ władza Kościoła była w tamtych czasach bardzo silna. Ramią Kościoła było bardzo mocne i brutalne, i było gwałtowne. Tak, więc musieliśmy mieć te tajne grupy, aby utrzymać pewien rodzaj balansu energetycznego w tamtym czasie.

Wielu z Was brało w nich udział. Wy byliście - jak to teraz mówicie – energetycznymi pilarami. Teraz wznieśliście się na poziom tych, którzy Poruszają Energią. Ale wcześniej byliście tymi, którzy podtrzymywali energię. Wiem, że niektórzy z Was pamiętają te czasy spotkań, spotkań Krzyżaków – czy to coś wam przypomina? – spotkania Wolnomularzy.

Dlaczego Wolnomularzy? Był to po prostu taki żart. Nazywaliśmy siebie Mularzami, Wolnomularzami, ponieważ nie byliśmy wolni. Byliśmy kontrolowani przez Kościół. I Kościół brał z nas całą energię, od nas mularzy, robotników, architektów, twórców energii i zatrzymywał ja dla siebie. Miał na wyłączność każdego kamieniarza, wolnomularza, budując dla siebie pomniki, kamienne kościoły, miejsca, które nazywali świętymi. Ale one istniały po to, aby wstrzymywać i wypaczać energię.

I ci Mularze, którzy byli pod kontrolą Kościoła, nie byli wolni. I każdemu było ciężko w Europie zbudować swoje własne miejsce, ponieważ wszyscy mularze byli zaciągnięci do pracy przez Kościół. W wielu miejscach uchodziło nawet za nielegalne budowanie dla siebie niż dla Kościoła.

Tak, więc stworzyliśmy Wolnomularzy. Rozmawialiśmy o prawdziwej geometrii, tajnej geometrii i energii. Wielu z Was tam było. Dzisiaj jest wcale niemało tej energii, której prawie wcale nie mieliśmy za czasów Wolnomularstwa.

Iluminaci, wspaniała grupa, miała zła reputację idąc swoją drogą, aż do chwili wydania niedawno jednej z książek, która rozjaśniła całe ich zadanie. Iluminaci…promieniujący jasnością Shaumbra…promienie…światło…światło, które penetruje ściany Kościoła.

Cauldre prowadzi z nami małą dyskusję na temat Kościoła (śmiech).

Ale jest ważne abyście zrozumieli, że to nic nie znaczy, ponieważ wiemy, że wśród słuchających są dzisiaj ci, którzy ciągle trzymają się energii Kościoła. Mamy dla Was wiadomość. To nie jest wiadomość nienawiści czy strachu, czy zła. Jest ona skierowana do tych słuchających przynależnych Kościołowi - teraz możecie się uwolnić…teraz możecie się uwolnić. Odkryliście, że ona (ta energia) nie działa. Teraz istnieje Nowa spirytualistyczna energia, która chce przyjść na Ziemię, tak jak to było 2000 lat temu, choć obecnie sytuacja przedstawia się inaczej.

Iluminaci byli grupa, która rozumiała, że jest coś ponad propozycjami i propagandą Kościoła. Było coś ponad tymi regułami, które Kościół ustanowił. Iluminaci rozumieli, że dusza, światło jest w każdym mężczyźnie, kobiecie, dziecku na Ziemi, że nie jest ona zawarta w murach Kościoła. Nie jest zawarta w jednej księdze. Kiedy ludzie zrozumieją, że każdy z nich jest również Bogiem? Kiedy ludzie przestaną walczyć w imię Boga, przestaną prowadzić te wojny i kłótnie w imię Boga? Uwolnijcie tę Starą Energię.

Moim zadaniem było tworzenie formy i niesienie pomocy, aby zainspirować zawiązywanie się tych tajnych stowarzyszeń w tamtych czasach. Wielu z Was nadal nosi w sobie tę energię. Wielu z Was przyciąga blask biżuterii, która błyska w Waszym oku, przypominając Wam ten czas tajnych związków.

Tajne stowarzyszenia można datować w pewnym stopniu na okres powstania Shaumbry w czasach Jezusa, kiedy się spotkaliśmy. Spotkaliśmy się jako Esseńczycy, a nawet jako odłam Esseńczyków, aby przynieść prawdziwe ziarno Chrystusa tutaj na Ziemię, spowodować obudzenie świadomości, świadomości, która była uśpiona przez długi czas.

Pracowaliśmy przez długi okres czasu. Nasze wspólne czasy sięgają czasów Atlantydy. Wy tam byliście. Ja tam byłem. Byliśmy razem w świątyniach. Byliśmy razem w naszym życiu na Atlantydzie. Doświadczyliśmy dobra i zła. Stamtąd wywodzi się nasz związek.

W czasach Atlantydy nie byłem królem, ani księdzem, ani siłaczem energii. Nie byłem magiem energii. Po prostu byłem chłopcem - sługa. To wszystko. Wy byliście arystokracją. Większość z Was siedziała na wysokich tronach w świątyniach. I rozumieliście jak działa energia.

Wielu z Was było w świątyni Tien, gdzie rozumieliście jak uwolnić energię z jej praw struktury, tak więc mogliście wchodzić w wielopoziomowe realia a równocześnie być obecnym w fizycznej formie na Ziemi. Wielu z was pracowało z energiami Atlantydy. I wiedzieliście jak zatrzymać czas. Wiedzieliście jak uchować ciało przed starzeniem się. Wiedzieliście jak uzdrawiać. Wiedzieliście jak przenosić obiekty bez ich dotykania. Większość tej technologii była później wykorzystana do budowy piramid. Rozumiemy, że niektórzy z Was niedługo tam się wybiorą.

To wszystko dotyczyło iluzji, energii jako iluzji. W świątyniach Tien Wy to rozumieliście.

Byłem po prostu pachołkiem, który przyszedł do świątyni, aby Wam służyć, przynieść jedzenie, posprzątać po Was. Bylem tam, aby czynić Wasze życie i prace łatwiejszymi.

Interesujące jest również to, że zostałem złapany w środku Waszych eksperymentów. Dosłownie podczas eksperymentu z energią, w tym dniu kiedy znajdowała się ona w spirali, a Wy tego jeszcze nie rozumieliście, nie mieliście kontroli nad tym. Wszedłem przez te drzwi, w nieodpowiednim czasie, ten chłopiec sługa, i zostałem złapany. Zostałem przeniesiony w wir energetyczny, który stworzyliście i po prostu zostałem umieszczony - jak Wy to nazywacie - w krystalicznej strukturze, z której nie mogłem się wydostać…widzicie…Wy też nie mogliście mnie uwolnić.

Byłem widoczny dla każdego z Was, uwięziony w krysztale. I żyłem w tym krysztale przez dni i tygodnie, inkarnacje i wieki. Stamtąd właśnie się znamy, bo to ja tam siedziałem w środku tego kryształu.

A więc, to byłem ja. Nie mogłem umrzeć ani żyć, ale byłem uwięziony. I wy nie wiedzieliście jak mnie stamtąd wyciągnąć. Nawet po upadku Atlantydy ciągle byłem uwięziony w tym krysztale. To była część mojej karmy. Stałem się częścią Waszej linii rodowej, aż do dzisiaj. Byliśmy połączeni. I dlatego tak poirytowałem wielu z Was ostatnim razem, kiedy mnie zobaczyliście w obecnym stanie (śmiech na sali).

Oj tak, wydostałem się stamtąd po długim i okropnym czasie w tym krysztale…nie było śmierci, kiedy jej sobie życzyłem…nikt mnie nie słyszał, kiedy wołałem…moje ciało było zawieszone w zamarzniętym miejscu…a mój umysł był wciąż aktywny. Nikt mnie nie mógł usłyszeć, nawet w innych wymiarach rzeczywistości. Ta krystaliczna struktura, którą stworzyliście nie pozwalała dotrzeć żadnej energii z zewnątrz, tak aby mógł mnie ktoś usłyszeć. Byłem odcięty, żaden Anioł w niebiosach nie wiedział, gdzie ja się podziewam. Mówiliście o samotności i mówiliście o piekle, do którego mnie wtrąciliście! Nie przyszedłem tutaj, aby się zrewanżować (więcej śmiechu). Jestem tutaj, aby się dzielić z Wami.

Co za doświadczenie mi przygotowaliście…być tak odizolowanym…nie móc umrzeć…być w pułapce. Co za doświadczenie - słyszeć tylko swój głos. Co za doświadczenie - być uwięzionym w sposób nie do wyobrażenia. I dokładnie widziałem jak upadała Atlantyda… jak znikały Świątynie Tien… jak płomienie biegły przez to, co kiedyś było wielkimi salami Tien. Zatopiłem się dosłownie w ocean, poniżej oceanowej posadzki i tam pozostałem. Niektórzy mówią, że wróciłem. Niektórzy mówią, że prześladowałem potem podróżników przez tysiące lat…coś z tego jest prawdą.

Moje energie chciały się uwolnić i chciały wyjść z kryształu, do którego mnie włożyliście. Ale nauczyłem się, jak być sobą. Nauczyłem się, jak uwolnić siebie z iluzji. A to był Wasz kryształ. To była iluzja. Zabrało mi to niesamowicie dużo czasu. Zmierzylibyście to w stu tysiącach ludzkich lat. To było piekło, Shaumbra. Ale przez to nauczyłem się, że to była iluzja. Musiałem się nauczyć. Musiałem się nauczyć, jak się z niej wydostać.

A teraz jestem tu …wolny. O, i do dzisiaj kocham kryształy. Kocham te kamienie. Uwielbiam brać metalowe przedmioty i przemieniać je, ponieważ wiem, jakie to jest łatwe.

To, czego się nauczyłem, nauczyłem się dla nas wszystkich. Wszedłem do pomieszczenia w świątyni Tien w środku Waszych eksperymentów z całkowitą świadomością, z całkowitą świadomością. To nie była pomyłka. Myślę, że stało się to w nieodpowiednim czasie i w nieodpowiednim miejscu. Niemniej jednak doskonale wiedziałem, co robię.

Obserwowałem Was. Obserwowałem kapłanów i kapłanki w Tien przy pracy. Chciałem mieć to, co myślałem, że Wy posiadacie. Chciałem ten eliksir. Chciałem posiąść długowieczność. Chciałem mieć zdrowie i energię. Tak więc to nie była pomyłka, że tam wszedłem. Nie spodziewałem się tego, co otrzymałem. Ale to było piękne. Wszystko to, czego nauczyłem się w świątyniach było dla nas wszystkich. A teraz wracam w tych świętych czasach, aby się z każdym z Was tym podzielić.

W pewnym sensie to Wy jesteście uwięzieni w krysztale, prawda? W pewnym sensie, weszliście w wir energii w złym czasie i miejscu…ale może dotrzecie do wspaniałego miejsca. I zamknęliście się. I teraz tu siedzicie po tej stronie, a ja jestem na zewnątrz (śmiech). Mówię to z największą miłością i współczuciem. Ale tak, jesteście uwięzieni.

Jesteście uwięzieni w tym, co ja lub Wy nazwalibyście hipnozą. Siedzicie w hipnozie…”hipnos” znaczy sen. Jesteście uśpieni. Zostaliście zahipnotyzowani. Wierzycie, że to rzeczywistość i wierzycie w to, że można być gorszym lub lepszym.

A my zamierzamy zrzucić ten urok, pod którym się znajdujecie. Tak, zamierzamy zrzucić ten urok pod którym jesteście. Zamierzamy uwolnić Was z hipnozy, w której jesteście.

Tak, jest taka cząstka w Was, która jest związana z moją historią o krysztale - uwięzieni w swoim własnym ja, w swojej własnej twórczości. Czy nie czujecie czasami, że chcecie krzyczeć a nikt Was nie słyszy... tak jakbyście byli w potrzasku…zawieszeni…zamarznięci…oczy szeroko otwarte…krzyczące usta…wyciągnięte ręce…zamarznięci? Wiem jak to jest. Wiem jakie to uczucie być zahipnotyzowanym, uśpionym, zauroczonym, tak że wierzycie w te rzeczy, które już Wam nie służą.

No tak, ale nie myślcie, że te doświadczenia, przez które przeszliście są złe. One nie były złe. Ja nie żałuję żadnego momentu, kiedy byłem zawieszony w moim krystalicznym więzieniu. Wcale tego nie żałuję. Spędziłbym jeszcze raz sto tysięcy lat w tym piekle, aby wiedzieć, co teraz wiem.

Porozmawiajmy teraz o tym, dlaczego jesteście zahipnotyzowani. Co jest tego przyczyną? Dlaczego jesteście w takim stanie?

Po pierwsze, istnieje wpływ Kościoła. Przeznaczyłem wiele czasu i energii na ten temat, ponieważ - jak już wcześniej mówiłem - Kościoły niosą w tej chwili najwięcej zatrutej energii na Ziemi. Energia Kościołów – lub religie ogólnie, większość z nich, nie wszystkie, ale większość – niesie tak bardzo dużo strachu i tak wiele dualizmu. I to oni trzymają ludzi w ryzach.

I to oni hipnotyzują ludzi. Hipnotyzują ludzi, mówiąc im, że istnieje zło i dobro. W tym momencie chodzą ludzie po Ziemi, którzy dosłownie wierzą w diabła; dzieci, które boją się tego, co Wy nazywacie Szatanem.

To są inteligentni, dobrzy ludzie, którzy wierzą, że jest takie miejsce jak “niebo”. Oni wierzą dosłownie w tą istotę zwaną świętym Piotrem, który bierze listę obecności i sprawdza ją, kiedy schodzicie z Ziemi. Patrzy czy byliście grzeczni czy niegrzeczni (śmiech)…albo na przykład, że to święty Mikołaj (więcej śmiechu).

W takim przekonaniu powstaje rzeczywistość, oj tak. Rzeczywistość powstaje, ponieważ się w nią wierzy, ponieważ istnieje ten stan hipnozy i ludzie wpadli w pułapkę. Tak więc jest Piekło i jest Niebo. I jest też Sąd Ostateczny na płaszczyźnie innego wymiaru, ponieważ te inne wymiary rzeczywistości nie są wypełnione niczym innym jak wielkim potencjałem.

Chcieliście doświadczeń? Możecie je mieć w innych wymiarach, nie-fizycznych. Możecie iść do Nieba. Możecie iść do Piekła. Istnieje milion dusz, które znajdują się w stanie spoczynku i czekają, aby zostać osądzonym, czekają na Jezusa. Jest to trudne. I wy z nimi pracujecie podczas nocy. Jesteście pewnego rodzaju pracownikami Informatyki, którzy są mocno uwięzieni w swoich przekonaniach i w swojej hipnozie. Hipnoza działa po dwóch stronach zasłony, oj tak.

Kościoły utwierdziły te energie strachu, te energie diabła. I to tak ciągle mocno obciąża ludzkość. Jest to relatywnie nowy twór i wymysł. Tak naprawdę to ludzkość jest pod wpływem hipnozy Kościoła tylko sześć czy siedem tysięcy lat. Przedtem tego nie było.

W Atlantydzie czy w Lemurii nie było religii. Nie rozumieliśmy konceptu Boga. Rozumieliśmy natomiast jedność. Rozumieliśmy miłość. Rozumieliśmy ewolucję i tym podobne rzeczy.

Tak więc Bóg to nowy wynalazek. Dualizm w Kościołach wywodzi się z hipnozy. I w tym właśnie momencie na całym świecie ona trzyma w ryzach biliony ludzi.

Wy jesteście jego częścią. Tak wielu z Was już to przeżyło. Walczyliście z tym i ciągle jeszcze walczycie. Ciągle też jeszcze zastanawiacie się, czy postępujecie właściwie. Myślicie, czy nie lepiej byłoby wrócić do tych wcześniejszych korzeni kościelnych.

To był taki komfort, prawda? Oni zajmowali się Waszymi sprawami. Oni odpowiadali na Wasze pytania. Mówili jak masz prowadzić swoje życie. Powiedzieli Wam, kim macie być, a szczególnie kim nie być. To była hipnoza. I ona ciągle jeszcze wywiera na Was wpływ. Jest efektywna, ponieważ ciągle jesteście tak kochający, czuli i otwarci.

Ta hipnoza Kościoła więzi w tym momencie wiele świadomości ziemskiej. Nie mówię źle o Kościele. Tylko przedstawiam fakty. Nie mogę mówić źle o Kościołach. Ja i Wy pomogliśmy je stworzyć. Stworzyliśmy je w innym celu, szczególnie dwa tysiące lat temu. Wykreowaliśmy te pierwsze Kościoły, które dały początek nowemu człowiekowi, ponieważ rodziliśmy to święte ziarno, świadomość Chrystusa na Ziemi.

Kiedy przyjęliście te inkarnacje, zrozumieliście jak trudno jest utrzymać to święte ziarno, świadomość Chrystusa we wrogim i trudnym świecie. Zaczęliście więc budować kościoły, budowle, które byłyby święte, które utrzymywałyby tą świętą energię, które udomowiłyby tą świętą energię Chrystusa do czasu kiedy mogłaby promieniować na cały świat. Tak więc pomagaliście je budować.

Pomagaliście budować struktury Kościoła, struktury życia. I to wszystko co próbowaliście robić. I to właśnie chciał robić Jezus - tworzyć sposoby życia, zasady, które ludzie mogliby naśladować. Ale oni sami mogli decydować, czy stosować je czy nie. Ludzie, jeśli by tego sobie życzyli, mieliby fragmentaryczny wgląd w momenty olśnienia i mądrości. Ale te energie zostały skrzywione. Te energie zostały nadużyte.

Złodziejami energii ziemskiej i energii pochodzącej z innych wymiarów są Kościoły. Ukradli ją i zużyli, aby całkowicie wyssać energię ludzką. I oni to teraz robią na całej Ziemi. Wypowiadają słowa miłości. I recytują słowa, które rzekomo wypowiedział Jezus. Ale jak oni grają. Jakie wojny tworzą. Jaką nienawiść mają w swoich sercach. I jaki strach ogarnia ich dusze.

Jako grupa Shaumbry możemy emanować energią. My ich nie zmieniamy. Staramy się tylko pokazać drogę znajdującą się poza tym wszystkim, drogę, która wyrosła z tradycji kościelnej. Kościoły trzymały ludzkość w hipnozie przez długi okres czasu. Będzie bardzo trudno - bardzo trudno - uwolnić się świadomości z tej hipnozy. Widzicie walki, jakie się teraz toczą. Jak oni Was nazywają? Tych, którzy posiadają inne myśli i mają inne idee, którzy niosą miłość w swoich sercach, którzy postępują w imię miłości? Oni Was nazywają “ciemnymi’ (grzesznikami), prawda? Nazywają Was tymi, którzy zboczyli z drogi. Mówią, że może Was Szatan opętał. Oj, tyle jest tego strachu. To hipnoza. I większość świata wpadła w jej pułapkę.

Inny rodzaj hipnozy pochodzi od rządzących światem. Tak więc musicie zrozumieć, że rządy - a jest ich wiele, bardzo wiele, setki różnych rządów na Ziemi - rządy są bezwzględną reprezentacją świadomości tej właśnie grupy ludzi. Ale ta świadomość nabiera swojego rodzaju energii. Rząd nabiera swojej własnej istoty. I ma duży wpływ na ludzi. Hipnotyzuje ich. Shaumbra, to wszystko jest hipnozą. Nie mówimy, że to jest złe. Mówimy tylko, że jest to pewien rodzaj systemu wierzeń, który jest tak silny, że nie możecie się od niego uwolnić.

Zastanawiacie się czasami, dlaczego jest to tak trudne. Rządy naprawdę wysyłają niesamowite prądy hipnotyczne. O, nie, nie mówimy tu o wysyłaniu prądów przy pomocy małych mechanicznych aparatów. Nie mówimy tu o konspiracji.

Konspiracje nie działają, ponieważ ludzie za mało dają (śmiech) - będę jeszcze o tym mówił (więcej śmiechu) - ponieważ oni dosłownie nie rozumieją sedna sprawy, czyli jak te energie działają. Są jak dzieci. Próbują sobie nawzajem kraść energie. I robią to w najbardziej naiwny sposób. O nie, nie mówimy tu o wielkich konspiracjach, że rząd wysyła pewnego rodzaju fale radiowe czy inne albo, że zanieczyszczają atmosferę chemikaliami, które miałyby Was zabić…nie nic z tego rodzaju rzeczy.

Rząd wysyła świadomość. I podkreślam, że rząd to ludzie. Rząd wysyła świadomość o rzeczach takich jak podatki. Wierzycie w to, że musicie płacić podatki, ponieważ rząd myśli że, wszystko jest w porządku, kiedy kradnie Waszą energię, aby siebie utrzymać.

Rząd wyznaczył reguły życia. Mówi Wam co jest dobre a co złe. A Wy się na to łapiecie. Jesteście częścią tego systemu od momentu istnienia na tej Ziemi. “To jest złe, a to jest dobre”. Rząd ma nawet hipnotyczny wpływ na to, co macie jeść robić.

Powiem Wam coś dla przykładu. Obecnie wszystko w Waszej rzeczywistości jest w stanie hipnozy. Wierzycie w nią. Wpadacie w nią. A potem się głowicie, jak z niej wyjść. Damy Wam przykład. Jest on bliski i drogi Claude.

Nikotyna w papierosach - nie uzależnia. Nie uzależnia! Wy palacze mnie nie wierzycie, prawda? (śmiech). Wy niepalący też mi nie wierzycie (więcej śmiechu). Ona nie uzależnia. Nikotyna sama w sobie ma niesamowitą siłę hipnotyczną. Wszystko, czego się dotknie - wyolbrzymia. Tak, więc, kiedy ktoś mówi, że nikotyna w papierosach jest niebezpieczna, to ona nabiera mocy i czyni je niebezpiecznymi. Nikotyna jest najbardziej podatną substancją na Ziemi. Jest to wspaniałe.

Tak, więc wielu z Was wierzy, bo im powiedziano, że nikotyna uzależnia. Tak, więc ona robi się bardzo uzależniająca. Staje się po prostu pogłębiaczem wiary. I to wszystko. Ale ten hipnotyczny efekt, który jest wysyłany każe Ci wierzyć, że ona jest zła, jest uzależniająca, że musisz z nią walczyć. Jest tylu z Was, którzy rzucała palenie, którzy walczą z papierosami i ciągle śnią o nich, ponieważ jesteście zahipnotyzowani.

Również hipnotyczny wpływ ma rząd na skutki jedzenia, czynności życiowych, pieniędzy i morałów. To rząd wywołuje ten hipnotyczny efekt. Możecie to poczuć, kiedy wejdziecie do jakiegokolwiek urzędu miejskiego czy rządowego. Pojedzcie do stolicy swojego państwa i tam trochę pobądźcie. Odczujecie ten hipnotyczny efekt. Poczujecie, że wpadacie w jego rytm. Poczujecie intensywność dualizmu wokół Was, że Wasz rząd wyolbrzymia ten dualizm w każdy możliwy sposób.

Tak, więc, czy nie jest to interesujące, że Kościoły i rządy są czasami jednakowe nawet, jeżeli twierdzą, że nie? Nawet, kiedy udają że znajdują się w separacji, pracują razem. Powtarzam, to nie jest konspiracja. To się po prostu dzieje. Jest to po prostu system wierzeń, na który się zgadzacie…ale z którego możecie się wyzwolić.

Tak więc macie rządy i Kościoły razem pracujące. Niektóre państwa są kontrolowane. Ich rząd jest ich Kościołem. Inne mają rząd, który jest przesiąknięty głęboko wierzącymi w treści kościelne, ale ci udają, że tej wiary nie posiadają. Tak więc jest to ta druga forma hipnozy.

Trzecia - i ta jest bardzo interesująca, bo właśnie teraz jest aktywna na tej planecie - nazywa się biznesem. Biznes - co za wspaniała droga - jesteście zahipnotyzowani każdego dnia kiedy przychodzicie do pracy i mówią Wam, że nie jesteście warci promocji czy podwyżki. Mówią Wam, że nie jesteście tym, kim naprawdę jesteście. Mówią Wam, ze jest pewien sposób, według którego się postępuje…że musicie przestrzegać reguł…że musicie przechodzić przez pewien stopień badań i rozwoju…i że tylko mała grupa ludzi może mieć pomysły.

Mówią Wam, że musicie przychodzić do biura i odsiedzieć pewną ilość godzin, aby zarobić pewną kwotę pieniędzy. Wpadliście w najśmieszniejszy system wiary jaki kiedykolwiek wymyślono. Mówią Wam, że macie limity na to, ile powinniście zarobić pieniędzy. Wpadliście w system wiary, w którym musicie mieć pewien stopień wykształcenia…lub treningu…lub zaplecza…albo pochodzić z tych dobrych rodzin.

Ten hipnotyczny efekt biznesu rośnie bardzo szybko, szybciej niż inne. Jest to nowa hipnoza, która zniewala świat. Pomaga kierować światem. Ustala nowe klasy ludzi. Ustala nowe zasady moralne. Ustala zasady mody - jak powinniście się ubierać i jak powinniście się zachowywać.

Biznes hipnotyzuje świat. Oj, tak, robi to całkiem otwarcie. Pooglądajcie telewizję, zobaczcie reklamy. Hipnotyzujące jest to, że potrzebujecie określonych rzeczy w określonych momentach. Biznes kształtuje sposób w jaki świat powinien istnieć. Kształtuje puls i rytm ludzkiej świadomości w obecnej chwili. Biznes próbuje zawładnąć światem. To prawda. Energie religii są wystarczająco złe. Ale kiedy dodacie do tego rząd i biznes, otrzymacie bardzo, bardzo toksyczny koktajl, hipnotyczny efekt, który wywiera wpływ na każdego z Was.

Próbujecie się z niego wydostać. Co robicie? Używacie własnych narzędzi, aby się wydostać. Próbujecie używać narzędzi Kościoła lub biznesu, lub pieniędzy, aby wydostać się z tego hipnotycznego efektu. To jednak tylko Was pogłębia. Jesteście uwięzieni w krysztale. Ja jestem poza nim. Mogę Was obserwować.

Kiedy chcielibyście się wydostać? Kiedy chcielibyście to wszystko zostawić? Zanim odpowiecie, są pewne zastrzeżenia. My wiemy, że chcecie się wydostać. Ale są pewne zastrzeżenia. W jaki sposób zmieni to Wasze życie? Jak to zmieni Waszą historię? Do czego to może doprowadzić?

Porozmawiajmy teraz o czwartym efekcie hipnotycznym, który ma na Was wpływ. To Wasza rodzina. Tak, to jest hipnotyczny efekt - jakby to powiedzieć- jest on bardzo wąski, ale jest jednocześnie bardzo głęboki. Nie posiada tego efektu strachu jakim operuje Kościół. Nie ma finansowej kontroli, tak jak biznes. Nie ma też takiej kontroli jaką posiada rząd.

Ale hipnoza rodzinna ma bezpośredni wpływ na Was. Wie jak działać. Hipnotyczny efekt rodziny zaczyna się oczywiście bardzo wcześnie. Pomaga Wam ustalić system wierzeń, który nosicie w sobie do tej pory, określa szczególnie to, kim nie jesteście.

Wcześniej też Wam nie najlepiej służyła, kiedy we wczesnych latach Waszego życia próbowaliście ukazać tą promieniującą siłę w Was, kiedy próbowaliście ją rozjarzyć i próbowaliście się otworzyć. Próbowaliście wypuścić świadomość Chrystusa do tej rzeczywistości. Ale została ona zamknięta przez członków rodziny, którzy Was szybko poinformowali, że nie powinniście świecić swoim światłem…że powinniście być pokorni…że powinniście być mali…że jesteście mało znaczący…że nie powinniście się puszyć, tak jak mnie to powiedziano (śmiech) …że nie powinniście być zbyt pewni siebie.

Większość z Was tego doświadczyła - to bardzo silny hipnotyczny efekt, który ciągle w Was siedzi. Ciągle słyszycie te głosy – nieprawdaż?- matka/ojciec, głosy w Waszych głowach. Dzisiejsza psychologia ma obecnie wspaniała okazję do badań i starań w kierunku zrozumienia tego wszystkiego. Psycholodzy starają się to wszystko rozgryźć. A to jest bardzo proste. To jest hipnotyczny efekt, który był ucieleśniony przez Twoich rodziców. A Wy widzicie ich jako figury pierwowzoru, które mają nad Tobą kontrolę. Jest to tylko hipnoza. To wszystko.

Ten rodzinny efekt hipnotyczny przechodzi do innych inkarnacji, wcześniejszych inkarnacji. Tobiasz mówił o karmie przodków. Wiemy, że poświęci on Wam na to cała sesję. Będziecie ją mieć z nim. Istnieje karma, która podąża linią Waszych pradziadów. I ta forma hipnozy ma wpływ na całe drzewo genealogiczne Twojej rodziny. A Ty jesteś częścią tej rodziny. Jeżeli zapuścisz się w poprzednie życia, kiedy prawdopodobnie byłeś swoim dziadkiem, pra-dziadkiem lub pra-babcią. Jesteś częścią rodzinnego drzewa. I Ty nosisz w sobie tę hipnozę.

Tak więc Shaumbra, mamy do czynienia z bardzo silnymi efektami, z systemami wierzeń, w które zapuściliście się tak głęboko, że nie możecie z nich wyjść. Jesteście zamknięci w tej krystalicznej strukturze…zamarznięci w niej…krzycząc…starając się z niej wydostać. Próbujecie, dosłownie pod wpływem hipnozy, kontynuować pracę nad swoją historią, myśląc, że jeżeli uczynicie swoją historię prawdziwą to ona Was wyzwoli. Wciąż kontynuujecie pracę nad historią, która jest już zakończona.

NIE JESTEŚCIE TYM, KIM MYŚLICIE, ŻE JESTEŚCIE. To jest iluzja. Ja siedzę po drugiej stronie Waszej iluzji, podśmiewując się, wiedząc, że się z niej wydostaniecie, wiedząc, że jest to prostsze niż myślicie, niż czujecie, wiedząc jak proste jest oczyszczenie się z tych hipnotycznych efektów.

Interesujące jest to, że systemy hipnotyczne się uwieczniają. Mówiliśmy o tym wcześniej, że to co tworzycie, w pewnym sensie, nadajecie temu formę życia i pozwalacie, aby ona żyła swoim życiem, pozwólcie aby się ona uwolniła. Systemy wiary też na tym polegają. Systemy wiary są w sobie zintegrowane. Próbują żyć swoim życiem i się rozrastać.

I to właśnie się dzieje z Wami i Waszym społeczeństwem. Przez tą hipnozę i ten system wierzeń, który w sobie nosicie, stara się Twoja historia Ciebie osłonić i obronić, aby nadal budować siebie samą. Tak więc nawet wtedy, kiedy do Was mówię, Wasza historia próbuje się bronić. Wasza historia próbuje znaleźć błędy w tym, co do Was mówię, stara się znaleźć dziury…stara się myśleć, że to, co mówię jest dla kogoś innego, nie dla Was.

To jest dla Was. Ja na Was patrzę i ja jestem na zewnątrz. Wy jesteście uwięzieni w środku. Ale nawet kiedy znaleźliście się w pułapce, nawet jeżeli zbliżę się do Waszego pudełka, Waszej małej muszelki, Waszej kryształowej struktury mówiąc, “Jestem tutaj, jestem wolny”, nadal coś w Tobie siedzi – ta hipnoza- ona stara się ochronić Twoją muszlę. Coś w Tobie siedzi, co decyduje o tym, gdzie ja popełniam błędy. Jest to stały mechanizm obronny. Ten hipnotyczny efekt, pod którym jesteście, stara się tworzyć jeszcze większą historię …i Wasza struktura krystaliczna - jeszcze większa…Wasze więzienie - jeszcze bardziej więziennym. To jest to, co robi hipnoza. To jest to, co robi system wierzeń.

Za każdym razem Wasza struktura energetyczna stara się zachować swoją integralność. Dlaczego? Ponieważ ona Was kocha…Wy ją stworzyliście…Wy stworzyliście Waszą historię…Wy wykreowaliście siebie. Wszystko to będzie się starało Was ochronić, ponieważ myśli, że tego właśnie chcecie. Wy tak ją wytrenowaliście dla siebie. Wytrenowaliście swój system wierzeń, aby Was ciągle ochraniał. Wytrenowaliście go, aby się ciągle powiększał.

Jesteście niesamowici. Wytrenowaliście mały system i przekształciliście go w wielki. I teraz nie możecie z niego wyjść. Nawet jak mówicie, że chcecie, Wasz system wierzeń zamienia się w ofensywę, tak jak to robi teraz, przechodzi w stan ofensywy. Te systemy nie wiedzą, jak traktować tę zaporę, którą Tobiasz i ja wysyłamy. One chcą uciekać, prawda? Nie wiedzą, co robić.

Jest nacisk. Jest to nieprzyjemne uczucie. Chcesz, by ten przekaz się teraz skończył (śmiech). Mówimy wprost do Waszych systemów wierzeń. One nie wiedzą, co robić. Nikt do nich tak nigdy nie mówił. Wiedzą, że to prawda, ale nie mogą zrozumieć, nie mogą sobie z tym poradzić. Starają się Was uchronić ponieważ Was kochają i chcą Wam służyć.

Tak więc znajdujecie się w tym hipnotycznym stanie…stanie akceptacji rzeczywistości, w której jesteście i myślicie, że nie możecie się z niej uwolnić…stanu kontroli kościoła…rządu…biznesu…i religii…i rodzin…i przyjaciół. Popatrz na siebie…jesteście tak zahipnotyzowani, że patrzycie na siebie przez oczy innych ludzi. Martwicie się tym, co oni o Was pomyślą. Co za hipnoza! Jesteście całkowicie zahipnotyzowani, to prawdziwy objaw hipnozy, kiedy martwicie się, co o Was ludzie myślą. I to jest prawda. Tak na siebie patrzycie.

I jeszcze jedno - jesteście zahipnotyzowani, kiedy obawiacie się, że zwariowaliście (śmiech). Spędzacie tyle czasu zamartwiając się, czy czasami nie robicie z siebie wariata. Dlaczego? Ponieważ to jest ten hipnotyczny efekt, który Cię trzyma, który stara się Ciebie trzymać, bo Cię kocha. Tak więc wymyślił on ten nowy sposób, który nazywa się “ kontrola szaleństwa“ (więcej śmiechu). Mówicie, “ Myślę, że wariuję, więc muszę się opanować. Wracam do mojego stanu hipnozy, bo wychodzę ponad normy. Wychodzę poza normy świadomości masowej. Ktoś może mnie zauważyć (więcej śmiechu). Muszę zniżyć się do normy”.

Powiem Wam coś Shaumbra, ja jestem całkowicie zwariowany. Znam królów, królowe, bankowców i biskupów, którzy mogą to potwierdzić. Ale oni jednocześnie wołają mnie na konsultacje. To oni mnie wołali, abym im pomógł wyjść z ich krystalicznego więzienia.

To proste…powiedziałem im. Powiedziałem królom i królowym, księżom i przywódcom rządów i tym, co rządza - “Wyjdź z tej hipnozy, w której jesteś. Uwolnij się w stu procentach - nie trochę, nie w części, nie w 90 procentach – w 100 procentach.”

A, i w tym tkwi wyzwanie. Wy robicie 10 procent. Uwalniacie 10 procent swojej historii. Ale przez to tylko powiększacie swoją historię. Pod wpływem hipnozy staracie się obronić, aby tworzyć tę historię. Tak to jest.

System wierzeń…każdy system wierzeń będzie się starał siebie urzeczywistnić i bardziej urosnąć. Dlatego tu jesteś. Jesteś ofiarą - lub tym szczęśliwym odbiorcą własnego systemu wierzeń. Musisz się zdecydować, aby odpuścić sobie w stu procentach.

I ja to właśnie zrobiłem. Nie miałem wyjścia. Byłem zablokowany w tej energii, po wejściu w tą spiralę w świątyni Tien i zamarzłem zostawiony przez Was. Nie wiedzieliście, co robić. Nie wiedzieliście, jak mnie stamtąd wyciągnąć. Więc uciekliście. A ja zostałem częścią Waszej karmy.

Tak, więc musiałem nauczyć się, jak sobie to wszystko odpuścić… wszystko… w stu procentach. Musiałem się nauczyć jak uwolnić się z moich systemów wierzeń. I teraz rozumiem, co to jest hipnoza. Nigdy nie mówiliśmy o tym, czym jest hipnoza, w tamtych czasach, w świątyni. Ale to dokładnie jest to - systemy wiary mogą być jak demony, jak potwory…potrzebujące karmić się energią… potrzebując więcej i więcej energii… chcąc abyście kreowali więcej historii, innymi słowami, przybierając naturalny stan i zamieniać go w energię.

Jest to błędne i zwariowane koło. System wierzeń potrzebuje energii do kontynuacji. Tak, więc potrzebuje, abyście kreowali swoją historię. Potrzebuję, aby Wasza historia rosła. Widzicie…widzicie jak to działa? To jest bardzo interesująca dynamika…do czasu, kiedy z niej wyjdziesz.

Więc, odejście od systemu wierzeń, odejście od tego stanu hipnozy wymaga niesamowitej ilości zaufania. Musicie być przygotowani na to, aby sobie wszystko odpuścić. Musicie być przygotowani na to, że możecie umrzeć, nie tylko umrzeć, ale w ogóle nie istnieć, ponieważ nie będziecie już istnieli w tym stanie, w którym jesteście.

Musicie odejść od wszystkiego, ale zarazem wcielić się równocześnie we wszystko. Uwolnić i zaakceptować wszystko równocześnie. To nie jest dla słabeuszy. To nie jest dla tych, co próbują poprawić swój stan życia. To jest dla tych, którzy są gotowi być tam, gdzie ja jestem. To jest dla tych, którzy są gotowi wyjść z hipnozy, z tej rzeczywistości, w której obecnie się znajdujecie.

Jeżeli podoba się Wam Wasza rzeczywistość i jeżeli chcecie tylko powiększyć swoją rzeczywistość, to będzie to łatwe. Możemy Wam pokazać, jak stworzyć więcej energii, by powiększyć swoją historię. To, co większość Was, ludzi, robi. Wy ciągle pracujecie nad swoją historią, nieprawdaż? Boicie się ją uwolnić. A hipnoza usprawiedliwia Wasz strach.

Tak, więc zostawię to w tym momencie. Wrócę na następne spotkanie Shaumbry. I będziemy mogli rozmawiać w detalach jak odejść…jak wyjść poza…jak to wszystko zostawić, …aby dostać z powrotem to, co się Tobie naprawdę należy. Pamiętaj Shaumbra, w tym następnym miesiącu jesteście w stanie hipnozy. Pamiętajcie, że nie ma w tym nic złego. To jest po prostu to, co Cię w tej chwili trzyma.

Jesteście pod wrażeniem wspaniałej hipnozy. Będziemy z Wami pracowali przez te parę tygodni pomagając Wam zobaczyć siebie, jak jesteście zahipnotyzowani, żebyście zobaczyli na własne oczy tą bojaźń odejścia od tego systemu, który Cię trzyma. Zobaczycie swój własny strach i jak to jest z odejściem od tego systemu, nie tyle być trochę lepszym w tym systemie, lecz go zostawić.

Przekazuję więc to Tobiaszowi. Ja będę kontynuował pojawianie się w swojej postaci przez ten następny miesiąc. Jestem kim jestem.

TOBIASZ: I tak to jest, droga Shaumbro, a my kontynuujemy energię naszego spotkania. A Cauldre czasami się zastanawia, kim on jest i kto pojawi się następny.

Poprosiliśmy Saint Germain, aby opowiedział Wam o uwolnieniu energii wiary. Poprosiliśmy go, aby opowiedział nam, czym naprawdę jest energia. I na następnym spotkaniu będzie nam opowiadał, jak z tego wyjść, jak wrócić z tego snu, w którym obecnie się znajdujecie.

Interesujący jest fakt uświadomienia sobie, że znajdujecie się obecnie w stanie hipnozy, tak bardzo komfortowej, że aż zastanawiacie się, czy na pewno chcecie ją opuścić. A jednak w tej - jak to nazywacie - śpiączce, kiedy zasypiacie w nocy, jesteście bardziej wolni niż teraz, bardziej wolni. Niekiedy zachodzą tam bardzo interesujące działania dynamiczne, bardzo intensywna praca, którą wykonujecie.

W nadchodzącym miesiącu będziecie postawieni przed faktem: co to jest rzeczywistość. Czy to jest realne? W kółko będziecie słyszeli te słowa. To my Was tak hipnotyzujemy! (śmiech na sali) Będziecie słyszeli te słowa za każdym razem ( naśladując głos hipnotyzera) z naszej strony. Czy jest to prawdziwe? Czy jest to prawdziwe? Pojawi się jako prawdziwe, ale czy nim jest? Będziemy kwestionować materiał rzeczywistości, dzięki czemu odkryjecie, co jest rzeczywistością, jak została ona stworzona i jak jednocześnie możecie uzyskać wolność duszy.

Kochamy Was bardzo i jesteśmy razem z Wami podczas tej ekscytującej podróży.

I tak jest!


© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403

Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected] )