Ja jestem, tak, ja jestem, Profesor Adamus Saint-Germain. JA JESTEM autentyczny.
Droga Shaumbro, Tobiasz jest teraz na urlopie,
przygotowując się do swoich następnych podróży z grupą Shaumbry;
przygotowując się do podróży do Rumunii, gdzie przyłączę się do niego za
kilka dni; przygotowując energie Shaumbry, która jedzie do Rumunii,
która żyje w Rumunii; przygotowując energie na warsztaty channelowania,
na naszą Szkołę Ściany Ognia [Wall of Fire School] i żeby naprawdę
przesunąć nieco energii.
Zbiera się tam bardzo unikalna grupa. Mają silną
intencję, aby tym razem przesunąć energię. To będzie trzecia podróż
Tobiasza i kompanii. Są oni teraz gotowi, aby naprawdę dokonać
przesunięcia, aby naprawdę pracować ze swoimi własnymi energiami i
będzie to miało wpływ na energie Ziemi – energie świadomości na tym
obszarze.
Tak więc, Tobiasz poprosił mnie, aby wejść i dyskutować z
wami dzisiaj, wziąć ten następny Shoud, mówić do was o niektórych
ważnych sprawach. Ale najpierw chciałbym zacząć kilkoma hasłami
Saint-Germain’a na naklejki na zderzaki. (śmiech) Jest to cudowna mała
koncepcja. Ludzie mają tendencję do sprowadzenia wszystkiego do
krótkiego hasła, które można umieścić na naklejce na zderzak.
I moja pierwsza dzisiaj naklejka na zderzak brzmi:
„Wszechświat konspiruje, aby spełnić wasze pragnienia.” W zasadzie nie
jest moja, ukradłem ją Tobiaszowi, (śmiech) ale…
Shaumbra, chodzi o to, żebyście wiedzieli, że jesteście
Twórcą. To wy jesteście tymi, którzy prowadzą. Wszystkie inne energie
wspierają was, nie na odwrót. Wszystkie energie was wspierają, od
najwyższych poziomów anielskich istot, aż po energie samej Ziemi, po
wszystkie istoty, po wszystkie wasze przeszłe życia, po wszystkie
aspekty tych, których znaliście. Ich wyborem jest pomaganie wam w
spełnianiu waszych pragnień. Czasami te pragnienia są ukryte. Czasami
jesteście tak skoncentrowani na waszych ludzkich potrzebach, że
zapominacie o pragnieniach waszej Duszy. Ale, ten proces i tak zachodzi.
Ten proces i tak zachodzi.
Spójrzcie na własne życie, na wszystko, co się w nim
wydarza. Wszystko, co jest w waszym życiu wspiera na jakimś poziomie
pragnienie, wspiera pragnienie, aby na przykład dowiedzieć się, jak to
jest czuć, że jesteście niewarci miłości albo niewarci dostatku czy
zdrowia. Na jakimś poziomie jest wewnątrz was pragnienie, aby dowiedzieć
się więcej o tych rzeczach. To pragnienie może być cieniem starej
karmy, która powoduje, że macie pragnienie, żeby nie wystąpić naprzód,
żeby się nie zintegrować. I Wszechświat wkracza, aby spełnić to
pragnienie. Pokaże wam, jak to jest czuć się niewartym, niepotrzebnym,
niekochanym. Ale, przez cały ten czas, wy to tworzycie, Shaumbra. To
jest wasze pragnienie. Nie moje. Ja nie mam w stosunku do was żadnych
pragnień, żadnych życzeń. To jest wasze pragnienie.
Tak więc, rozejrzyjcie się wokół siebie. Obserwujcie jak
energia konspiruje, aby spełnić wasze pragnienia – i „konspiruje”, tak
przy okazji, nie jest wcale negatywnym określeniem. „Konspiruje” oznacza
urzeczywistnianie. Ten termin ma obecnie negatywną konotację w waszym
społeczeństwie, ale „konspiruje” jest cudownym słowem.
Tak więc, jest to moja pierwsza naklejka na zderzak
dzisiaj. Druga, nieco głębsza i bardziej filozoficzna, brzmi:
„Największym darem, jaki możecie sobie dać, jest zrozumienie, że
wszystko, co sobie daliście jest darem.”
Największym darem, który możecie sobie dać, jest
zrozumienie, że wszystko, co się wydarzyło w waszych życiach było darem.
Daliście to sobie. Nie jesteście ofiarą zewnętrznego świata. Daliście
sobie wszystkie te cudowne dary, i kiedy spojrzycie na to wszystko w ten
sposób, odejmuje to ten negatywny wydźwięk z tego wszystkiego. Jeśli
potraficie spojrzeć na wszystko, co wydarzyło się w waszym życiu… nawet
na niedobrych rodziców, niedobry związek, fizyczne dolegliwości…
wszystko to były dary. I kiedy spojrzycie na nie w ten sposób, odejmuje
to ten ładunek, który uważaliście za negatywny.
Widzę, że niektórzy z was są w dalszym ciągu
prześladowani przez rzeczy, które zdarzyły się wam w przeszłości. Wydaje
się, że nie możecie strząsnąć tej energii… czegoś traumatycznego, co
się wam wydarzyło, czy też serii traumatycznych wydarzeń… i one ciągle i
ciągle do was powracają, chociaż myślicie, że je uwalniacie.
Prześladują was w waszym codziennym życiu. Ale, kiedy spojrzycie na nie
jako na dar, kiedy spojrzycie na nie jako na cenny dar, który daliście
samym sobie, zdejmuje to z nich ten ładunek, przestają was prześladować i
możecie iść dalej ze swoim życiem.
Chciałbym wprowadzić i przedstawić gości tego Shoudu.
Tych, z którymi pracowałem już przedtem, tych, którzy są bardzo
autentycznymi istotami. Tymi drogimi istotami, które chciałbym dzisiaj
zaprosić, są Guy i Edna Ballard, którzy pracowali tak ściśle z energią
Saint Germain’a w latach 30 ubiegłego wieku, którzy opublikowali serię
książek „JA JESTEM”. Wchodzą oni teraz na to zebranie Shaumbry, ponieważ
w pewnym sensie jest to przedłużenie pracy, która miała miejsce przez
setki i setki i setki lat z Shaumbrą. Praca, którą były publikacje
Godfre Ray Kinga, znanego także jako Guy Ballad, są kontynuowane teraz w
bardziej współczesnej wersji, z tym że zamiast jednego tylko pisarza
tworzącego wszystkie te książki, jest teraz grupa. Ta grupa nazywa się
Shaumbra.
Tak więc, Guy i Edna wchodzą dzisiaj jako nasi goście,
aby obserwować jak ta praca „JA JESTEM” jest kontynuowana. Wchodzą, aby
obserwować następną ewolucję tej pracy „JA JESTEM”. Istotnie, oni
pracowali z purpurowym płomieniem, Fioletowym Płomieniem. Istotnie,
robili to, ponieważ było to odpowiednie narzędzie 80 lat temu. Był to
odpowiedni sposób, aby utrzymać koncentrację. Był to symbol. Było to
coś, czego Ballardowie i inni mogli się uchwycić. Teraz, wy Shaumbra,
nie potrzebujecie już tych narzędzi. Przechodzicie na następny poziom –
poza Fioletowy Płomień.
Ale, Fioletowy Płomień nadal istnieje. (w tym momencie
słyszalny jest grzmot pioruna – Saint-Germain chichocze przy wtórze
długiego śmiechu publiczności). Jest ciągle wielu ludzi, którzy
potrzebują tych narzędzi, którzy ciągle potrzebują powiązania z czymś
takim, jak Fioletowy Płomień, ale wy, Shaumbra, wyszliście już daleko
poza to. Wyszliście daleko poza to w waszej pracy.
Ballardowie wprowadzili tą niesamowitą energię „JA
JESTEM”. Byli z tego powodu wyśmiewani, były głębokie niezrozumienie
przez wielu ludzi. Byli zagrożeniem dla kościołów, które widziały
miliony zwolenników tej pracy. Tak więc, byli ośmieszani z powodu tego,
co robili. Ale, pozostawali w swoim rdzeniu. Pozostawali w swojej
prawdzie. Pozostawali w tej pracy „JA JESTEM” i wchodzą dzisiaj bardzo
dumni, że mogą być z tą grupą Shaumbry, dzieląc nowy czas i nową
energię. Zarówno Guy jak i Edna pragną wkrótce powrócić na Ziemię, aby
wziąć udział w tej ewolucji nowej energii. Tak więc, prosimy was,
abyście ich dziś powitali, w tej pięknej klasie lekcyjnej nowej duchowej
energii na Ziemi.
Jest tu dzisiaj słodka energia. Bardzo słodka energia w
tym pomieszczeniu, wynikająca z obecności Shaumbry, która jest tutaj,
wynikająca z obecności Ballardów i wszystkich innych gości. Tak więc,
zamierzam was po prostu prosić, abyście przez chwilę wdychali tą
słodycz. Wiem, że czasami, kiedy przychodzę zająć miejsce Tobiasza, jest
pewien lęk, (śmiech i znowu grzmot) pewna obawa, co się może wydarzyć
tego dnia. Ale dzisiaj… dzisiaj jest słodko. Dzisiaj jest bardzo słodka
energia.
Chciałbym zacząć od omówienia tego, co się dzieje po
drugiej stronie. Co się dzieje w niebiosach – wiadomości z niebios –
ponieważ wy jesteście zajęci tutaj, bardzo skoncentrowani na Ziemi,
wykonujący swoją pracę. Tak więc, co się dzieje po drugiej stronie?
Dzieje się istotnie bardzo, bardzo wiele. Mówię tutaj o
anielskich nie-fizycznych istotach, które oddają się w służbę pomagania
ludzkości, pomagania Ziemi. Istotnie jest wiele, wiele innych istot,
które przychodzą na nie-fizyczną stronę: ci, którzy ostatnio zmarli; ci,
którzy utkwili w pobliżu Ziemi; ci, którzy przygotowują się, aby
powrócić. Ale ja mówię tutaj o tych anielskich istotach, które są w
służbie.
Tak przy okazji, one wybierają służenie. Są one
anielskimi istotami, które pomiędzy życiami, dają siebie, ponieważ
ciągle bardzo współczują z energią Ziemi i ludzi, których zostawili za
sobą. Tak więc, oni, w pewnym sensie, zgłaszają się na ochotnika do tej
pracy, aby kontynuować wspieranie i kochanie was.
Są też inne istoty, które nigdy nie były ludźmi. Ale one
także zgłaszają się na ochotnika, często na krótko przedtem, zanim
przybiorą swoją pierwszą ludzką inkarnację. Tak więc, zgłaszają się na
ochotnika po naszej stronie zasłony, aby pracować z ludźmi. W
szczególności z ludźmi, którzy czynią wiadomym, sobie i nam, że są
gotowi. Są gotowi, żeby porzucić przebranie starej ludzkiej energii,
gotowi, żeby porzucić stary cykl życia po życiu.
Tak więc, jesteśmy bardzo zajęci po drugiej stronie.
Przede wszystkim, przygotowując się na ten kwantowy skok – za nieco
ponad rok – kwantowy skok świadomości, i, Shaumbra, widzimy jak on
nadchodzi i wy też to widzicie. Widzicie, jak wszystko się teraz wydarza
tak szybko. Mówiono o tym, na początku dzisiejszego zgromadzenia, jak
zaledwie dwieście lat temu, ci odkrywcy przechodzili przez tą ziemię
Ameryk, nową Atlantydę, szukając nowych ziem, wytyczając mapy nowych
terytoriów. Zaledwie dwieście lat temu. Na tle historii ludzkości było
to zaledwie mgnienie…
Sto lat temu, jak wspomniano na początku tego
zgromadzenia, było trzęsienie ziemi w San Francisco. Zaledwie
trzydzieści lat temu wprowadzono komputery osobiste. Wzięto technologię,
komputery, od małej garstki… rządów, wojska i kilku wielkich
korporacji… i przekazano w ręce prywatnych ludzi – zaledwie trzydzieści
lat temu. Spójrzcie, jak zrewolucjonizowało to wasz cały świat.
Wszystko, co teraz robicie jest połączone, w taki czy inny sposób,
poprzez Internet. Z punktu widzenia historii, było to mniej niż mgnienie
oka temu.
Tak więc, ci, którzy zastanawiają się nad kwantowym
skokiem: „Czy to naprawdę się wydarza?”, droga Shaumbro, mówimy wam, że
to się wydarza bardzo szybko. Jest tuż, tuż. Po naszej stronie są
anielskie istoty, które są gotowe i przygotowane. Będą one asystować tym
ludziom, takim, jak wy Shaumbra, którzy są gotowi do reintegracji Nowej
Energii do waszego fizycznego ciała i do waszej świadomości i systemów
wierzeń. Jest to wielki proces i wymaga wielkiej ostrożności, aby wasze
fizyczne ciało się nie wypaliło, aby wasz umysł nie oszalał. Istnieje
ciągła konieczność równoważenia energii.
Te anielskie istoty pracują z wami teraz, często, kiedy
śpicie, ale nawet częściej, kiedy nie śpicie. Właśnie teraz, kiedy tu
siedzicie, pracują z wami, pomagając wam spełnić wasze pragnienie
reintegracji całego waszego ciała, umysłu i ducha. Gdyby zdarzyło się to
wszystko od razu, z całą pewnością po prostu rozpadlibyście się. Z całą
pewnością wasza biologia i wasz umysł nie mogłyby sobie poradzić z tą
ogromną zmianą, tak więc jest to rozłożone w czasie.
Są anielskie istoty po naszej stronie, które pracują
teraz z innymi ludźmi na Ziemi (następny grzmot, nieco śmiechu), którzy
przechodzą przez pewien proces duchowego przebudzenia, ale nie są
świadomi, że to jest właśnie to. One pracują bardzo ściśle z tymi
ludźmi, ponieważ ci ludzie są – jak to powiedzieć – w bardzo delikatnym
stanie bycia, nie wiedzą już, kim są czy dlaczego są tutaj. Nic nie ma
już sensu, ale oni starają się trzymać niektórych starych sposobów. Tak
więc, są legiony aniołów, którzy pracują z nimi – nawet jeśli oni nie
wierzą w anioły.
Jest wiele anielskich istot, które pracują, aby utrzymać
stały ruch i równoważenie energii na tej planecie Ziemi. Jak mówił
ostatnio Tobiasz, Ziemia trzyma w sobie wiele, wiele bardzo starych
energii i będzie je utrzymywała przez co najmniej następne trzydzieści
lat. Tak więc, są legiony Istot. Moglibyście je niemal zobaczyć, jak
tworzą szereg, pracując z Ziemią, pracując z Ziemią na poziomach
pomiędzy wymiarami, nie tylko na poziomie Ziemi fizycznej, ale także na
poziomach pomiędzy wymiarami.
Są legiony Istot – anielskich istot po naszej stronie –
które przygotowują się na następny napływ ludzi, którzy przybędą na
Ziemię. Ale, ci ludzie są inni. Te dusze, które będą inkarnować, nigdy
przedtem nie były na Ziemi, a więc wymagają gruntownego szkolenia,
gruntownego zrozumienia. Ci, którzy ich szkolą, generalnie rzecz biorąc,
byli już na Ziemi. Doświadczyli oni, jak to jest przebywać w fizycznym
ciele w fizycznym miejscu. Próbują oni pomóc tym wkrótce inkarnowanym w
zrozumieniu, czym jest bycie tutaj, jak to wygląda, kiedy się zapomina,
kim się jest, jak to jest pracować w materii i biologii.
Są ci po naszej stronie zasłony, którzy pracują z
planetą Ziemią i nad jej związkiem z resztą Kosmosu. I, oczywiście, z
innymi cywilizacjami – ale żadna z nich nie jest taka jak ludzka, z
innymi wymiarami i aspektami życia w tych wymiarach. Wymaga to
olbrzymich legionów anielskich istot, które są na służbie wykonywania
tego zadania.
I, Shaumbra, te właśnie istoty są także, aby służyć wam.
One nie mogą zrobić tego za was. Jeśli wymagacie, aby dały wam milion
dolarów, one nie mogą tego zrobić. To nie jest ich praca. Ich pracą jest
pomaganie wam w zrównoważeniu waszych energii, pomaganie wam w rozwoju,
pomaganie wam w odkryciu waszej prawdy.
Tak więc, one tam są przez cały czas. Oczywiście, one
uwielbiają rozmawiać z wami. Nie zawsze mają odpowiedzi. One tam są, aby
was wspierać. One tam są, aby pomóc wam przejść przez niektóre bardzo
trudne okresy czasu, przez które przechodzicie. Jest właściwe
przywoływać ich jako przyjaciół, jako członków waszych własnych
anielskich rodzin, jako istot, które kochają was mocno. Ale powtarzam,
one nie mogą zrobić tego za was. One nie są waszymi przewodnikami,
przewodnicy opuścili was dawno temu.
Poza tym, po naszej stronie zasłony, poza wymiarami
bezpośrednio połączonymi z Ziemią, poza krystalicznymi wymiarami, są
anielskie poziomy waszej duchowej rodziny – tej, którą nazywacie waszą
anielską rodziną. Oni czekali i obserwowali. Czekali na was, jako na
reprezentanta duchowej rodziny… czekali na ludzkość w ogólności… aż
rozwiniecie się, wzrośniecie, nauczycie się na Ziemi.
Teraz, kiedy nadchodzi ten kwantowy skok, teraz, kiedy
naprawdę bierzecie w posiadanie siebie, stajecie się suwerennymi
istotami, te duchowe rodziny zaczynają wychodzić z pewnego zatrzymania –
energetycznego zatrzymania. One były w impasie, czekając… czekając, aby
odkryć, poprzez was, jak to jest udać się do tego miejsca zwanego
Ziemią, jak to jest przechodzić z powrotem poprzez tak wiele z waszych
doświadczeń, od kiedy byliście z nimi, jak to jest udać się na Ziemię i
przybrać ciało i być samotnym. One czekały i teraz, z powodu poruszeń
wewnątrz was, ich energie także zaczynają się poruszać.
Gdybyście mogli poczuć przez chwilę wasze duchowe
rodziny. Nie jest ważne, aby znać ich nazwy, ale po prostu poczuć
energię waszej własnej duchowej rodziny. Ich energia była, w pewnym
sensie, zamrożona czy w impasie, czekając w powstrzymaniu, ale teraz
znowu się porusza. Teraz możecie zacząć czuć przesuwanie się energii
nawet na tych najwyższych poziomach.
Tak więc, na zewnątrz waszej rzeczywistości całkiem
sporo się dzieje. Całkiem sporo się dzieje w anielskiej rzeczywistości,
Shaumbra. To dlatego ciągle czujecie ruch… i nie dotyczy to tylko was,
wydarza się to w tych wszystkich innych rzeczywistościach… ciągłe
poczucie, że energia zmienia się i przesuwa.
Tobiasz mówił już o tym przedtem i powiedział, że, tak,
nawet anioły męczą się – szczególnie te, które pracują bardzo blisko
rzeczywistości Ziemi – ponieważ energia Ziemi jest silna; jest ciężka.
Nie chodzi tu po prostu o grawitację fizyczną. Jest to rodzaj
energetycznej grawitacji, która przyciąga istoty – anielskie istoty – do
Ziemi. I jeśli nie są one odpowiednio zrównoważone i nie mają swojego
zespołu wsparcia, może ona dosłownie spowodować ich upadek w cykl
reinkarnacji, nawet jeśli to nie jest koniecznie ich wybór. Przyciąganie
Ziemi jest tak silne.
Tak więc, istotnie, anielskie istoty, my ulegamy
zmęczeniu. Innemu zmęczeniu niż wasze fizyczne, ale może ono być bardzo
wyczerpujące dla naszych energii. To dlatego mamy tendencję, aby
przychodzić i odchodzić. Są takie okresy czasu, kiedy musimy oddalić się
od energii Ziemi, aby odnowić własną… aby odzyskać równowagę i dobre
samopoczucie. Tak więc, wy także czujecie ciągłą zmianę i ruch
wchodzących anielskich istot, waszych biegaczy, tych, którzy was
wspierają.
A więc, to właśnie dzieje się po naszej stronie zasłony.
Jest podwyższona aktywność, jest podwyższony poziom przesuwania
energii, aby was wesprzeć. Wszystko to, aby was wesprzeć w tym, co
robicie teraz na Ziemi.
Podczas ostatniego Shoudu Tobiasz mówił dalej o
odłączaniu się. Mówił o sieciach. Mówił o tym, że wszystko w waszej
rzeczywistości jest siecią, połączoną ze wszystkim innym. Wspomniał, że,
na przykład, wasza wątroba jest siecią. Składają się na nią nie tylko
komórki i molekuły i atomy, ale także energetyczne autostrady. Każdy
element, każdy atrybut tej sieci, chociaż jest to wątroba, może także
stać się siecią serca, jeśli jest taka potrzeba. Jest on w bezpośrednim
połączeniu z waszym sercem. Może on zmienić siebie, aby stać się siecią
serca lub siecią mózgu. A mózg może stać się siecią stopy.
Wszystko jest nawzajem ze sobą połączone i wszystko
rozumie siebie. Na zewnątrz ciała wszystko jest nawzajem energetycznie
połączone ze wszystkim innym. Wy jesteście połączeni z Ziemią. Ziemia
jest połączona z innymi – i wszystkimi – częściami Kosmosu. Kosmos jest
połączony ze wszystkimi wymiarami. Wszystko jest nawzajem ze sobą
połączone.
I teraz prosi się was o odłączenie. Prosi się was,
abyście powrócili do swego wnętrza, abyście znaleźli serce, rdzeń i
esencję. Abyście odpuścili wszystkie te rzeczy, które was żywiły i
wszystko, czym żywiliście wszystko inne. Ten proces jest naturalny. Nie
musicie go forsować. Nie musicie nawet próbować nim manipulować. Nie ma
jakichś szczególnych ćwiczeń, które musicie wykonywać. To się po prostu
wydarza i w tym właśnie punkcie jest w tej chwili Shaumbra. Powoli,
delikatnie, z asystą wszystkich tych anielskich istot, odpuszczając te
stare połączenia.
Tak więc, niektórzy z was w ciągu ostatnich miesięcy
czuli się czasami nieco niewygodnie. Innymi czasami o wiele lżej,
jakbyście nie nosili tak wielu starych obciążeń, starego bagażu z
przeszłości, ponieważ tak powoli odpuszczacie. Mówicie: „Ale jak długo
potrwa ten proces?” Może on potrwać kilka lat. Może zająć resztę waszego
życia. Dla niektórych może on się nawet przeciągnąć na następne życie.
Ale on się wydarza i wydarza się naturalnie i łagodnie. Nie musicie go
forsować. Jeśli chcecie zrobić cokolwiek, co wesprze ten proces
odłączania się, to świadomie oddychajcie i pijcie dużo czystej wody.
Jedną z rzeczy, które zauważycie w tym procesie
odłączania się jest brak cykli. Energia płynie i pracuje, a następnie
przejawia się w cyklach. Natura ma swoje własne cykle, na przykład. Ma
swoje lata i swoje jesienie i zimy i wiosny. I te cykle powtarzają się
wciąż i wciąż i wciąż, ponieważ tak została zaprogramowana sieć natury.
I, dlatego ludzie nauczyli się to akceptować. Byłoby czymś
rozstrajającym przejść nagle od lata wprost do zimy, lub mieć dwa lata
po kolei, lub nie mieć w ogóle pór roku.
Słońce jest cyklem. Księżyc, wszystkie planety, wszystko
porusza się w cyklach. Świadomość, lub sama ludzkość, porusza się w
cyklach. Ma ona swoje wzloty i upadki. Są czasy wojny i czasy pokoju,
czasy głodu i czasy obfitości.
Chciałbym teraz szczególnie podkreślić sposób, w jaki
rzeczy pracują w cyklach. Nawet w waszym własnym życiu. Nawet w trakcie
poszczególnego dnia, obserwujcie jak rozwijają się cykle. Macie cykle
jedzenia, wasze ciało jest przyzwyczajone do tych cykli. Macie cykle
spania. Wszystko, widzicie, jest wzorcem i cyklem. Jeśli spojrzycie na
nie energetycznie, tworzą one piękne rodzaje świetlnych obrazów –
wzorców waszego życia.
Cykle w waszej rodzinie, w waszym związku. Czy
zauważyliście, że są cykle z waszym partnerem? Są czasy, kiedy zgadzacie
się ze sobą szczególnie dobrze. Są czasy, kiedy nie zgadzacie się
zupełnie. Te cykle powtarzają się wciąż i wciąż. To są czasy
doświadczeń, które uczą. To są czasy zmiany energii i transferu energii.
To są czasy, które są po prostu wzorcami, które zostały zbudowane i
przyzwyczailiście się do nich i zaakceptowaliście te cykle. Ale są one
wszystkie częścią sieci. Są one wszystkie iluzjami i są one wszystkie
nieprawdziwe. Zostaliście po prostu zahipnotyzowani, aby w nie wierzyć.
Jednym z największych, o których chcę mówić dzisiaj,
jest ten cykl, którego tak wielu z was doświadczyło i nawet nie
kwestionowało. Po prostu wpadacie w stary wzorzec. Niektórzy z was są, w
szczególności, na jego krawędzi właśnie teraz i wymaga to omówienia.
Jesteście na wzniesionym cyklu, wielu z was. Sprawy zaczynają płynąć.
Sprawy zaczynają iść w dobrym kierunku. W waszym życiu zaczyna wydarzać
się synchroniczność.
Dla niektórych z was ten cykl poprzedziło wydarzenie,
być może, które nie było zbyt przyjemne – utrata miejsca, w którym
mieszkaliście, utrata pracy czy partnera. Ale, potem zaczęliście nowy
cykl, ponieważ uwolniliście się od niektórych starych energii, które
były właściwie kotwicami. I wtedy rzeczy zaczynają iść w dobrym kierunku
– cokolwiek to oznacza dla was osobiście. Być może oznacza to, że po
prostu lepiej czujecie się sami ze sobą. Nie wywołujecie cierpienia sami
w sobie. Nie sądzicie siebie, pozwalacie sobie po prostu żyć. Być może
przejawia się to w waszej pracy. Jest nowy przepływ pomiędzy wami i
ludźmi, z którymi pracujecie. Albo, jeśli macie własną firmę, być może
interes idzie lepiej niż kiedykolwiek przedtem.
Ale co się wydarza w tym cyklu – w tym starym dualnym
cyklu, do którego jesteście przyzwyczajeni? Co się wydarza? Dochodzicie
do pewnego punktu, a potem idziecie w dół. Jesteście do tego tak
przyzwyczajeni, że widzę jak wielu z was już tego oczekuje. Gotujecie
się do upadku. Gotujecie się do utraty. Jesteście na opadającej części
cyklu.
To jest iluzja. To jest stary system wierzeń i to nie musi się wydarzyć.
Jedną z rzeczy, jakie chcę dzisiaj zrobić tutaj z
Shaumbrą, jest zakończenie tych cykli – górek i dołków. One w pewien
sposób służą reszcie ludzkości, ponieważ to „w górę i w dół” wykonuje
pewną pracę czyszczenia starej energii. W pewnym sensie jest to proces
oczyszczania. Jest to także proces, który pozwala nabrać rozpędu –
energetycznego rozpędu. Ale nie jest to już dłużej ważne dla was,
Shaumbra.
Tobiasz, w pewnym sensie, zrobił aluzję do tego kilka
Shoudów wstecz, kiedy mówił o niszczycielskiej energii, energii Shivy,
która wchodziła. To jest to, co wy robicie, na samym szczycie, właśnie
wtedy, kiedy rzeczy idą dobrze, sprowadzacie niszczycielską energię.
Chcemy prosić was wszystkich, abyście byli bardzo
świadomi wszystkich tych cykli w waszym życiu. We wszystkim, co robicie.
To są wzorce. Możecie dosłownie obserwować, jak płynie energia. Gdyby
był jakiś instrument pomiarowy, moglibyście zobaczyć te górki i dołki.
Przypomina to bardzo falę. Przypomina to bardzo fale na oceanie, te
grzbiety i doliny. Po prostu przyzwyczailiście się do tego, jako do
sposobu życia.
Nigdy więcej, Shaumbra. Nowa Energia, przede wszystkim,
nie pozwala na to, nie pozwoli na cykle w Nowej Energii. Nowa Energia
nie jest cykliczna, nie ma postaci fali. Nie ma górek i dołków. Nowa
Energia na to nie pozwoli. Ale, bardziej niż cokolwiek innego, to już
wam nie służy. Niektórzy z was są teraz na skraju wielkiego przełomu w
waszym życiu, w waszej świadomości, w waszej duchowości, i bardziej
praktycznie, w waszych interesach, w waszej pracy nauczycielskiej, którą
zamierzacie wykonywać. Jesteście na szczycie tego cyklu i jakaś cześć
was już oczekuje zjazdu w dół. Tak jak kolejka górska, najpierw idzie w
górę, a potem idzie w dół.
Shaumbra, dokonajmy dzisiaj wyboru, aby to już więcej
nie zachodziło. Nie potrzebujecie tego. Nie potrzebujecie górek i
dołków. Teraz, od razu, czuję, jak wielu z was mówi: „Ale, co wtedy? Czy
idę w górę i w górę i w górę?” Nie. Schodzicie całkowicie z tej
ścieżki. Wydostajecie się całkowicie z tego cyklu.
Jeśli macie iluzję, że idziecie ciągle w górę i w górę i
w górę, to w starej dualności, prędzej czy później, musi to pójść w
dół, ponieważ tak działa dualność i taki jest stary system wierzeń. My
wychodzimy z systemu wierzeń w cykle – iluzji cykli – i całej tej
energii. Nie macie już górek i dołków. Nie macie już dobrego i złego.
Wszystko po prostu jest. Wszystko po prostu ciągle się rozszerza. I, jak
mówi Tobiasz, rozszerza się to do środka i na zewnątrz jednocześnie.
Ekspansja nie jest tylko w jednym kierunku. Nie jest także tylko w
jednym wymiarze. Zachodzi we wszystkich możliwych kierunkach.
Poczujmy teraz przez chwilę, jak to jest. Chciałbym,
abyście zaczęli odpuszczać to stare zaprogramowanie i zaczęli
przyzwyczajać się do nowego.
Tak więc, jesteście na górce. Byliście w dołku, byliście
w piekle. Przechodziliście przez bardzo trudne chwile, ale potem
odpuściliście to i teraz wspinacie się wyżej i wyżej. Czujecie się
lepiej. Macie jaśniejszy umysł. Czujecie się bardziej połączeni z samym
sobą i mniej połączeni ze wszystkim innym. Mieliście także ważne
przełomy w waszym życiu. Być może dotyczące biznesu lub związków lub po
prostu czystej świadomości. Tak więc, jesteście w tym cudownym punkcie.
Teraz po prostu zejdźmy z tej ścieżki, wydostańmy się
całkowicie z tego cyklu. Opuśćmy go. Pozwólcie sobie się unosić.
Pozwólcie sobie odejść. Pozostawcie za sobą starą drogę cykli i wzorców.
Pozostawcie za sobą starą drogę górek i dołków.
(mówi powoli, łagodnie)
Po prostu pozwólcie sobie odpłynąć od tego na chwilę…
wychodząc poza potrzebę górek i dołków… pozwalając sobie płynąć do
ekspandującej energii, w waszym życiu… gdzie nie ma dobrych dni/złych
dni… gdzie to wszystko jest po prostu częścią stawania się… częścią
rozszerzania się.
To jest jak przebywanie na szczycie kolejki górskiej.
Jechaliście w górę i w górę i w górę. Jest antycypacja i podniecenie… i
wtedy właśnie, kiedy myślicie, że zacznie ona zjeżdżać w dół, po prostu z
niej wysiądźmy. Wysiądźmy zupełnie z tej kolejki górskiej. Nie ma
potrzeby, żeby jechać w dół. Jest właściwie bardziej podniecające,
bardziej radosne i bardziej wyzwalające po prostu opuścić kolejkę górską
w tej chwili.
Widzę, że wielu z was robi tak niesamowite posunięcia w
waszym życiu, jest na skraju wielkich przełomów… i nie mówię tego lekko…
wielkich przełomów w waszym życiu. Ale widzę ten system sabotażu, czy
też stary system cykli, gotów do uchwycenia was i ściągnięcia was na
dół. Nie potrzebujecie tego. Wysiądźmy z niego na zawsze.
Następnie chciałbym mówić do was o bardzo ważnej
sprawie. Być może nie za bardzo duchowej, z całą pewnością nie
dramatycznej, ale bardzo ważnej sprawie, kiedy idziecie naprzód w waszym
życiu. Chodzi o bycie autentycznym. Chodzi o bycie autentycznym. Jest
to nowe słowo, które chciałbym, aby Shaumbra czuła i zaczęła używać.
Autentyczny. Co to oznacza? Co to oznacza?
Oznacza to bycie absolutnie prawdziwym i uczciwym w
stosunku do siebie, ale w inny sposób. Autentyczny oznacza absolutne
zaufanie do siebie samego. Oznacza robienie rzeczy nie z powodu tego,
jak inni ludzie je odbierają czy z powodu troski, jak inni je odbierają,
ale ponieważ jest to ważne dla was. Autentyczny oznacza, że dotyczy to
was.
Autentyczność nie odnosi się do zwyczajnych,
przyziemnych rzeczy. Niektórzy z was myślą, że autentyczność oznacza nie
mówienie kłamstw, bycie dobrym, czynienie właściwych rzeczy, to – co po
naszej stronie zasłony nazywamy – syndromem ‘dobrej dziewczynki/dobrego
chłopca’. Zostaliście zaprogramowani, żeby myśleć w tych kategoriach. A
skąd się to tak naprawdę bierze? Skąd pochodzi ta koncepcja bycia dobrą
dziewczynką, dobrym chłopcem? Pochodzi od innych ludzi, którzy chcą was
utrzymać w szeregu, którzy chcą, abyście dalej robili to, co oni chcą,
abyście robili. Nie ma to nic wspólnego z byciem autentycznym, chodzi o
kontrolowanie. Było to wam wpajane ciągle i ciągle i ciągle w waszych
wczesnych latach i wy kontynuujecie to zachowanie. Ale to nie jest bycie
autentycznym, jest to prostu podążanie za starym zaprogramowaniem,
które przyszło skądinąd.
Autentyczność oznacza bycie uczciwym w stosunku do
siebie. Niektórzy z was ustawiają te całe serie złożonych rzeczy w
waszym życiu, to co myślicie, że jest dobre i złe. Macie swoje listy…
nawet, jeśli ich nie piszecie, macie je we własnej głowie… rzeczy, które
musicie zrobić, aby zasłużyć na kochanie siebie. I powiem wam teraz, że
ta lista, która macie w swojej głowie… nigdy tego nie osiągniecie. Jest
to nie do spełnienia, a więc równie dobrze możecie się jej teraz
pozbyć.
To nie jest autentyczne myśleć, że musicie mieć
określoną wagę. To jest kłamstwo i oszustwo i powoduje dla wielu z was
wielką traumę. I nigdy nie będziecie w stanie tego spełnić, ponieważ
skupiacie się na „Będę tylko wtedy dobra, kiedy będą miała określoną
wagę.” To jest cykl, widzicie, i nigdy nie osiągnięcie tej określonej
wagi, ponieważ nawet, jeśli osiągniecie ją na krótki okres czasu,
powrócicie do cyklu, znowu się nadmuchacie. Jest to samonapędzający się
cykl, Shaumbra, i nie chodzi tu o wagę. To jest oszustwo. To jest
odwrócenie uwagi, i nie jesteście autentyczni sami ze sobą, kiedy
myślicie, że musicie mieć określoną wagę.
Niektórzy z was mówią, że musicie mieć pewną ilość
duchowego oświecenia, żeby być autentycznym i to jest największa kupa
krowiego łajna, Shaumbra, jaką kiedykolwiek słyszałem! (śmiech
publiczności) Cauldre powstrzymuje mnie teraz, ale ja jestem z wami
autentyczny! (więcej śmiechu) Jest to jedna z największych pułapek, z
jaką człowiek na duchowej ścieżce ma do czynienia, ponieważ myśli,
wpuszczono go w przekonanie, powiedziano mu, że musi on przeczytać
wszystkie te teksty, przestudiować wszystkie te dyscypliny, brać udział
we wszystkich tych lekcjach, robić to, co robili wielcy mistrzowie.
Shaumbra, nigdy tam nie dojdziecie. Nigdy nie
przeczytacie wystarczającej ilości książek. Nigdy nie weźmiecie udziału w
wystarczającej ilości tych lekcji. Nie jesteście autentyczni w stosunku
do samych siebie. Tak naprawdę sabotujecie samych siebie mówiąc „Muszę
ciągle studiować, aby być duchowym. Byłem zły. Powiedziano mi, że jestem
zły. Więc, muszę ciągle studiować, muszę się ciągle dyscyplinować.”
Nigdy tam nie dojdziecie, nigdy. Dopiero kiedy stajecie się autentyczni i
robicie rzeczy dla siebie, DLA SIEBIE, wtedy stajecie się autentyczni.
Duchowość, w wielu, wielu przypadkach, i religia, są
bardzo nieautentyczne. Jest pełna wszystkich tych rytuałów i rytmów i
zobowiązań i zasad i starych słów. I możecie studiować je bez końca.
Znam osobiście ludzi nauki, którzy spędzili pięć, sześć, siedem żyć pod
rząd studiując i studiując i studiując. I siadamy do dyskusji, kiedy
powracają oni na naszą stronę i śmieję się im w twarz! (śmiech
publiczności) I oni są bardzo sfrustrowani moją postawą i zaczynają się
wymądrzać, stają się bardzo filozoficzni i ezoteryczni – a ja się
śmieję. Mówię „Nie jesteś autentyczny.” I to wprawia ich w zmieszanie i
uciekają i zaczynają następne życie. (dużo śmiechu)
Robią to, ponieważ gonią za swoim duchowym ogonem,
Shaumbra. Robią to, ponieważ myślą, że muszą. Robią to, ponieważ myślą…
ponieważ wrobiono ich w wiarę, że muszą robić te całe studia. Oni są
nieautentyczni. I nie mówię, że wszyscy z nich, używam niektórych
ekstremalnych przykładów, ponieważ częścią mojego bycia autentycznym
jest bycie ekstremalnym. (śmiech)
Czym JEST „autentyczność”, Shaumbra? Jest to prostu
bycie sobą. Wiem, że trudno niektórym z was słuchać tych słów. Róbcie to
dla siebie, ponieważ zawsze wam mówiono, żebyście NIE robili tego dla
siebie. Róbcie to, ponieważ jest to odpowiednie dla was. To jest
autentyczność.
Pomówmy o kilku przykładach autentycznych ludzkich
istot. Mojego drogiego przyjaciela Tobiasza nazwałbym autentycznym.
Przeszedł przez piekło, aby to osiągnąć. Przeszedł przez wiele trudnych
żyć. I, podczas swojego ostatniego życia na Ziemi, powiedział: „Nigdy
więcej. Nigdy więcej – nigdy więcej przepisów. Nigdy więcej robienia
czegoś dla innych, ponieważ czułem się zobligowany, aby zrobić to dla
innych. Nigdy więcej studiowania pism, ponieważ powiedziano mi, że jest
to droga do nieba.”
Wszystko w co wierzył, wszystko na co tak ciężko
pracował spowodowało, że skończył w więzieniu, a gdzie wtedy był jego
Bóg, aby go uratować. Jego Bóg nie był autentyczny, był postacią z
książki. Był fikcją stworzoną przez kogoś innego. I on siedział w tym
więzieniu, wyśmiewany przez tego ptaka – którym był właściwie Archanioł
Michał – i ten ptak mówił: „Kiedy, Tobiaszu, kiedy zamierzasz być sobą?
Kiedy zamierzasz być autentyczny? Kiedy zamierzasz skończyć z karmieniem
się od innych i położysz kres ich karmieniu się od ciebie? Kiedy
zamierzasz być największą Istotą na tym świecie? Kiedy zamierzasz być
tym, kim naprawdę jesteś?”
I, po wielkiej frustracji, Tobiasz zrozumiał w końcu, co
miał na myśli ptak i dosłownie uwolnił się – nie tylko od murów
więzienia, ale od wszystkiego, co powstrzymywało go od bycia
autentycznym. On sprowadził to do swojej własnej prostej prawdy. Swojej
własnej prostej prawdy.
I, wzywamy was teraz czy też prosimy, abyście zrobili to
samo: doszli do swojej własnej prostej prawdy. Nie jakiegoś pęczka
ezoterycznego żargonu. Nie jakiegoś pęczka niezrozumiałej gadaniny. Nie
czegoś, co ma zaimponować innym ludziom. Nie kolekcji dyplomów, które
umieścicie na ścianie. Nie po to, żeby zobaczyć, co inni ludzie mogą
powiedzieć na wasz temat, aby napompować wasze ego. To nie jest bycie
autentycznym. Jest to odżywianie się w niewłaściwym miejscu.
Kuthumi. Bardzo autentyczny. Bardzo autentyczny – nie
miał potrzeby wywierać wrażenia na kimkolwiek, był bardzo niezależny,
kochał ludzi, kochał naturę. Ale bardziej niż cokolwiek, to jedną
rzeczą, którą mogę powiedzieć o Kuthumi, że jest wzorcowym przykładem
tego, jak się nauczyć kochać siebie samego. On nie jest narcystyczny.
Nie spędza całych dni przez lustrem. Nauczył się kochać siebie samego.
Nauczył się, że wszystko, co kiedykolwiek zrobił w którymkolwiek ze
swoich żyć, było największym darem, jaki mógł dać samemu sobie. Jest on
przykładem autentyczności.
Kiedy on przyjdzie… on wkrótce wróci… kiedy on przyjdzie
i kiedy niektórzy z was spotkają się z nim, zdacie sobie być może
sprawę, że jest najlepszym przykładem bycia autentycznym. Jest tym, kim
jest. Kiedy jesteście w pobliżu jego energii, nie czujecie, że cokolwiek
jest brane od was. Nie czujecie żadnej manipulacji czy oszustwa. On
jest tym, kim jest. Jest autentyczny.
Ohamah, ten suwerenny, autentyczny. Wydaje się być
buńczuczny. Wydaje się być starym, śmierdzącym, zardzewiałym wojownikiem
(śmiech), ale jest bardzo autentyczny. On nauczył się tej samej lekcji:
„Nic się nie liczy. Nic zewnętrznego się nie liczy. Żadne zasady, żadne
oczekiwania, które umieszczono na was. Nic się nie liczy.” On jest
autentyczny. On nie potrzebował miłości innego człowieka… a nawet
odrzucał ją… nie potrzebował miłości innego człowieka, żeby odnaleźć
swoją własną autentyczną Istotę.
Drogi przyjaciel nas wszystkich, który ostatnio był
naszym gościem, Edgar Cayce. Bardzo autentyczny, bardzo autentyczny. O
tak, spędził wiele lat swego życia w konflikcie z erą, w której żył, w
konflikcie pomiędzy tym, co robił, a swoim religijnym wychowaniem. Ale
zawsze był szczery w stosunku do siebie i autentyczny. Zawsze wchodził w
esencję tego, co było ważne dla niego – dla niego! Nie dla wszystkich
innych, ale dla niego.
Brzmi to bardzo samolubnie, prawda? Ale, Shaumbra,
ugruntowano w was przekonanie, że zawsze musicie robić wszystko dla
wszystkich innych a potem, w wyniku tego, jesteście bezużyteczni dla
każdego, ponieważ wypaliliście się, jesteście tak bardzo niepewni, kim
właściwie jesteście. Jesteście antytezą autentyczności. Tak więc, tak
naprawdę, na dłuższą metę, nie robicie dobrze nikomu, jeśli zawsze
robicie coś dla nich.
Edgar Cayce odkrył, że jeśli robił to dla siebie, dla
JEGO największej prawdy – nie czyjejś innej – dla swojej autentycznej
istoty, wtedy przekazy przechodziły. Informacja przepływała przez niego i
mógł robić te piękne odczyty [readings]. Mógł pomóc tak wielu innym,
kiedy był autentyczny sam ze sobą.
Madame Blavatsky, moja droga przyjaciółka, cudowny
filozof, nauczycielka. Ona była autentyczna. Była tym, kim była. Kochała
towarzystwo, kochała przyjaciół, ale nie starała się im zaimponować.
Rozumiała siebie wystarczająco dobrze. Rozumiała, jak być autentycznym.
Wiecie, autentyczna część was, Shaumbra, jest tą
czarującą częścią. Jest tą częścią charyzmatyczną. Nie musicie tworzyć
tej charyzmy, nie musicie jej projektować i rozwijać. Jest to ta
naturalna część, która przyciąga ludzi. Kiedy jesteście autentyczni ze
sobą samym, ich to przyciąga. Taka była Madame Blavatsky. Cudownie
autentyczna.
Yeshua… drogi Jezus! Bardzo autentyczny. To
interesujące, mówicie, ale jak istota nie wyposażona w duszę może być
autentyczna? Cóż, to była cała ta kolektywna energia za Yeshuą, włącznie
z waszą. Shaumbra, wy i Yeshua jesteście tak cudownie częścią siebie
nawzajem i dlatego tak wielu z was czuło tak wiele miłości i współczucia
dla tej Istoty. To była ta autentyczna część was, którą umieściliście w
Yeshuy i dlatego był on autentyczny. On nie starał się zrobić wrażenia
na swoich towarzyszach. Nie starał się zrobić wrażenia na apostołach. Z
całą pewnością nie starał się zrobić wrażenia na hierarchii kościoła. On
był autentyczny.
I, ja, Saint-Germain. Ja jestem autentyczny. Jestem
wystarczająco autentyczny, żeby mówić o sobie w ten sposób, widzicie.
Nauczyłem się, kiedy byłem uwięziony w krysztale, jak to jest powrócić
do tego, kim byłem. Nie ma żadnego znaczenia, co ktokolwiek sobie o mnie
myśli, ale właśnie dlatego – dokładnie dlatego – oni mnie kochają!
(chichocze) Kiedy jesteście autentyczni z samym sobą, kiedy nauczycie
się naprawdę być w sobie zakochanym, będzie to przyciągać wszystkich
innych. Oni zobaczą tą czystość [purity], którą macie. Zobaczą waszą
esencję.
Autentyczność to odpuszczenie tych rzeczy w waszym
życiu, które są fałszywe, które tak naprawdę nic nie znaczą. I,
Shaumbra, społeczeństwo w ogólności jest pod tak silnym hipnotycznym
wpływem, że zapominają, co jest naprawdę ważne. Oni stają się bardzo
nieautentyczni, niezdolni do koncentracji, robiący wszystko, aby tylko
przetrwać. Robiący wszystko, aby tylko wystarczyło. Robiący wszystko,
aby albo zadowolić innych, albo żeby ich nie zdenerwować – i to nie jest
autentyczne.
Skoro już mówimy o autentyczności, nadszedł już czas,
żeby odejść od tych starych nazw, które używaliście w przeszłości w
odniesieniu do waszej boskości. Nazywacie ją waszą Wyższą Jaźnią.
Nazywacie ją waszą Prawdziwą Jaźnią. A może nazwać ją waszą Autentyczną
Jaźnią? Waszą Autentyczną Jaźnią? Ona jest tak naprawdę bardziej
rozszerzoną Jaźnią, niż wy jesteście. Byliście tak skupieni na tym
ludzkim aspekcie, że zapomnieliście o tym. Nie byliście autentyczni z
samymi sobą na temat tego, kim jesteście.
Niektórzy z was mają tą nieautentyczną iluzję, że ta
wspaniała boska istota, ten złoty anioł, zejdzie na dół, usiądzie na
waszych kolanach i całkiem się zintegrujecie. To się nie dzieje w ten
sposób. Nie ma jakiejś części was gdzieś tam daleko. Ona już teraz jest w
was. Po prostu nie byliście autentyczni w stosunku do siebie – byliście
ludzcy w stosunku do siebie. Teraz jest czas… teraz jest czas, aby
powrócić do tego, co jest ważne dla was. Powróćcie do tego, kim
jesteście. Powróćcie do swoich autentycznych korzeni.
Jak powiedziałem, to nie jest jakaś wielka duchowa
tajemnica. To jest zdrowy rozsądek, Shaumbra, aby być autentycznym. Za
pozwoleniem Tobiasza, ustawiłem to tak, aby pracować z wami przez
następny miesiąc w sytuacjach, które pomogą wam zrozumieć, po pierwsze,
cykle w waszym życiu i w jaki sposób z nich wyjść. Jak uniknąć upadku,
kiedy jesteście na górce. Jak przejść od waszych doświadczeń i waszej
cyklicznej natury do ekspandującej natury i jednocześnie kontynuować
powrót [do siebie]. Zamierzam ciągle wam przypominać – we śnie, na
jawie, kiedy prowadzicie samochód – zamierzam ciągle wam przypominać,
przy wsparciu wszystkich tych innych anielskich istot, które z wami
pracują, zamierzamy mówić: „Czy to jest autentyczne? Czy jesteś
autentyczny?” Zamierzam nawet prosić was, abyście sami sobie zadawali to
pytanie. Pytajcie siebie: „Czy jestem autentyczny?”
Niektórzy z was będą się wysilać, próbując rozgryźć te
słowa. Niektórzy z was będą filozofować. Rezultatem będzie tylko duchowa
„mowa-trawa”. Będziemy ciągle sprowadzać was z powrotem do esencji i do
istoty sprawy. To jest ważne teraz. Jest to ważne dla tego, co będziemy
robili za kilka miesięcy. Powracamy do autentyczności.
Więc, Shaumbra, to jest wiadomość na dzisiaj… krótka i
słodka, taka jak energia w tym pomieszczeniu… to jest ta wiadomość tego
dnia, wprowadzona także przy udziale naszych gości, Ballardów, którzy
pracowali nad tą zasadą „JA JESTEM Autentyczny” od lat 30 ubiegłego
wieku. A teraz, Shaumbra, jest czas, żebyście pracowali nad tym w waszym
życiu.
JA JESTEM autentyczny, i jestem
Profesorem Adamusem Saint-Germain.
© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected]
)