I tak to jest droga Shaumbro, że spotykamy się w tym
pięknym dniu pełnym muzyki, słońca i energii Shaumbry. Spotykamy się
ponownie jak każdego miesiąca, przez wiele, wiele lat. Ci są dzisiaj
nowi, Ci tu obecni i którzy nas słuchają, możliwe że energie wydają im
się znajome, może nawet dziwicie się dlaczego tak się dzieje. Po prostu
czujecie energię Shaumbry, czujecie swoją energię.
Zgodziliście na udział w tym Shoudzie. Oh, to nie jest
przekaz. To nie my Wam mówimy co macie robić, jak sprawy wyglądają.
Oczywiście mówiono też, że się wywyższamy. Ale w tym Shoudzie, na jakim
się spotykamy, Wy wszyscy ludzie, boscy ludzie anioły, my wszyscy po tej
stronie zasłony, razem tworzymy naszą energię w pięknym, świętym kole.
Gromadzimy się tu i jest nam swojsko, ponieważ pracujemy razem w ten
sposób w Waszej świadomości i podczas Waszych śniących podróży.
Rozmawiamy z Wami przez cały czas. Może nie
rozpoznajecie naszego głosu. Może myślicie, że nie potraficie być
posłańcami przekazów. Jednakże rozmawiacie z nami przez cały czas. W
większości słyszycie swój głos, czy też część swojego głosu. W miarę
kontynuacji Waszego rozwoju, uczycie się rozróżniać Wasz…siebie z
przeszłości…inne głosy…głos mój, Tobiasza…czy inne głosy osobowości w
anielskich realiach. Wydaje się to Wam znajome, ponieważ jest to energia
Shaumbry. Wy jesteście jej częścią.
Shaumbra nie jest klubem, czy organizacją. Jest
świadomością. Jest to różnica, duża różnica. Jest to świadomość, która
nadal rośnie i rośnie. Jest to świadomość, jeżeli się temu przyjrzycie,
powiecie, „Ale określ nam ją Tobiasz. Czym jest Shaumbra? Jakie są
zasady postępowania Shaumbry?“
Ci, co są już w tej energii przez jakiś czas, uśmiechną
się i powiedzą, „Nie ma żadnych obowiązków.“ „Ile kosztuje związkowe?
Ile się płaci, by należeć do Shaumbry?“ Nie ma żadnych opłat, na pewno
nie w dolarach. Może są jakieś opłaty ale nie w dolarach.
„Kim jest Wasz przywódca?“ On nie istnieje. My wszyscy
jesteśmy przywódcami. Jesteśmy też Bogami. „Kto więc jest Waszym mówcą?
To musi być ten, który siedzi na tym stołku i pozwala nam pracować z
nim.“ Nie, możliwe jest, że częściowo słyszycie jego głos a częściowo
głos Lindy, która jest jego partnerem. I to jest ta wspaniała rzecz
jeżeli chodzi o Shoud.
Pomyślicie, że to jest taka prosta metoda, którą mogłyby
wykorzystać inne grupy, inni ludzie. Jednakże jest to najbardziej
charakterystyczne dla Shaumbry. Jest to bardzo unikalna metoda
zrozumienia Nowej Energii, zrozumienia świadomości, rozwoju świadomości
właśnie tutaj, gdzie możemy się wszyscy połączyć by razem rosnąć i się
rozwijać. Shaumbra…Wy.
W ostatnim miesiącu rozmawialiśmy o naszym gościu,
Shaumbrze, który/ra do nas przyszedł/ła. Shaumbra, dla tych co są
dzisiaj nowi, po prostu jest rodziną lub też pokrewną energią… duchowym
pokrewieństwem i przebudzeniem…rodziną aniołów, którzy już wcześniej
istnieli…możliwe, że minęli się na ulicy w przeszłym życiu…możliwe, że
siedzieli razem na spotkaniu w podobnej grupie. Shaumbra jest energią
rodzinną, energią Domu, silną pokrewną energią pełną miłości dla Ducha
oraz odkrycia duchowej energii w ludzkiej rzeczywistości, na ludzkiej
płaszczyźnie.
Niektórzy z Was mogą pomyśleć, że te anioły po naszej
stronie wiedzą kim jest Duch, rozumieją Ducha. Możliwe, że Was
zaskoczymy, kiedy powiemy Wam, „Nie, to właśnie ludzie najpierw Go
odkrywają.“ Wszystko po naszej stronie jest wygórowanie, to są koncepty,
idee, systemy wierzeń, być może w bardziej płynnym stanie rzeczy niż na
Ziemi, ponieważ Wy istniejecie w trójwymiarowym wymiarze a my nie.
Niestety nie mamy bezpośredniego zrozumienia Ducha takie jakie może mieć
człowiek – bezpośredniego zrozumienia…przeżycia Go…możliwości
oddychania…doświadczacie go…igrania z Nim.
Powtarzamy, wszystko po naszej stronie jest bardziej
eteryczne, mniej określone. My, osobowości anielskie – nieważne na
jakiej anielskiej płaszczyźnie istniejemy – koniec końców też
przechodzimy przez korytarz, bramę Ziemi by odkryć prawdę. Jest różnica
pomiędzy istnieniem w klasie a wyjściem na zewnątrz i doświadczeniem
wszystkiego.
Wy siedzieliście w klasie przez całe życie. Wielu z Was
poszło do gimnazjum/uniwersytetu a nawet wyszła poza to by się uczyć. To
wszystko było przygotowaniem, nieprawdaż? Nie było to rzeczywiste. To
było przygotowanie. Potem weszliście w świat, jak to nazywacie w
prawdziwy świat. Odkryliście, że część tego czego się nauczyliście jest
bardzo ważna.
Jednakże większość tego, czego nauczyliście się w szkole
nie odpowiada temu, co tak naprawdę doświadczyliście na Ziemi. Oh,
nauczyliście się jak rozwiązywać zadania matematyczne. Nauczyliście się
jak być lekarzem, czy dentystą, czy nawet uzdrawiaczem. Ale dopiero jak
wyszliście tutaj, doświadczyliście co jest prawdą.
Tak samo jest z nami. Mamy tu koncepty. Dyskutujemy.
Mamy inny rodzaj perspektywy i inne wierzenia od Was wszystkich,
ponieważ nie jesteśmy trzymani w tak ścisłej formacji energetycznej. Tak
więc mamy możliwość istnienia w naszym własnym, poszerzonym wymiarze.
Jednakże po pewnym czasie również schodzimy na Ziemię. Przechodzimy
moment intymności, intymności z Duchem. Jesteśmy ze sobą intymni.
Przeżyliście wiele inkarnacji by nauczyć się jak być ze
sobą intymnym…co za wspaniały koncept! Czasami jesteście tak ze sobą
intymni, że doprowadza Was to do szału – w tym momencie intymności i w
tym momencie jednego oddechu – odkrywacie Ducha. Wiecie, że nie można
tego opisać. Można tylko o tym opowiadać, o tym odkryciu, tej integracji
intymności ze sobą, z częścią Boga w sobie. Nikt nie może tego opisać,
ponieważ nie ma na to słów.
Niektórzy z Was tutaj wiedzą o czym mówię: o tym
najbardziej intymnym i wspaniałym momencie. Wielu z Was już doświadczyło
ten moment lub dwa. Dla tych, co jeszcze tego nie doświadczyli, ten
moment nadejdzie. Istnieje więcej niż tylko jeden taki moment. Te
momenty rosną i rozwijają się. Przybierają nowy sposób/element
intymności ze sobą.
Tak więc nawet my, aniołowie, musimy w końcu przejść
przez to wielkie, a zarazem małe miejsce nazwane Ziemią, by nauczyć się
intymności z Duchem. To właśnie tutaj energia Shaumbry staje się taka
piękna. Powiedzieliśmy Wam w tamtym miesiącu, że urodziła się Shaumbra.
Najpierw to był koncept. Istniał w stanie embrionu. Rozwijał się.
Czuliście jak się poruszała. Tak wielu z Was odczuwało
ją wokół siebie i wewnątrz siebie, tą energię Shaumbry. Dzięki Waszej
pracy, dzięki Waszym pragnieniom i twórczości, oraz dzięki tej
olbrzymiej fuzji Nowej Energii na Ziemi parę tygodni temu, urodziliście
tą Shaumbrę. Stała się ona energią prototypu, tak jak energia Rafaela,
Metatrona, Gabriela i wielu innych prototypów energii. One są realne.
Mają swoją osobowość. Mają swoje własne losy energii siły życiowej, a
znaczy to, że się rozwijają. Kontynuują swój rozwój. Kontynuują swoją
drogę życiową.
Tak samo dzieje się z Shaumbrą. Stała się ona energią
prototypu i dlatego też można ją odczuwać jako osobowość. Może nazwiemy
ją Archanioł Shaumbra. Może ona przybrać ludzkie właściwości. Dlaczego?
Ponieważ Wy jesteście ludźmi. Możecie zobaczyć ją w ludzkiej postaci.
Niektórzy z Was zaczynają ją odczuwać…tą wspaniałą istotę w zwiewnej
szkarłatnej szacie…tą piękną, silną, nieporuszoną postać…pełną
miłości…zapewnienia…czasami płacze ona, patrząc na Wasz ból, na Wasze
zmagania i kłopoty, które stają się również jej bólem i zmaganiami…ale
również dotyczy to rzeczy, których się uczycie…tego nowego zrozumienia
jakiego doświadczacie…i oczywiście w końcu tego intymnego momentu ze
sobą i Duchem.
Ta energia rodzinnej Shaumbry jest dzisiaj ponownie z
nami, nasz specjalny gość. Dzisiaj mamy ich dwóch. Jeden z nich, to ta
piękna energia Shaumbry. Jest ona teraz bardziej rozwinięta i
rozpostarta niż miesiąc temu. Niektórzy z Was ostatnio odczuwali tak
jakby podpowiadanie, aby coś zrobić. Odczuwacie, że ktoś z Wami
rozmawia. Jest to najwyraźniej energia Shaumbry.
Tak, my ciągle tu jesteśmy, nadal gramy nasze role, by
poruszać z Wami energie. Ta energia Shaumbry przychodzi tu, by Wam
asystować, przewodzić ale nie może nic za Was zrobić. Ta energia jednak
jest źródłem, z którego możecie czerpać. Ponieważ ta energia jest też
Wami, ona nic nie może Wam odebrać. Ona tylko wam może dawać. Ponieważ
jest to Wasza miłość i miłość tej rodzinnej grupy na Ziemi, ona Was
podtrzymuje. Nawet w dniach kiedy się sami siebie nienawidzicie.
Ta energia Shaumbry nie jest tą, do której musicie się
dostrajać. Widzicie, tak wielu z Was próbowało dostroić się do energii
Metatrona. Czasami musieliście nad tym popracować. Wielu z Was próbowało
dostroić się do innych prototypów energii archaniołów, czy też innych
istot.
Ta energia Shaumbry jest inna. Nie musicie się do niej
dostrajać. Już jesteście dostrojeni. Nie musicie wchodzić w stan transu
aby być z tą energią. Już w niej jesteście. Po prostu zaakceptujcie to,
że Shaumbra jest częścią Was, częścią rodziny. Wdychajcie ją. W pewien
sposób, piękny, wspaniały sposób ta energia pracuje razem z Wami.
Byliście już niejako uwięzieni w niektórych energiach
przez miesiące, nawet lata, wiedząc, że je rozumiecie, głęboko
rozumiecie ten rodzaj uzdrawiania czy też transformacji czy alchemii, po
prostu znaliście to. Być może powiecie, że znaliście ją z poprzednich
inkarnacji. Możliwe, że rozwinęliście ją w innych realiach. Porozmawiamy
o tym za chwilę. Te inne realia to tak jakby Wasze laboratoria.
Potem nadchodzi moment, kiedy przynosicie te energie na
Ziemię. Czasami znajdujecie się w pułapce. Nie jesteście pewni jak je
przynieść na Ziemię, czy też co z nimi zrobić. Czekacie na nas abyśmy
Was poprowadzili. Czasami dosłownie czekacie, żebyśmy za Was to zrobili,
ale to już inny sprawa. Potem zbieracie laury a nie my. Tak nie powinno
być (śmiech).
Tak więc z tą energią Shaumbry w tym momencie powróćcie
do swoich pasji i marzeń. Powróćcie do tych rzeczy, które chcieliście
zrobić od dłuższego czasu. Odkryjecie, że ta energia do Was przyjdzie i
Was podtrzyma w piękny sposób, w bardzo przejrzysty sposób. Wesprze Was w
tym co robicie. Tak więc przynosimy tą energię Shaumbry na nasze
dzisiejsze spotkanie.
Musimy Wam powiedzieć, że dzisiejszy Shoud różni się od
innych Shoudów, jakie dotychczas mieliśmy. W zasadzie, jest to zupełnie
inny Shoud. Zdejmujemy z Cauldre jego ekwipunek (śmiech, kiedy Geoff
zdejmuje swój zegarek). Wolimy aby Cauldre a nawet wy, nie mieliście
zegarków na rękach podczas dzisiejszego Shoudu. Powracamy do zwolnionego
czasu. Po prostu zatrzymamy tą rzecz, jaką nazywacie czas. Odłóżcie te
zegarki w bezpieczne miejsce i nie zapomnijcie ich.
Tak więc dzisiejszy Shoud jest trochę inny, podczas gdy
gromadzimy Wasze energie oraz Shaumbry, widzimy, że dzisiaj jesteście
gotowi na coś innego, potrzebę odmłodzenia. Tak więc przyprowadzamy
naszego następnego gościa by nam asystował. Ten gość też ma w sobie
energię Shaumbry, bardzo wczesną Shaumbrę, ale tą, którą znaliście w
przeszłości, tą z którą każdy z Was pracował w taki czy inny sposób, z
tą duszą istoty naszego drogiego gościa.
Ta istota przychodziła już trochę wcześniej, by z Wami
pracować. On już dawno temu zaczął otwierać drzwi świadomości. Zaczął
pracować z energiami odmładzania i poszerzania. Ten drogi gość - jakby
to powiedzieć – jest bardzo związany z rzeczywistością Ziemi, ze względu
na jego umiłowanie do pracy, jaką wykonuje oraz jej kontynuację od
długiego czasu. On był szczególnie zafascynowany tą grupą zwaną Shaumbra
długo przed istnieniem tego słowa Shaumbra.
Tak więc chcielibyśmy dzisiaj przywitać energię naszego
drogiego gościa, Edgara Cayce (wiele ach oraz hmm na widowni). On z Wami
już rozmawiał nawet przede mną. Przeczytaliście jego książki i
czuliście się związani z jego przekazami, z jego seansami.
Zrozumieliście tego „śpiącego jasnowidza“ w przeciwieństwie do wielu
innych. Nigdy nie myśleliście, że to co on robił było śmieszne, czy
zwariowane. Wiedzieliście, że to wszystko miało sens, to było takie
oczywiste.
On wraz z paroma innymi przybył wcześnie, by zacząć
przełamywać lody w czasach, kiedy Ziemia była na bardzo interesującej
drodze, drodze do potencjalnej destrukcji. On przybył tu by poruszyć
świadomość, stworzyć potencjał zmian dla tych, którzy byli gotowi je
przyjąć. Zobaczcie co on zrobił. Zobaczcie jak on wyszedł ponad to.
Wielu z Was dosłownie pomagało mu w przewodzeniu i
asystowaniu w jego pracy, zanim przybraliście inkarnację na Ziemi.
Siedzieliście tu podczas tych spotkań. Wiem, że wielu z Was to pamięta,
nawet macie łzy w oczach. Siedzieliście w Drugim i Trzecim Kole, zanim
przybyliście na Ziemię w obecnej postaci.
W jego czasach siedzieliście tu jako aniołowie, będąc
tu, obserwując, patrząc, asystując mu w jego pracy nad transformacją,
asystując mu w podtrzymywaniu równowagi. Własne to zrobiliście dla niego
w tamtych czasach. Kiedy pracowaliście z nim po naszej stronie zasłony,
wiedzieliście, że to jest bardzo, bardzo trudne. Świadomość była tak
daleka od tej jaką teraz mamy. Wiedzieliście, że on może łatwo stracić
balans.
Kiedy wykonujecie ten typ pracy, Shaumbra, jak sami
wiecie, bardzo łatwo jest wyjść z równowagi, ponieważ często nagle coś
Was porywa. Ciągnie. Jesteście wyśmiewani i oceniani. Wychodzicie poza
tradycjonalny system wierzeń. Wykonujecie pracę, jakiej nikt jeszcze nie
zrobił. Wiecie jak to jest w Waszym obecnym życiu.
Tak więc pomogliście Edgarowi Cayce w utrzymaniu
równowagi…balansu w jego życiu rodzinnym…balansu w życiu
finansowym…balansu w pracy…balansu z jego ego…nie dlatego, że poddałby
się on dużemu ego. Wiecie jak to jest. On wykonywał fenomenalną pracę.
Nie było obawy, że będzie się z tego powodu puszył, że będzie chodził
nadęty. Natomiast była obawa, że on siebie nie doceni.
Pomogliście mu przypomnieć, jak bardzo go kochaliście,
jak bardzo ważna była jego praca, którą wy mieliście kontynuować na
Ziemi. Wasza obecna praca na Ziemi jest kontynuacją jego pracy. Jego
praca była kontynuacją tego, co Wy zaczęliście przed nim. To tak jak
żabie skoki wstecz – jedno służy drugiemu.
Wielu z Was czuło energię Edgara podczas niektórych
Shoudów, ponieważ on tu był. Wielu z Was z nim rozmawiało, ponieważ on
również wcielił w siebie energię Shaumbry. On był tą wczesną Shaumbrą.
Wielu z Was wiedziało, że znało go w tamtych czasach. I tak było,
ponieważ on był z nami w świątyniach na Atlantydzie. Wielu z Was
pomagało ruszać i trzymać w równowadze energię na tych sesjach. Potem,
kiedy czytaliście jego książki czuliście, że jest to Wam znajome. Nie
mogliście zrozumieć dlaczego. Teraz już wiecie.
Tak więc prosimy każdego z Was, abyście serdecznie
przywitali tą ukochaną energię Edgara Cayce do tego pokoju, do tego
centrum Shaumbry. Kiedy on opuścił poprzednią inkarnację jako Edgar
Cayce, doszedł aż do tego miejsca, które Saint Germain określa Mostem
Kwiatów. Zrobił to bardzo szybko, ponieważ on już rozumiał tą drogę.
Znał ją. Przeszedł ja w stanie „śpiącego jasnowidza.“
Potem z Mostu Kwiatów był w stanie wrócić na Ziemię, nie
przybierając fizycznego ciała. Był w stanie zbliżyć się do
rzeczywistości Ziemskiej, do niefizycznej granicy Ziemskiej. Był w
stanie – tak jak magik czy alchemik – nie wciągnąć się w energię, która
przyciągnęłaby go do ciała…jednocześnie był blisko, nie wchodząc tam
całkowicie, tak więc mógł kontynuować pracę jaka była zaczęta w postaci
Asocjacji Badań nad Olśnieniem (Association for Research and Enlightment
A.R.E)…tak więc był on w stanie być blisko swojej ukochanej partnerki, z
którą był przez wiele inkarnacji – Hugh Lynn Cayce – jednocześnie z nią
pracując…tak blisko, że niektórzy mówili, iż Lynn jest reinkarnacją
drogiego Edgara. Ale oni pracowali wspólnie.
Możecie to też zrobić, mówiąc między nami, sami,
pracując z energią Shaumbry, pracując blisko z tą drogą osobowością,
jaką stworzyliście. Możecie też pracować z Edgarem Cayce. Właśnie
będziemy to dzisiaj z nim robić.
Tak więc ponownie Was proszę abyście przywitali naszego
drogiego gościa. Nie tak dawno on też był w fizycznym ciele. Dobrze to
pamięta, nie tak jak Ja, Tobiasz: to było parę tysięcy lat temu. Jeżeli
chodzi o Edgara to było to parę dekad temu.
Tak więc porozmawiajmy. Porozmawiajmy o tym, gdzie się
obecnie znajdujemy. Kiedy sprawdzaliśmy energię Shaumbry na świecie,
zmieniła się ona. Sprawdzaliśmy, by dowiedzieć się jakie informacje
powinny tu być przyniesione. Taka była odpowiedź, „Nie mamy żadnych
informacji na dzisiaj.“ Jedyną informację jaką dostaliśmy jest to, że
nadszedł czas na odmłodzenie.
Nadszedł też czas na to, by dowiedzieć się jak działa
energia. Rozmawialiśmy o tym każdego miesiąca. Rozmawialiśmy o teorii i
konceptach. Oh, rozmawialiśmy też o wielkiej energii. Teraz
powiedzieliście nam, że nadszedł czas na eksperymentowanie z nią, by
dowiedzieć się w jaki prosty i nieskomplikowany sposób ta energia
działa.
Powiedzieliście nam, że Wasze ciała są zmęczone. Wasze
umysły zagmatwane. Wasz duch czasami przebywa gdzieś indziej.
Powiedzieliście nam, że po prostu nadszedł czas na 100,000 letni
przegląd (śmiech na sali). Nie stawiliście się na parę wizyt (więcej
śmiechu).
Powiedzieliście nam, że energia Ziemska jest teraz
bardzo szybka, tak więc potrzebujecie jednego Shoudu, gdzie możemy pobyć
razem, nie spieszyć się, nie martwić się czasem, wziąć udział w
odmłodzeniu energii Shaumbry. Tak więc zaaranżowaliśmy parę spraw.
Zorganizowaliśmy małą wizytę do mojej chatki.
Ostatnio gościliśmy tam wspaniałą grupę ludzi,
dosłownie, fizycznie. Odtworzyliśmy tę chatkę na Ziemi. Oh, jak było
wspaniale! Oh, jak pozbyliśmy się tych ciężkich kamieni, nieprawdaż?
Spędziliśmy tam cudowny czas.
Poza tym – jakby to powiedzieć – wpływa to na energię
Cauldre – jakby to powiedzieć – on poruszył tak dużą ilość energii i był
obecnym na tylu Shoudach i przekazach. Muszę jednak coś powiedzieć tu
jako Ja, Tobiasz- uwielbiam to robić (śmiech). Uwielbiam siedzieć tu z
Wami w tej grupie, oczywiście, też pojedynczo z każdym z Was, razem
możemy wejść w Wasze historie…gdzie możemy dojść do tego w jaki sposób
znaleźliście sią w obecnym punkcie Waszego życia…gdzie możemy zagłębić
sią w istotę rozrostu energii…nowych sposobów, w jaki możecie teraz żyć.
Tak, trochę tu podpuszczam Cauldre – jakby to powiedzieć – aby się
trochę rozluźnił.
Tak więc zorganizowaliśmy wycieczkę do chatki Tobiasza.
Niektórzy z Was powiedzą, „Ale to tylko fantazja.“ Tak, oczywiście ale
jakie piękne są te fantazje! Sami wiecie, bo czytacie te opowieści
fantazyjne a teraz nawet oglądacie filmy. Wychodzicie z kina, czy też
zamykacie książkę i mówicie, „To było bardzo fajne, ale to tylko
fantazja.“
Chcemy Wam jednak powiedzieć, że coś się wydarzyło
podczas tej wizyty. Tylko dlatego, że to nie ma związku z fizyczną
rzeczywistością Ziemi – tylko dlatego, że nie możecie tego dotknąć lub
posmakować – nie znaczy to, że to nie jest realne. To jest bardzo
realne. To jest właśnie ten jeden punkt jaki chcemy Wam dzisiaj
przedstawić – to wszystko jest realne. Myśli, obrazy, sny, marzenia,
fantazje – to wszystko jest ważne.
Możliwe, że nie jest to realne w Waszym pojęciu obecnej
nauki i fizyki, ponieważ musi to mieć szczególne fizyczne właściwości
aby być realnym. Ale nawet teraz nauka odkrywa, że realne nie jest wcale
realnym w sensie w jakim dotychczas myślano. Nadejdą niedługo nowe
odkrycia, które ujawnią nowe rodzaje fizyki. Nazwiemy to „ Fizyką Nowej
Energii.“ Nie musi to być materialne aby być realne.
Powiecie więc, „Ta chatka Tobiasza. Jak bardzo jest ona
realna? Czy to jest fantazją“ Oh tak, tak właśnie jest. Nie należy to do
Waszego świata ale ma na niego wpływ.
Mówiłem już, że Wasze laboratoria są w innych wymiarach.
Wychodzicie w inne realia, niefizyczne realia. Mamy ich bardzo wiele.
Mają one różne formy. Mają różne energetyczne właściwości. Wchodzicie w
nie oczywiście podczas swoich snów. Wchodzicie w nie również podczas
dziennych drzemek. Wchodzicie w nie w swojej wyobraźni.
Nie wchodzicie w nie podczas wizualizacji czy afirmacji,
tak między nami. Nie wchodzicie do kreatywnych wymiarów podczas
afirmacji. Afirmacje to dyscyplina mózgu. Nie są one…nie mają one nic
wspólnego z wyobraźnią czy też tworzeniem. Wizualizacja to skupienie
umysłu. Przynoszą one korzyści ale bardzo ograniczone.
Tak więc Wasze laboratoria istnieją w tych innych
wymiarach. Tam właśnie rodzą się Wasze koncepty. Tam właśnie bawicie się
z energiami tworzenia. Nie mówimy tu o tych ziemskich, typowych
energiach tworzenia, związanych z artystami czy pisarzami. Są to inne
rodzaje energii tworzenia. Mówimy tu o energiach tworzenia w innych
wymiarach. Te inne wymiary mogą też być w Was. Nie są one fizyczne. Jest
to jedyna rzecz jaka oddziela Was od rzeczywistości do jakiej jesteście
przyzwyczajeni. Te inne wymiary mogą być obecne w Was samych.
Tak więc wchodzicie w te inne wymiary. Tam właśnie rodzą
się koncepty. Tam właśnie w marzeniach kreujecie słowa do piosenek.
Słowa i notki mają właściwości trójwymiarowej świadomości. Tak więc tam
wchodzicie i bawicie się z energiami. Bawicie się z frekwencjami.
Bawicie się z różnymi rodzajami świętych geometrii. Święte geometrie nie
mają nic wspólnego z matematyką. Natomiast wchodzi tu w grę formacja
energii i płynność…widzicie. Tam właśnie istniejecie, każdy z Was.
Jako przykład wykorzystamy dzisiaj naszą muzyczną grupę.
Kiedy oni komponują muzykę, nie polega to na siedzeniu i myśleniu o tym
jak ją napisać. Oni pozwalają sobie na olbrzymie poszerzenie jaźni. W
pewnym sensie sceptyk powiedziałby, że oni po prostu bujają w obłokach.
Ale tak wcale nie jest. Oni rozwijają swoją energię. I właśnie teraz
grają w wymiarach wyobraźni. Jest to realne. Jest to tak realne, jak ta
rzeczywistość, może nawet bardziej realne. Po prostu nie wiecie jak to
odczuwać czy też rozumieć. Sięga to ponad wymiar umysłu.
Tak więc, tam właśnie wchodzicie i gracie z tymi
energiami. Formujecie i gracie z energiami. Mieszacie je i patrzycie co
się dzieje. Łączycie je w przeróżny sposób. Wyobrażacie je sobie w
różny sposób. Możecie sobie siebie dosłownie wyobrazić skacząc na falę
energii i wraz z nią płynąć. Możecie sobie siebie wyobrazić w ludzkiej
postaci płynąc wraz z nią, łapać po drodze co chcecie. Tak, to jest
wyobraźnia i to jest Wasze laboratorium.
Następnym stopniem po laboratorium jest wybór różnych
konceptów, które uwielbiacie i które chcecie w końcu przynieść na
Ziemię. Tak właśnie robicie. A wraz z tym płyniecie. Te energie muszą
się zreformować, w pewnym stopniu, aby mogły przyjść w realia Ziemskie,
aby mogły przybyć w to, co nazywacie trójwymiarową rzeczywistością,
nawet jeżeli nie jest to fizyczna energia, tak jak muzyka. Ona musi
siebie określić. To tak jak statek kosmiczny, który próbuje wejść w
Ziemskie realia. Wszystko się zmienia, ale właśnie tak musi być aby to
zostało zaakceptowane na tym poziomie. Jednakże główne energie nadal tu
istnieją. Właśnie je przyprowadzacie. Nasi drodzy muzycy je przynoszą.
Wtedy zaczyna się definicja słów. Te słowa nie były
najpierw wymyślone, ani te noty muzyczne. Najpierw powstała formacja
energii. Jest to trudne do zrozumienia, ponieważ umysł nie rozumie tego
typu tworzenia. Umysł próbuje to zdefiniować. Umysł myśli, że polega to
na pisaniu muzyki, czy też słów, ale tak nie jest.
Najpierw bawicie się z tymi energiami. Potem przynosicie
je tutaj. Kiedy je przynosicie, być może przynosicie tą piosenkę w
miarę przebudzenia się „ Skąd to się wzięło? Czy podłączyłem/łam się do
jakiejś masowej świadomości?“ nie, podłączacie się do swojej
świadomości. Być może jedziecie drogą i nagle macie pomysł. Skąd to
przyszło? Jest to Wasz własny wymysł. Pochodzi on z Waszego
laboratorium. Ten pomysł znalazł do Was drogę.
Potem zaczynacie to definiować, aby możliwe to było do
odebrania w ludzkiej rzeczywistości. Na przykład, definiujecie tą grę
energiami w Waszych laboratoriach w postaci notatek. Macie specyficzne
reguły i zasady. Zaczynacie je pisać. Zaczynacie definiować słowa, aby
były bardziej zrozumiałe, dosłownie zrozumiałe ponad wszystkie inne
energie. Wtedy te słowa i nuty przybierają sens.
Wtedy właśnie powstaje piosenka. Sami ją tworzycie.
Materializujecie ją grając na gitarze, śpiewając ją. Właśnie wtedy ona
się manifestuje w rzeczywistości. Właśnie wtedy inni mogą doświadczyć tą
energię. Najważniejsze jest to, że macie tą specjalną okazję aby być w
swojej kreacji…to jest takie proste, takie proste. Tak więc nie chcemy
aby ktokolwiek z Was powiedział, „ Ale to jest fantazja,“ czy też, „To
jest tylko figment wyobraźni.“ Są to Wasze dokonania w laboratoriach.
Tak wielu z Was ma tyle pomysłów. Rozwinęliście je we
własnych eterycznych laboratoriach. Jednakże obawiacie się przynieść je
tu na Ziemię. Są one zatrzymane. Pokażemy Wam niektóre z tych energii,
które są zatrzymane. One są zatrzymane poza trójwymiarowym wymiarem.
Stoją w drzwiach do Waszej trójwymiarowej rzeczywistości, ale Wy nie
chcecie otworzyć tych drzwi.
Boicie się, że będziecie wyśmiani. Pamiętajcie jednak
Edgara Cayce. Obawiacie się, że Wam nie wyjdzie. Pamiętajcie Edgara
Cayce. Obawiacie się, że może Duch nie chce abyście to robili w swoim
życiu. Pamiętajcie ten dylemat, jaki miał Edgar Cayce ze swoim
religijnym wychowaniem, zastanawiając się czy rzeczywiście dobrze robi.
Zastanawiacie się, czy będziecie mieli odpowiednie
warunki, by się zrealizować. Powtarzamy abyście przypomnieli sobie
naszego przyjaciela, który leżał na kanapie, wchodził w trans i
wykonywał tą wspaniałą pracę. Jego organizacja wspomagała go, włączając
tych w anielskich realiach, jak i tych na Ziemi. Te anioły i ludzie nie
objawili się tak od razu i nie powiedzieli, „Edgar, jesteśmy tutaj, by z
Tobą pracować, kiedy tylko położysz się na tej kanapie i zaczniesz
swoje przekazy.“ On najpierw zaczął swoje przekazy. Dopiero potem oni
się stawili.
Przypominamy się tutaj niektórym z Was. Macie tak wiele
pięknych kreacji za drzwiami Ziemskich wymiarów. Być może boicie się, że
one Was nie wyżywią. „Ale ja muszę nadal pracować w swoim zawodzie aby
móc płacić rachunki.“ Powtarzamy, pamiętajcie Edgara Cayce. Rozmawiajcie
również z innymi członkami Shaumbry.
To bezrobocie zaczyna być charakterystyczne dla Shaumbry
(śmiech na sali). Cauldre nazywa to – oni są samo bezrobotni (więcej
śmiechu). Oni wyszli poza regularny system wierzeń aby zarobić
pieniądze. Wzięli wielki krok by pokonać tę przepaść. I co się
wydarzyło? Prawie wszyscy przekonali się, że mają dostatek i jeszcze
większy niż przedtem. Nie rozumieją całkowicie dlaczego tak się dzieje.
Wiedzą jednak, że go mają.
Tak wielu z Was wymawia się swoim obecnym zawodem. „Ale
przecież muszę płacić rachunki. Muszę wyżywić swoją rodzinę.“ Co za
ciężar kładziecie na swoją rodzinę! Wymawiacie się nią. Nadszedł czas
aby wyjść poza to. Nadszedł czas, aby otworzyć drzwi i zacząć swą pracę.
Nikt nie powiedział, że musicie rzucać swoją obecną pracę. To Wasz
system wierzeń wszystko motał.
Znamy każdego członka Shaumbry i Edgar Cayce właśnie
teraz chodzi wśród Was i rozmawia z każdym, kto słucha dzisiejszego
przekazu pracując w swoich laboratoriach. Dlatego tak się dziwnie
czujecie. Pracowaliście w innych wymiarach, bawiąc się energiami a teraz
jesteście gotowi by je tu przynieść. Być może jest to wynalazek.
Powiecie, „Ale najpierw muszę mieć pieniądze.“ Pomyślcie jeszcze
raz…jest to stary system wierzeń. Najpierw musicie mieć ten wynalazek.
Pieniądze się później pokażą. Przyjdą do Was.
Niektórzy z Was próbowali pracować jako uzdrawiacze.
Powiecie jednak, „Nie wiemy jak zacząć. Nie jestem pewna/ien czy to
przyniesie pieniądze.“ Damy Wam jedną wskazówkę. Ta praca
uzdrawiania…jeżeli chcecie ją wykonywać…a zarazem odejdziecie ze swojej
pracy…chcecie też osiągnąć sukcesy w swojej pracy i asystować innym,
którzy chcą aby im asystować…ta praca z uzdrawianiem musi mieć Waszą
markę…widzicie.
Pobraliście tyle nauk, nauczyliście się tyle rzeczy. Są
to przepiękne energie. One nauczyły Was jak te energie pracują. Jednakże
kiedy wykonujecie swoją pracę, podpiszcie się pod nią. Nie przypisujcie
jej niczemu innemu.
Tak, wiemy, że przeczytaliście dużo książek.
Przeszliście wiele kursów. Jednakże dopóki nie będzie to Wasza energia,
dopóki się do niej nie przyznacie całkowicie, będzie ona niekompletna.
Wy natomiast będziecie bardzo sfrustrowani. Nazwijcie ją własnym
imieniem. To Wy ją stworzyliście. Stworzyliście ją w Waszych
laboratoriach. Po czym stworzyliście ją studiując na Ziemi. Tak więc
zacznijcie swoją pracę.
Wstrzymujecie wiele swoich kreacji. To właśnie blokuje
energię, wstrzymuje ją. Kiedy macie wiele – tysiące, niektórzy z Was –
pomysłów i idei zablokowanych w drzwiach tej rzeczywistości, boicie się
je tu przynieść. Tak, czekacie na nas, abyśmy Wam powiedzieli co macie
robić. Tak, na coś czekacie. Nie macie za dużo czasu. Jesteście tak
bardzo zmęczeni.
Jakąkolwiek macie wymówkę, blokuje ona Waszą energię.
Zatrzymuje naturalny nurt energii. Potem stajecie się ofiarami własnych
systemów wierzeń. Jesteście zmęczeni. Załamujecie się. Jesteście
wykończeni. Stajecie się ponad wszystko sfrustrowani, ponieważ wiecie
jak blisko jesteście swoich celów. Jesteście tak blisko ale jednocześnie
obawiacie się swoich czynów.
Shaumbra, ta wyobraźnia…moja chatka…czy ona jest realna?
Tak, jeżeli na to pozwolicie. Ma ona swoją własną energię. Oh tak, być
może nie możecie jej dotknąć rękoma. Być może niedługo będziecie mogli
to zrobić. Posiada ona bardzo, bardzo realną energię. Nie jest to już
tylko wyimaginowany sen. Ona naprawdę istnieje. Ja ją stworzyłem. Wy
pomagacie mi ją nadal kreować.
Chatka Tobiasza…pójdźmy więc tam jako grupa. Jak się tam dostaniemy? Idźcie za mną…po prostu idźcie za mną.
Jest jedna rzecz, jaką chciałbym Wam przede wszystkim
przedstawić. Realność niewidocznych energii…one mają wpływy…mają efekty.
Przychodzą z wymiarów wyobraźni i zaczynają grać w Waszej
rzeczywistości.
Ci, którzy są zablokowani przeciwko wyobraźni aka tym co
nazywacie praktyką czy też zagmatwaniem…oni są sfrustrowani. Na całym
świecie jest wiele ludzi, którzy odrzucają wszystko, czego nie są w
stanie zanalizować. Ojej…jakim wielkim ograniczeniem jest posiadanie
mózgu! To ograniczenie nie pozwala Wam wejść w Boską Inteligencję,
jesteście tak wielcy! Odkrywacie, że nie chcecie już analizować, kiedy
wchodzicie w inne wymiary. Nie chcecie pakować wszystkiego w małe
pudełko.
Tak więc jesteśmy teraz w mojej chatce. Jest to
wspaniałe miejsce. Tak, zmienia się. Mogę natychmiast zmienić kolor
ścian. Mogę zmienić styl dachu. Mogę zmienić jej wymiar. Wolę małą
chatkę…otoczoną drzewami…mały strumyk z tyłu…piękną wiejska droga z
przodu…wokół piękne ogrody…szum wodospadów. Nie musicie ich widzieć.
Wystarczy ich szum.
Oczywiście jest tu wiele ptaków. Uwielbiam energię
ptaków, ponieważ nasrały mi w oczy (śmiech na sali): naśmiewały się ze
mnie, kiedy byłem w więzieniu. Jednakże jednocześnie pomogły mi w
uwolnieniu. Oh, jak bardzo je kocham! Czasami ukazuję się Wam jako ptak
by przypomnieć Wam o Waszej własnej wolności, z Waszego umysłowego
więzienia.
Tak więc mam tą piękną chatkę. Dzisiaj jednak nie
wejdziemy do niej. Zamiast tego pójdziemy na spacer. Powtarzam,
poczujcie tą energię. Wejdźcie w nią. Tworzę tu pewną historię, tworzę
wyobraźnię. Możecie powiedzieć sympatycznie, „Tak, to było miłe.“
Możecie też przypatrzeć się prawdziwym energiom, jakie tu istnieją.
Możecie zobaczyć co się tu naprawdę dzieje – jak przechodzimy z
wyobraźni w jej manifestację.
Idziemy teraz drogą przez mały drewniany most. Słyszycie
swoje kroki na moście…jeszcze raz…ponownie szum wody wszędzie…ten
piękny, bulgotający, szemrzący odgłos…muzyka sama w sobie. Niektórzy z
Was siedzieli już przy strumieniu i słyszeli muzykę. Słuchaliście nas,
kiedy wsłuchiwaliście się w wodę. Jest to wspaniały sposób wejścia w
energię.
Teraz zbliżamy się do pięknej łąki. Pospacerujmy po
niej. Są tam kwiaty różnego rodzaju…posadziłem je tam. Nie musiałem tego
robić na kolanach. Po prostu je sobie wyobraziłem. Teraz chciałbym się
tym z Wami podzielić…piękny zapach…zapach jakiego nie ma na Ziemi…zapach
kwiatów…słodki zapach, który jest trudno opisać…to wszystko jest tutaj.
Widzicie jakie to jest łatwe? Powiedziałem Wam dzisiaj na początku, że
ta praca z energią będzie bardzo łatwa. Właśnie to teraz robimy.
Po tamtej stronie…widzicie budynek…stary budynek z
kamienia i drzewa z pięknym dachem. To jest Salon Shaumbry. Tam właśnie
dzisiaj zmierzamy. Oh, nie jest to salon naprawy, jakie macie dla
samochodów. One…śmierdzą benzyną. Jest tam głośno. Słychać przekleństwa i
plucie na podłogę (śmiech). Nasz Salon jest piękny. Jest luksusowy.
Wejdźmy do środka. Niektórzy z Was się ociągają.
Rozglądacie się na zewnątrz. Wejdźmy do środka, mamy dzisiaj wiele do
zrobienia, do odmłodzenia. Oczywiście w środku wykreowałem wiele
okien…tak, duży kominek po tamtej stronie. Ale wszędzie są okna.
Jest tu dużo wygodnych, dużych krzeseł. Są też miejsca
by się położyć. Słychać też szum wody, chociaż jej nie widać. Nie ma w
tym pięknym salonie fontanny, czy też rzeki. Możecie delektować się
słońcem wpadającym przez okna. Widzicie, jakie to łatwe? Nie pobłażajcie
tej energii. Ona jest bardzo realna.
Dobrze, teraz usiądźcie tutaj. Mam tu swoje ulubione
krzesło szkarłatnego koloru, duże, piękne szkarłatne krzesło,
oczywiście. Mam też cygaro na stronie. Niektórzy z Was je poczuli. To z
poprzedniej nocy.
Usiądźmy. Nadszedł czas na odmłodzenie energii.
Powiedzieliście dzisiaj, że nie chcecie dużo informacji, że nadszedł
czas aby odmłodzić i zrównoważyć Wasze ciała, Wasze umysły i duszę.
Dlatego też nasz drogi przyjaciel Edgar jest tutaj z nami. Był on
mistrzem w pomaganiu innym w zrozumieniu jak oczyszczać ich ciała i
umysł. Był on mistrzem w zrozumieniu jak w unikalny sposób zastosować
energię zarówno w ludzkiej jak i w eterycznej postaci.
Ostatnio tak pędzicie w swoim życiu. Zamierzymy teraz
zatrzymać czas. Możemy to zrobić. Tak naprawdę, to czas nie istnieje,
jest to ludzki wymysł. Powrócimy tu do naturalnego „nie istnienia
czasu.“ Czas nie istnieje. Jesteśmy tylko my.
Wszystko się tutaj będzie toczyć wolno. Wasza Ziemia,
tam na Ziemi, wszystko tak pędzi. Tyle się dzieje. Przechodzi ona tyle
zmian, dramatów, nieszczęść.
Pracujecie tam bardzo ciężko nad tym świadomym ,
poruszaniem energii próbując pomóc innym. Tak wiele poświęciliście dla
rodzin i przyjaciół. Poświęcenie czasami znaczy to, że jesteście tu
sami. To nie dlatego, że nie macie wspaniałej promieniejącej osobowości.
Po prostu wybraliście samotność, by być z dala od innych, ponieważ
wiecie, że łatwej jest wykonywać tą pracę ponownego narodzenia z dala od
wszystkich.
Obecnie macie bardzo wymagającą pracę… och, i wymagające
rodziny. Jednakże tu w naszym Salonie Shaumbry, możecie sobie odpuścić.
Wasze ciała były pod wielkim stresem ostatnio. Próbowaliście tego do
siebie nie dopuszczać, mówiąc, „Co się ze mną dzieje? Muszę ciągle pchać
to wszystko do przodu.“ Odpowiem Wam, „Przestańcie.“
Nie dopuszczacie do myśli, że Wasze ciała są
przemęczone. Udajecie, że macie siłę 10, 20 czy 100 krotną i możecie
nadal iść do przodu. Odbija się to na Waszym ciele. Wiecie o tym.
Spowolnimy to teraz. Wsłuchajcie się ponownie w ten szum wody.
Wasze umysły są przepracowane. Próbujecie utrzymywać
równowagę w Waszym życiu, aby nadal funkcjonować. Ale wiecie, że coś
innego się tu dzieje. Zastanawiacie się, co Was doprowadza do szału.
Zastanawiacie się, dlaczego nie możecie czasami opanować pewnych rzeczy.
Staracie się funkcjonować normalnie. Wiecie jednak, że to nie działa.
Tak więc tutaj w tym Salonie Shaumbry, zamierzamy
wyłączyć się przez jakiś czas. Nie musicie nic robić…nie musicie nigdzie
być. Nie musicie uzdrawiać siebie czy innych. Po prostu zrelaksujcie
się na moment.
Wasze dusze przechodziły ostatnio przez niesamowitą
transformację, swoją własną ekspansję, swoje własne narodziny. Działo
się to podczas Waszego codziennego życia. Wasza dusza, w pewnym sensie,
przechodzi własny dramat, próbując zintegrować się, złączyć się z Waszym
człowieczeństwem. Czasami istnieje niesamowite rozdzielenie pomiędzy
tymi dwoma.
Jesteście bardzo zajęci, robiąc wszystko to, by móc
funkcjonować na ludzkiej płaszczyźnie. Jednakże Wasz duch chce się
otworzyć i rozwinąć. Nie wie jednak, jak szybko i jak daleko chcecie się
otworzyć i rozwinąć. Czasami mówicie, „Idź naprzód szybko.“ Kiedy
indziej mówicie, „Nie wiem co się dzieje. Już dłużej tego nie
wytrzymam.“ Tu w tym Salonie Shaumbry, w tej bezpiecznej energii, w
jakiej teraz jesteśmy, możecie sobie odpuścić.
Używam tu terminu „salon“, ponieważ, w pewnym sensie
jest to śmieszna metafora, śmieszny przykład. Jednakże Wy jesteście jak
samochody. Jak mieszanka samochodowa. Częściowo jesteście Starą Energią a
częściowo Nową Energią. Rozwijacie swe mieszane właściwości, tak samo
jak istnieją mieszane samochody, które operują na benzynę i
elektryczność. Tak właśnie zostały skonstruowane. Tak wyszły z fabryki.
Robicie to samowolnie. Integrujecie te krzyżówki.
Integrujecie właściwości Nowej Energii do pojazdu Starej Energii w tym
samym czasie. Jest to bardzo wyzywająca praca, szczególnie będąc
pierwszymi w tym zakresie. Jednak w tym momencie, Shaumbra, przeszliście
tak wiele – zmiany, narodziny, transmutację, integrację Nowej Energii,
otwieranie się do nowych pomysłów – to wszystko podczas istnienia w
Waszych fizycznych ciałach. Dlatego też potrzebna Wam jest ta przerwa,
dlatego nie jest to typowy Shoud.
Odetchnijcie na chwilę i dosłownie pozwólcie energiom
tej płynącej wody – temu szmerowi…tym ruchom…tym ochładzającym, kojącym
energiom – pozwólcie im popłynąć przez Wasze energetyczne pojazdy.
Pozwólmy się trochę oczyścić tego dnia, otworzyć się. Zrobimy to również
przez oddychanie.
Jeszcze raz, czy jest to tylko wyobraźnia? Oczywiście.
Ale ona jest realna…dosłowna. To jest takie proste Shaumbra. Dosłownie,
podczas gdy tu siedzimy, pozwalamy na oczyszczenie naszego ciała.
Pozwalacie na powrót do równowagi.
Wiecie, że nie ruszamy nawet palcem, by to osiągnąć.
Podtrzymujemy Was. Energia Edgara Cayce również Was podtrzymuje, tak jak
Wy jego podtrzymywaliście. Widzicie, teraz po prostu na to pozwalacie.
Dajecie sobie energetyczną przerwę w tym bezpiecznym miejscu.
Martwicie się, że kładziecie duży nacisk na Wasze ciała a
to prowadzi Was do niezrównoważenia. Tak się stało z niektórymi z Was.
Można to jednak oczyścić. Martwicie się, że przeciążacie Wasze organy,
tak też się dzieje. Potrzebujecie tutaj małej naprawy. Potrzeba Wam
płynącej energii w obecnym życiu.
Martwicie się, że przeciążacie Wasze umysły. Tak też się
dzieje. Nie ma potrzeby abyście to robili. Umysł sprawuje tu podstawową
funkcję. Istnieje, by gromadzić informacje. Istnieje by wykonywać
niektóre fizyczne, trójwymiarowe zadania.
Jednakże tak naprawdę nie chcecie rozwijać swoich
umysłów. Chodzi tu o rozwinięcie boskości. Chodzi tu o jej otwarcie.
Wasze umysły to wiedzą. Jeżeli zapytacie je, odpowiedzą Wam, „Nie jestem
wszystkim. Nie jestem Twoim wyższym Ja. Jestem tu by Tobie służyć.“
Wasze umysły znajdowały się w potencjalnym stanie niezrównoważenia,
zaczynały wariować.
Tak więc wykorzystajcie tą okazję i pozwólcie tej
energii wody – jej szmerowi, jej przejrzystości, jej możliwości
oczyszczania – pozwólcie aby popłynęła ona przez Wasze umysły,
jednocześnie je relaksując, aby te energie mentalne powróciły do
równowagi. Po prostu weźcie głęboki oddech. Wszystko wtedy popłynie.
Odmłodzi się.
Podczas gdy tu jesteśmy i pozwalamy na płynięcie tej
energii poprzez Wasze ciała, podejdźmy do tyłu Waszego pojazdu. Będziemy
Was nazywać pojazdami, to tylko taka śmieszna metafora – nazwiemy Was
„Di-man.“ Tak, to taka marka, Di-man. To tak jak Divine Human (Boski
Człowiek). To jest krzyżówka. Niektórzy z Was nazwą to „demon“ (diabeł),
ale to jest D-i-m-a-n.(Tobiasz literuje to słowo), Divine Human (Boski
Człowiek). Tak, trochę sobie tutaj żartujemy, ale ma to przyczynę.
Czasami jesteście za bardzo na serio. Czasami zatykacie się w swojej
energii.
Podejdźmy do tyłu Waszego pojazdu, do bagażnika, tam,
gdzie przechowujecie rzeczy. Otwórzmy go i zobaczmy co tam jest.
Ojej…ile rzeczy nosicie ze sobą (śmiech)! Chciałbym abyście się temu
dobrze przypatrzyli, poczujcie energię tych wszystkich rzeczy w
bagażniku.
I co, te rzeczy do Was nie należą? Te walizki, pudełka i
torby, które tam są…one nie są Wasze. Należą do kogoś innego. Nosicie
ze sobą tyle bagażu innych ludzi. To pudełko – to Waszego dziecka.
Wyrzuć je. Tamta walizka…ta należy do Twojego przyjaciela. Dlaczego je
za nich nosicie? Czy naprawdę myślicie, że to im w czymś pomoże?
Tam leży duża walizka. Są tam rzeczy z Waszego biura w
pracy, ten cały stres, ten ciężar, śmieszne cele do osiągnięcia. Cele…co
za zwariowany wymysł! To jest na pewno wymysł ludzkiego umysłu, myśląc,
że robi prawidłową rzecz, myśląc, że musi siebie zorganizować aby
osiągnąć te cele. Lepiej je od razu wyrzućcie.
Duch nie ma celów. Ludzie też ich nie powinni mieć.
Wiemy, że to niektórych zmartwi, tych, którzy żyją i umierają dla celów
życiowych. To obowiązujące słowo „cele życiowe.“ Tutaj po naszej stronie
niemożliwe jest życie według celów. Oh, tak, możecie organizować swój
każdy dzień. Jeżeli jednak stawiacie sobie cel każdego dnia, to nie jest
to życie.
Idziecie do biura. Macie tam te zwariowane cele. Macie
nawet programy komputerowe, które monitorują te cele. Czy nadążacie za
nimi? Czy wykonujecie je w określonym czasie? Co za zduszona energia
tworzenia! Jest tu wielu, którzy się z tym nie zgadzają i mówią, „Ale
niemożliwe jest osiągnięcie niczego bez tych celów.“ Tak więc oni się
tam zatrzymują. Upierają się przy nich. Wierzą w ten system.
Shaumbra, Wy wiecie lepiej. W ten sposób kręcicie się w
kółko. Musicie wyjść z analitycznej energii celów, ponieważ ta energia
jest bardzo ograniczona i ciasna.
Tak więc wyrzućcie tę walizkę. Nie potrzebujecie tej
teczki. Nie musicie jej ze sobą nosić. Macie ze sobą pełno toreb ze
śmieciami, które wzięliście od innych. Nawet sobie nie zdawaliście z
tego sprawy. Odważcie się i je wyrzućcie. One do Was nie należą.
Podczas naszej kontynuacji istnienia w tej bezpiecznej
energii Salonu Shaumbry…po prostu poddajcie się temu nurtowi…pozwólcie
aby to wszystko popłynęło…szczególnie w ciele. Wasze ciała teraz tego
potrzebują. Potrzebują, aby ta energia się w nich poruszyła. Nie musicie
z tym walczyć. Po prostu weźcie parę głębokich oddechów. Przysłuchujcie
się temu szmerowi wody.
Tak między nami, to właśnie jest nasze narzędzie
uzdrawiania. Szum wody, energia wody, to może naprowadzić Was, jak
możecie to sami robić, w wannie, pod prysznicem, siedząc w jeziorze, czy
też w rzece, ogromne nurty energii istnieją w wodzie. Właśnie to woda
uwielbia robić, uwielbia płynąć. Nie lubi za bardzo parować. Uwielbia
płynąć.
Pozwólmy aby popłynęła przez Wasze ciała. Nie próbujcie
jej kierować czy zmuszać. Nie mówcie jej aby popłynęła do Waszych kolan,
pleców, czy też do tego szczególnego miejsca – teraz zmieniacie jej
naturalny nurt. Ona sama wie, gdzie ma płynąć. Poddajcie się jej.
W tamtym miesiącu rozmawialiśmy o szorstkich kamieniach.
Tak wielu ludzi nadal nosi ze sobą te szorstkie kamienie, żyje z nimi.
Dla wielu, ludzkie życie jest jak szorstki kamień. Jest to metafora
według jakiej żyją, tak jak szorstkie kamienie, bardzo skoncentrowane, z
ostrymi brzegami, nieelastyczne. Odpuście sobie to. Kontynuujcie
oddychanie. Nie próbujemy tutaj medytować. Nie próbujemy też tu
uzdrawiać. Po prostu gromadzimy Waszą energię i uświadamiamy Wam,
żebyście trochę zwolnili.
Widzicie, Wasze ciała wiedzą jak przywrócić balans,
pozwólcie im to zrobić. Nie potrzebujecie mantry, wymachiwania rękami,
olejków, cygar czy też innych rzeczy (śmiech na sali). Wasze ciała
dokładnie wiedzą, jak się odmłodzić. Tak więc pozwólcie na popłynięcie
tego nurtu.
Niektórzy z Was tak bardzo pędzą, nie wiedząc nawet
dokąd zmierzają, kręcąc się w kółko biegając za słońcem, jak my tu
mówimy. Od rannego momentu wstania z łóżka do momentu pójścia spać
wieczorem, próbujecie zrobić to czy tamto. Wiecie, że nie jest to
najefektywniejszy sposób pracy, gonić za sprawami. Powiedzieliśmy jednej
grupie, z którą się spotkaliśmy…powiedzieliśmy im, że każda energia Wam
służy. Tak się dzieje, jeżeli na to pozwolicie. Jeżeli ją gonicie, jak
ona Wam może służyć?
Sami wiecie, że rzeczy naturalnie się układają.
Powiedzieliśmy żartując, ale także było to bardzo realne,
ostatnio…widzicie, Wasze domy mogą się same posprzątać. Tak jest. Ci,
którzy ciągle gonią słońce od rana do nocy, ich domy są brudniejsze.
Oczywiście musicie zmyć naczynia. Ale nawet te naczynia nie są tak
brudne.
Podłogi są bardziej czyste. Trawa rośnie lepiej sama w
sobie. Jest to naturalny nurt energii, Shaumbra. Kiedy energia jest
powstrzymywana – ograniczona, zatamowana, czy jakkolwiek to nazwiecie –
ma wpływ na wszystko wokół Was. Ma wpływ na fizyczne otoczenie, Wasze
domy, mieszkania. Widzicie…kiedy płyniecie odmłodzeni, jak teraz, nawet
farba na ścianach wydaje się czystsza i jaśniejsza, nawet nie potrzeba
hydraulika.
Oh, doświadczyliście to z Waszymi komputerami. Nie
musimy o tym mówić. Kiedy jesteście w chaosie, odbija się to na Waszych
komputerach. Kiedy coś się z nimi dzieje, nie jest wina fabryki…NIE, to
nie wina wytwórcy…to dotyczy Was samych. Wasze energie są tak silne, że
mają wpływ na elektronikę.
Wasze wizyty nie muszą być tak częste, jesteście tutaj,
bez wysiłku. Ten Salon otwarty jest 24/7 (śmiech). Możecie tu przyjść o
każdej porze. Możliwe, że inni członkowie Shaumbry też tu będą. To nie
przeszkadza. Pozwólcie im na ich sesje, na ich odmłodzenie. Po prostu
siedźcie tutaj w tej energii.
Śmieszne to jest. Nie używamy tu wysiłku. Nic nie
popychamy. Nie potrzebujecie tego. Na co potrzebny byłby Wam wysiłek?
Dlaczego mielibyście się męczyć? Są to właściwości Starej Energii,
systemy wierzeń Starej Energii, to że gdy coś zrobicie z wysiłkiem, to
będziecie mieli rezultaty. Kiedy wejdziecie w Nową Energię, naprawdę
dowiecie się, co się będzie działo, kiedy użyjecie wysiłku: ten wysiłek
odbije się na Was. Teraz nie musicie tego robić. Nie musicie próbować
manipulować odmładzania swojego ciała, umysłu czy duszy w tej chwili, w
tym pięknym Salonie z płynącą, szemrzącą wodą. Nie musicie niczego
popychać czy używać energii. Dzieje się to naturalnie.
Możecie tu powrócić w każdym momencie. Zachęcamy Was do
tego w następnych latach. Wzmoże się intensywność na Ziemi. Wszystko się
jeszcze bardziej przyspieszy. Większe będą wymagania. Będzie się
używało więcej siły. Rzeczy staną się bardziej bezwzględne, złe. Tak
będzie.
Porozmawiajmy przez chwilę o bezwzględności,
źle…śmieszne, że o tym rozmawiamy tutaj w Salonie, podczas gdy czekamy
na odnowienie naszych silników. Nie musimy tu nic robić…więc czekamy.
Porozmawiajmy o bezwzględności, źle (evil).
Zło (evil), to kradzież energii, zabieranie energii.
Zaczęło się to bardzo prosto. Jedna istota chciała zabrać energię
drugiej, ponieważ uważała, że to jej doda siły, mądrości lub też da jej
odpowiedź na to, jak wrócić do Domu. Kiedy to zawładnięcie, uwięzienie,
nie udało się z jedną istotą, zaczęła próbować na innych. Kiedy to też
nie zadziałało skutecznie, istoty te zaczęły formować grupy lub rodziny.
Te zaczęły atakować inne grupy i rodziny w anielskich realiach. Tak też
się dzieje od czasu, kiedy opuściliśmy Dom. Kradzież energii…to jest to
zło (evil)…próbowanie odebrania innym, co do nich należy.
Zostało to bardzo sprecyzowane i wyszkolone na przełomie
wieków. Zło (evil) przemieniło się…z niewinnego rodzaju pracy w bardzo
okropną rzecz. Jest tyle zła (evil) teraz na Ziemi. Niektórzy z Was w to
nie wierzy. Inni się boją. Ci, co nie wierzą w zło mówią, „Świat jest
piękny. Jesteśmy Bogami. Wszyscy jesteśmy aniołami.“ Tak, to prawda.
Jednak niektórzy bogowie zapomnieli, że są bogami.
Niektórzy bogowie zapomnieli, że byli aniołami. Zostali oni tak bardzo
uwięzieni w swojej historii, że muszą ją nadal budować. Muszą kraść
energie. To właśnie przemienia się w „zło“, „ciemność.“ I to tu
istnieje. Jest wokół Was.
Zło przychodzi i wychodzi z naszych zgromadzeń. Nie
lubimy o tym rozmawiać, ponieważ nie chcemy się na tym skupiać. Jednakże
ono tu istnieje, przychodzi i wychodzi. Niektórzy czują to czasami w
sobie lub poza sobą.
Interesujące jest to, że w języku angielskim „diabeł,
zło“ (evil), jest zupełnym przeciwieństwem do „życia“ (live), pisanym od
końca. Zawiera też litery słowa „zasłona, welon.“(veil). Innymi słowy
jest to przeciwieństwo. To zło istnieje wszędzie. Jest wokół nas.
Niektórzy z Was bardzo się go boją, ponieważ mieliście z
nim do czynienia w poprzednich inkarnacjach. Tak czy inaczej, byliście
zniewoleni. Mogło być też odwrotnie, to Wy trzymaliście kogoś w niewoli.
Tak więc boicie się tego, ponieważ wiecie, jak silną ma ono władzę.
Wiecie, że może przybrać różne postacie. Zło może przyjść do Was jako
dziecko z niewinnymi dziecięcymi oczami, błyszczącymi włosami…w tym
momencie będzie ono tak bardzo niewinne…w następnym może zniszczyć całe
miasto.
Zło wzmogło się na Ziemi w tych ostatnich latach i nadal
będzie się rozszerzać. Istnieje wszędzie. Niektórzy z Was tak się go
boją, że osłabia to Wasze ciała a Wasz umysł poddaje się natychmiast.
Zastanawiacie się, jak się od niego uwolnić.
Wiecie, kiedy zło do Was przychodzi. Kiedy czujecie jego
bliskość, Wasze umysły poddają się, ponieważ byliście zahipnotyzowani.
Nadal macie w sobie te resztki. Wasze ciała drętwieją i wtedy wszystko
zapominacie. Już tam byliście, więc wiecie jak to jest.
Teraz jesteście w tym wyimaginowanym ale realnym
Salonie. Możecie pozbyć się resztek tego strachu. Pozwólcie tej energii
wody oczyścić to. Pozwólcie na to. Oh, nie musimy Was stukać i pukać i
wykręcać aby to przegonić. Po prostu sami się uwolnijcie.
Nie ma się niczego obawiać jeżeli chodzi o zło.
Oczywiście nie igrajcie z nim, byłoby to bardzo głupie! Dlaczego
mielibyście z nim igrać? Niektórych z Was to dręczy, jesteście przez nie
zwodzeni. Inni powiedzą, „Jestem tym niesamowitym Nosicielem Światła.
Będę więc igrać ze złem i może nawet je zmienię.“ Macie tu do czynienia z
seksualną energią. Tak więc przegraliście.
W momencie, kiedy poczujecie kuszenie zła…och, nie
mówimy tu o seksie w genitaliach. Seksualny energia…tak, wpływa ona na
Wasze genitalia. Trzyma Was jako niewolników na Ziemi. Seksualna energia
jest czymś innym. To jest odurzająca, kusząca energia na płaszczyźnie
duchowej. Nie jest to tylko akt fizyczny. Dlatego też już wcześniej
mówiliśmy o seksualnej energii i o tym jak usidla ona i zniewalania
ludzi. Oh, jej fizyczna strona, oczywiście…ma ona jednak większą siłę na
płaszczyźnie duchowej.
Tak więc niektórzy z Was lubią igrać ze złem. Lubicie
mówić, „Zamierzam oświetlić zło moim światłem.“ Przede wszystkim gracie z
energią, ona Was przedrzeźnia, ponieważ nie jesteście jeszcze w
równowadze świetlnej, kiedy zaczynacie to robić. Możecie być w
nierównowadze świetlnej jak i w ciemnej. Możecie być tak naiwni i
niewinni, że nie będziecie w równowadze świetlnej. Musicie być
zintegrowani ze światłem i z ciemnością.
Niektórzy z Was powiedzą, „Ale Tobiasz, przecież
powiedziałeś, że ciemność jest częścią mojej boskości.“ Jest to TWOJA
boskość, nie innych. Oni jeszcze jej nie rozpoznali.
Tak więc to zło, ta ciemna energia, jest bardzo
przebiegła i bardzo doświadczona w tym całym procesie łapania energii,
hipnotyzowania – czy jakbyście to nazwali – „zniewolenia“ jej. Zło
zniewala poprzez tortury fizycznego ciała, jest to jedna z
najłatwiejszych form odbierania energii, seksualnie, najłatwiejsza.
Wielu z Was było niewolnikami – lub nadal jesteście – poprzez nadużycie
seksualnej energii. Zaczęło się to bardzo dawno temu, nie tylko w tym
życiu. Zaczęło się to bardzo dawno temu. Od tego momentu jesteście
niewolnikami.
Cauldre mówi, „Myślałem, że dzisiaj się odmładzamy.“
(śmiech na sali). Tak, tak, Shaumbra. Oczywiście , że tak. W tym
bezpiecznym miejscu możecie sobie odpuścić.
Wiecie, że jakakolwiek hipnoza, zaklęcia, jakie są na
Was nałożone, istnieją tam tylko, ponieważ na to pozwalacie. Pozwalacie
aby one tam były. Oh, czujecie, że jesteście w nie uwikłani i
niemożliwością jest się z nich wydostać. Ukrywacie się. Tak dobrze się
ukrywaliście, że przychodziliście na Ziemię podczas różnych inkarnacji i
udawaliście, że nie jesteście sobą, by ukryć się przed tymi, co Was
więzili. Ale oni Was nachodzili, inkarnację po inkarnacji i nawet
pomiędzy inkarnacjami. Oni Was nachodzili, ponieważ kiedy raz Was
złapali, chcieli nadal Was trzymać w niewoli aż do pewnego czasu, kiedy
powiecie, „Koniec z tym.“ Wtedy Wasza energia do Was powróci.
No tak, zróbmy to teraz w naszym Salonie. Poproszę
Edgara, by rozdał Wam lusterka. Wszyscy teraz trzymacie w rękach
lusterka. Nie przeglądajcie się w nich. Będziecie nimi świecić,
odwróćcie je, odbijcie je na tych, którzy Was więzią.
Powiecie, „Ależ to okropne. Teraz oni pozostaną w swojej
energii i ona ich zniszczy!“ Oh, kochani (śmiech). Oni na to czekają.
Oni właśnie tego chcieli od początku. Chcieli aby ktoś do nich podszedł i
zatrzymał ich przed tym co dotychczas robili.
Dobrze, trzymajcie te lustra w górze, Ci którzy byli
fizycznie, seksualnie i emocjonalnie pokrzywdzeni. Nie musicie nawet
wiedzieć, na kogo macie te lustra kierować. Energia to śmieszna rzecz, i
jest taka prosta. Ona tylko działa, jeżeli ją zaakceptujecie i
pozwolicie, by te wierzenia nadal miały na Was wpływ.
Niektórzy z nich bardzo mocno Was zahipnotyzowali.
Słyszeliście wtedy, „Nigdy nie możecie się z tego uwolnić. Posiadam Cię
na zawsze.“ Próbowaliście uciekać, chować się i udawać, że to nie
Wy…przybieraliście różne osobowości…historie…inkarnacje…aby uciec. A oni
Was też tu znaleźli.
Nadszedł czas, drodzy Bogowie aby z tym skończyć,
uwolnić się. Pozwólcie aby oni mieli swoje własne zło dla siebie.
Będziecie teraz w stanie obserwować to na całym świecie,
grupy, pojedyncze osoby, nawet kraje będą zadawały sobie wiele zła. Oni
po prostu kradną energię, to wszystko. Robili to już tak długo, że nie
wiedzą jak się zatrzymać.
To tak jak ten, co jest uzależniony i musi karmić swoje
przyzwyczajenia. Oni właśnie karmią się boską energią. Karmią się
energią duszy. Kolekcjonują dusze. Trzymają je uwięzione, tak bardzo
zahipnotyzowane. I nadal się karmią. I wiecie co? Nigdy się nie
nakarmią. Tak więc nadal będą to robić.
Oni tam są, to jest realne. Nie musicie się w to złapać.
Nie musicie ich ratować. Nie ma ich z czego ratować. Polega to raczej
na honorowaniu ich i ich gier, jakie grają ale nie daniu się złapać.
Czasami ta zła energia przychodzi tu i czai się na Was,
ponieważ jesteście w bardzo delikatnym i wrażliwym stanie. To dlatego,
że teraz przez wiele przechodzicie. Jesteście teraz – jakby to
powiedzieć – głównym celem, ponieważ Wasze umysły są w stanie
transformacji. Wasze ciała są przemęczone. Wasza dusza przechodzi przez
bardzo, bardzo ważne zmiany.
Tak więc oni się kręcą, kuszą Was i zwodzą. Nic nie mogą
Wam zrobić, Shaumbra, nic. Nie mają żadnej władzy…nawet jeżeli powiedzą
Wam, że mają legiony istot za sobą…nawet jeżeli Wam powiedzą, że
przybyli ze wspaniałych miejsc z wszechświata…nawet, jeżeli Wam
powiedzą, że jesteście mało wartymi ludźmi. Oni absolutnie nie posiadają
więcej władzy od Was.
Jedyną rzecz jaką posiadają to bardzo przekonujące
energie. Będą próbowali Was przekonać abyście nie przechodzili przez ten
proces…próbowali Was przekonać abyście pozostali w tej skonfundowanej
energii…próbowali Was przekonać, że to wszystko jest winą innych. Tak
właśnie działa zło. Powie Wam, że to wszystko winna innych.
Tak więc to zło jest wokół Was. Niektórzy z Was czuli
je. Miało ono wpływ na Wasze fizyczne ciała, ponieważ pozwalaliście na
to. Przychodzi do Was, kiedy czytacie gazety, kiedy oglądacie
wiadomości. Wgłębia się w Waszą rzeczywistość z różnych stron.
Nie, nie mówimy, „Nie czytajcie gazet, czy nie
oglądajcie wiadomości.“ Mówimy, „Zrozumcie, że zło czyha na Was w tuszu
drukarskim i na falach elektromagnetycznych.“ Nie musicie nic
akceptować. Nie może Wam nic zrobić. Jeżeli trzyma Was w jakikolwiek
ryzach, to możecie się z nich wydostać w tym Salonie.
Pamiętajcie, że jesteście boskimi
ludźmi…władcami…Bogami. Ten boski gatunek, nie polega na jakości siły
czy władzy. Wpajano Wam, że Bóg równa się władzy. Tak nie jest. Bóg jest
po prostu ekspresją Ducha, Was samych. Bóg szuka ekspresji i ekspansji.
Nie chodzi tu o władzę. Tak więc, gdy jakiekolwiek zło
przyjdzie do Was i powie Wam, że ma od Was więcej władzy, to jest to
kłamstwo. Bóg nie ma władzy. Bóg to miłość, równowaga i „istnienie.“
Podczas naszej pogawędki, te energie wodne…użyliśmy
dzisiaj wodę, ponieważ ma ona niesamowite właściwości. Jesteście
zaznajomieni z tą energią…z jej strukturą…czujecie ją…ona ma też dźwięk.
Dlatego też jej dzisiaj użyliśmy.
Poprosimy Was teraz abyście trochę świadomie
pooddychali. Pozwólcie tym energiom by popłynęły przez Wasze ciała.
Pozwólcie tym pięknym energiom wody…będziemy ją nazywać „wodą Shaumbry.“
Jesteście spragnieni, czyż nie? Pozwólmy jej razem płynąć.
Możecie tu wrócić kiedy tylko chcecie. Pomóżcie ponownie
poruszyć tą energię, być może również na innych płaszczyznach, w innych
realiach, tam gdzie również dokonaliście niesamowitych kreacji.
Pozwólcie aby to popłynęło. Otwórzcie te drzwi.
Pozwólcie aby cała Wasza praca, Wasza twórczość zaczęła płynąć na
Ziemię. Możecie też się do nich podłączyć i zacząć pracować, z tymi,
które są dla Was odpowiednie. Może przyniosą Wam więcej pieniędzy. Być
może będziecie po prostu szczęśliwi, zadowoleni.
Być może, Shaumbra, Wasza pasja była tam
uwiązana…widzicie. Te drzwi pomiędzy ludzką świadomością a Waszymi
rozwiniętymi, wspaniałymi realiami były zamknięte, zablokowane. Być może
to właśnie tam była Wasza pasja. Otwórzcie te drzwi i pozwólcie na
przepłynięcie tych energii przez Salon Shaumbry. Pozwólcie aby
przepłynęły one przez Wasze ciała, umysły i duszę.
Rzeczywistość to śmieszna rzecz. Energie to wspaniałe
rzeczy. Rzeczywistość jest taka, jaką sobie wybierzecie, czy jest ona
prosta, czy też zagmatwana. To, co dzisiaj zrobiliście, jest realne. Nie
musieliście nic robić. Po prostu byliście z nami w tym pięknym miejscu
odmłodzenia. Tak między nami, brzmi to trochę jak Świątynie Tien –
jeżeli niektórzy z Was o tym myśleli – jest to ta sama energia.
Potrzebowaliście tego, Shaumbra. Przepracowaliście się
ostatnio pod każdym względem, pracując bardzo ciężko, próbując…za bardzo
się staraliście. Musimy Wam to dzisiaj powiedzieć – za bardzo się
staraliście. Wiecie, że wszystko się po prostu dzieje. Stanie się,
jeżeli na to pozwolicie. Nie musicie się tak bardzo starać. Jesteście
Twórcami. Dlaczego Twórcy mieliby się starać?
Czy myślicie, że Bóg się stara? Bóg po prostu idzie. Bóg
przygląda się jak jego/jej kreacje się rozwijają. Bóg nie zaprogramował
sobie, jak te kreacje się rozwiną. Bóg tworzy a potem uwalnia to, za
pomocą wdechu nadaje temu życie, energię, w cokolwiek zechce a potem to
uwalnia. Właśnie dlatego tu jesteście. Ta część Boga wpuściła wdech w
Wasze życie i dała Wam wolność, mówiąc, “Idźcie, idźcie w nicość i
twórzcie cokolwiek chcecie. Zawołajcie mnie jeżeli się zablokujecie.“
(śmiech)
Tak więc Edgar Cayce chciałby tu powrócić. On uwielbia
pracować z tą grupą. Postara się zaaranżować wraz z innymi członkami
Shaumbry spotkanie w tym pięknym miejscu na wodzie, gdzie znajduje się
jego centrum – Virgina Beach – och, co za wspaniałe miejsce. Już właśnie
teraz chcielibyśmy zaprosić Shaumbrę aby tam przybyli by pobyć w tej
energii, honorując zarazem pracę jaką Edgar wykonał i jaką Wy
wykonujecie. To piękne miejsce, w którym niektórzy z Was już byli i
zostali nim zauroczeni…tam również jest energia Shaumbry, gdzie razem
pracujemy, czy to się nazywa Shaumbra, czy też A.R.E, to wszystko jedno,
pracujemy razem.
Tak więc weźcie jeszcze jeden oddech zanim opuścimy nasz
Salon dzisiaj. Powracajcie tu często. Aha, i nikogo innego tu nie
przyprowadzajcie. To nie dotyczy innych ale tylko Was. Nie myślcie, że
musicie przyprowadzać tu klientów. Jeżeli tu przyjdziecie to tylko dla
siebie. Przychodźcie tu tylko dla siebie. Jeżeli podzielicie się tym z
Waszymi klientami, to wyślijcie ich tu samych. Jednakże nie ma potrzeby,
abyście cokolwiek dla nich robili.
Nadszedł czas aby odmłodzić Wasze ciała. Pijcie dużo
wody przez te następne kilka dni. Niektórzy z Was mają napięty plan.
Odpuście sobie to goniące życie. Zwolnijcie. Możecie istnieć w każdym
momencie, w każdym Teraźniejszym czasie a równocześnie być
zrównoważonym, zrelaksowanym, płynącym z nurtem.
Tak więc dzisiejszy Shoud był trochę inny, ponieważ o to
poprosiliście. Poprosiliście o to odmłodzenie. Poprosiliście o tą
wyobraźnie, aby z Wami zagrała w Waszej rzeczywistości. Bardzo jesteśmy
wdzięczni za nasze wspólne spotkanie.
I tak to jest.
© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Marian Zieliński ( [email protected]
)