I tak jest - to wielka przyjemność być tu z wami wszystkimi, z
każdym z was z osobna na początku tej nowej serii. Potrzebuję chwili,
aby prawdziwie wejść w tą przestrzeń, by przybliżyć się do każdego z was
tak blisko, jak tylko mi na to pozwolicie. Możliwe, że usiądę obok was,
stanę za wami, może nawet będę w waszym fizycznym ciele.
Przeżyliśmy razem wiele, wiele długich lat i wiele, wiele wcieleń.
Zbieraliśmy się tu jako Rodzina Skał - Opoki, Rodzina Stabilności,
Rodzina Balansu,Równowagi a teraz jako Rodzina Inspirującej Świadomości
na Ziemi. W tym momencie skupiam się na czuciu, wąchaniu każdego z was. I
niezależnie od tego, czy jesteście tu, na szczycie tej góry, czy
jesteście w innej części świata, możemy razem zebrać tu i teraz naszą
energię.
Mamy dziś wiele informacji do przyswojenia. Przyjrzymy się kolejnej
warstwie lub poziomowi, który nas blokuje. Kolejnej warstwie lub
poziomowi, który pozwoli naszej świadomości się poszerzyć. Jak to
mówiłem poprzednio – Wy jesteście pionierami tej Nowej Świadomości. Nie
mówię tego, by was zadowolić, mówię to, bo to jest wypisane wszędzie
dookoła was. Jest to napisane na waszych czołach – prawie wytatuowane.
„Pionierzy Nowej Świadomości”. Także dziś zajmiemy się warstwą
świadomości, która jest bardzo, bardzo gruba, bardzo, bardzo ciężka.
Część tej warstwy przyjąłeś jako swoją, większa część to masowa
świadomość i ludzka świadomość. A to wszystko jest gotowe, by opuścić tą
warstwę.
Przygotowanie do przyjęcia dzisiejszego gościa
Więc zaczynając ten dzień, powoli przywołujemy energię naszego
gościa. Poczujcie tą energię, ale nie starajcie się jej zgadywać.
Czujcie. To istotna różnica. Zgadywanie odbywa się rozumowo, gdzie rozum
odgrywa rolę „duchowego detektywa". Ale rozum nie ma możliwości, by być
duchowy i tylko udaje tą duchowość. To wasza esencja, to wasza boskość
jest prawdziwie duchowa. I to wszystko znaczy, że możecie odczuwać i
odbierać. Możecie być świadomi energii w wielu warstwach i na wielu
poziomach, nie tylko w trójwymiarowości, w której jesteście.
Tak jak mówiliśmy o „tobie” w ostatnim Shoudzie – wszystkie twoje
zróżnicowane aspekty, wszystkie części i kawałeczki, te o których Ty
wiesz i wiele z tych, o których dawno zapomniałeś – wszystkie one są
częścią Ciebie. One wszystkie zawierają podstawowy wspólny mianownik,
składnik podobieństwa każdego z nich. W każdym z tych wspólnych
mianowników jesteś Ty, twoja istota, twoje bycie.
TY
Interesującą rzeczą jest, że twoja istota nie siedzi teraz na
chmurce grając na harfie, ta istota nawet nie dryfuje w eterze –
aczkolwiek to czasem robiliście w przeszłości. Ta istota tym bardziej
nie siedzi w jakiejś pozycji guru, na szczycie góry, medytując kim
będziecie w przyszłości. Ta wasza istota jest właśnie tu i teraz. W
sumie to jesteśmy teraz na szczycie góry, ale jesteśmy tu teraz, w
teraźniejszości. Tu i teraz. I TY to TY. I jakie to proste a głębokie
stwierdzenie. Może nawet idiotycznie brzmiące, gdy dzielisz się tym z
innymi: TY to TY. Wydaje się to być oczywiste, ale nawet w tym
stwierdzeniu jest wiele warstw.
Kto to jest - TY? Kim jesteś? I wszystko sprowadza się do tego
podstawowego pytania: Kim jesteś? Odkrywasz to pytanie od czasu, gdy
opuściłeś dom. Saint-Germain mówi o tym w Szkole Wzniesienia Dream
Walker. Dążenie do odpowiedzi na pytanie: Kim jestem? A teraz jest czas
by zrozumieć, że TY jesteś TY. TY jesteś TOBĄ. Ty jesteś wszystkimi tymi
komponentami i aspektami, wszystkimi poprzednimi wcieleniami, całą
Twoją wyobraźnią, zastanawianiem się, śnieniem na jawie. Jesteś.
Część z was się męczy... właśnie teraz, zastanawiając się: Ale czym
ja jestem? Ale kim ja jestem? Co jest moją prawdą? - odpowiedzią jest
wszystko, co wymieniłem powyżej. Jesteś każdym swoim aspektem. Jesteś
każdą ze swoich kreacji. Jesteś wielkim kreatorem. Możesz siedzieć tu i
teraz, i choćby tylko dla zabawy wyobrazić sobie że jesteś złym,
nieuczciwym, nikczemnym, skorumpowanym istnieniem. Dla niektórych z was,
to nie jest aż tak trudne do wyobrażenia. Wyobraźcie to sobie na
chwilkę. Nie bójcie się tego. Wyobraźcie to sobie. I to wyobrażenie się
właśnie kreuje, bo to jest część Ciebie. To prośba która jest w nas:
jestem ciekawy jakby to było być całkowicie nikczemnym, całkowicie
diabelskim. Jak to jest?
Mogę grać z wami w tą grę ponieważ wszyscy już się nad tym wcześniej
zastanawialiście. W którymś momencie podczas licznych waszych żyć
zastawialiście się nad tym, niektórzy z was nawet takich odgrywali w
obecnej fizycznej rzeczywistości, inni z was odgrywali to innym razem.
Część Was udaje się do tej wielkiej sceny, w fizycznym wszechświecie
nazywanej Arcturians. Jest to rodzaj zgrupowania planetarnego. Jest
wielce interesującym przybycie tam.
To takie miejsce, gdzie jest eteryczna, anielska scena na której
można odreagować rzeczy bardzo intensywnie i dramatycznie. To bardzo
energetyczny portal, który pozwala na udanie się do tej eterycznej
sceny, by odreagować sprawy z innymi, albo samemu.
Niektórzy z was mogą odreagować to gdziekolwiek i kiedykolwiek.
Wybieracie dowolne miejsce w nie fizycznej dziedzinie i
odreagowujecie wasze myśli i pragnienia na różnych poziomach. Wielu z
was odreagowuje tę rolę tu, w tym ludzkim ciele. To ma inne konsekwencje
niż odgrywanie tego w innych miejscach. To ma też inne rezultaty i
definitywnie inną energię. Tu jest taki typ energii, którą czuje się
bardzo realnie. Tak bardzo realnie, że ona dominuje was. Ten jeden
wpływ, jedna kreacja, może mieć tendencję do całkowitego zdominowania
was, tego, kim jesteście. Wszystkie części i kawałki to jesteście po
prostu WY. Wszystkie są prawdziwe. Żadna nie jest nieprawdziwa.
Najprawdopodobniej niektóre z tych części lubicie bardziej niż inne.
Niektóre z waszych aspektów są rzeczywiście żałosnym Ludzkim Ja – będąc i tak tylko aspektem WAS.
Ludzkie JA nie lubi części tych aspektów, bo te aspekty łamią prawo
Ludzkiego JA do szczęścia, radości, dostatku i tych wszystkich innych
rzeczy.
Inny z aspektów waszego JA, które wykreowaliście, wydaje się
dominować obecnie i wpychać w cień aspekt Ludzkiego JA, które to pragnie
tylko bezpieczeństwa i komfortu do cholery. Mały Człowiek JA właśnie
chce ....oh my słyszymy to bez przerwy, „Ja chcę być po prostu
szczęśliwy” – tak często to słyszymy, i powiem w sekrecie: Ja się nie
śmieję, ale Saint-Germain śmieje się, gdy słyszy was powtarzających to.
(trochę śmiechu) To jedno Malutkie Wasze JA. To, co to małe JA robi – to
mówi: „Obawiam się tego dużego, złego świata, jestem ofiarą
trójwymiarowości. Jestem mały. Wszystko jest poza moją kontrolą.
Wszystko, czego chcę to szczęścia. To wszystko – drogi Boże - ja po
prostu chcę szczęścia." To jest ten Mały Człowieczek, płaczący na głos.
Ta wielka, Boska Istota, którą jesteście, nie potrzebuje szczęścia.
Wyrzućcie to przez okno. „Szczęście” to fałszywe wyrażenie. To wyrażenie
sprowadzające na manowce.
„Szczęście" gdy się temu przyjrzycie – jest obładowane ludzką
energią i bardzo złudne ponieważ jest uwarunkowane. Bardzo uwarunkowane.
Będziecie czuć szczęście gdy.... a potem wymieniacie całą listę rzeczy,
które mają was uszczęśliwić. A lista ta jest nieosiągalna. Nie jest
realistyczna nawet dla waszego Małego Ludzkiego JA. To poczucie
szczęścia ma w sobie tyle warunków do wypełnienia, że nie ma takiej
możliwości by się spełniło.
Ten boski człowiek, którym jesteście nie potrzebuje tego czegoś
zwanego „szczęściem". Ten boski człowiek, siedzący tu na tych krzesłach
po prostu jest. Po prostu jest! Ten Mały Człowiek pyta „Ale co jest?
Zdefiniuj, nazwij" A to po prostu JEST! Jak by to nazwać: to jakby
całkowite zadowolenie. Całkowite przyzwolenie. Czy pamiętacie jeden z
naszych zupełnie początkowych przekazów: Akceptuj rzeczy takimi, jakie
są.
Boski człowiek rozumie Istność (Is-ness), akceptację. Mały
Człowieczek mówi do Boskiego Człowieka: „że to jest nudne i że to „jest"
brzmi jakbyś po prostu sobie siedział." A Boski Człowiek mówi do Małego
Człowieczka: Ty zupełnie nie rozumiesz. Jesteś tak uwikłany w Ten twój
dramat, w dualność, uwikłany w bitwy i walki, że wydaje ci się, że
potrzebujesz tego by przetrwać." Boski Człowiek – TY – rozumie, że JEST,
po prostu JEST. Rozumie JEST, to właśnie jest spełnienie, kompletność,
że to jest tymi wszystkimi rzeczami. To jest branie pełnej
odpowiedzialności za siebie samego.
I znowu możemy bawić się w grę semantyki i słów. I Mały Człowieczek
będzie starał się opierać, zaprzeczać, tak jak małe dziecko denerwujące
rodziców nieustającymi pytaniami. A ostatecznie to będzie: Czy możesz
doświadczyć twojego JESTESTWA? Cały TY, wszystkie części CIEBIE,
połączone w tej cudownej unii zwanej TERAZ. Boskiej INTEGRACJI, w której
Każda Twoja część jest z powrotem zaakceptowana, ale żadna nie
kontroluje i nie rządzi, i nie odciąga Cię od Twojej prawdy.
Teraz, w tym momencie, w który ubywa Starej Energii, Najważniejszym
dla was, Shaumbra przyjrzenie się waszej prawdzie. Co jest waszą prawdą?
– stawiliście już temu czoła przez wiele lat. Ale co się działo przez
te ostatnie 30 dni z zagadnieniem prawdy. Kim jesteście? Nie jesteście
tym, kim myśleliście, że jesteście, ponieważ jesteście kimś znacznie
większym. Więc kim jesteście?
Jesteście w trakcie poszukiwania fundamentalnej prawdy. Czegoś, przy
czym możecie spocząć. Czegoś, na co możecie liczyć. Czegoś, co
określicie: „To jest moja prawda. To jest kim JA JESTEM. I właśnie od
tych fundamentów pójdę do przodu ku nowej energii". I zgadnijcie co się
dzieje? Nie możecie znaleźć tych fundamentów! Szukaliście prawdy o was
przez te ostatnie kilka tygodni. Kto to jest TY? Gdzie jesteś? Co jest
dla Ciebie dobre, a co złe? Nie możecie znaleźć odpowiedzi. I nie
znajdziecie jej częściowo dlatego, że szukacie jej w sposób należący do
starej energii. Oczami starej energii. Ocenianiem starej energii. Nie
znajdziecie tej odpowiedzi również dlatego, że poczuliście, że nie ma
takiej PRAWDY, nie ma takiej filozofii, nie ma takiej religii, ani grupy
duchowej, która byłaby PRAWDĄ. Nie ma też jednej prawdy o Tobie. Jesteś
wieloma, wieloma, wieloma prawdami. Nawet Twoje kłamstwa o sobie samym
są prawdą samą w sobie.
Możliwe, że gdyby jedna prawda miała istnieć – wszystko
sprowadziłoby się do JESTESTWA. Do JAM JEST. A to wszystko się sprowadza
do prawdy, którą znacie od tysięcy lat: To wszystko jest już w Was.
Czegokolwiek byście nie potrzebowali – jest już w Was. Uzdrawianie –
jest już w Was. Wiedza – już nieskończenie wyprzedza pojemność waszego
umysłu. Przenikliwość - nieodzowna część Waszej intuicji – już tam jest,
wystarczy tylko tego użyć. Umiejętność pracy z energią – jest to dla
Was naturalne. Robicie to, od kiedy opuściliście dom. Jesteście adeptami
w pracy z energią i poruszaniem energią. Ale czasem lubicie temu
zaprzeczać. Lubicie to wszystko powstrzymywać. Wszystko – Jeshua lubi to
powtarzać – wszystko jest już dawno w Was!
Poruszając się do przodu w tej nowej energii – jest jeden problem,
który będzie wychodził wciąż od nowa, tak długo, jak będziesz pozwalał
istnieć czemuś, co Cię cofa. Masz to wszystko w sobie. To wszystko jest
już tam.
Weźmy teraz razem głęboki oddech.
Wiele warstw, płaszczyzn, aspektów, fasad
Mamy tu dziś interesującą dynamikę. Nie koniecznie jest to
fascynujące z numerologicznego punktu widzenia, ale mimo wszystko
zaczynamy dziś nową serię. Dziś jest początek. Dla nowej serii będziemy
używać roboczej nazwy - Skok Kwantowy – nazwę tą wytłumaczę później.
Mamy też kolejną sugestię – ale tym zajmiemy się później. Tytuł roboczy:
Skok Kwantowy.
Więc to jest początek. I to bardzo interesujące a nawet pożądane, że
ten Shoud, który jest zapoczątkowaniem nowej serii, jest jednocześnie
ostatnim Shoudem w starej energii. Jest to jednocześnie początek i
koniec. To start i meta. To bardzo znaczące, to co będziecie teraz
obserwować, od dziś aż do dnia 18-tego września, który szybko
nadejdzie.
Wielowarstwowość jest jednym z głównych motywów dzisiejszego Shoudu.
Wszystko jest wielopłaszczyznowe. I jak zwykle, wydaje się to być
łatwe, ale bardzo ważne jest by pamiętać, że przenosimy się teraz w Nową
Energię. A teraz na ziemi dominuje taka iluzja, że rzeczy mają jedną
warstwę. Patrzysz na drzewo. Widzisz drzewo. Wyobraź sobie przez chwilkę
wiecznie zielone drzewo albo sosnę. Ono ma wiele, wiele warstw.
Przeciętny człowiek przyjmuje za pewne tylko, co widzi własnymi oczyma.
Widzi więc drzewo wyrastające z ziemi. Ale nie widzi tego, co jest
nieodłącznym elementem, tego co jest poza ich oczyma, poniżej poziomu
ziemi – korzeni. Korzeni, które żywią i zasilają wszystko, co jest ponad
powierzchnią ziemi. Oko nie widzi też wnętrza drzewa, poprzez korę do
samego drewna. Poprzez igły. A to wszystko jest tam. To jest
wielowarstwowe.
Są też części tego drzewa, które istnieją poza jego realistyczną
manifestacją. Rzec można, że są tysiące składowych tego drzewa, których
nie można ani dotknąć, ani poczuć, ponieważ one istnieją w energetycznym
otoczeniu tego drzewa. Te wszystkie komponenty są prawdziwe, a jednak
większość ludzi nigdy nie wychodzi poza wzrokowe poznanie drzewa. A już
całkiem rzadko, ktoś decyduje się dotknąć to drzewo albo powąchać.
To jest bardzo ważna rzecz przy wchodzeniu w Nową Energię. Wszystko
jest wielowarstwowe. Zachęcamy Was, byście rozpoczęli obserwację nie
tylko tego, co pojawia się na powierzchni, ale także tej całej reszty.
Kryon ma sposób, by to powiedzieć: Rzeczy nie zawsze są takie na jakie
wyglądają. Znaczy to, że czasami ten ułamek rzeczywistości, który
postrzegacie, nie jest w żadnym wypadku całością. Dokładnie tak samo
jest z Tobą, sądzącym, że siedzisz tu, na tym krześle, niewyspany,
zastanawiając się kiedy w końcu powiem o co chodzi. Myślący o tym, jak
gorąco jest tutaj - jak na przykład Cauldre! A to nawet nie Ty! (mnóstwo
śmiechu, Tobiasz chichocze)”.
Postrzegacie Tylko jeden aspekt i możliwe, że ten aspekt to ten Mały
Człowiek, który jest nierozerwalną częścią CIEBIE, ale to nie cały TY.
Podczas, gdy Nowa Energia się rodzi, będziecie mogli postrzegać jej
części i manifestację jej części, dzięki starej ludzkiej percepcji:
oczami, uszami, mózgiem. W sposób, w który zwykle zbieramy, przenosimy i
interpretujemy dane. Ale to, co szczególnie zmieni się w Nowej Energii,
to jest wielo warstwowy wymiar z wyszczególnieniem rzeczy, które
pojawią się w tej rzeczywistości po 18-tym września.
Dzieci, które urodzą się po tej dacie, drzewa, które wyrosną po tym
dniu, coś, co zostanie wytworzone po tym dniu, będzie zawierało w sobie
składnik Nowej Energii. I podczas, gdy większość ludzi będzie
postrzegała w tym tylko warstwę Starej Energii, albo atrybut
jednowymiarowości tego, Wy, Shaumbra, zaczniecie dostrzegać
wielowymiarowe warstwy. Zaczniecie dostrzegać poza i ponad powierzchnią.
Będziecie to postrzegać poniżej, z bardzo daleka, z każdej strony i
kierunku.
Dokonacie tego po prostu poprzez dokonanie wyboru o tym i
dostrzeżenie, że wszystko jest wielo warstwowe. Wszystko ma wiele warstw
lub powierzchni. Pośród tych warstw ujrzycie bardziej kompletny obraz o
naturze realności. A w szczególności da wam to głębsze zrozumienie WAS,
waszych warstw.
Podczas waszego poznawania wielowarstwowości wszystkiego, pozwólcie
sobie świadomie patrzeć na podłogę, nie tylko jak na podłogę. Bo coś
jest ponad tą podłogą. Jest także coś z boku podłogi. Ta podłoga
istnieje w trzech wymiarach, ale nie mogłaby być tu, gdyby samoistnie
nie istniała w około 900 innych wymiarach. A tak przy okazji – wymiary
nie idą liniowo – od pierwszego do drugiego i trzeciego i czwartego i
piątego itd. One się przekręcają, ruszają, przesuwają cały czas.
Krzyżują się ze sobą. Czasem zdają się być jednym i tym samym wymiarem,
ale jednak w pewnym momencie one się rozdzielają i są osobnymi
wymiarami.
W miarę jak stajecie się bardzo uważnymi obserwatorami tej
wielowymiarowej natury wszystkiego, i nie mówię tu o jakichś tam bajkach
– mówię o fizyce Nowej Energii. Wy dokonujecie świadomego wyboru by
uwrażliwić się na wielowymiarowe aspekty, by wyjść POZA. W ostatnim
Shoudzie mówiliśmy o waszych aspektach powracających do was – i te
właśnie aspekty zaczniecie teraz dostrzegać. Nie odbieracie już siebie
jako tych Małych Ludzi, z Małymi Ludzkimi potrzebami, z Małymi Ludzkimi
dramatami, które chcą być po prostu szczęśliwe, czyli chcą przetrwać bez
bólu. (śmiech)
Dostrzeżecie w końcu KIM NAPRAWDĘ JESTEŚCIE i to właśnie w tej Nowej
Energii otworzy się i rozkwitnie niczym przepiękny kwiat. Kwiat, który,
jakby to powiedział Kuthumi, zda sobie sprawę z tego, jak głupiutki był
w odniesieniu do kilku spraw – za sprawą tego Małego Człowieka w was,
któremu dawaliście uwagę. Kwiat, który ma możliwość kreowania
rzeczywistości, którą spostrzegacie. Kwiat, który ujrzy jak prawdziwie
niespożyty jest w kreowaniu. I wcale nie musicie przy tym cierpieć. Nie
musicie cierpieć w tym co sobie wykreowaliście. Nie musicie stawać się
tacy ohydni w tym. Kreowanie może przebiegać gładko i elokwentnie.
Staniecie także przed bardzo interesującym pytaniem w was samych. I
wtedy właśnie zwołacie zebranie wszystkich WAS – nie tylko aspektów
Małego Człowieczka. Posiedzenie aspektów Małego Człowieczka to złe
posiedzenie; wszystkie aspekty Was – w co wliczają się także wasze
aspekty z poprzednich wcieleń, które mają w sobie niesamowitą wiedzę jak
zapewne wiecie. Czas przywołać je z powrotem, by przyjrzeć się temu, co
jest dla was teraz istotne.
Mały Człowieczek zarządzał listą waszych dążeń, potrzeb, kombinując
jakby tu siebie uszczęśliwić. A czy zdajecie sobie sprawę, że to co
czyni Małego Człowieka szczęśliwym nie koniecznie czyni duszę
szczęśliwą? Tak często da się zaobserwować planowanie Małego
Człowieczka, ustanawiającego sobie Małe Ludzkie cele, wykresy, i
ustalającego, jak powinien wyglądać każdy moment każdego ludzkiego dnia.
I to się nie spełnia. I Mały Człowieczek się stresuje, zastanawiając
się co poszło źle.
I wtedy Mały Człowieczek cofa się mówiąc: „przecież jestem tylko
małym człowiekiem, lepiej pomodlę się do wielkiego boga, który jest tam,
gdzieś, ale na pewno nie jest częścią mnie". Mały Człowieczek zaczyna
negocjować z tym Wielkim Bogiem, ale i nawet to nie działa za dobrze. I
wtedy Mały Człowieczek popada w wielką depresję. Nie czuje, że ma duszę,
duszę która by go słuchała. Nie wie czy wierzy w tego Boga, ale wie na
pewno, że się go cholernie boi. Musi zachować odrobinkę wiary w Boga,
ale w gruncie rzeczy Mały Człowieczek jest rozczarowany Bogiem. Wielki
Bóg nie wysłuchał. Wielki Bóg nie wyróżnił dzisiaj Małego Człowieczka,
więc może Człowieczek jutro spróbuje ponownie. I po jakimś czasie Mały
Człowieczek zmęczy się tą grą. I wtedy takie Małe Ludziki zaczynają
wyczyniać pokręcone i dziwne rzeczy, by tylko zdobyć uwagę Wielkiego
Boga lub każdej innej osoby, która ich wysłucha. Rodziców, przyjaciół,
szefa, rządu, policji, żołnierzy, każdego.( śmiech) Zrobi wszystko, by
dostać uwagę już od kogokolwiek, bo Mały Człowieczek nie czuje się
bezpieczny, nie czuje się szczęśliwy.
A po prawdzie Wielka Dusza Małego Człowieczka jest zniesmaczona i
zdezorientowana tymi manipulacjami i kontrolą Małego Człowieczka. „Skoro
wielki bóg nie istnieje, więc tym bardziej nie przejmie się on tym, co
wyczyniam". Wielki Bóg, w znaczeniu takim, w jakim obecnie jeszcze go
postrzegacie, Wielki Bóg jest tą Wielką Duszą. Jest tam, jest tam w Was.
A Mały Człowieczek pobiera wiele uwagi i czasu. Wymaga, by wszystko
napędzało i ukierunkowywało energię i uwagę na aspekt Małego
Człowieczka. A to tylko jeden aspekt. To nie WY. To część WAS, ale to
nie WY.
Gdy wkroczycie w Nową Energię, zaczniecie się przyglądać, co jest
istotne dla WAS, nie dla Malutkich Was. Zirytujecie się porządnie, gdy
ujrzycie ile problemów i stresu ten Mały Człowieczek wam przyprawia.
.... (śmiech)
Zacznijcie sobie zdawać z tego sprawę, Shaumbra, że wszystko złożone
jest z wielu płaszczyzn – wliczając w to was. Otwórzcie się także na te
inne wasze aspekty. One właśnie teraz do was powracają, do tego
przepięknego momentu nowej świadomości. Zacznijcie obserwować was -
DUSZE, was – poprzednie wcielenia, was – uduchowionego, was – bardzo nie
uduchowionego. To wszystko, to są części WAS. I zacznijcie się z tym
dobrze bawić i zabawiać się z tym. Kiedy zdacie sobie sprawę z tego, że
WY to nie tylko to Małe Ja – wtedy zdacie sobie sprawę z tego, jak
prawdziwie wspaniali jesteście – zdacie sobie sprawę, że przez te
ostatnie osiem lat nie zbieraliśmy się tu by karmić was słowami, by
uszczęśliwić was tylko na kilka godzin. My patrzyliśmy w was, w ten
diament, który ma tak wiele aspektów i płaszczyzn.... tak wiele
aspektów.
A wracając do tego pytania w Nowej Energii: Co teraz jest ważne? A
tak przy okazji, wasze małe ja wkraczając w tą Nową Energię, robi dwie
rzeczy. Z jednej strony się buntuje, bo tego nie lubi. Nowa Energia
wymaga zmian, a Małe Ja zmian nie lubi. Małe Ja rozumie, że każda zmiana
oznacza, że to Małe Ja nie może już być płaczącym bachorkiem,
powiązanym ze Starą Energią. Więc dlatego Małe Ja odmawia zmiany, jak
uparte dziecko. Małe Ja wcale nie lubi tych nadchodzących zmian.
Ale wy zagłębiając się w Nową Energię – zastanawiacie się nad tym,
co jest najważniejsze. I już sami doświadczacie odpowiedzi: wszystko
wydaje się być mało istotne. Nic nie jest istotne. Mówię tu o utracie
pasji. Bo pasja to są wasze zużyte pragnienia i dążenia. Pasja, to
dokładnie wy, starający się utrzymać to wasze malutkie imperium. Trudno
jest być takim naprawdę świadomie pełnym pasji, gdy to wszystko jest
limitowane do listy dodatków mających przynieść nam szczęście.
Odnotowujecie, że gdy drążycie pytanie „Co ja chcę robić? Co
wybieram?" pozostaje ono przez chwilę bez odpowiedzi, do czasu aż zdacie
sobie sprawę KIM JESTEŚCIE. Aż zdacie sobie sprawę z waszego
potencjału, że nie musicie się chronić, że nie musicie poddawać się tym
mało ludzkim rzeczom, które mówicie. Waszą naczelną motywacją tu na
Ziemi przestaną być: jedzenie, ubranie, schronienie. To może sprowadzić
was na manowce.
W dążeniu to tych podstaw, jedzenia, ubrania i schronienia – czy
wiecie o czym się zapomina? O świadomości. Ludzie nie postrzegają
świadomości jako podstawowej potrzeby człowieka niezbędnej do
przetrwania – a świadomość właśnie tym jest! Świadomość jest jak oddech.
Gdy przestajecie oddychać – przestajecie żyć. Gdy zatrzymujecie
świadomość, jej naturalnie płynący strumień – przestajecie żyć.
Zatrzymuje się naturalny przepływ energii waszego JESTESTWA w tej
powłoce jako człowiek żyjący na Ziemi.
Wracając do sedna sprawy – wszystko, wliczając w to Was, jest
wielopłaszczyznowe. Rozpoznajecie już to, będąc w Nowej Energii, i
zastanawiacie się: „Co powinniśmy zrobić? Co jest ważne?" Pierwszą
rzeczą, którą zrozumiecie będzie to, co nie jest istotne. I ostatnio,
wielu z was właśnie tego się dowiaduje. Rzeczy w waszym życiu,
przyzwyczajenia, którym się oddajecie bez końca.
Czy to jeszcze do was nie dotarło, że to nieustanne odgrywanie i
powtarzanie negatywnych wzorców nie powoduje wcale, że stają się one
pozytywne? Jak możecie myśleć, że ciągłe powtarzanie tych negatywnych
wzorców przyniesie wam coś dobrego? To jak chodzenie w kółko, i w kółko i
w kółko. Podjęcie decyzji o wyjściu z kółka, wyjście poza świadomość
waszego Małego Ja, zmienianie, to pozwala odczuć nową pasję, to sprawia,
że wszystko zaczyna się poruszać.
My wiemy Shaumbro, że wy to już robicie. Ta wiadomość jest częściowo
dla was, wy już jesteście na ścieżce ku nowej świadomości, jesteście w
przedsionku Nowej Energii. A częściowo jest ta wiadomość dla tych,
którzy przeskoczyli niespodziewanie tą drogę i teraz zastanawiają się,
jak do cholery oni się tu znaleźli. Dzisiejszy Shoud jest częściowo po
to, by zasadzić ta piękną, prostą wiadomość dla tych wszystkich, którzy
są zagubieni w swoim człowieczeństwie, dla tych, którzy cierpią, dla
tych którzy poszukują. Jest także dla tych, którzy jedną nogą są już w
nowej świadomości pożądając jej, ale drugą, ciążącą nogą w gipsie są
jeszcze w Starej Energii... bo boją się pójść do przodu.
Dzisiaj, Wy Shaumbra, wysyłacie im wiadomość, czy dobrze jest dojść
do tego punktu, czy lepiej zostać w tyle. Bo wielu zostaje w tyle. Wielu
z was doświadczyło tego jak to jest. I ta wiadomość, którą wysyłacie
brzmi następująco: „Wszystko jest wielo wymiarowe, wielopłaszczyznowe,
wieloaspektowe. To, co obserwujesz w tym momencie, nie jest wszystkim co
JEST w tym momencie. Tam jest tak dużo więcej. To, co widzicie w waszym
wąskim postrzeganiu, to wasze strachy a nie to jak się NAPRAWDĘ
wszystko prezentuje. Jesteście BOGIEM. Możecie decydować i kreować to
wszystko, czego chcecie. Nie powiedziałem, że jesteście małym
człowieczkiem. Powiedziałem, że jesteście BOGIEM. Wy jesteście WAMI.
Wizyta w Centrum Serwisowym Shaumbry
Właśnie z tą informacją, udajmy się wszyscy razem do naszego Centrum
Serwisowego Shaumbry. Wszyscy, którzy się tu zebraliśmy. I Ci, którzy
zebrali się dziś razem na całym świecie. I Ci, którzy będą to czytać
później. Wszyscy Ci, którzy doszli do tego momentu na waszej duchowej,
świadomej ścieżce. Dołączcie do nas w TYM Punkcie. Możliwe, że
dołączenie do nas zajmie wam następny rok lub dwa. Możliwe nawet, że
będzie to następne 50 lat, albo kolejne 5 wcieleń, zanim dotrzecie do
tego punktu. Ale i tak dołączcie dziś do nas. Będziemy razem odkrywać
nierozpoznane obszary.
Centrum Serwisowe Shaumbry, to miejsce wykreowane, miejsce
wielowymiarowe. Wykreowane przez oryginalną Shaumbrę. Oni to miejsce
zbudowali. Złożyli je z energii, miłości, prawdziwej pasji. Miejsce,
które złożyli przeważnie z Nowej Energii, by korzystać z niego, kiedy
cierpieli, kiedy potrzebowali doenergetyzowania i uzdrowienia. Grupa
pionierów stworzyła to miejsce zwane Centrum Serwisowe Shaumbry.
Zapraszamy was do tego, byście do nas dołączyli.
Niektórzy z was już tu byli. Niektórzy z was nawet pomagali stworzyć
tą niesamowitą i wielowymiarową przestrzeń. Możliwe, że dostrzegacie to
gdy się do niej zbliżamy. A tak przy okazji – dostajecie się tutaj
poprzez świadomą decyzje, poprzez wzięcie głębokiego oddechu, poprzez
świadome zdecydowanie. To jest tak proste. Nie utrudniajcie tego. Po co
wam lista reguł i wyznaczników jak się tam dostać. Nie musicie tego
robić w jakimś konkretnym dniu ani po specjalnej diecie, ani nawet
szybko. Po prostu podejmijcie decyzję. To jest aż tak proste!
Tak więc zebraliśmy się tu razem, przeszłość, teraźniejszość i Ci z
przyszłości, którzy kiedyś do nas dołączą, w tym miejscu zwanym Centrum
Serwisowe Shaumbry. A które jest tym, czym Ty zdecydujesz się myśleć, że
jest. Może być ono wielkie, może być małe. Może to być otwarta
przestrzeń, a w następnej chwili może być otoczone przez najpiękniejsze
szyby, jakie kiedykolwiek w życiu widzieliście, które to szyby
pomagałyby utrzymać energię wewnątrz – a przynajmniej w czasie, w którym
my z tego miejsca korzystamy. To miejsce może zawierać elementy wody,
albo dla niektórych transmutującą energię ognia, elementy ziemi i
elementy eteru. To miejsce może mieć w sobie wszystkie te elementy. Ono
może być takie, jakie tylko sobie zamarzycie.
Centrum Serwisowe Shaumbry jest miejscem magicznym, ponieważ to jest
Wasze miejsce. Jest to także miejsce innej Shaumbry. I tutaj nie ma
reguł. Nie musicie zdejmować butów w progu. Możecie tu palić, jeśli
chcecie, bo to nikomu nie przeszkadza. Możecie jeść, pić, medytować.
Pozwalamy Wam tu nawet się modlić, jeśli chcecie; to miejsce jest takie,
jakie chcecie by było.
Centrum Serwisowe Shaumbry ma jeden interesujący aspekt. Nie musicie
się tu martwić, że pogwałcicie tu czyjeś prawa. Możecie tu być razem z
naprawdę wieloma ludźmi, tak jak jesteśmy tu teraz. Szczególnie w Nowej
Energii to nagromadzenie w żaden sposób nie przeszkadza kreacjom i
wyborom tych dookoła was. To niesamowite jak to się dzieje. To bardzo
odmienne od życia na Ziemi. Ciągle musicie uważać na innych, czy to
podczas gdy wy naruszacie przestrzeń innych, czy bardziej zauważalnie
gdy inni naruszają waszą. Czasem naruszają ją poprzez dość zabawne
chrapanie, albo przez intensywne zapachy z ciała lub cokolwiek innego.
Na Ziemi ciągle są te problemy z pogwałceniem praw innych – ale nie tu w
Centrum Serwisowe Shaumbry.
Zebraliśmy grupę Shaumbry w Centrum Serwisowym Shaumbry w tym
pięknym momencie TU i TERAZ. Byłoby dobrze, gdybyście wzięli razem
głęboki oddech, by poczuć tą bezpieczną i świętą energię.
W Centrum Serwisowym Shaumbry możecie być SOBĄ. Wasz Mały
Człowieczek nie musi tu wami dyrygować wedle swoich potrzeb –
sygnalizować, że jest głodny, że musi iść do łazienki, że potrzebuje się
wyspać, że chce więcej pieniędzy czy czegokolwiek innego z nieustannego
repertuaru narzekania. Tu, w Centrum Serwisowym Shaumbry, możecie być
SOBĄ całym. Bezpiecznie, bez reguł, możecie być SOBĄ. To dlatego to
miejsce jest takie zadziwiające. To dlatego ma taką orzeźwiającą
energię. To dlatego nawet kilka minut w tym miejscu może zmienić kilka
lat z waszego życia, a nawet kilka tych żyć.
Dzisiejszy gość
Tu, w Centrum Serwisowym Shaumbry, jest teraz czas na naszego
gościa. Prosimy was wszystkich i każdego was z osobna, byście poczuli
energię naszego dzisiejszego gościa – Lucyfera. Poczujcie teraz tą
energię. Nawet kiedy wypowiadamy słowo „Lucyfer", nie robimy tego by was
zszokować. Robimy to, bo najwyższa pora, by poruszyć pewne energie.
Poczujcie energię tej istoty, którą wielu z was zna od swoich
pierwszych dni. Lucyfer – Diabeł - ten zły – upadły anioł. Interesujące:
upadły anioł. Hmm... Jestem ciekaw czy wielu z was będzie w stanie
zidentyfikować się z energią Lucyfera, ponieważ w którymś momencie
waszego życia sami czuliście się jak upadłe anioły.
Istnieje wiele mitów o Lucyferze. Zacznijmy od imienia. Imię
„Lucyfer" pochodzi z łaciny – czego bym nie powiedział – a oznacza:
zwiastun światła. Praktycznie nie ma żadnych odnośników do Lucyfera w
Biblii. Gdybyście poszli i policzyli - tam prawie nic nie ma. A mimo
wszystko energia Lucyfera, Diabła, tego złego, kłamcy jest teraz taka
silna w świadomości człowieka. To symboliczna reprezentacja demona.
Jedną z rodzin Zakonu Arc - jest Zakon Lucyfera. To oznacza: „ze
światła przyniesiony w wielowymiarowe aspekty". Innymi słowy światło,
mądrość, wędruje po Ziemi tak samo jak ty. I to zostało określone jako
diabelskie, negatywne albo upadłe. Tak wielu z was się na to nabrało.
Wpadliście w pułapkę, w której uwierzyliście, że jakiś twór wędruje po
świecie, starając się posiąść waszą duszę, starając się ukraść wam
energię. A w swym sednie, Lucyfer oznacza „Zwiastun światła" lub
bardziej w terminologii Nowej Energii „Poszerzacz Świadomości". To jest
integralna część was i każdego z was z osobna i nie ma się czego
obawiać.
Muszę wam coś wyznać: Ja, Tobiasz konkurując głównie z
Saint-Germain, Kathumi i z Kwan Yin, bardzo chciałem nazwać tą serię:
Serią Lucyfera. Usiedliśmy wcześniej z Cauldre... i on za wszystko
obwinił oczywiście Lindę, twierdząc, że ona nigdy by na tą nazwę nie
poszła, ale my wiemy kto tak naprawdę się o to martwił. Cauldre pokazał
ważną sprawę z ludzkiego punktu widzenia, którego wcześniej nie
uwzględniliśmy z prostego powodu – my rzadko uwzględniamy ludzki punkt
widzenia. A więc chodzi o to, że nazwanie tego „Serią Lucyfera" albo
„Serią Zwiastuna Światła" mogło by spowodować potencjalne, fizyczne i
materialne zniszczenia własności należących do skojarzonych z tą serią i
z CC. Uwzględniliśmy więc wszystko i nazwaliśmy tą serie „Serią Skoku
Kwantowego".
(Linda mówi: dziękuję)
Wracając do sedna: teraz jest czas, by potrząsnąć tą częścią ludzi,
która jest w potrzasku – i to jest sposób by to zrobić. Oni są bardzo
zastali w ich sposobach, w ich strachach i w ich demonach. A tak przy
okazji, oni kochają swoje demony. Och, tak samo jak i wy i dlatego tu
dziś jesteśmy. Oni kochają swoje demony. Ich demony stały się ich
bogami, ponieważ mają nad nimi większą władzę. Demony rządzą ludźmi.
Więc uznaliśmy, że interesującym i dynamicznym będzie nazwać tą serię -
serią Lucyfera, bo to spowodowałoby, że ludzie się zatrzymają, odnotują.
Gdy ludzie idący drogą napotkają znak z napisem „Zapisy na Serię
Lucyfera w Crimson Circle" to jest szansa, że ten napis wytrąci ich
przynajmniej z ich transu. Spowoduje, że zatrzymają się na moment.
Ale co to znaczy: Zwiastun Światła lub Poszerzacz Świadomości? W tym
nie ma Lucyfera. A przynajmniej nie ma w tym Lucyfera używanego w
kościołach jako narzędzia do kontroli ludzi. Jedynym Lucyferem albo
Szatanem jaki istnieje, jest ten świadomie wykreowany przez organizacje
czy kościoły lub przez tych, którzy chcieli w niego wierzyć. Wiec jednak
tworzy grupę aspektów, podobnie jak to jest z energią Jezusa. Dawno,
dawno temu mieliśmy pogadankę na temat tych nazw: Jezus i Yeshua.
Lucyfer i Yeshua są terminami zamiennymi. Wczujcie się w to na chwilkę.
Wypowiem te dwa słowa, a wy poczujcie ich energie:
Chrystus
Lucyfer
Maja taką samą energię. Zwiastun Światła, Przynoszący Nową Świadomość.
No nic, nazwaliśmy to Serią Skoku Kwantowego, ale wszyscy wiemy co
tak naprawdę próbujemy wam powiedzieć: Już czas dać sobie spokój z
waszymi demonami. Naprawdę najwyższy czas. To dlatego jesteśmy teraz w
Centrum Serwisowym Shaumbry z naszym gościem Lucyferem. Już czas by
przeboleć wasze demony.
Skupmy się na tym przez chwilę. Energia zwana przez was Lucyferem
nie istnieje. To aspekt grup świadomości tych, którzy wybierają nabrać
się na wszechpotężną, złą istotę, zamierzającą pożreć ich duszę. Ale tak
naprawdę to nie istnieje. Nie ma go. Szatan – pochodzi od Hebrajskiego
słowa oznaczającego: „przeciwnik, ten który się sprzeciwia". Szatan
żyjący w piekle albo gdziekolwiek indziej nie istnieje, a istnieją
demony – te, na które się zgadzasz. Wielu z was rozstało się z częścią z
nich, ale wciąż macie w sobie jakieś ich rodzaje.
Dziś, w Centrum Serwisowym Shaumbry przyjrzymy się demonom.
Przyjrzyjmy się temu co one robią, dlaczego tu są i dlaczego nosicie je w
sobie.
Demony
Właściwie to demony są bardzo zróżnicowane. Nadajecie im różne
nazwy, różnorako je umiejscawiacie i łączycie w waszych płaszczyznach i
aspektach – ale one pozostają waszymi demonami. Poprosimy was dziś
abyście się z nimi skonfrontowali, a więc uznali je, abyście zobaczyli
dlaczego i co mianowaliście demonami, i byście zrozumieli, że one są
wasze.
Ludzie mają tendencje do wypierania się własnych demonów. Oddają je
innym. Mówią: „To nie jest mój demon. To Lucyfer, upadły anioł." Lucyfer
ma swój własny klub. Lucyfer, Szatan jakkolwiek chcesz go nazywać. Więc
ludzie nadają imiona tym demonom, umiejscawiają je na zewnątrz siebie,
ale prawda jest taka, że one są ich. To są wasze demony. Pierwszą rzeczą
w demonologii jest zrozumienie, że one są Twoje. Rozumiecie zapewne, że
są inne nazwy. Tu mówimy o Lucyferze i Szatanie, ale pełno jest
wszelkiego rodzaju terminologii na ten temat. I to też jest wasze. To są
wasze demony.
W momencie, w którym staracie się wyjaśnić „Ale to wszystko wina
piekła, w którym grzeszne istoty poprzyczepiały się do nas i czerpią z
nas energię", w momencie w którym opowiadacie o pozaziemskim demonie, w
momencie w którym dajecie mu szansę powiększyć się – w tym momencie
oddaliście mu kontrolę. I staje się to częścią was, która was
kontroluje. To się rozprzestrzenia nawet poza aspekt małego człowieczka.
Nie pozwala by aspekt małego człowieczka nadal dostawał całą energię.
Zabiera całą uwagę.
Demony są wasze. I w tym momencie zamierzamy was poprosić, abyście
teraz, w tym przedsionku Nowej Energii uznali, że te demony są wasze.
One nie należą do nikogo innego.
Nie ma żadnej wielkiej duszy – negatywnej i złej duszy – która się
przyczepiła do was. Nie ma żadnych grup, które mają demoniczną kontrolę
nad wami. Rząd nie manipuluje radiem ani częstotliwością światła i nie
jest zewnętrznym demonem waszego życia zmuszającym was do picia wody z
kranu. Każdy demon jest wasz. Nie ma już żadnych spisków finansowych
kontrolujących was. Każdy demon jest wasz.
W momencie, w którym umiejscawiacie to poza sobą, dajecie temu
niesamowitą władzę. To i tak jest w was, ale umiejscawiacie to na
zewnątrz, bo malutki Człowieczek uważa, że to co na zewnątrz jest
większe od tego co wewnątrz, i że zewnątrz ma więcej władzy. Każdy demon
jest wasz.
Przyjrzyjmy się tym demonom, które powytwarzaliście. Demon śmierci –
ten jest udany. On jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych i
przerażających, a to dlatego, że mało jest prawdziwych informacji o
śmierci. Śmierć jest wielką czarną dziurą, więc demon staje się
przerażający. Ile lat waszego życia spędziliście na ucieczce przed
śmiercią? Przed demonem śmierci? Staraliście się jej wymknąć.
Używaliście trików. Ukrywaliście się przed nią. Staraliście się nie
nabawić fizycznych dolegliwości. Staraliście się nie zostać przejechanym
przez samochód. Ile godzin zmarnowaliście starając się umknąć demonowi
śmierci? To jest wasz demon. To jest wasz strach przed tym, co będzie po
śmierci. To mały człowieczek obawia się zmian, to on chce żyć na
zawsze.
To wy stworzyliście tego Większego-od-życia demona śmierci. Czas się
temu przyjrzeć. On jest wasz. Śmierci nie ma. Jest przemiana i
ewolucja, ale śmierci nie ma. Wiec czego się obawiacie? Wiem, czego się
obawiacie. Ale wezmę sobie łyka wody zanim wam powiem..... dokładnie
dlaczego stworzyliście sobie tego demona śmierci i dlaczego się boicie.
Bo obawiacie się oceny. Nauczono was wierzyć, że po śmierci będziecie
ocenieni przez Wielkiego Boga i Wielkiego Jezusa i nawet przez siebie.
Tak czy inaczej i tak zostaniecie osądzeni. Więc to kreuje tego całego
demona śmierci. I on jest wasz. Czas juz wyrosnąć z tego.
Stworzyliście demona braku. Mówiliśmy o tym wcześniej – brak
dostatku, brak związków, brak wszystkiego. Staraliście się manipulować
tym demonem braku. Staraliście się zaprzeczać jego istnieniu. Tyle się
napracowaliście tylko po to, by móc powiedzieć, że jesteście o pół kroku
przed demonem braku. To jest potwór. Wiem, że jest.
Obawiacie się tego nocą, gdy staracie się zasnąć. Czasem objawia się
on jako niezapłacony rachunek. Czasem on się objawia jako wielka wredna
instytucja finansowa, której obawiamy się, że zabierze wam wszystko. Wy
umiejscawiacie tego demona braku na zewnątrz was, udając, że nie jest
wasz i tym samym oddajecie mu władzę do tego stopnia, że obejmuje on
kontrolę nad waszym życiem. Do takiego stopnia, w którym wasze życie
zamienia się w nieustającą walkę i wyścig pomiędzy waszym Małym Ja, a
demonem braku. Jak wiele czasu zużyliście na walkę z tym demonem?
Macie demona samotności. Obawiacie się być sami. Obawiacie się, że
ten demon porwie was i, że zagubicie się ciemnej, głębokiej otchłani,
sami i na wieki. To brzmi przerażająco – ale to tylko demon, którego
wymyśliliście, bo trudno wam być ze sobą samym. Jesteście samotni.
Jesteście samotni nie z powodu ludzi na zewnątrz, ale dlatego, że
jesteście samotni w swoich wnętrzach.
Mały Człowieczek wędruje samotnie, starając się znaleźć przyjaciół,
starając się znaleźć kogoś, kto by go pokochał. Wychodzi na zewnątrz
siebie i stara się pożywić innymi ludźmi. Mały Człowieczek nie miałby
tego demona, gdyby on i reszta WAS samych się połączyli, gdybyście teraz
poszli do domu razem, w tym momencie TERAZ.
Macie demony szaleństwa – wiele demonów szaleństwa – obawiacie się,
że zwariujecie. A ja teraz wam powiem, że właśnie jesteście szaleni, bo
szaleństwo odnosi się do tego, jak pracuje wasz umysł. Ten demon jest
stworzony jako odpowiednik umysłu, może nawet jako przedłużenie umysłu. A
wy się zastanawiacie, czy wariujecie. Spędzacie niezliczoną ilość
godzin powtarzając sobie, że nie zwariowaliście, uciekając przed tym
demonem. Ale wcześniej czy później, wasz rozum wysiądzie, ponieważ nie
jest on w stanie zrozumieć Boga, którym wy jesteście, Wielkości, którą
jesteście. Tak więc to chodzi o odpuszczenie sobie kontroli i o
pozwolenie sobie na szaleństwo.
Demon szaleństwa oddala was od ufności. On separuje was, Małego
Człowieczka od waszego zaufania do siebie. Demon szaleństwa powoduje
wasz brak zaufania w to, kim jesteście. Zmusza was do wątpienia w
siebie. Powoduje wasze zastanawianie się: czy to właściwa decyzja, czy
to dobra decyzja, czy to zła decyzja, czy lepiej nie decydować. Odwodzi
on was od prawdziwego zaufania sobie.
Macie demony dotyczące wszystkiego. Demon ośmieszenia. Stworzyliście
tego demona, umieściliście go na zewnątrz siebie, daliście władzę innym
ludziom, używacie ich energii, a wszystko dlatego, że boicie się
ośmieszenia. Mały Człowieczek identyfikuje siebie poprzez innych,
poprzez to co na zewnątrz. Mały Człowieczek stara się nabyć świadomość
siebie poprzez świat zewnętrzny, poprzez reakcje innych ludzi, poprzez
relacje z innymi ludźmi. To wszystko kreuje demona ośmieszenia,
wyśmiania, zlekceważenia, wyszydzenia. To jest demon ale on jest w was.
Przestańcie obwiniać za to wszystkich do okoła.
Bez końca mógłbym wymieniać te demony, a one wszystkie są wasze.
Nic, co jest na zewnątrz, nie jest w stanie was skrzywdzić. Demonów nie
ma na zewnątrz was. Inni ludzie mają własne demony, ale te ich demony
nie są w stanie pożreć waszych demonów. Demony są wasze.
Twarzą w twarz z demonami
Czas w końcu się temu przyjrzeć. Czas poczuć ich energie. Czas
zaprosić je teraz, tu do Centrum Serwisowego Shaumbry, gdzie teraz
siedzimy. Czym są wasze demony? Czego się obawiacie? Czy obawiacie się
fizycznego bólu? Demon bólu. Wy myślicie, że ból pochodzi z zewnątrz
was, że może być wymierzony wam przez kogoś innego, więc przed nim
uciekacie. Ile niezliczonych godzin i dni, i lat, spędziliście na
uciekaniu przed bólem? A to tylko iluzja. Ból sam w sobie jest iluzją.
Czym są te wasze demony? Siedząc w tym bezpiecznym miejscu, czy możecie je zaprosić tak samo, jak zaprosiliśmy Lucyfera?
Zabawne, w moich czasach ta negatywna, zewnętrzna dusza nazywała się
Belzebubem. Jaką wiarygodność ma uosobienie zła z takim imieniem? Bub!
Co za imię! Widać, że to musiało się zmienić. Możliwe, że Lucyfer czy
Szatan są lepszymi nazwami – ale przynajmniej to nie jest Belzebub. Cóż
za niewinne imię dla czegoś, co miałoby być tak strasznym demonem.
Czym są wasze demony Shaumbra? Czym one są? Rozprawcie się z tym
teraz. One są tu, możecie je poczuć. Czy to zdrowie? Czego się
obawiacie?
Wielu z was ma tego trudnego do zdefiniowania demona strachu przed
byciem pochłoniętym – przed czymś z zewnątrz – czymś co pojawiłoby się
znienacka i pożarłoby was. Kościoły opisują tak Szatana czy Lucyfera –
jako coś, co planuje porwać waszą duszę w nieskończoność.
Dusza nie może pojmać innej duszy. To niemożliwe. Po prostu
niemożliwe. Ale przez jakiś czas możecie tworzyć sobie taką iluzję, ale
nikt nie może mieć waszej duszy w nieskończoność. Tak po prawdzie, nikt
by jej nie chciał w nieskończoność. Co oni mieliby zrobić z tymi
wszystkimi duszami? Urządzić durnowate party dla dusz?
(Śmiech)
Shaumbra – to dobry znak, że możemy siedzieć sobie w Centrum
Serwisowym Shaumbry, rozmawiać o złu, demonach, Lucyferze, Szatanie i
śmiać się z tego. Czy widzicie jak daleko zaszliśmy? Czy pamiętacie jak
zaledwie kilka lat temu wciąż uciekaliście przed nimi wszystkimi,
uciekaliście przed tymi demonami marnując wasze życia? Siedząc tu możemy
powiedzieć: „Hej! To są moje demony! To były wielgachne kreacje."
To co teraz robimy jest jak wypuszczenie powietrza z ogromnej,
niewyobrażalnie brzydkiej, dmuchanej lalki. Demony, o których myśleliśmy
jako o wielkich, przerażających, paraliżujących i że mogą nami
zawładnąć na wieki – nie są niczym więcej jak tylko wielkimi balonami
wypełnionymi powietrzem. I to powietrze możemy wypuścić teraz. Aby tego
dokonać, ważnym jest, abyście przyznali się, że one są wasze. Potrząsam z
niedowierzaniem głową, gdy opowiadacie mi teorie spisku o kosmitach,
gdy mówicie, że jakaś zła istota podczepiła się do was, i że w was
rośnie, i podąża za wami wszędzie. Odpowiadam na to: „Ale przecież to
tylko wy. To tylko wy, ta część was, której nie lubicie, część, której
oddaliście przeogromną moc – ale to wciąż tylko wy."
Kiedy mówicie: „Jestem pod kontrolą jakiejś grupy z przeszłości,
która to przeszkadza mi w byciu kreatywnym i w odniesieniu sukcesu."
Muszę wtedy powiedzieć: „To jest wasz demon. To WY." Zapewne to zaczęło
się w przeszłości, zapoczątkowane negatywnym doświadczeniem na drodze
waszego życia, takim jak strata pieniędzy albo zrobienie czegoś głupiego
z nimi, może przegrana w grze hazardowej, może jakaś nietrafna
inwestycja – ale to wszystko jest wasze.
W minucie, w której oddajecie waszą władzę, moc i kontrolę jakiemuś
zewnętrznemu bytowi, teraz zwanego demonem, jesteście przez niego
kierowani. W tym momencie, w którym Mały Człowieczek w swoim strachu i
pragnieniu przetrwania pozwoli nieistniejącym zewnętrznym demonom by
zaistniały – one staną się realne. Zamówienie zostaje zrealizowane. I te
wszystkie dramatyczne, pełne konspiracji rzeczy zadzieją się w waszych
życiach.
Możecie to zakończyć właśnie teraz i tu, w Centrum Serwisowym
Shaumbry, w towarzystwie moim, Kwan Yin, Shaumbry a także Lucyfera,
poprzez zrozumienie, że te demony są wasze. Każdy z nich jest wasz. Nie
zależnie jak bardzo chcielibyście w to wierzyć: nic na was nie wpływa z
zewnątrz, nic na zewnątrz was nie kontroluje. Wydaje wam się, że coś
kontroluje waszego Małego Człowieczka – ale to się wam tylko wydaje.
Akceptacja i uwolnienie demonów
Zapraszam was dziś do zrobienia naprawdę wielkiego kroku: do
zdecydowania – bo wszystko dzieje się dzięki podjęciu decyzji. Uznajcie
te demony i uwolnijcie je. Pozwólcie im odejść. Pozwólcie im odejść. To
tylko warstwy WAS, grające w zawiłą grę tworzenia, kreowania, które jest
tak skomplikowane i tak realne, że w to wierzycie. Wierzycie, że to
jest warstwa, ale pamiętajcie: wszystko jest wielowarstwowe. Obróćcie na
chwile tą wielowarstwową kulę rzeczywistości. Przestańcie wpatrywać się
w tylko jedną warstwę, obróćcie ją. Spójrzcie na to z każdej
perspektywy jaką uda wam się przyjąć. Wtedy zrozumiecie to, co Kryon
powtarza: „Rzeczy nie zawsze są takie, jakimi zdają się być."
Nie ma demonów. Nie ma zła konspiracyjnie planującego was pochłonąć –
no chyba, że tego chcecie. Te demony są częścią was. Ważne, by się do
tego przyznać, zanim wejdziemy w Nową Energię. Nie tylko kilka z nich,
nie tylko wiele z nich, ale wszystkie demony są wasze. Każdy demon jest
wasz.
Wręcz słyszę opory: „Ale Tobiaszu...., ale Tobiaszu..." Kto to mówi?
Mały Człowieczek. Mały Człowieczek, który chce wierzyć w te rzeczy.
Mały Człowieczek który odnajduje przyjemność i satysfakcję w sprawie
dotyczącej demonów i potworów. Tak właściwie to koncept demonów dodaje
wiarygodności Małemu Człowieczkowi. Czyni Małego Człowieczka bardziej
realnym, upojnym, dramatycznym i dostarcza mu całe mnóstwo energii. Mały
Człowieczek wysysa energię poprzez: „demony mnie dopadają". I wszyscy
muszą rzucić się na pomoc Małemu Człowieczkowi. On stara się nabrać
resztę was, resztę waszych aspektów na tą właśnie historyjkę.
Wiele z waszych opowieści to właśnie demony. Wszyscy macie te
historyjki. Nikt nie ma tak wielkiej jak Saint-Germain ale wszyscy je
macie. Opowieści z poprzednich wcieleń, z czasów przed powstaniem Ziemi,
opowieści z tego życia – one są powodem dlaczego doświadczacie to,
czego doświadczacie. Nie tylko Mały Człowieczek ma swoje historyjki –
każdy wasz aspekt także je ma. Mały Człowieczek ma szczególny talent do
brania waszych przeszłych doświadczeń i zamiany ich w demony. Pozwala on
takiej historyjce wyrwać się spod kontroli i stać się swoim dominującym
aspektem, który sieje spustoszenie i dusi was w tym życiu. Jesteście
tak napędzeni przez wasze historyjki, że możecie śmiało nazwać je
demonami. Historie poza kontrolą, tak wielkie, takie kuszące,
zakleszczone w Starej Energii, historie, o których myślicie, że żyjecie
poza nimi. To są demony. Są wasze. Może najwyższy już czas by także
pozwolić im odejść.
Wkraczając w Nową Energie ważnym jest, by pozbyć się tych rzeczy. W
miarę robienia tego okaże się, że jest to jak całowanie żaby - wcale nie
było takie straszne. Nie miało to żadnej władzy i kontroli nad wami
oprócz tej, którą temu daliście. Przekonacie się, że każdy wasz demon,
każda historyjka, zawiera w sobie perłę Nowej Energii, błogosławieństwo,
którego nie udało wam się dojrzeć aż do momentu, w którym
skonfrontowaliście się z waszymi demonami.
Wszystko przed czym uciekaliście w nocy, w snach, w ciemności, kiedy
byliście całkiem obudzeni, ten strach przed kimś kto was ścigał,
śledził was, to wasze demony. A teraz jest czas dla WAS – nie Tylko dla
Małego Człowieczka – ale dla WAS, Boskich Ludzi siedzących na tych
krzesłach. Czas byście wzięli głęboki oddech i metaforycznie, obrazowo
jeśli tak wybierzecie, byście odblokowali, odkluczyli tą energie. Tą
starą, zastałą energię. To nie demon miał klucz, to wy przez cały czas
go mieliście. Mogliście odkluczyć kiedy tylko wam się podobało, ale
Małemu Człowieczkowi zbyt dobrze się bawiło w te gierki.
Aby przejść przez drzwi do Nowej Energii ważnym jest, by pozbyć się
tej demonicznej gry, by rozstać się z tą starą, zastałą energią demonów.
Gdy otworzycie się na tą zastałą energię demonów, gdy odpuścicie sobie
te historyjki, o których była mowa, okaże się, że te demony nie
powiększają się, a historyjki nie stają się jeszcze większe. Okaże się,
że one wracają do was jako czysta energia, która już was nie wyczerpuje,
nie przeraża, nie kontroluje. Wracają jako czysta, nieskalana energia
po to, by wam służyć. Będzie wam służyła w rozumieniu Nowej Energii.
Na początku tego długiego Shoudu wspomnieliśmy, że rzeczy, które
zostaną wytworzone po 18 września 2007 roku będą miały w sobie komponent
i potencjał Nowej Energii. To dotyczy także wszystkiego, co wy robicie.
Każda myśl, marzenie, sen w nocy, to co wytworzycie waszymi rękoma,
będzie zawierało składniki Nowej Energii.
Gdy uwolnicie się od waszych demonów, gdy się do nich przyznacie,
kiedy się o nie zatroszczycie i kiedy je puścicie, staniecie się ich
panami. Kiedy zrozumiecie, że je wykreowaliście, zrozumiecie też, że
możecie je przekreować. Możecie to zacząć już teraz, ale tak prawdziwie
zaczniecie obserwować, jak to działa, już za kilka tygodni.
I z tym właśnie Shaumbra, tu w Centrum Serwisowym Shaumbry, weźmy
razem głęboki oddech. Zatrzymajcie go na chwilę i podczas wypuszczania
powietrza, poczujcie się jakbyście wypuszczali powietrze z tych balonów,
z tych demonów, które wytworzyliście. Pozwólcie im odejść. Pozwólcie
tej energii odejść. Nie ma demonów – jesteście tylko WY.
Posiedźmy tu jeszcze przez chwilę, w Centrum Serwisowym Shaumbry.
Wy Shaumbra, pomogliście je wykreować. Wielu, wielu za wami się tu
zjawi. Oni mogą to nazwać inaczej niż „Centrum Serwisowe Shaumbry" ale
będą wiedzieli, że to bezpieczne miejsce. Miejsce w którym oni mogą być
sobą. Takie bezpieczne miejsce na tej długiej, czasem pełnej wyzwań
drodze Nowej Świadomości.
Weźmy głęboki oddech....
... uwolnijcie demony.....
.... i kiedy będziecie gotowi pożegnajcie je i Lucyfera.
A teraz powróćmy energią do Tu i Teraz, do miejsca gdzie zaczęliśmy,
do teraźnieszości. Ponownie na krzesłach, w chwili obecnej. Możecie
przynieść tu energię Centrum Serwisowego Shaumbry.
I tak to jest, w tym pierwszym Shoudzie Serii Skoku Kwantowego.
© Copyright 2010 Geoffrey Hoppe, Golden, CO 80403
Tłumaczenie: Marian Zieliński (
[email protected]
)