Ja jestem, tak, ja jestem, Profesor Adamus Saint-Germain. JA JESTEM autentyczny.

Droga Shaumbro, Tobiasz jest teraz na urlopie, przygotowując się do swoich następnych podróży z grupą Shaumbry; przygotowując się do podróży do Rumunii, gdzie przyłączę się do niego za kilka dni; przygotowując energie Shaumbry, która jedzie do Rumunii, która żyje w Rumunii; przygotowując energie na warsztaty channelowania, na naszą Szkołę Ściany Ognia [Wall of Fire School] i żeby naprawdę przesunąć nieco energii.

Zbiera się tam bardzo unikalna grupa. Mają silną intencję, aby tym razem przesunąć energię. To będzie trzecia podróż Tobiasza i kompanii. Są oni teraz gotowi, aby naprawdę dokonać przesunięcia, aby naprawdę pracować ze swoimi własnymi energiami i będzie to miało wpływ na energie Ziemi – energie świadomości na tym obszarze.

Tak więc, Tobiasz poprosił mnie, aby wejść i dyskutować z wami dzisiaj, wziąć ten następny Shoud, mówić do was o niektórych ważnych sprawach. Ale najpierw chciałbym zacząć kilkoma hasłami Saint-Germain’a na naklejki na zderzaki. (śmiech) Jest to cudowna mała koncepcja. Ludzie mają tendencję do sprowadzenia wszystkiego do krótkiego hasła, które można umieścić na naklejce na zderzak.

I moja pierwsza dzisiaj naklejka na zderzak brzmi: „Wszechświat konspiruje, aby spełnić wasze pragnienia.” W zasadzie nie jest moja, ukradłem ją Tobiaszowi, (śmiech) ale…

Shaumbra, chodzi o to, żebyście wiedzieli, że jesteście Twórcą. To wy jesteście tymi, którzy prowadzą. Wszystkie inne energie wspierają was, nie na odwrót. Wszystkie energie was wspierają, od najwyższych poziomów anielskich istot, aż po energie samej Ziemi, po wszystkie istoty, po wszystkie wasze przeszłe życia, po wszystkie aspekty tych, których znaliście. Ich wyborem jest pomaganie wam w spełnianiu waszych pragnień. Czasami te pragnienia są ukryte. Czasami jesteście tak skoncentrowani na waszych ludzkich potrzebach, że zapominacie o pragnieniach waszej Duszy. Ale, ten proces i tak zachodzi. Ten proces i tak zachodzi.

Spójrzcie na własne życie, na wszystko, co się w nim wydarza. Wszystko, co jest w waszym życiu wspiera na jakimś poziomie pragnienie, wspiera pragnienie, aby na przykład dowiedzieć się, jak to jest czuć, że jesteście niewarci miłości albo niewarci dostatku czy zdrowia. Na jakimś poziomie jest wewnątrz was pragnienie, aby dowiedzieć się więcej o tych rzeczach. To pragnienie może być cieniem starej karmy, która powoduje, że macie pragnienie, żeby nie wystąpić naprzód, żeby się nie zintegrować. I Wszechświat wkracza, aby spełnić to pragnienie. Pokaże wam, jak to jest czuć się niewartym, niepotrzebnym, niekochanym. Ale, przez cały ten czas, wy to tworzycie, Shaumbra. To jest wasze pragnienie. Nie moje. Ja nie mam w stosunku do was żadnych pragnień, żadnych życzeń. To jest wasze pragnienie.

Tak więc, rozejrzyjcie się wokół siebie. Obserwujcie jak energia konspiruje, aby spełnić wasze pragnienia – i „konspiruje”, tak przy okazji, nie jest wcale negatywnym określeniem. „Konspiruje” oznacza urzeczywistnianie. Ten termin ma obecnie negatywną konotację w waszym społeczeństwie, ale „konspiruje” jest cudownym słowem.

Tak więc, jest to moja pierwsza naklejka na zderzak dzisiaj. Druga, nieco głębsza i bardziej filozoficzna, brzmi: „Największym darem, jaki możecie sobie dać, jest zrozumienie, że wszystko, co sobie daliście jest darem.”

Największym darem, który możecie sobie dać, jest zrozumienie, że wszystko, co się wydarzyło w waszych życiach było darem. Daliście to sobie. Nie jesteście ofiarą zewnętrznego świata. Daliście sobie wszystkie te cudowne dary, i kiedy spojrzycie na to wszystko w ten sposób, odejmuje to ten negatywny wydźwięk z tego wszystkiego. Jeśli potraficie spojrzeć na wszystko, co wydarzyło się w waszym życiu… nawet na niedobrych rodziców, niedobry związek, fizyczne dolegliwości… wszystko to były dary. I kiedy spojrzycie na nie w ten sposób, odejmuje to ten ładunek, który uważaliście za negatywny.

Widzę, że niektórzy z was są w dalszym ciągu prześladowani przez rzeczy, które zdarzyły się wam w przeszłości. Wydaje się, że nie możecie strząsnąć tej energii… czegoś traumatycznego, co się wam wydarzyło, czy też serii traumatycznych wydarzeń… i one ciągle i ciągle do was powracają, chociaż myślicie, że je uwalniacie. Prześladują was w waszym codziennym życiu. Ale, kiedy spojrzycie na nie jako na dar, kiedy spojrzycie na nie jako na cenny dar, który daliście samym sobie, zdejmuje to z nich ten ładunek, przestają was prześladować i możecie iść dalej ze swoim życiem.

Chciałbym wprowadzić i przedstawić gości tego Shoudu. Tych, z którymi pracowałem już przedtem, tych, którzy są bardzo autentycznymi istotami. Tymi drogimi istotami, które chciałbym dzisiaj zaprosić, są Guy i Edna Ballard, którzy pracowali tak ściśle z energią Saint Germain’a w latach 30 ubiegłego wieku, którzy opublikowali serię książek „JA JESTEM”. Wchodzą oni teraz na to zebranie Shaumbry, ponieważ w pewnym sensie jest to przedłużenie pracy, która miała miejsce przez setki i setki i setki lat z Shaumbrą. Praca, którą były publikacje Godfre Ray Kinga, znanego także jako Guy Ballad, są kontynuowane teraz w bardziej współczesnej wersji, z tym że zamiast jednego tylko pisarza tworzącego wszystkie te książki, jest teraz grupa. Ta grupa nazywa się Shaumbra.

Tak więc, Guy i Edna wchodzą dzisiaj jako nasi goście, aby obserwować jak ta praca „JA JESTEM” jest kontynuowana. Wchodzą, aby obserwować następną ewolucję tej pracy „JA JESTEM”. Istotnie, oni pracowali z purpurowym płomieniem, Fioletowym Płomieniem. Istotnie, robili to, ponieważ było to odpowiednie narzędzie 80 lat temu. Był to odpowiedni sposób, aby utrzymać koncentrację. Był to symbol. Było to coś, czego Ballardowie i inni mogli się uchwycić. Teraz, wy Shaumbra, nie potrzebujecie już tych narzędzi. Przechodzicie na następny poziom – poza Fioletowy Płomień.

Ale, Fioletowy Płomień nadal istnieje. (w tym momencie słyszalny jest grzmot pioruna – Saint-Germain chichocze przy wtórze długiego śmiechu publiczności). Jest ciągle wielu ludzi, którzy potrzebują tych narzędzi, którzy ciągle potrzebują powiązania z czymś takim, jak Fioletowy Płomień, ale wy, Shaumbra, wyszliście już daleko poza to. Wyszliście daleko poza to w waszej pracy.

Ballardowie wprowadzili tą niesamowitą energię „JA JESTEM”. Byli z tego powodu wyśmiewani, były głębokie niezrozumienie przez wielu ludzi. Byli zagrożeniem dla kościołów, które widziały miliony zwolenników tej pracy. Tak więc, byli ośmieszani z powodu tego, co robili. Ale, pozostawali w swoim rdzeniu. Pozostawali w swojej prawdzie. Pozostawali w tej pracy „JA JESTEM” i wchodzą dzisiaj bardzo dumni, że mogą być z tą grupą Shaumbry, dzieląc nowy czas i nową energię. Zarówno Guy jak i Edna pragną wkrótce powrócić na Ziemię, aby wziąć udział w tej ewolucji nowej energii. Tak więc, prosimy was, abyście ich dziś powitali, w tej pięknej klasie lekcyjnej nowej duchowej energii na Ziemi.

Jest tu dzisiaj słodka energia. Bardzo słodka energia w tym pomieszczeniu, wynikająca z obecności Shaumbry, która jest tutaj, wynikająca z obecności Ballardów i wszystkich innych gości. Tak więc, zamierzam was po prostu prosić, abyście przez chwilę wdychali tą słodycz. Wiem, że czasami, kiedy przychodzę zająć miejsce Tobiasza, jest pewien lęk, (śmiech i znowu grzmot) pewna obawa, co się może wydarzyć tego dnia. Ale dzisiaj… dzisiaj jest słodko. Dzisiaj jest bardzo słodka energia.

Chciałbym zacząć od omówienia tego, co się dzieje po drugiej stronie. Co się dzieje w niebiosach – wiadomości z niebios – ponieważ wy jesteście zajęci tutaj, bardzo skoncentrowani na Ziemi, wykonujący swoją pracę. Tak więc, co się dzieje po drugiej stronie?

Dzieje się istotnie bardzo, bardzo wiele. Mówię tutaj o anielskich nie-fizycznych istotach, które oddają się w służbę pomagania ludzkości, pomagania Ziemi. Istotnie jest wiele, wiele innych istot, które przychodzą na nie-fizyczną stronę: ci, którzy ostatnio zmarli; ci, którzy utkwili w pobliżu Ziemi; ci, którzy przygotowują się, aby powrócić. Ale ja mówię tutaj o tych anielskich istotach, które są w służbie.

Tak przy okazji, one wybierają służenie. Są one anielskimi istotami, które pomiędzy życiami, dają siebie, ponieważ ciągle bardzo współczują z energią Ziemi i ludzi, których zostawili za sobą. Tak więc, oni, w pewnym sensie, zgłaszają się na ochotnika do tej pracy, aby kontynuować wspieranie i kochanie was.

Są też inne istoty, które nigdy nie były ludźmi. Ale one także zgłaszają się na ochotnika, często na krótko przedtem, zanim przybiorą swoją pierwszą ludzką inkarnację. Tak więc, zgłaszają się na ochotnika po naszej stronie zasłony, aby pracować z ludźmi. W szczególności z ludźmi, którzy czynią wiadomym, sobie i nam, że są gotowi. Są gotowi, żeby porzucić przebranie starej ludzkiej energii, gotowi, żeby porzucić stary cykl życia po życiu.

Tak więc, jesteśmy bardzo zajęci po drugiej stronie. Przede wszystkim, przygotowując się na ten kwantowy skok – za nieco ponad rok – kwantowy skok świadomości, i, Shaumbra, widzimy jak on nadchodzi i wy też to widzicie. Widzicie, jak wszystko się teraz wydarza tak szybko. Mówiono o tym, na początku dzisiejszego zgromadzenia, jak zaledwie dwieście lat temu, ci odkrywcy przechodzili przez tą ziemię Ameryk, nową Atlantydę, szukając nowych ziem, wytyczając mapy nowych terytoriów. Zaledwie dwieście lat temu. Na tle historii ludzkości było to zaledwie mgnienie…

Sto lat temu, jak wspomniano na początku tego zgromadzenia, było trzęsienie ziemi w San Francisco. Zaledwie trzydzieści lat temu wprowadzono komputery osobiste. Wzięto technologię, komputery, od małej garstki… rządów, wojska i kilku wielkich korporacji… i przekazano w ręce prywatnych ludzi – zaledwie trzydzieści lat temu. Spójrzcie, jak zrewolucjonizowało to wasz cały świat. Wszystko, co teraz robicie jest połączone, w taki czy inny sposób, poprzez Internet. Z punktu widzenia historii, było to mniej niż mgnienie oka temu.

Tak więc, ci, którzy zastanawiają się nad kwantowym skokiem: „Czy to naprawdę się wydarza?”, droga Shaumbro, mówimy wam, że to się wydarza bardzo szybko. Jest tuż, tuż. Po naszej stronie są anielskie istoty, które są gotowe i przygotowane. Będą one asystować tym ludziom, takim, jak wy Shaumbra, którzy są gotowi do reintegracji Nowej Energii do waszego fizycznego ciała i do waszej świadomości i systemów wierzeń. Jest to wielki proces i wymaga wielkiej ostrożności, aby wasze fizyczne ciało się nie wypaliło, aby wasz umysł nie oszalał. Istnieje ciągła konieczność równoważenia energii.

Te anielskie istoty pracują z wami teraz, często, kiedy śpicie, ale nawet częściej, kiedy nie śpicie. Właśnie teraz, kiedy tu siedzicie, pracują z wami, pomagając wam spełnić wasze pragnienie reintegracji całego waszego ciała, umysłu i ducha. Gdyby zdarzyło się to wszystko od razu, z całą pewnością po prostu rozpadlibyście się. Z całą pewnością wasza biologia i wasz umysł nie mogłyby sobie poradzić z tą ogromną zmianą, tak więc jest to rozłożone w czasie.

Są anielskie istoty po naszej stronie, które pracują teraz z innymi ludźmi na Ziemi (następny grzmot, nieco śmiechu), którzy przechodzą przez pewien proces duchowego przebudzenia, ale nie są świadomi, że to jest właśnie to. One pracują bardzo ściśle z tymi ludźmi, ponieważ ci ludzie są – jak to powiedzieć – w bardzo delikatnym stanie bycia, nie wiedzą już, kim są czy dlaczego są tutaj. Nic nie ma już sensu, ale oni starają się trzymać niektórych starych sposobów. Tak więc, są legiony aniołów, którzy pracują z nimi – nawet jeśli oni nie wierzą w anioły.

Jest wiele anielskich istot, które pracują, aby utrzymać stały ruch i równoważenie energii na tej planecie Ziemi. Jak mówił ostatnio Tobiasz, Ziemia trzyma w sobie wiele, wiele bardzo starych energii i będzie je utrzymywała przez co najmniej następne trzydzieści lat. Tak więc, są legiony Istot. Moglibyście je niemal zobaczyć, jak tworzą szereg, pracując z Ziemią, pracując z Ziemią na poziomach pomiędzy wymiarami, nie tylko na poziomie Ziemi fizycznej, ale także na poziomach pomiędzy wymiarami.

Są legiony Istot – anielskich istot po naszej stronie – które przygotowują się na następny napływ ludzi, którzy przybędą na Ziemię. Ale, ci ludzie są inni. Te dusze, które będą inkarnować, nigdy przedtem nie były na Ziemi, a więc wymagają gruntownego szkolenia, gruntownego zrozumienia. Ci, którzy ich szkolą, generalnie rzecz biorąc, byli już na Ziemi. Doświadczyli oni, jak to jest przebywać w fizycznym ciele w fizycznym miejscu. Próbują oni pomóc tym wkrótce inkarnowanym w zrozumieniu, czym jest bycie tutaj, jak to wygląda, kiedy się zapomina, kim się jest, jak to jest pracować w materii i biologii.

Są ci po naszej stronie zasłony, którzy pracują z planetą Ziemią i nad jej związkiem z resztą Kosmosu. I, oczywiście, z innymi cywilizacjami – ale żadna z nich nie jest taka jak ludzka, z innymi wymiarami i aspektami życia w tych wymiarach. Wymaga to olbrzymich legionów anielskich istot, które są na służbie wykonywania tego zadania.

I, Shaumbra, te właśnie istoty są także, aby służyć wam. One nie mogą zrobić tego za was. Jeśli wymagacie, aby dały wam milion dolarów, one nie mogą tego zrobić. To nie jest ich praca. Ich pracą jest pomaganie wam w zrównoważeniu waszych energii, pomaganie wam w rozwoju, pomaganie wam w odkryciu waszej prawdy.

Tak więc, one tam są przez cały czas. Oczywiście, one uwielbiają rozmawiać z wami. Nie zawsze mają odpowiedzi. One tam są, aby was wspierać. One tam są, aby pomóc wam przejść przez niektóre bardzo trudne okresy czasu, przez które przechodzicie. Jest właściwe przywoływać ich jako przyjaciół, jako członków waszych własnych anielskich rodzin, jako istot, które kochają was mocno. Ale powtarzam, one nie mogą zrobić tego za was. One nie są waszymi przewodnikami, przewodnicy opuścili was dawno temu.

Poza tym, po naszej stronie zasłony, poza wymiarami bezpośrednio połączonymi z Ziemią, poza krystalicznymi wymiarami, są anielskie poziomy waszej duchowej rodziny – tej, którą nazywacie waszą anielską rodziną. Oni czekali i obserwowali. Czekali na was, jako na reprezentanta duchowej rodziny… czekali na ludzkość w ogólności… aż rozwiniecie się, wzrośniecie, nauczycie się na Ziemi.

Teraz, kiedy nadchodzi ten kwantowy skok, teraz, kiedy naprawdę bierzecie w posiadanie siebie, stajecie się suwerennymi istotami, te duchowe rodziny zaczynają wychodzić z pewnego zatrzymania – energetycznego zatrzymania. One były w impasie, czekając… czekając, aby odkryć, poprzez was, jak to jest udać się do tego miejsca zwanego Ziemią, jak to jest przechodzić z powrotem poprzez tak wiele z waszych doświadczeń, od kiedy byliście z nimi, jak to jest udać się na Ziemię i przybrać ciało i być samotnym. One czekały i teraz, z powodu poruszeń wewnątrz was, ich energie także zaczynają się poruszać.

Gdybyście mogli poczuć przez chwilę wasze duchowe rodziny. Nie jest ważne, aby znać ich nazwy, ale po prostu poczuć energię waszej własnej duchowej rodziny. Ich energia była, w pewnym sensie, zamrożona czy w impasie, czekając w powstrzymaniu, ale teraz znowu się porusza. Teraz możecie zacząć czuć przesuwanie się energii nawet na tych najwyższych poziomach.

Tak więc, na zewnątrz waszej rzeczywistości całkiem sporo się dzieje. Całkiem sporo się dzieje w anielskiej rzeczywistości, Shaumbra. To dlatego ciągle czujecie ruch… i nie dotyczy to tylko was, wydarza się to w tych wszystkich innych rzeczywistościach… ciągłe poczucie, że energia zmienia się i przesuwa.

Tobiasz mówił już o tym przedtem i powiedział, że, tak, nawet anioły męczą się – szczególnie te, które pracują bardzo blisko rzeczywistości Ziemi – ponieważ energia Ziemi jest silna; jest ciężka. Nie chodzi tu po prostu o grawitację fizyczną. Jest to rodzaj energetycznej grawitacji, która przyciąga istoty – anielskie istoty – do Ziemi. I jeśli nie są one odpowiednio zrównoważone i nie mają swojego zespołu wsparcia, może ona dosłownie spowodować ich upadek w cykl reinkarnacji, nawet jeśli to nie jest koniecznie ich wybór. Przyciąganie Ziemi jest tak silne.

Tak więc, istotnie, anielskie istoty, my ulegamy zmęczeniu. Innemu zmęczeniu niż wasze fizyczne, ale może ono być bardzo wyczerpujące dla naszych energii. To dlatego mamy tendencję, aby przychodzić i odchodzić. Są takie okresy czasu, kiedy musimy oddalić się od energii Ziemi, aby odnowić własną… aby odzyskać równowagę i dobre samopoczucie. Tak więc, wy także czujecie ciągłą zmianę i ruch wchodzących anielskich istot, waszych biegaczy, tych, którzy was wspierają.

A więc, to właśnie dzieje się po naszej stronie zasłony. Jest podwyższona aktywność, jest podwyższony poziom przesuwania energii, aby was wesprzeć. Wszystko to, aby was wesprzeć w tym, co robicie teraz na Ziemi.

Podczas ostatniego Shoudu Tobiasz mówił dalej o odłączaniu się. Mówił o sieciach. Mówił o tym, że wszystko w waszej rzeczywistości jest siecią, połączoną ze wszystkim innym. Wspomniał, że, na przykład, wasza wątroba jest siecią. Składają się na nią nie tylko komórki i molekuły i atomy, ale także energetyczne autostrady. Każdy element, każdy atrybut tej sieci, chociaż jest to wątroba, może także stać się siecią serca, jeśli jest taka potrzeba. Jest on w bezpośrednim połączeniu z waszym sercem. Może on zmienić siebie, aby stać się siecią serca lub siecią mózgu. A mózg może stać się siecią stopy.

Wszystko jest nawzajem ze sobą połączone i wszystko rozumie siebie. Na zewnątrz ciała wszystko jest nawzajem energetycznie połączone ze wszystkim innym. Wy jesteście połączeni z Ziemią. Ziemia jest połączona z innymi – i wszystkimi – częściami Kosmosu. Kosmos jest połączony ze wszystkimi wymiarami. Wszystko jest nawzajem ze sobą połączone.

I teraz prosi się was o odłączenie. Prosi się was, abyście powrócili do swego wnętrza, abyście znaleźli serce, rdzeń i esencję. Abyście odpuścili wszystkie te rzeczy, które was żywiły i wszystko, czym żywiliście wszystko inne. Ten proces jest naturalny. Nie musicie go forsować. Nie musicie nawet próbować nim manipulować. Nie ma jakichś szczególnych ćwiczeń, które musicie wykonywać. To się po prostu wydarza i w tym właśnie punkcie jest w tej chwili Shaumbra. Powoli, delikatnie, z asystą wszystkich tych anielskich istot, odpuszczając te stare połączenia.

Tak więc, niektórzy z was w ciągu ostatnich miesięcy czuli się czasami nieco niewygodnie. Innymi czasami o wiele lżej, jakbyście nie nosili tak wielu starych obciążeń, starego bagażu z przeszłości, ponieważ tak powoli odpuszczacie. Mówicie: „Ale jak długo potrwa ten proces?” Może on potrwać kilka lat. Może zająć resztę waszego życia. Dla niektórych może on się nawet przeciągnąć na następne życie. Ale on się wydarza i wydarza się naturalnie i łagodnie. Nie musicie go forsować. Jeśli chcecie zrobić cokolwiek, co wesprze ten proces odłączania się, to świadomie oddychajcie i pijcie dużo czystej wody.

Jedną z rzeczy, które zauważycie w tym procesie odłączania się jest brak cykli. Energia płynie i pracuje, a następnie przejawia się w cyklach. Natura ma swoje własne cykle, na przykład. Ma swoje lata i swoje jesienie i zimy i wiosny. I te cykle powtarzają się wciąż i wciąż i wciąż, ponieważ tak została zaprogramowana sieć natury. I, dlatego ludzie nauczyli się to akceptować. Byłoby czymś rozstrajającym przejść nagle od lata wprost do zimy, lub mieć dwa lata po kolei, lub nie mieć w ogóle pór roku.

Słońce jest cyklem. Księżyc, wszystkie planety, wszystko porusza się w cyklach. Świadomość, lub sama ludzkość, porusza się w cyklach. Ma ona swoje wzloty i upadki. Są czasy wojny i czasy pokoju, czasy głodu i czasy obfitości.

Chciałbym teraz szczególnie podkreślić sposób, w jaki rzeczy pracują w cyklach. Nawet w waszym własnym życiu. Nawet w trakcie poszczególnego dnia, obserwujcie jak rozwijają się cykle. Macie cykle jedzenia, wasze ciało jest przyzwyczajone do tych cykli. Macie cykle spania. Wszystko, widzicie, jest wzorcem i cyklem. Jeśli spojrzycie na nie energetycznie, tworzą one piękne rodzaje świetlnych obrazów – wzorców waszego życia.

Cykle w waszej rodzinie, w waszym związku. Czy zauważyliście, że są cykle z waszym partnerem? Są czasy, kiedy zgadzacie się ze sobą szczególnie dobrze. Są czasy, kiedy nie zgadzacie się zupełnie. Te cykle powtarzają się wciąż i wciąż. To są czasy doświadczeń, które uczą. To są czasy zmiany energii i transferu energii. To są czasy, które są po prostu wzorcami, które zostały zbudowane i przyzwyczailiście się do nich i zaakceptowaliście te cykle. Ale są one wszystkie częścią sieci. Są one wszystkie iluzjami i są one wszystkie nieprawdziwe. Zostaliście po prostu zahipnotyzowani, aby w nie wierzyć.

Jednym z największych, o których chcę mówić dzisiaj, jest ten cykl, którego tak wielu z was doświadczyło i nawet nie kwestionowało. Po prostu wpadacie w stary wzorzec. Niektórzy z was są, w szczególności, na jego krawędzi właśnie teraz i wymaga to omówienia. Jesteście na wzniesionym cyklu, wielu z was. Sprawy zaczynają płynąć. Sprawy zaczynają iść w dobrym kierunku. W waszym życiu zaczyna wydarzać się synchroniczność.

Dla niektórych z was ten cykl poprzedziło wydarzenie, być może, które nie było zbyt przyjemne – utrata miejsca, w którym mieszkaliście, utrata pracy czy partnera. Ale, potem zaczęliście nowy cykl, ponieważ uwolniliście się od niektórych starych energii, które były właściwie kotwicami. I wtedy rzeczy zaczynają iść w dobrym kierunku – cokolwiek to oznacza dla was osobiście. Być może oznacza to, że po prostu lepiej czujecie się sami ze sobą. Nie wywołujecie cierpienia sami w sobie. Nie sądzicie siebie, pozwalacie sobie po prostu żyć. Być może przejawia się to w waszej pracy. Jest nowy przepływ pomiędzy wami i ludźmi, z którymi pracujecie. Albo, jeśli macie własną firmę, być może interes idzie lepiej niż kiedykolwiek przedtem.

Ale co się wydarza w tym cyklu – w tym starym dualnym cyklu, do którego jesteście przyzwyczajeni? Co się wydarza? Dochodzicie do pewnego punktu, a potem idziecie w dół. Jesteście do tego tak przyzwyczajeni, że widzę jak wielu z was już tego oczekuje. Gotujecie się do upadku. Gotujecie się do utraty. Jesteście na opadającej części cyklu.

To jest iluzja. To jest stary system wierzeń i to nie musi się wydarzyć.

Jedną z rzeczy, jakie chcę dzisiaj zrobić tutaj z Shaumbrą, jest zakończenie tych cykli – górek i dołków. One w pewien sposób służą reszcie ludzkości, ponieważ to „w górę i w dół” wykonuje pewną pracę czyszczenia starej energii. W pewnym sensie jest to proces oczyszczania. Jest to także proces, który pozwala nabrać rozpędu – energetycznego rozpędu. Ale nie jest to już dłużej ważne dla was, Shaumbra.

Tobiasz, w pewnym sensie, zrobił aluzję do tego kilka Shoudów wstecz, kiedy mówił o niszczycielskiej energii, energii Shivy, która wchodziła. To jest to, co wy robicie, na samym szczycie, właśnie wtedy, kiedy rzeczy idą dobrze, sprowadzacie niszczycielską energię.

Chcemy prosić was wszystkich, abyście byli bardzo świadomi wszystkich tych cykli w waszym życiu. We wszystkim, co robicie. To są wzorce. Możecie dosłownie obserwować, jak płynie energia. Gdyby był jakiś instrument pomiarowy, moglibyście zobaczyć te górki i dołki. Przypomina to bardzo falę. Przypomina to bardzo fale na oceanie, te grzbiety i doliny. Po prostu przyzwyczailiście się do tego, jako do sposobu życia.

Nigdy więcej, Shaumbra. Nowa Energia, przede wszystkim, nie pozwala na to, nie pozwoli na cykle w Nowej Energii. Nowa Energia nie jest cykliczna, nie ma postaci fali. Nie ma górek i dołków. Nowa Energia na to nie pozwoli. Ale, bardziej niż cokolwiek innego, to już wam nie służy. Niektórzy z was są teraz na skraju wielkiego przełomu w waszym życiu, w waszej świadomości, w waszej duchowości, i bardziej praktycznie, w waszych interesach, w waszej pracy nauczycielskiej, którą zamierzacie wykonywać. Jesteście na szczycie tego cyklu i jakaś cześć was już oczekuje zjazdu w dół. Tak jak kolejka górska, najpierw idzie w górę, a potem idzie w dół.

Shaumbra, dokonajmy dzisiaj wyboru, aby to już więcej nie zachodziło. Nie potrzebujecie tego. Nie potrzebujecie górek i dołków. Teraz, od razu, czuję, jak wielu z was mówi: „Ale, co wtedy? Czy idę w górę i w górę i w górę?” Nie. Schodzicie całkowicie z tej ścieżki. Wydostajecie się całkowicie z tego cyklu.

Jeśli macie iluzję, że idziecie ciągle w górę i w górę i w górę, to w starej dualności, prędzej czy później, musi to pójść w dół, ponieważ tak działa dualność i taki jest stary system wierzeń. My wychodzimy z systemu wierzeń w cykle – iluzji cykli – i całej tej energii. Nie macie już górek i dołków. Nie macie już dobrego i złego. Wszystko po prostu jest. Wszystko po prostu ciągle się rozszerza. I, jak mówi Tobiasz, rozszerza się to do środka i na zewnątrz jednocześnie. Ekspansja nie jest tylko w jednym kierunku. Nie jest także tylko w jednym wymiarze. Zachodzi we wszystkich możliwych kierunkach.

Poczujmy teraz przez chwilę, jak to jest. Chciałbym, abyście zaczęli odpuszczać to stare zaprogramowanie i zaczęli przyzwyczajać się do nowego.

Tak więc, jesteście na górce. Byliście w dołku, byliście w piekle. Przechodziliście przez bardzo trudne chwile, ale potem odpuściliście to i teraz wspinacie się wyżej i wyżej. Czujecie się lepiej. Macie jaśniejszy umysł. Czujecie się bardziej połączeni z samym sobą i mniej połączeni ze wszystkim innym. Mieliście także ważne przełomy w waszym życiu. Być może dotyczące biznesu lub związków lub po prostu czystej świadomości. Tak więc, jesteście w tym cudownym punkcie.

Teraz po prostu zejdźmy z tej ścieżki, wydostańmy się całkowicie z tego cyklu. Opuśćmy go. Pozwólcie sobie się unosić. Pozwólcie sobie odejść. Pozostawcie za sobą starą drogę cykli i wzorców. Pozostawcie za sobą starą drogę górek i dołków.

(mówi powoli, łagodnie)

Po prostu pozwólcie sobie odpłynąć od tego na chwilę… wychodząc poza potrzebę górek i dołków… pozwalając sobie płynąć do ekspandującej energii, w waszym życiu… gdzie nie ma dobrych dni/złych dni… gdzie to wszystko jest po prostu częścią stawania się… częścią rozszerzania się.

To jest jak przebywanie na szczycie kolejki górskiej. Jechaliście w górę i w górę i w górę. Jest antycypacja i podniecenie… i wtedy właśnie, kiedy myślicie, że zacznie ona zjeżdżać w dół, po prostu z niej wysiądźmy. Wysiądźmy zupełnie z tej kolejki górskiej. Nie ma potrzeby, żeby jechać w dół. Jest właściwie bardziej podniecające, bardziej radosne i bardziej wyzwalające po prostu opuścić kolejkę górską w tej chwili.

Widzę, że wielu z was robi tak niesamowite posunięcia w waszym życiu, jest na skraju wielkich przełomów… i nie mówię tego lekko… wielkich przełomów w waszym życiu. Ale widzę ten system sabotażu, czy też stary system cykli, gotów do uchwycenia was i ściągnięcia was na dół. Nie potrzebujecie tego. Wysiądźmy z niego na zawsze.

Następnie chciałbym mówić do was o bardzo ważnej sprawie. Być może nie za bardzo duchowej, z całą pewnością nie dramatycznej, ale bardzo ważnej sprawie, kiedy idziecie naprzód w waszym życiu. Chodzi o bycie autentycznym. Chodzi o bycie autentycznym. Jest to nowe słowo, które chciałbym, aby Shaumbra czuła i zaczęła używać. Autentyczny. Co to oznacza? Co to oznacza?

Oznacza to bycie absolutnie prawdziwym i uczciwym w stosunku do siebie, ale w inny sposób. Autentyczny oznacza absolutne zaufanie do siebie samego. Oznacza robienie rzeczy nie z powodu tego, jak inni ludzie je odbierają czy z powodu troski, jak inni je odbierają, ale ponieważ jest to ważne dla was. Autentyczny oznacza, że dotyczy to was.

Autentyczność nie odnosi się do zwyczajnych, przyziemnych rzeczy. Niektórzy z was myślą, że autentyczność oznacza nie mówienie kłamstw, bycie dobrym, czynienie właściwych rzeczy, to – co po naszej stronie zasłony nazywamy – syndromem ‘dobrej dziewczynki/dobrego chłopca’. Zostaliście zaprogramowani, żeby myśleć w tych kategoriach. A skąd się to tak naprawdę bierze? Skąd pochodzi ta koncepcja bycia dobrą dziewczynką, dobrym chłopcem? Pochodzi od innych ludzi, którzy chcą was utrzymać w szeregu, którzy chcą, abyście dalej robili to, co oni chcą, abyście robili. Nie ma to nic wspólnego z byciem autentycznym, chodzi o kontrolowanie. Było to wam wpajane ciągle i ciągle i ciągle w waszych wczesnych latach i wy kontynuujecie to zachowanie. Ale to nie jest bycie autentycznym, jest to prostu podążanie za starym zaprogramowaniem, które przyszło skądinąd.

Autentyczność oznacza bycie uczciwym w stosunku do siebie. Niektórzy z was ustawiają te całe serie złożonych rzeczy w waszym życiu, to co myślicie, że jest dobre i złe. Macie swoje listy… nawet, jeśli ich nie piszecie, macie je we własnej głowie… rzeczy, które musicie zrobić, aby zasłużyć na kochanie siebie. I powiem wam teraz, że ta lista, która macie w swojej głowie… nigdy tego nie osiągniecie. Jest to nie do spełnienia, a więc równie dobrze możecie się jej teraz pozbyć.

To nie jest autentyczne myśleć, że musicie mieć określoną wagę. To jest kłamstwo i oszustwo i powoduje dla wielu z was wielką traumę. I nigdy nie będziecie w stanie tego spełnić, ponieważ skupiacie się na „Będę tylko wtedy dobra, kiedy będą miała określoną wagę.” To jest cykl, widzicie, i nigdy nie osiągnięcie tej określonej wagi, ponieważ nawet, jeśli osiągniecie ją na krótki okres czasu, powrócicie do cyklu, znowu się nadmuchacie. Jest to samonapędzający się cykl, Shaumbra, i nie chodzi tu o wagę. To jest oszustwo. To jest odwrócenie uwagi, i nie jesteście autentyczni sami ze sobą, kiedy myślicie, że musicie mieć określoną wagę.

Niektórzy z was mówią, że musicie mieć pewną ilość duchowego oświecenia, żeby być autentycznym i to jest największa kupa krowiego łajna, Shaumbra, jaką kiedykolwiek słyszałem! (śmiech publiczności) Cauldre powstrzymuje mnie teraz, ale ja jestem z wami autentyczny! (więcej śmiechu) Jest to jedna z największych pułapek, z jaką człowiek na duchowej ścieżce ma do czynienia, ponieważ myśli, wpuszczono go w przekonanie, powiedziano mu, że musi on przeczytać wszystkie te teksty, przestudiować wszystkie te dyscypliny, brać udział we wszystkich tych lekcjach, robić to, co robili wielcy mistrzowie.

Shaumbra, nigdy tam nie dojdziecie. Nigdy nie przeczytacie wystarczającej ilości książek. Nigdy nie weźmiecie udziału w wystarczającej ilości tych lekcji. Nie jesteście autentyczni w stosunku do samych siebie. Tak naprawdę sabotujecie samych siebie mówiąc „Muszę ciągle studiować, aby być duchowym. Byłem zły. Powiedziano mi, że jestem zły. Więc, muszę ciągle studiować, muszę się ciągle dyscyplinować.” Nigdy tam nie dojdziecie, nigdy. Dopiero kiedy stajecie się autentyczni i robicie rzeczy dla siebie, DLA SIEBIE, wtedy stajecie się autentyczni.

Duchowość, w wielu, wielu przypadkach, i religia, są bardzo nieautentyczne. Jest pełna wszystkich tych rytuałów i rytmów i zobowiązań i zasad i starych słów. I możecie studiować je bez końca. Znam osobiście ludzi nauki, którzy spędzili pięć, sześć, siedem żyć pod rząd studiując i studiując i studiując. I siadamy do dyskusji, kiedy powracają oni na naszą stronę i śmieję się im w twarz! (śmiech publiczności) I oni są bardzo sfrustrowani moją postawą i zaczynają się wymądrzać, stają się bardzo filozoficzni i ezoteryczni – a ja się śmieję. Mówię „Nie jesteś autentyczny.” I to wprawia ich w zmieszanie i uciekają i zaczynają następne życie. (dużo śmiechu)

Robią to, ponieważ gonią za swoim duchowym ogonem, Shaumbra. Robią to, ponieważ myślą, że muszą. Robią to, ponieważ myślą… ponieważ wrobiono ich w wiarę, że muszą robić te całe studia. Oni są nieautentyczni. I nie mówię, że wszyscy z nich, używam niektórych ekstremalnych przykładów, ponieważ częścią mojego bycia autentycznym jest bycie ekstremalnym. (śmiech)

Czym JEST „autentyczność”, Shaumbra? Jest to prostu bycie sobą. Wiem, że trudno niektórym z was słuchać tych słów. Róbcie to dla siebie, ponieważ zawsze wam mówiono, żebyście NIE robili tego dla siebie. Róbcie to, ponieważ jest to odpowiednie dla was. To jest autentyczność.

Pomówmy o kilku przykładach autentycznych ludzkich istot. Mojego drogiego przyjaciela Tobiasza nazwałbym autentycznym. Przeszedł przez piekło, aby to osiągnąć. Przeszedł przez wiele trudnych żyć. I, podczas swojego ostatniego życia na Ziemi, powiedział: „Nigdy więcej. Nigdy więcej – nigdy więcej przepisów. Nigdy więcej robienia czegoś dla innych, ponieważ czułem się zobligowany, aby zrobić to dla innych. Nigdy więcej studiowania pism, ponieważ powiedziano mi, że jest to droga do nieba.”

Wszystko w co wierzył, wszystko na co tak ciężko pracował spowodowało, że skończył w więzieniu, a gdzie wtedy był jego Bóg, aby go uratować. Jego Bóg nie był autentyczny, był postacią z książki. Był fikcją stworzoną przez kogoś innego. I on siedział w tym więzieniu, wyśmiewany przez tego ptaka – którym był właściwie Archanioł Michał – i ten ptak mówił: „Kiedy, Tobiaszu, kiedy zamierzasz być sobą? Kiedy zamierzasz być autentyczny? Kiedy zamierzasz skończyć z karmieniem się od innych i położysz kres ich karmieniu się od ciebie? Kiedy zamierzasz być największą Istotą na tym świecie? Kiedy zamierzasz być tym, kim naprawdę jesteś?”

I, po wielkiej frustracji, Tobiasz zrozumiał w końcu, co miał na myśli ptak i dosłownie uwolnił się – nie tylko od murów więzienia, ale od wszystkiego, co powstrzymywało go od bycia autentycznym. On sprowadził to do swojej własnej prostej prawdy. Swojej własnej prostej prawdy.

I, wzywamy was teraz czy też prosimy, abyście zrobili to samo: doszli do swojej własnej prostej prawdy. Nie jakiegoś pęczka ezoterycznego żargonu. Nie jakiegoś pęczka niezrozumiałej gadaniny. Nie czegoś, co ma zaimponować innym ludziom. Nie kolekcji dyplomów, które umieścicie na ścianie. Nie po to, żeby zobaczyć, co inni ludzie mogą powiedzieć na wasz temat, aby napompować wasze ego. To nie jest bycie autentycznym. Jest to odżywianie się w niewłaściwym miejscu.

Kuthumi. Bardzo autentyczny. Bardzo autentyczny – nie miał potrzeby wywierać wrażenia na kimkolwiek, był bardzo niezależny, kochał ludzi, kochał naturę. Ale bardziej niż cokolwiek, to jedną rzeczą, którą mogę powiedzieć o Kuthumi, że jest wzorcowym przykładem tego, jak się nauczyć kochać siebie samego. On nie jest narcystyczny. Nie spędza całych dni przez lustrem. Nauczył się kochać siebie samego. Nauczył się, że wszystko, co kiedykolwiek zrobił w którymkolwiek ze swoich żyć, było największym darem, jaki mógł dać samemu sobie. Jest on przykładem autentyczności.

Kiedy on przyjdzie… on wkrótce wróci… kiedy on przyjdzie i kiedy niektórzy z was spotkają się z nim, zdacie sobie być może sprawę, że jest najlepszym przykładem bycia autentycznym. Jest tym, kim jest. Kiedy jesteście w pobliżu jego energii, nie czujecie, że cokolwiek jest brane od was. Nie czujecie żadnej manipulacji czy oszustwa. On jest tym, kim jest. Jest autentyczny.

Ohamah, ten suwerenny, autentyczny. Wydaje się być buńczuczny. Wydaje się być starym, śmierdzącym, zardzewiałym wojownikiem (śmiech), ale jest bardzo autentyczny. On nauczył się tej samej lekcji: „Nic się nie liczy. Nic zewnętrznego się nie liczy. Żadne zasady, żadne oczekiwania, które umieszczono na was. Nic się nie liczy.” On jest autentyczny. On nie potrzebował miłości innego człowieka… a nawet odrzucał ją… nie potrzebował miłości innego człowieka, żeby odnaleźć swoją własną autentyczną Istotę.

Drogi przyjaciel nas wszystkich, który ostatnio był naszym gościem, Edgar Cayce. Bardzo autentyczny, bardzo autentyczny. O tak, spędził wiele lat swego życia w konflikcie z erą, w której żył, w konflikcie pomiędzy tym, co robił, a swoim religijnym wychowaniem. Ale zawsze był szczery w stosunku do siebie i autentyczny. Zawsze wchodził w esencję tego, co było ważne dla niego – dla niego! Nie dla wszystkich innych, ale dla niego.

Brzmi to bardzo samolubnie, prawda? Ale, Shaumbra, ugruntowano w was przekonanie, że zawsze musicie robić wszystko dla wszystkich innych a potem, w wyniku tego, jesteście bezużyteczni dla każdego, ponieważ wypaliliście się, jesteście tak bardzo niepewni, kim właściwie jesteście. Jesteście antytezą autentyczności. Tak więc, tak naprawdę, na dłuższą metę, nie robicie dobrze nikomu, jeśli zawsze robicie coś dla nich.

Edgar Cayce odkrył, że jeśli robił to dla siebie, dla JEGO największej prawdy – nie czyjejś innej – dla swojej autentycznej istoty, wtedy przekazy przechodziły. Informacja przepływała przez niego i mógł robić te piękne odczyty [readings]. Mógł pomóc tak wielu innym, kiedy był autentyczny sam ze sobą.

Madame Blavatsky, moja droga przyjaciółka, cudowny filozof, nauczycielka. Ona była autentyczna. Była tym, kim była. Kochała towarzystwo, kochała przyjaciół, ale nie starała się im zaimponować. Rozumiała siebie wystarczająco dobrze. Rozumiała, jak być autentycznym.

Wiecie, autentyczna część was, Shaumbra, jest tą czarującą częścią. Jest tą częścią charyzmatyczną. Nie musicie tworzyć tej charyzmy, nie musicie jej projektować i rozwijać. Jest to ta naturalna część, która przyciąga ludzi. Kiedy jesteście autentyczni ze sobą samym, ich to przyciąga. Taka była Madame Blavatsky. Cudownie autentyczna.

Yeshua… drogi Jezus! Bardzo autentyczny. To interesujące, mówicie, ale jak istota nie wyposażona w duszę może być autentyczna? Cóż, to była cała ta kolektywna energia za Yeshuą, włącznie z waszą. Shaumbra, wy i Yeshua jesteście tak cudownie częścią siebie nawzajem i dlatego tak wielu z was czuło tak wiele miłości i współczucia dla tej Istoty. To była ta autentyczna część was, którą umieściliście w Yeshuy i dlatego był on autentyczny. On nie starał się zrobić wrażenia na swoich towarzyszach. Nie starał się zrobić wrażenia na apostołach. Z całą pewnością nie starał się zrobić wrażenia na hierarchii kościoła. On był autentyczny.

I, ja, Saint-Germain. Ja jestem autentyczny. Jestem wystarczająco autentyczny, żeby mówić o sobie w ten sposób, widzicie. Nauczyłem się, kiedy byłem uwięziony w krysztale, jak to jest powrócić do tego, kim byłem. Nie ma żadnego znaczenia, co ktokolwiek sobie o mnie myśli, ale właśnie dlatego – dokładnie dlatego – oni mnie kochają! (chichocze) Kiedy jesteście autentyczni z samym sobą, kiedy nauczycie się naprawdę być w sobie zakochanym, będzie to przyciągać wszystkich innych. Oni zobaczą tą czystość [purity], którą macie. Zobaczą waszą esencję.

Autentyczność to odpuszczenie tych rzeczy w waszym życiu, które są fałszywe, które tak naprawdę nic nie znaczą. I, Shaumbra, społeczeństwo w ogólności jest pod tak silnym hipnotycznym wpływem, że zapominają, co jest naprawdę ważne. Oni stają się bardzo nieautentyczni, niezdolni do koncentracji, robiący wszystko, aby tylko przetrwać. Robiący wszystko, aby tylko wystarczyło. Robiący wszystko, aby albo zadowolić innych, albo żeby ich nie zdenerwować – i to nie jest autentyczne.

Skoro już mówimy o autentyczności, nadszedł już czas, żeby odejść od tych starych nazw, które używaliście w przeszłości w odniesieniu do waszej boskości. Nazywacie ją waszą Wyższą Jaźnią. Nazywacie ją waszą Prawdziwą Jaźnią. A może nazwać ją waszą Autentyczną Jaźnią? Waszą Autentyczną Jaźnią? Ona jest tak naprawdę bardziej rozszerzoną Jaźnią, niż wy jesteście. Byliście tak skupieni na tym ludzkim aspekcie, że zapomnieliście o tym. Nie byliście autentyczni z samymi sobą na temat tego, kim jesteście.

Niektórzy z was mają tą nieautentyczną iluzję, że ta wspaniała boska istota, ten złoty anioł, zejdzie na dół, usiądzie na waszych kolanach i całkiem się zintegrujecie. To się nie dzieje w ten sposób. Nie ma jakiejś części was gdzieś tam daleko. Ona już teraz jest w was. Po prostu nie byliście autentyczni w stosunku do siebie – byliście ludzcy w stosunku do siebie. Teraz jest czas… teraz jest czas, aby powrócić do tego, co jest ważne dla was. Powróćcie do tego, kim jesteście. Powróćcie do swoich autentycznych korzeni.

Jak powiedziałem, to nie jest jakaś wielka duchowa tajemnica. To jest zdrowy rozsądek, Shaumbra, aby być autentycznym. Za pozwoleniem Tobiasza, ustawiłem to tak, aby pracować z wami przez następny miesiąc w sytuacjach, które pomogą wam zrozumieć, po pierwsze, cykle w waszym życiu i w jaki sposób z nich wyjść. Jak uniknąć upadku, kiedy jesteście na górce. Jak przejść od waszych doświadczeń i waszej cyklicznej natury do ekspandującej natury i jednocześnie kontynuować powrót [do siebie]. Zamierzam ciągle wam przypominać – we śnie, na jawie, kiedy prowadzicie samochód – zamierzam ciągle wam przypominać, przy wsparciu wszystkich tych innych anielskich istot, które z wami pracują, zamierzamy mówić: „Czy to jest autentyczne? Czy jesteś autentyczny?” Zamierzam nawet prosić was, abyście sami sobie zadawali to pytanie. Pytajcie siebie: „Czy jestem autentyczny?”

Niektórzy z was będą się wysilać, próbując rozgryźć te słowa. Niektórzy z was będą filozofować. Rezultatem będzie tylko duchowa „mowa-trawa”. Będziemy ciągle sprowadzać was z powrotem do esencji i do istoty sprawy. To jest ważne teraz. Jest to ważne dla tego, co będziemy robili za kilka miesięcy. Powracamy do autentyczności.

Więc, Shaumbra, to jest wiadomość na dzisiaj… krótka i słodka, taka jak energia w tym pomieszczeniu… to jest ta wiadomość tego dnia, wprowadzona także przy udziale naszych gości, Ballardów, którzy pracowali nad tą zasadą „JA JESTEM Autentyczny” od lat 30 ubiegłego wieku. A teraz, Shaumbra, jest czas, żebyście pracowali nad tym w waszym życiu.

JA JESTEM autentyczny, i jestem
Profesorem Adamusem Saint-Germain.


© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403

Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected] )